Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Mniam, mniam! Ale się tu pysznie zrobiło :) Jak już wspomniałam uwielbiam gotować. Dużo eksperymentuję, lubię wypróbowywać nowe przepisy. Wiele inspiracji czerpię z kuchni włoskiej - stąd też podzielam Wasz entuzjazm do makaronów, i to we wszelkich jego odmianach :) Lasagne, cannelloni, tortellini no i tradycyjne spaghetti bolońskie - uwielbiam :) Od trzech lat jestem zachwycona kuchnią meksykańską i od czasu do czasu przygotowuję coś ekstra w tym klimacie. Udało mi się już przekonać do tej kuchni sporą grupę przyjaciół. Jeżeli jednak chodzi o codzienne obiadki to raczej nie szaleję - stawiam na coś szybkiego i pysznego, najczęściej jednodaniowego, chociaż zupy też bardzo lubimy. No i oczywiście zdarzają mi się typowo polskie obiadki - rosół, schabowy, itp. Czasami, tak jak u Martyanny są to raczej obiadokolacje niż obiady :) Osobny temat stanowią sałatki, robię je często i nawet moja teściowa orzekła, że jestem specjalistką w tej dziedzinie ( a to już coś, heheheh :)) Muszę dodać, że dla mnie jedzenie jest czymś więcej, niż tylko zaspokojeniem głodu, dlatego lubię zapraszać znajomych i rodzinę i podawać im coś specjalnego. Lubię też jeść \"na mieście\", mamy kilka ulubionych knajpek, ale lubimy też odwiedzać nowe miejsca. Na przykład wczoraj na Węgrzech główną atrakcją było dla mnie zjedzenie typowo węgierskiego obiadu w przyjemnej knajpce :) Ale się rospisałam i nachwaliłam.....! No ale uprzedzałam szczerze - kulinaria to dla mnie temat-rzeka :) Wracając do kuchni meksykańskiej, to krakowiankom polecam restaurację Taco na Senatorskiej (albo Poselskiej?), a Szkatułce Pueblo w Gdyni na Władysłąwa IV. Ja jestem w tych knajpkach zakochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć filipko! Zaraz wysyłam Ci zdjęcia - wybacz opóźnienie :) No fakt, ja z mojego pobytu w Stanach wspominam tęsknotę za polską kiełbasą, pierogami ruskimi mojej babci i pomidorową mojej mamy :) Ale to z drugiej strony to właśnie w Kaliforni poznałam kuchnię meksykańską, w której się tak rozkochałąm. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Hmmmm....... a według mojego męża jestem mistrzynią w robieniu kanapek ;-) Nie wiem, czy mam sie cieszyć, czy smucić, że tylko to potrafię ;-) Mikimaus - podziwiam upodobania kulinarne - chciałabym mieć taką znająmą do której by się wpadało na wspólne gotowanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też młoda mężatka - zapraszam :) Szczerze mówiąc to jeszcze nie tak dawno słynęłam na cały akademik (ooo... to dawno!) z antytalentu do gotowania. Wszyscy mieli ubaw, twierdząc, że nawet wodę na herbatę potrafię przypalić. A potem zupełna odmiana, nie wiem zupełnie dlaczego tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
No ale Mikimaus, kiedy i jakim cudem tak sie nauczyłaś pichcić ? Z jakichś książek, przepisów, porad znajomych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem :) Na początku głównie przepisy \"cudze\", tzn. z książek, od znajomych, mamy, itd. Potem trochę własnych improwizacji. Najważniejsza jest chyba motywacja, a mnie często motywuje to, że komuś będzie smakować i miło spędzimy czas przy stole :) Na codzień jak wspomniałam idę trochę na łatwiznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Martaanna taki temat "zapodała", że jestem strasznie głodna :-( Ale nie mam pomysłu co zjeść, w lodówce pusto, bronie sie jak mogę, żeby pizzy nie zamówić ;-) Bo to będzie z korzyścią dla moich kubków smakowych, ale z nie korzyścią dla tzw. "opony brzusznej" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Ha, ha, ale Mikimaus, ta pizza była już wczoraj i w czwartek - nie sądzisz, że "jadę po bandzie", jeśli chodzi o figurę ? Łatwo ją stracić, jak się siedzi w domu, i praktycznie ma lodówkę na wyciągnięcie ręki 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!! RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W związku z naszymi staraniami o dzidzię jestem dziś bezradna :o Okropnie się czuję boli mnie gardło, jest mi niedobrze, i okropnie przez cały dzień boli mnie kręgosłup. Wszystko by było ok gdybym mogła wziąść leki ale jak jestem w ciąży to są nie wskazane w pierwszych tygodniach :o Co ja mam zrobiś gardło ujdzie ale na kręgosłup już nie wyrabiam. Nawet nie miałam czasu do was się odezwać wcześniej bo miałam tyle roboty w pracy, teraz trochę spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a_guu może zapytaj w aptece o coś, co nie będzie miało przeciwwskazań przy ewentualnej ciąży? no i kuruj się, szybkiego powrotu do zdrowia życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki miki!! Ach ktoś mi dziś powiedział, że od sierpnia co mnie widzi to jakaś rozchorowana jestem. Hehehe coś w tym jest ;) Ale to ta jesień a ni małżeństwo. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa o mało bym zapomniała. Teść jest dziś już po operacji. Nareszcie!!!! Dziś rano był operowany. Podobno jest wszystko ok. Wybudził się z narkozu bez zastrzeżeń. Miwjmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia bo obiecał na lato na działbe zrobić piaskownic dla wnuków a do lata może jeszcze dojdzie jedno a może nawet dwóch. Ach żebyście wiedziały jak bardzo pragnę tych bliźniąt to nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić. Wszyscy się śmieją, że sobie to wywróżymy. A i dobrze. Raz a pożądnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewuszki dawno mnie tutaj nie było bo zaraz po slubiemwyjechaliśmy z mężem na troszkę.Co tam u was w małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo smaczny temat i smaczne Wasze wypowiedzi;):) myślę, że temat nie zostanie jednorazowo zamknięty i jakoś tam w razie potrzeb i chęci będzie tu obecny. Szkatułko, muszę sięgnąć do moich archiwów kulinarnych przepisów i wykopać Ci egzotyczne zupy, proszę o cierpliwość:) mikimaus, dzięki z góry za przepisik, jeszcze nie zajrzałam ale już wdzięczna jestem:) W ogóle ostatnio mam przesyt wszystkiego, czuję się zwyczajnie zmęczona...:(na to składa się i \"jazda\" w pracy, i dużo spraw rodzinnych, i mój pms. Ale nic to:) Marek Grechuta.... słowa Jego piosenki \" ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy \" odegrały istotną rolę w moim poznaniu się z Mężem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki!!! Widzę, że tu pustki dzisiaj. Co do mojego samopoczycia to kręgosłup przestał boleć choć wczoraj wieczorem już ryczałam z bólu, gardło też po malutku przechodzi. Oczywiście jestem ostrożna i jestem tylko na cherbacie z cytryną i witaminach ;) Ale niestety w dalszym ciągu kręci mi się w głowie i chce mi się wymiotować i doszedł ból głowy :o Wczyraj już byłam bezradna i poszłam do lekarza dyżurującego z prośbą o pomoc a on mnie zbył tekstem, że jestem w ciąży i nie jest mi w stanie pomóc. Wtedy zaczęłam się z nigo śmiać, ze nawet jeżeli to nie będzie objawów w najbliższych przy