Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Martuś - ja też zaciskam kciuki za Babcię. Wiem jak to jest stracić kogoś najbliższego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha :) Myślę, że to będzie dla Obydwu niezwykłe przeżycie :) Zrelacjonuj koniecznie! :D To okropnie zabrzmi, ale powiem Ci, że w zasadzie myśl o tym, ze być może moja Babcia też chciałaby się doczekać prawnuka (choć jako Najcudowniejsza Babcia na świecie powtarza, że to wyłącznie nasza sprawa i że rozumie, bo ona też nie chciała mieć dzieci:P ) bardziej mnie.. smuci niż pozbawienie własnych rodziców dziadkowania... szczerze mówiąc, moi rodzice byliby beznadziejnymi dziadkami - nie mają czasu nawet dla swoich własnych dzieci, a jak ma się najmłodsze w wieku lat 9, to chyba się człowiek nie zdążył stęsknić za kolejnym dzieckiem w rodzinie... z rodzicami M jest jeszcze gorzej, bo ich filozofia to posadzić przed telewizorem, wciskać słodycze i kupować zabawki najdroższe w sklepie :P w każdym razie - ja jutro szoruję do Galerii szukać dla Dziadków prezentów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaaaaa
Laski napiszcie mi prosze jak sie czujecie po slubie???? Czy coś sie zmieniło???Czy jest gorzej czy lepiej ????? Czy warto w to brnąć??? Oczekuje szczerej wypowiedzi Jaki macie staz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alusia, dzięki ! 😘 Zabu, marnować taki...materiał genetyczny echh [westchnęła \\\"retorycznie\\\"]:P;) nic nie mów - wiem;):) Leszkowi to aż zazdroszczę Dziadków;) jak by chciał odziedziczyć choć trochę tych fajnych cech, zainteresowań i pasji, to nie miałabym nic przeciwko;) też musimy coś wymyślić na dzień dziadka i babci, dziś zamówiłam trochę zdjęć z nowym członkiem rodziny, bo wiem że to ucieszy jednych i drugich Dziadków oraz Prababcie, a co więcej jeszcze nie wiem. Mamusie świeżo upieczone - może jakieś pomysły ciekawe ??? coś takiego od serca, co się zapamięta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaskaaa, jeśli pytasz jak to jest u mnie to powiem tak - wreszcie wiem że żyję, życie się mi naprawdę zaczęło i zaczęło smakować:) Czekałam dłużej na swoje szczęście, poznałam B. mając 31 lat a potem, jak mówi pani Pitera, "poszło jak pożar po wsi". Nie bardzo umiem o tym pisać:P:P;) czy warto ? z odpowiednią osobą w odpowiednim czasie tak. Ślub pewnie nie jest niczym magicznym, co zmienia nasze relacje diametralnie, jakość małżeństwa zależy od tego jacy ludzie je ze sobą współtworzą, jaką mają wewnętrzną intymną relację. Na pewno jest to wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę w kontekście NAS, za trzecie życie które się pojawi... Obok miłości, rozkoszy, zaufania, przyjaźnienia się, porozumienia dusz i ciał, zna się smak kompromisu, służenia sobie wzajemnie wbrew nieraz zmęczeniu i zapędzeniu, przebaczania drobnych win;):) Mam przy sobie dwóch super facetów, czuję się szczęśliwą, spełnioną kobietą i wiem, że tego nie dałoby mi nic innego, a szukałam wcześniej szczęścia i spełnienia w pracy, wierze, nauce, przyjaźniach, działalności wolontaryjnej, różnych zainteresowaniach... a staż 1, 5 roku:):) pozdrowinia serdeczne dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ów wczorajsza nasza rozmowa z mezem nie była łatwa, a oto jej podsumowanie: - do wiosny przyjezdza wtorek, czawartek, piatek - potem wyjezdza o 17 i jest codziennie w domu - pomaga mi w domu - tankuje auto - i nadal mnie kocha - aha i buduje dom i bedzie sie tym zajmował!! a wszystko co robi to robi dla nas - i obiecał ze jak mu zadzwonie ze mi samej zle to za godzine jest w domu chyba mam lepszy humor pobudka kawa!!!????????? która słodzi?? martus trzymam kciuki za babcie:):) moja niestety odeszła przed wigilia wiec wiem co to smutek i zal z powodu odejscia !! zwłaszcza ze ja dziadków nigdy nie miałam zmarli zanim ich poznałam!! a teraz mam tylko jedna ale moja najukochansza babcie!!!! powiedziałam jej zemusi dozyc 150 lat:) innej opcji nie ma:) a Lesio :) pewnie ubierze garnitur i pójdzie z zyczeniami do babć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Validos, ale fajnie że doszliście do takich konstruktywnych ustaleń !!!:) \" i nadal mnie kocha\" bardzo mi się podoba:D;) super. dzięki za kciuki !🌻przydadzą się ! Lesin już chyba wyrasta z garnituru powoli ( przedwczoraj ważył 8 kg ), następny na pierwszą Komunię hihihi:P;) podłączam się pod kawę, mam nadzieję że transfuzja z tego napoju nie okaże się konieczna dzisiaj - jakoś szaro i buro za oknem;) dobrego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Validos! Mi też najbardziej spodobał się \"nadal mnie kocha\" :D Super, że podszedł do tego odpowiednio i wszystko jest na jak najlepszej drodze! ❤️ trzymałam kciuki:) Martusiu, otóż własnie u mnie bardzo kiepsko z tym materiałem genetycznym :o pamiętasz, pisałam o tym, że mam jeszcze jedną babcię, ale zgoła inną z charakteru. No i właśnie tak się składa, że jestem wiernym klonem właśnie JEJ... z czasów młodości....jak mi mama chciała dopiec, to mi powtarzała, że jestem wykapaną babcią A. ... z tych ukochanych Dziadków nie mam ani pół gena :o Jest dla mnie tylko jedna jasna strona tej sytuacji - ta druga babcia ma 86 lat i świetnie się trzyma i prawie nie ma zmarszczek :classic_cool: więc będę się ładnie starzeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, przepraszam - jedno mam po Dziadkach, a w zasadzie - po Dziadku:D On słynie z tego, że robi coś - z niczego. I na swojej wiosce pod Lwowem, bez prądu oczywiście, był fotografem :classic_cool: robił zdjęcia na wszystkich ślubach :classic_cool: Jak je wywoływał (bez prądu!), to rozstawiał po ogrodzie rodzinę z systemem luster, łapał to odbite światło przez peryskop własnej konstrukcji i tak wywoływał ;) więc - mogłabym sobie kiedyś na szyldzie napisać, że zakład ma tradycje rodzinne od roku 1950 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane - nadal leniuchuje:)))) Martuś - trzymam kciuki za Babcię - moje teraz czekają, żeby zostać prababciami, a jak wiadomo w tym wieku to różnie, oby zdrówko dopisywało wszystkim kochanym babciom i dziadkom:) Validos - najważniejsza jest rozmowa 🌻 Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myślałam Zabu, że coś tam po Dobrych Dziadkach się znajdzie;):):) a kresową duszę znać u Ciebie;) Emsy, dzięks:) Leniuchuj sobie zdrowo !:) No tak, wszystko się poprzesuwało/przesunie niebawem: mama - babcią, babcia - prababcią, trzeba się oswoić;) my nieraz mamy śmieszne sytuacje bo \"awanse\" są dość świeże jeszcze:) Agital wczoraj mój B. nagle wybuchnął śmiechem w kuchni i coś zaczął, że ta Jego żona jest niesamowita, rozbrajająca itp....no ale nie chciał mi powiedzieć z czego ta wesołość. W nocy coś tam robię w kuchni, zaglądam do lodówki a tam pomiędzy serem a masłem, obok cebuli lezy