Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Hmm, przypomniało mi się, że moja siostra miała masakryczny poród (tzn moja Mama z moją siostrą), z rączką, owinięta pępowiną... jeszcze z urazem okołoporodowym - opadającą powieką... punktów Apgar tyle, że teoretycznie marne szanse na przeżycie... ale, kurczę, spokojna była (dopóki nie zaczęła chodzić i pastwić się nad starszą siostrą:P ) . Pewnie taki poród może w jakiś sposób rozwinąć jakby predyspozycje. nie uważacie? Tzn. jeżeli dziecko jest predyspozycyjnie "neutralne", to może taki trudny poród je znerwowić (ale słowo), ale jeśli jest np. spokojne z predyspozycji, to może być np. trochę mniej spokojne..? Heh, ale mi się za dywagacje wzięło;) to w sumie i tak przecież loteria jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Zabulinko, Tam planowo była toaleta, my chcieliśmy inaczej, bo uznaliśmy, że schowek, czy garderoba jest nam bardziej potrzebne, a wczoraj przeleciało mi przez głowę, czy czasem "coś" mi nie chce powiedzieć, że potrzebuję drugiej toalety hihi:) Nie no, nie będę rozpaczać, coś wymyślimy. Może faktycznie dobrze, że wszystkie podłącza tam są? Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki wysłałam fotki:) te pierwsze:) pomyłka to dzieci mojego brata:) ale juz wysłałam ze spotkania fotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosku, mi na razie nie chce sie poczta sprawdzić (internet!! ). Kiedyś, lepiej takie podłączenia mieć, niż ich nie mieć;) i to jeszcze pewnie dostaliście je "w cenie"..? jeśli tak, tym lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do porodów - to ja tak całkiem w temacie mam problem :( I może poradzicie coś? Jak wiadomo jestem dość ślepa -10/-11 i już od wielu lat okuliści powtarzali mi, że poród naturalny nie wchodzi w ogóle w rachubę, gdyż może spowodować odklejenie siatkówki i utratę wzroku. Teraz lekarz prowadzący ciążę prosił o konsultację i \"miła\" pani okulistka powiedziała, że poród przez cc jest bardziej inwazyjny i wskazany tylko jeśli druga faza porodu będzie przedłużała się do 7 godzin. Na moje stwierdzenie, że ja wolałabym cc odpowiedziała, że nic nie napiszę do lekarza prowadzącego i on sam ma podjąć decyzję. Jetem trochę zmartwiona bo od tylu lat różni lekarze (profesorowie) grozili mi utratą wzroku przy porodzie a tu nagle taka diagnoza... Może powinnam to jeszcze skonsultować z innym okulistą ? Zabu - dzięki za komplementy. (rumieni się ogromnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, mój teść jest jednym z najlepszych okulistów w Polsce. I on mi powiedział tak - są różne rodzaje "minusów". Wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest Twoja siatkówka. Czasami cc jest wskazane nawet przy niewielkich "minusach", jeżeli siatkówka jest w złym stanie, a czasami można rodzić sn nawet przy -20. Wszystko zależy od tego, jaki typ krótkowzroczności masz. Ja bym pewnie poszła do innego okulisty. PS To nie były komplementy, tylko stwierdzenie faktu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnie pójdę... Chciałabym móc widzieć dziecko po urodzeniu - nie ważne jaką metodą. I dziękuje. (rumieni się jeszcze bardziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, jeżeli tak bardzo się boisz, a następny okulista też będzie taki.. dziwny, to może pomyśl o porodzie gdzieś prywatnie? W BB jest taka klinika, gdzie uwzględnia się życzenia rodzącej, więc pewnie i u Ciebie jest. I ważne, żebyś "wyczuła", jaki ten okulista jest. Czy jest kompetentny, czy mu wszystko zwisa. Jeżeli kompetentna osoba powie Ci, że masz siatkówkę w świetnym stanie, to tylko się cieszyć :) I może nawet zdecydować się na SN, w końcu, jakby nie patrzeć, CC JEST bardziej ryzykowne. Ale jeżeli będziesz mieć jakieś podskórne zastrzeżenia, to nie wierz okuliście. Moja kuzynka trafiła na takiego piiiiiiiii (cytując Kiedysia). Nawet jej