najmniej dwóch tygodniach na to on, że każdy organizm jest inny i niektóre odczówają \"skutki uboczne\" tóż po zagnieżdżeniu się zapłodnionego jajeczka. Szczerze zgasił mnie ttym tekstem i nie wiem co mam myśleć. Nie chcę popadać w paranoję choć szczerze mówiąc nie gniewałabym się, gdyby udało nam się za pierwszym razem (tzn. w pierwszym miesiącu) bo jak nie teraz to decyzję odłożylibyśmy na następy rok. Tak więc zakończę moją pogmatwaną wypowiedź pytaniem skierowanym do ciężarnych świeżynek. Czy wy wcześnie miałyście jakieś objawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a_guu! Spokojnie ;-) Jak faktycznie zajdziesz w ciaze to zeswirujesz chyba nam tutaj i bol kregoslupa stanie sie czyms normlanym, oczywiscie w pozniejszych miesiacach. Czasem nie mozna sie ruszyc, albo wyprostowac a wstanie z lozka na nocne siusianie stanie nie nie lada wyczynem :-) Jest szereg lekow, ktore mozna brac w ciazy na rozne choroby. Przy przeziebieniu chocby paracetamol, czy rutinoskorbin. Oczywiscie, wszystko powinno byc skonsultowane z lekarzem. Standardowo witaminy i oczywiscie podstawa - kwas foliowy - najlepiej zaczac przyjmowac go na dlugo przez planowana ciaza, nawet partnera mozna uraczyc tym specyfikiem ;-) Zwykle w zestawach witaminowych zarowno dla kobiet i mezczyzn jest kwas foliowy. Co do objawow to sama zakwalifikowalam wszystko do tych, ktore zwykle towarzysza mi przed okresem. Kiepskie samopoczucie i zwiekszona objetosc piersi. Od samego poczatku pojawil sie u mnie wstret do kawy i miesa ( mieso zaczelam jesc na poczatku 7 miesiaca) , na co tez nie zwrocilam uwagi, bo wrocilam z podrozy a zmiany klimatyczne moga robic takie niespodzianki, do tego zasypialam w pracy przed komputerem. Spozniajaca sie miesiaczke tez sobie wytlumaczylam podroza. I kazdy organizm reguje indywidualnie, objawow mozna miec 100 a rownie dobrze zadnego ;-) Mozna odczuwac objawy bardzo wczesnie wlasnie juz przy zagniezdzaniu, to poczatek duuuzych zmian w ogranizmie. A_guu moze jestes w ciazy, trzeba poczekac, zrobic test i bedzie wiadomo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) Ja tylko na chwilkę, bo ciągle nie mogę znaleźć na nic czasu. Nie było mnie chwilkę i faktycznie zrobiło się pysznie;) Mogę podpisać się obiema rękoma pod upodobaniami kulinarnymi też młodej mężatki i częściowo Miki:) Uwielbiam sałatki, surówki i makarony z....:), ale nie lubimy oboje czosnku, więc tu nie ma zbieżności.:) Co do przypraw, to przyprawiam w ilościach śladowych, mój mąż potrzebuje więcej przypraw, więc generalnie przyprawia na talerzu. Osobiście polecam Tagliatelle z borowikami (rewelacyjnie smakuje z własnoręcznie zebranymi grzybkami:), w ogóle np. spaghetti z indykiem i sosem:), albo też pyszna potrawa placki ziemniaczane do nich indyk pokrojony w kostkę przygotowany w woku z grzybami i do tego świeży pomidor lub np. ogórek konserwowy:) A co do sałatek to: grecka, z porów, z selera i marchwi, z selera z orzechami na słodko, przeróżne:) A co do spędzania czasu i weekendu (o czym była tutaj mowa w piątek:), to byliśmy u teściowej, gdyż ostatnio nie udało się nam w poprzednim tygodniu. Było bardzo fajnie, tylko droga długa... Ostatnio też tylko świętujemy, bo mnóstwo świąt rodzinnych skupiło nam się w jesieni:) (m. in. imieniny teściowej, mam nadzieję, że prezent jej się naprawdę podobał):) Acha, dziewczynki chciałam Wam coś powiedzieć i zapytać jak to jest u Was, bo mama mojego męża to mnie