sobie pięknie zwinięty zużyty pampers Lesława.... źle ze mną....:O;) no ale opracowuję program \"baby breaks\" i realizuję go na swój sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Marta, daruj, ale aż się boję zapytać o odpowiedni przepis :D Emsy :) Nie leniuchujesz, tylko zdrowiejesz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Właśnie dochodzę do siebie po wizycie u stomatologa. Niestety przez zaniedbanie jednego z nich dziś rozstałam się na zawsze z \"ukochaną piąteczką\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja melduje sie z usmiechem na twarzy:) nie ma jak to zgoda z mezem:):) za chwilke pedze na cwiczonka...... dobrze ze jutro piatek:) hurrrrrraaaaaa ja sie ciesze tymi weekendami:) moze na narty skocze:) autko chodzi bez zarzutu!! dzis koncze luteine -ciekawe kiedy @ przyjdzie!!!!!??????wrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki mam 1 pytanko, jak to jest z tym siusianiem, trochę się martwię, bo ja wcale tak często do toalety nie biegam, np. w nocy nie muszę wstawać, no i nie wiem czy wszystko jest ok. W pon. mam wizytę u gina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy u mnie sikanie wzmożone było pod koniec dopiero, jak dzidziuś już uciska na pęcherz, na początku nie. Tak samo nie miałam zwiększonej senności, mdłości, zgagi - nic z tych rzeczy. Oczywiście awersje jedzeniowe jakiś niezbyt długi czas ( osławiona kiszona kapusta jako jedyna jadalna wtedy ;)) Pewnie gin każe Ci badać mocz co miesiąc, łatwo złapać w ciąży infekcje moczowe - mnie się to zdarzyło, leczyłam ale nie bardzo chciała się odczepić, albo wracała :O z pozoru błahostka może w efekcie spowodować nawet przedwczesny poród ( może dlatego tak się u mnie stało ? gin nie określił mi na sto procent, ale mogła to być domniemana przyczyna ) dla mnie najtrudniejsze były końcowe tygodnie, pod koniec już \"ciążenie\", jak to w ciąży;) resztę wspominam mile. Nie jest powiedziane że pierwszy trymestr musi dać popalić, chyba nie ma reguły:) Alice, z zębami też miałam przykrą przygodę niedawno, ale to osobny temat. Muszę uciekać na razie, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Marta ten pampers mnie powalił :D Emsy ja na początku nie miałam wcale potrzeby wstawania w nocy do toalety, potem zaczęłam wstawać a teraz znowu śpie cała noc to nie wiem od czego to zalezy, ale ja się tym nie przejmuje wcale (wiem, że później będzie z tym nieco gorzej) Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Mam do Was.. dziwne pytanie. Czy spotkałyście się z sytuacją, że kobieta w ciąży.. zmieniła zdanie...? Głupio brzmi. Już tłumaczę. Otóż mam koleżankę, która, odkąd pamiętam, nigdy nie chciała mieć dzieci. No ale wyszła za mąż jakiś czas temu, mąż bardzo dzieci chciał, maglował, maglował i ona w końcu powiedziała \"tak\". Twierdziła, że to nie ze względu na niego, tylko że faktycznie jej się odmieniło. A już myślałam, że mam kogoś podobnego do mnie :P I zaszła w ciążę. Od początku coś mi nie pasowało. Niby była szczęśliwa i w ogóle, ale zupełnie.. inaczej wyglądała, niż przeważnie dziewczyny w upragnionej ciąży.. a teraz, im częściej ją spotkywam tym bardziej rzuca mi się w oczy, że... ona wcale nie jest szczęśliwa, ba! coraz bardziej jest po prostu wkurzona. Jest agresywna (moment ciąży jeszcze nie ten, że ma się wszystkiego dość), a kiedy mówi o tym dziecku.... no cóż... ee.. nie mam obaw, że