nie zbadał, tylko powiedział, że - 8 to za mało do CC(zonk!). No i są tacy lekarze "z misją", któzy z założenia nie przyznają, że CC jest konieczna w jakimkolwiek przypadku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zabu, Kiedyiu wiem, że laryngolog się kłania ale wiecie jakie miałam problemy żeby się umówić (PRYWATNIE!) piątek albo poniedziałek mi proponowano, ale uprosiłam ze mnie dzisiaj po 16:00 przyjmie z tym, ze ma full ludzi i pewnie będę musiała czekać dłużej. Mam w związku z tym pytanie głównie do tych z Was które już były w ciąży na L-4. Jeżeli laryngolog wystawi ma L-4 to będę miała płatne 100% ze względu na ciąże czy musi być zaznaczone że ciąża i np. podpisane przez gina? Alice nieciekawie z tym okulistą musisz się skonsultować z innym jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie wiem ale tak myślę, że może mi kazać poleżeć w domu parę dni z tym uchem... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz racje. O prywatnym porodzie w takim \"pipidłówku\" (cytat mojej ukochanej siostry) nie ma co marzyć ale mamy super szpital i fantastyczną porodówkę, więc jest nadzieja. Poza tym zostaje jeszcze ginekolog, który musi się odnieść do wszystkiego. I oczywiście sama natura.. (moja przyjaciółka - też ślepa, ale mniej :) - nastawiła się na poród naturalny - i urodziła przez cc, bo dziecko ułożyło się pośladkowo...) Mam jeszcze trochę czasu na znalezienie dobrego okulisty. ( W razie czego dasz mi namiary na teścia? ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agital - wydaje mi się, że laryngolog musi tylko wpisać \"B\" w kodach i to wystarczy. (oznaczenie ciąży)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
też tak sobie myślę Alu ale wolę się dopytać. Gdzie mnie takie cholerstwo dopadło?I :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
OK już wszystko wiem, jak to dobrze mieć szwagierkę w ZUS'ie :D albo wpisze mi "B" albo zaświadczenie mi da ginekolog i tak będę miała 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitalku, dobrze robisz, że idziesz do laryngologa. Alice ma rację, wystarczy, że na zwolnieniu jest zaznaczone \'B\", ale dopilnuj, żeby laryngolog to zaznaczył i żeby u Ciebie pani w kadrach to zauważyła:) Ja co prawda miałam w ciąży zwolnienia tylko od gina, ale u nas w Kraku były w pewnym momencie dziwne sytuacje, stąd wiem, że wystarcza \"B\". W szkole rodzenia wyczulano nas, bo swego czasu chirurdzy w ramach protestu odmawiali właśnie kobietom w ciąży zwolnień 100% wmawiając im, że jak np. skręci się kostkę to nie ma to związku z ciążą, zatem 100% płatne się nie należy, a jest to niezgodne z prawem. Bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zabu co do Bielskiej prywatnej kliniki to nie zawsze jest tak różowo... moja kuzynka tam rodziła i było ok, bo poród na szczęście prawidłowy ale w razie powikłań to nie mają oddziału i trzeba dziecko wieźć karetką do szpitala (i tracić czas) poza tym ropiała jej pierś po porodzie i pojechała tam a oni "spychoterapia" od położnych do lekarza i nikt jej nie pomógł dopiero wtedy pojechała do nas do szpitala i jej pomogli. Inna dziewczyna chciała tam rodzić to jej nie pozwolili, bo miała z nerkami problem - "zbyt poważny poród"... no więc różnie to niestety bywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, nie jestem ekspertem od porodów, ale w ogóle wydaje mi się, że jeśli okulistka powiedziała Ci o tym, że należałoby decydować o CC w razie gdy II faza porodu trwałaby dłużej niż 7 godzin, to przyznam, że jestem tym zdumiona. II faza porodu to faza parcia. Wydaje mi się, że 7 godzin to jest niesamowicie dużo i chyba i ze względu na dziecko i matkę nawet bez jakiejkolwiek wady wzroku, jeśli ta faza trwałaby 7 godzin to wcześniej konieczna byłaby cesarka. Przyznam, że to wszystko brzmi dziwnie. Agilatku, co do prywatnych placówek. Ja rodziłam w