roztkliwiła jedną rzeczą. Miała taką wstępną płytkę dvd z naszymi zdjęciami (teraz zawieźliśmy album ze zdjęciami dla niej) i mówi, że czasem jak wróci z pracy i siedzi sobie sama, to nawet codziennie te nasze zdjęcia oglądała...Strasznie ucieszyła się z albumu. Czy Wasi rodzice lub tesciowie (szczególnie Ci, którzy są daleko) czy też tak reagują na Wasze zdjęcia... Rozpisałam się straszie, pomimo, że teraz mam dość niewiele czasu (i mężuś jest nawet:), ale chciałam się z Wami podzielić pewnym problemem i zapytać co powinnam robić, co mi radzicie. Bardzo lubię moją teściową, to kobieta, do której mam dużo szacunku, bo wiem, że w życiu miewała bardzo ciężko i ze wszystkiego wyszła obronna ręką, nie poddawała się, dużo osiągnęła no i jest mądrą kobietą poprostu. Wiem, że Ona mnie również lubi i wydawałoby się, że sytuacja jest idealna, ale.... nie do końca. Mój mąż ma brata (mojego rówieśnika), który ma dziewczynę, z którą chodzi znacznie dłużej niż my się znamy z A. Mama mojego męża to typ osoby, która poznając kogoś odnosi się do tej osoby z ostrożną życzliwością, natomiast z biegiem jak poznale tą osobę, to albo stosunki cię ocieplają, albo przeciwnie. Wobec dziewczyny brata męża podobno na początku była miła i sympatyczna i poprostu oczekiwała tego samego. Chciała się z nią zaprzyjaźnić, o czym wiem od męża (np. zaprosiła ją na święta, składała życzenia imieninowe, dając drobne upominki, nie nachalnie, ale miło), ale to się skończyło. Dziewczyna mojego szwagra to osoba 22-letnia. Kiedy się poznali ze szwagrem kończyła zawodówkę, później rozpoczęła technikum, ale rzuciła je po 3 miesiącach, zrobiła później maturę zaocznie, miała pracę w sklepie, ale rzuciła ją, gdyż uznała, że to praca nie dla niej, żadnej innej podjąć nie chce. Została skierowana na kurs z Urzędu pracy, ale nie ukończyła go, nie uczy się, nie szuka pracy...Ta dziewczyna wykorzystuje mojego szwagra, on studiuje i pracuje, ale jest tak posłuszny swojej dziewczynie, że tuż po przeleniu wypłaty, wybiera pięniądze z konta i zanosi swojej dziewczynie (to wiem od niego). Próbowałam poznać polubić tą dziewczynę, ale odkąd jesteśmy małżeństwem to jak się pojawimy, to oni zaraz wychodzą z domu, nie mają czasu itd., więc praktycznie nie mam z nią kontaktu. Moja teściowa zmieniła stosunek do tej dziewczyny na negatywny. Wiem, że martwi się o syna, głupio mi trochę, że z tych problemów zwierza się nam obojgu. Brat męża bardzo odsunął się od rodziny, spędzając cały wolny czas z rodziną swojej dziewczyny, niekiedy z matką w ogóle nie widuje się przez tydzień (mieszkając pod jednym dachem). Zastanawiam się, czy sympatia teściowej do mnie nie pogarsza stosunków pomiędzy braćmi. Zawsze uważałam, że rodzeństwo powinno trzymać się razem. Teraz zastanawiam się, czy czasem antypatia teściowej do dziewczyny szwagra nie jest wprost proporcjonalna do sympatii do mnie i czy to jeszcze nie pogłębia problemów rodzinnych. Nie jestem typem lizusa, to za co lubi mnie teściowa jest poprostu normalne. Chcę czegoś, skończyłam studia, pracuję i nie staram się męża odciągnąć siłą od rodziny. Nie są to żadne zasługi, poprostu wg mnie zwyczajna normalna postawa. Dziewczyny nie wiem jak zachowywać się w tej sytuacji, co mówić i jaki stosunek próbować nawiązać z dziewczyną szwagra. Doradźcie mi coś, czy powinnam zabiegać o znajomość z nią, czy nie, czy ja w ogóle mogę zrobić coś, żeby było lepiej, czy w ogóle nie mam na to wpływu, powiedzcie co myślicie, będę wdzięczna. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie🌻 Wasza Kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś, nie dziwię się Twojej Teściowej, że niechętnym okiem patrzy na dziewczynę Twego szwagra i to bez względu na to jaki ma stosunek do Ciebie. Ta osoba naprawdę nie rokuje najlepiej...tylko czy wolno nam ingerować w takie relacje...? hmmm... Moi Teściowie ( mający wielką klasę ) nie wtrącali się w związek syna, gdy ten związał się z dość nieodpowiednią dziewczyną ( związek trwał krótko ) ale bardzo to \" w środku\" przeżywali. Nie odezwali się słowem, wychodząc z założenia, że nie należy ingerować. ( Teraz nota bene Mąż mi powtarza jak bardzo pozytywnie oceniają moją skromną osobę. I też nie ma żadnych, ale to żadnych ingerencji w nasze małżeństwo, ale zwsze gotowośc pomocy gdybyśmy tego potrzebowali ). Może to jest jakaś metoda, bo im więcej przenikania się tych obu światów, tym więcej okazji i pretekstów do wzajemnych animozji. Może mimo troski i niepokoju warto zostawić sprawy własnemu biegowi ??.... Osobiście wybieram dmuchanie na zimne i w Twojej sytuacji nie starałabym się ani osłabiać tej relacji z dziewczyną szwagra, ani jej wzmacniać ze swej strony. Tego samego oczekuję od innych: nie ingerowania w nasze małżeńskie sprawy:) ktokolwiek by to nie był i jak bardzo bliski, no chyba, że na naszą wyraźną prośbę. pozdr.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczku!!!! Widzę, że w każdej rodzinie sa takie problemy. U miśka też jest taka sytuacja. Próbowałam się z nią zaprzyjaźnić i nawet się udało do momentu aż nie wyszła za mąż za brata miśka. :o Jednym zdaniem może trochę niestosowym \"suką się urodziła i taka pozostanie\" :o Oczywiście nie wspomnę, że przez nią miałam złe stosunki z teściową bo coś jej nagadała a co za tym poszło to cała rodzina na mnie krzywo patrzyła. Też próbowała odciągnąć męża od rodziny ale z czasem oczy mu się otworzyły. Ach już nie wspomnę, że mają długów więcej niż włoasów na głowie (przez nią i jej roninę). Ach po prostu szkoda gadać. Powiem tak. Nic na siłę Kasiaczku. Spotkasz ją kiedyś, z czasem poznasz może ją polubisz a może nie. w każdym razie nie komplikuj sytuacji i nie mieszaj się w konflikt teściowa - synowa bo to tylko tobie na złe wyjdzie. Brat twojego męża musi sam zrozumieć że jest coś nie tak (choć to dziwne po takim stażu powinny mu się juz oczy otworzyć). Jak jest otwary na rozmowy o niej to niech mąż z nim porozmawia jak brat z bratem, mężczyzna z mężczyzną ale ty raczej nie . Dobrze ci radzę. To jest dość delikatna sprawa i jedyne co możesz zrobić to porozmawiać z mężem i wysłuchać teściowej i nic więcej choć moim zdaniem to i tak wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyśku, popieram a_guu co do tego, żeby lepiej się bezpośrednio nie angażowac w opisaną przez Ciebie sytuację. Wspieraj męża, to on powinien starać się poprawić stosunki z bratem. Jak to się uda, to i Tobie będzie łatwiej nawiązać kontakt z tą dziewczyną. Tak mi się osobiście wydaje... Nie wiem, każda rodzina ma inne wewnętrzne niepisane reguły... ciągle się o tym przekonuję :) Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie❤️:) popieram zdanie miki i a_guu o ostrożności i pewnym dystansie do sprawy przedstawionej przez Kiedyś. My tu o zawiłościach międzyrodzinnej dyplomacji ( która z nas tego nie przerabiała ), a co z dyplomacją wewnątrz relacji JA-ON ? tej nie da się uniknąć, tu nie można się \"odciąć\", bo to absolutnie nasza wspólna sprawa i od niej zależy nasze być albo nie być oraz jakość naszego małżeńskiego \"być\":).... miłego dnia i jak najmniej trosk dzisiaj życzę ! trzymcie się🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. \" trudno tak razem być nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej, lecz trzeba nam, trzeba dbać o tę miłość, nie wolno stracić jej, nam nie wolno stracić jej...