będzie ono szczególnie rozpieszczone :o pochłania książki o \"temperowaniu\" dziecka od noworodka i ciągle uderza w ton, że nie da się bachorowi owinąć wokół palca. I powiem Wam, że mi to wygląda niewesoło. Jest dziewczyna zgorzkniała, a kiedyś była taka wesoła.. i sprawia wrażenie jakby \"dała się wkopać\" i miała z tego powodu za złe... Trochę się martwię o nią i o to dziecko... myślałam, że takie uczucie to powinno chyba wyniknąć też z jakichś przemian w organizmie, tyle się nasłuchałam, że to przychodzi samo, zmiany w mózgu etc. a to chyba nie do końca... Spoktałyście się z takim przypadkiem, czy to zupełnie \"nie Wasz świat\" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiesz co Zabu ja się z tym nie spotkałam wcale :( Nie mam bliskich znajomych, które by definitywnie powiedziały, że nie chcą dzieci. jedna mówiła, ze na początku chce zaczekać, ale w efekcie zaszła w ciążę tuż przed ślubem i zwariowała ze szczęścia :) Uwielbia te dzieci (bliźniaki mają) Znam inną, która też teraz jest w nieplanowanej ciąży, ale sie cieszy, bo z tym facetem już mieszkała jakiś czas, byli też już zaręczeni i tylko przyśpieszyli wesele. Ogólnie są szczęśliwe (o innych wręcz wniebowziętych matkach już nawet nie wspomną ha ha). Ale one się nie wypierały, ze \"NIGDY\" itp. no cóż w takiej sytuacji jeśli ona zgodziła się na dziecko tylko ze względu na nalegania męża a sama tego nie chciała, to faktycznie mało to optymistyczne i niezbyt pozytywne dla dziecka. Efekt może być taki, że tatuś będzie dziecko rozpieszczał (pewnie kolejnego i tak już nie będzie) a ona będzie dla niego zła za to, że jest i zabiera jeszcze miłość męża :( Mam nadzieję, że wyolbrzymiam sprawę, bo może być i tak, ze jak już urodzi to Je pokocha :) Trudno gdybać jak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Agital, trochę się martwię. Jakoś tak bardzo też agresywnie jest nastawiona do tego dziecka, np. mówiła mi, że ono lubi tylo jak leży na jednym boku i ona w takim razie specjalnie leży na drugim, żeby \"się nie uczyło, że można mamą rządzić\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
O zgrozo!!! Podejście ma FATALNE!!!! To już lepiej jakby tego dziecka nie miała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, no właśnie taka "zmiana zdania" niewiele już da... I tak mi przykro, bo dziewczyna naprawdę była fajna, i te okoliczności chyba ją przerosły.. jest już umówiona na cesarkę na życzenie, i nie zamierza nawet czekać do jakichkolwiek skurczy... Nie ukrywam, że to dla mnie także pewnego rodzaju "memento", bo czasami chodzi mi po głowie pytanie, jak to by było gdyby urodzić dziecko nie będąc do tego przekonaną.. czy hormony zrobią resztę..? czy wręcz odwrotnie, ale wycofać się już nie będzie można... dało mi to dużo do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulina!!! nio to co przeczytałam to masakra!!!! nigdy sie z czyms takim nie spotkałam!! kazda z moich kolezanek! naet te w nieplanowanej ciazy były szczesliwe !!! i wszystko robiły aby dziecku było jak najlepiej sie da!!!!!!!!!!!!!!! nie rozumiem Twojej znajomej!! jak tak mozna!!!!!!!!!!! przeciez dziecko to najwiekszy skarb dla rodziców!! nieba bym mu uchyliła jak bym mogła!! (nio czasem tzreba poganic ale to juz wiadomo) ojjjj marwiła bym sie o jej stan psychiczny:( moze pasuje z nia pogadac!!! ciezko powiedziec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×