takiej w Niepołomicach. Jest tam sala porodowa, sala operacyjna. Jest również możliwość opieki nad noworodkiem, jakby coś się działo, ale tak naprawdę to w przypadku Krakowa i tak jest tak, że jeśli jest coś naprawdę nie tak, to i tak wiozą do Prokocimia, lub na Kopernika do Szpitala Uniwersyteckiego. Tak że i tak czasem nawet jak dziecko rodzi się niby w normalnym szpitalu to i tak jest konieczność przewiezienia go i dobrze jak się tak dzieje, niż ktoś miałby kombinować coś i dziecku zaszkodzić. A jeśli chodzi o podwyższone ryzyko, to w Niepołomicach też tak jest. Jeśli jest duże prawdopodobieństwo, że maluszek (lub jego mama) może potrzebować tuż po porodzie opieki super specjalistycznej to w ogóle doradza się poród w szpitalu, w którym taka opieka może być jak najlepsza (w tym przypadku jak pisałaś, z bardzo dobrym oddziałem urologii, czy nefrologii). Z tego co zauważyłam to wszelkie porody "ryzykowne" w Krakowie raczej przeprowadza się na Kopernika. Agitalku, wszystko zależy od mamy i jej psychiki. Róznym osobom, różne sprawy potrzebne są, by czuły się bezpiecznie, a myślę, że w przypadku porodu to jest niezwykle ważne. Mnie to, że był przy mnie mąż, gin prowadzący, anestezjolog, a w momencie kulminacyjnym nawet kibicująca pani neonatolog stwarzało to poczucie bezpieczeństwa, niemniej zdaję sobie sprawę z tego, ze dla kogoś to może być za mało i może być niezadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitalku, dobrze robisz, że idziesz do laryngologa. Alice ma rację, wystarczy, że na zwolnieniu jest zaznaczone 'B", ale dopilnuj, żeby laryngolog to zaznaczył i żeby u Ciebie pani w kadrach to zauważyła:) Ja co prawda miałam w ciąży zwolnienia tylko od gina, ale u nas w Kraku były w pewnym momencie dziwne sytuacje, stąd wiem, że wystarcza "B". W szkole rodzenia wyczulano nas, bo swego czasu chirurdzy w ramach protestu odmawiali właśnie kobietom w ciąży zwolnień 100% wmawiając im, że jak np. skręci się kostkę to nie ma to związku z ciążą, zatem 100% płatne się nie należy, a jest to niezgodne z prawem. Bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitalku,m wiesz, kilka moich znajomych i jedna dziewczyna z rodziny rodziły w Esculapie i wszystkie mówią o nim wyłącznie dobrze.. no ale chyba nie ma takiej placówki, w której nie zdarzyłoby się, że ktoś mówi źle :) Zgadzam się z Kiedysiem, że akurat w przypadku np. kłopotów z nerkami to logiczne, że trzeba rodzić w szpitalu, w którym jest taki specjalistyczny oddział i akurat uważam, że w Esculapie bardzo dobrze zrobili, że nie polecieli na kasę tylko tą dziewczynę odesłali. Co do oddziałów noworodkowych.. mamy nowoczesny szpital Wojewódzki w Bielsku. Potocznie wśród ciężarnych nazywany "rzeźnią" ze względu na to, co tam się wyrabia. Spotkałam się z opiniami, że szybciej idzie poród i transport z Esculapa, niż sam poród w Wojewódzkim, gdzie kobiety są normalnie "męczone". O Wojewódzkim nasłuchałam się tyle, że gdy myślałam jeszcze kiedyś o dzieciach, byłam pewna że będę rodzić w Esculapie, mimo że jako synowa mojego teścia w Wojewódzkim miałabym obsługę, że hej. Po prostu nie wierzę, że źli ludzie (a tak się mówi o takim personelu) powinni sie zajmować kimkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrrrrr- wcięło:( Ale się rozpisałyście... Validos - u nas terminy wywiadówek takie same:) ja robię Dzień Matki i troszkę mi smutno, bo wiecie... ale mam nadzieję, że w przyszłym roku dostanę pierwszego kwiatka z tej okazji:) A teraz Czarownice zaciskać kciuki, bo niedługo te dni:P Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zabu nie miałam na uwadze, że powinni w Esculapie zgodzić sie na taki poród tylko to był przykład, że nie zawsze w takich placówkach jest łatwiej i wygodniej. Kuzynka była bardzo rozżalona, ze ją później tak tam potraktowano, a ja nie mam problemu z wyborem szpitala, bo mam