\" :):):) akurat leciało w Zetce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość validos23
Witam w taki ponury dzień-mgła i zinmo, a mąz już pojechała do pracy i zoatałam sama. Bylismy wczoraj ogladać domek ale strasznie mały -na 2 osoby może i w sam raz ale my chcemy miec rodzine !wiec kolejna wizyta zakończyła sie niepowodzeniem. Póki co nie trace nadzieji:) wiem ze coś znajdziemy idealnego dla nas:) No a dziaj ide troche zmienic fryzure-bedzie grzywka i skróce swoje zapuszczane na ślub włosy. wiec ide poszaleć:) Zgodze się, ze w każdej rodzinie panują ine zasady-chociaż w mojej wyjatkowo dziwne ale obecnie juz mam własną póki co 2 osobową rodzinę i z tego powinnyśmy się cieszyć❤️ Aha widze u siebie instynkt wychowawczy- siostra ma porządek w szawkach i wzieła sie za nauke:), a mój mąż jest wspaniałym"TATĄ" -dzielnie tłumaczy zadania i jest stanowczy kiedy trzeba! wiec może rodzicami bedziemy nienajgorszymi:) Miłego dzionka Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
🖐️ Validos, jakbym miała starszą siostrę i ona by miała męża, który by był dla mnie stanowczy, albo mi nie daj Boże zwrócił uwagę, to przysięgam nawet jakbym była 13-to letnią gówniarą, to bym go chyba "kopnęła" ;-) Niecierpię, jak ktoś się w moje sprawy wtrąca, a rodzicem to on moim nijak by nie mógł być, więc z jakiej racji śmie mi coś tam gadać ;-) Ale pewnie Twoja siostra jest inna, i pewnie w ogóle ma dobra relacje ze szwagrem (??? to jest jej szwagier??), tylko ja tak emocjonalnie reaguję ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Bo po prostu moja Mama była własnie w takiej sytuacji, a Twoje słowa na mnie zadziałały jak "płachta na byka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki!! Też łoda mężatko hahaha jak bym czytał o sobie. Nie tylko Ty jesteś taka zbuntowana ;) Co prawda jestem jedynaczką ale nie pozwoliłabym sobie oj nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
A_guu cześć. No nie lubię, jak mi ktokolwiek się wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
validos, rozumiem,że jest taka akurat u Was sytuacja, że zajmujecie się Siostrą i trochę Jej \"matkujecie\" ? Jeśli obu stronom to nie przeszkadza i przede wszystkim służy dobremu, to dlaczego nie ? Oczywiście trudno jest być siostrą z rolą \"trochę rodzica\", ale różne są sytuacje w życiu...pozdr.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość validos23
U nas jest trohe inna sytuacja bo moja siostra nie jest na chwile ale mieszka z nami i mam prawna opiekę nad nią! Nie myslałam, że tak to odbierzecie! musimy ze soba mieszkac i oprócz wolnego musi te miec obowiazki! dobrze , że ona nie nalezy do takich "uparciuchów" Ostatnio mieszkała "prawie sama" wiec nie nauczona jest pewnych rzeczy np. porządku ale pomału ja przyzwyczajamy! nie jest nam i jej pewnie tez łatwo ale nikt nie wybiera sobie rodziców w naszym przypadku był to wybór mało trafny!-niestety-i mamy tylko siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×