mamę położną i znam jej koleżanki więc będzie chyba mi lżej :) Rodzę u nas w Żywcu na miejscu. Na temat Wojewódzkiego w BB sie nie wypowiadam bo nie miałam z nim styczności :) Emsy kciuki pewne Moje ucho szaleje boli baaaaaaaaaaaaaaardzo i już nie mogę się doczekać tej wizyty :( wczoraj zaczęło później tak boleć a dzisiaj czuję będzie jeszcze gorsza noc :( Ciekawe co mi laryngolog przepisze, mam nadzieję, ze nic bardzo inwazyjnego dla dzidziusia :( zresztą i tak skonsultuje to sobie z moim ginem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi, jeśli takie masz "konotacje", to będzie super ;) ❤️ Emsy, potrzymam kciuki, starając się nie wizualizować sobie, za co:P ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No widzisz Zabu trzeba się umieć ustawić :D A tak na powżnie to chyba wszędzie jest dobrze o ile wszystko przebiega prawidłowo i oby u nas wszystkich tak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Agi, czytałam (chyba w raporcie akcji "Rodzić po ludzku"), że tak naprawdę położne są dużo bardziej kompetentne od lekarzy... że odsetek udanych porodów odbieranych jedynie przez położne, nawet, jeśli poród był z komplikacjami, jest znacznie wyższy, niż tych odbieranych przez lekarzy.. doświadczona i zaangażowana położna potrafi zauważyć o wiele więcej, i wcześniej dokonać potrzebnej interwencji (podobno).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Potwierdzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitalku:) Noooo, trudno wyobrazić sobie lepsze warunki do rodzenia dzieci niż Twoje!!! Super, że masz mamę położną. Na pewno będziesz mieć wspaniałą opiekę. A co do położnych. U mnie przy porodzie były dwie - \"głównodowodząca\" i asystująca. Nie wiem, może to tak specjalnie było, ale cały personel, łącznie z położną asystującą byli wspaniali i mili, natomiast na myśl o pani Violi - \"położnej głównodowodzącej\" przebiega mi dreszcz po plecach. NIemniej też potwierdzam tezę odnośnie położnych. To ona głównie pracowała, a wszyscy pozostali, łącznie z ginem asystowali. I co prawda strachem napawałoby mnie ponowne spotkanie z panią Violą (dryl niczym wojskowy), ale to ona monitorowała odpowiednie wstawianie się główki Piotrusia, to ona zauważyła, że wstawianie przebiega nie do końca prawidłowo i to ona zaleciła dość dziwaczną pozycję do leżenia i ćwiczenia, które miały pomóc dobrze się wstawić i tak się też stało. Podsumowując. Co prawda pani Viola wydawała mi się straszliwie niedelikatna i przypominająca przerażającego sierżanta, niemniej to w dużej mierze za jej sprawią Piotruś urodził się szybko i ominęła mnie cesarka. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitalku:) Noooo, trudno wyobrazić sobie lepsze warunki do rodzenia dzieci niż Twoje!!! Super, że masz mamę położną. Na pewno będziesz mieć wspaniałą opiekę. A co do położnych. U mnie przy porodzie były dwie - "głównodowodząca" i asystująca. Nie wiem, może to tak specjalnie było, ale cały personel, łącznie z położną asystującą byli wspaniali i mili, natomiast na myśl o pani Violi - "położnej głównodowodzącej" przebiega mi dreszcz po plecach. NIemniej też potwierdzam tezę odnośnie położnych. To ona głównie pracowała, a wszyscy pozostali, łącznie z ginem asystowali. I co prawda strachem napawałoby mnie ponowne spotkanie z panią Violą (dryl niczym wojskowy), ale to ona monitorowała odpowiednie wstawianie się główki Piotrusia, to ona zauważyła, że wstawianie przebiega nie do końca prawidłowo i to ona zaleciła dość dziwaczną pozycję do leżenia i ćwiczenia, które miały pomóc dobrze się wstawić i tak się też stało. Podsumowując. Co prawda pani Viola wydawała mi się straszliwie niedelikatna i przypominająca przerażającego sierżanta, niemniej to w dużej mierze za jej sprawią Piotruś urodził się szybko i ominęła mnie cesarka. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×