FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Ja posiedzę jeszcze. :)

Przepraszam, ale musiałm odejśc na chwile od komputera... a teraz przeczytać co zostało napisane. :)

Viola 1966, święte słowa nt. wielu etatów, w rezultacie ludzie zamiast czerpać radość z bycia razem mijają się... I znów pasuje cytat z Załuckiego \" No i jak zgrać te dwie fujary w jedną harmonię?\" :)

Widzę, że juz prawie Wszyscy sobie poszli i nie zdążyłam powiedzieć dobranoc. :(

a własnie ze zdązyłaś :) dobrej nocy kobieto

Kiedyś czarny, nie było znaczące bardzo pytanie, po prostu babska ciekawośc odnośnie Twojego nicka. Przybrałes go nie bez powodu jak myslę, dlatego zapytać chciałam, czy to odnosiło się do Ciebie w sensie wyglądu, czy raczej tego, iż kiedyś na kafe pod czarnym nickiem pisałeś. :) Odpowiedź poznałam. :)

Noah, to się cieszę i dziekuję za ten bukiet. :) Tobie równiez miłej nocy i snów kolorowych. :)

to prawda - pisalem i o tym :)

Ja jeszcz też trochę będę on-line. A co do chęci poznania w realu kogoś nowego, znanego wcześniej tylko z neta, to widzę pewną skłonność (czasami) do sytuacji żywcem wziętych z gogolowskiego \"Ożenku\"...

Wiesz, kiedys mówiłem że już nigdy nie wejde na kafe. Nigdy nie napiszę. Złamałem obietnicę daną samemu sobie - choć nicka nie odkurzyłem i piszę tylko (jak zawsze to robiłem) o tym co we mnie i z Tymi co chcą bym odpowiedzi pomógł znaleźć. Nie jestem jednak chyba tak wyjątkowy w swych słowach i zachowaniu - by rozpoznali mnie Ci co kiedys ze mną pisali - tak sądzę, ale pewnym po dniu dzisiejszym juz nie jestem. Sam nie wiem co teraz mam zrobić.

Trudno mi cokolwiek na tę sytuację powiedzieć. Choć jest to tylko pisanie, jednak czasami na tyle charakterystyczne, używane przez nas słowa, pozwalają zidentyfikować osobę, ale też nikt pewności 100% nie ma. Jednak osoba, która twierdzi, że jakoby Ciebie rozpoznała nie miała zlych zamiarów, więc myslę, że nie powinieneś sie tym przejmować i nadal tutaj pisać. Może to był Ktoś, Kto Ciebie polubił i z radością odkrył, że znów sie pojawiłeś? :)

Oczywiście zrobisz jak będziesz uważał, ale sądzę, że zasmuciłby wiele osób tu piszacych fakt Twojego zniknięcia. :)

nie wiem Człowiek czasem robi coś czego potem żaluje. Ja nie załuję co prawda - choć zmieniłem się - i potrzebę miałem taką by tu wejść i być choć chwilę. Jednak nie chce by ktokolwiek myślał, że unikam znajomych... a być może na to wyszło.

Zasmuciloby ? a to czemu ? Wielu tu pisze i mądrze piszą. Kimże jestem ? Przeciez niczego jeszcze nie powiedziałem by smutek na obliczu zagościł Tu Bywających z powodu mego ewentualnego zniknięcia. Długo by mowić dlaczego kiedyś "odszedłem" - jedno jest pewne - w moim życiu nic się od tamtego momentu nie zmieniło. Ja się po prostu złamałem - stęskniłem - bo to przeciez tylko ROZMOWY !

Każda anonimowość powinna być uszanowana. Skoro nie chciałeś wejść na znanym tutaj nicku to i nikt nie może mieć do Ciebie o to żalu. Zresztą z tego co zauważyłam, to wiele osób pisze na różnych nickach. Czy mozna miec o to do nich pretensje? Gdybym tak podchodziła do tego, to musiałabym się zacząć zastanawiać nad tym czy te dwa światy mi sie przypadkiem nie pomieszały. :)

Nie każdy jak Ty do "tych światów" podchodzi. A szkoda.

Tak, wiele osób tu pisze, tylko Was, Panów niewielu. Topik zdominowany przez kobiety, zamienia się w gadanie o niczym. Tylko wymiana zdań pomiędzy przedstawicielami obojga płci nabiera rumieńców. :) A Ty Jesteś jednym z nielicznych tu Panów chętnym z nami rozmawiać. Myslę, że inne Panie potwierdzą jutro moje słowa. :)

Uwierz mi, że gdybym podchodziła do tego inaczej i serio traktowała każdą tutaj wymiane zdań, doszłabym jednak do wniosku, że czas rozpocząć leczenie w zakładzie zamknietym.:) Nie mam zbyt długiego stażu w tej przygodzie z internetem, ale dostałam szybko szkołę, że tylko dystans do słowa pisanego pozwoli uniknąc niepotrzebnych rozterek. :)

bo lubię rozmawiać, uczę się Was i chciałbym byście i Wy lepiej poznały mężczyzn. Tylko wzajemna rozmowa do poznania prowadząca - może pomoc czasem pokrzywdzonym... przez los.

Myślę, że większość tu wchodzących lubi rozmowę i poznawanie zdania innych osób. Napisałam zdania, bo osoby się nie pozna. Mozna natomiast nakreslić sobie jakis obraz, który i tak bedzie sfałszowany. :) Natomiast czy to wyjdzie za obręb internetu, to już ...inna bajka. Nie każdy tego chce. :)

hmmm :) Że masz dystans - to bardzo dobrze - bo trzeba mieć Ja jednak zawsze szczerze pisze i prawdziwe myśli w słowa zamieniam. Każda wypowiedź - choć czasem w humor ubrana - jest szczera.

Własnie Maxim, już nie pamiętam treści tego utworu, możesz przypomnieć mi fabułę? :)

Tak - nie każdy chce. I nie każdy potrzebuje - choć sa tacy którzy potrzebują.

Ja też nie napisałam, że gram kogoś innego. :) Napisałam dystans mając na mysli wszystko, co ze słowem pisanym się wiąże. My kobiety zbyt łatwo ulegamy magii słów. :) Myslę, że wiesz co chciałam przez to powiedzieć. :)

\"Ożenek\" kończy się daniem drapaka wszystkich kandydatów do ręki. Ostatni daje dyla przez okno... Mam ten utwór grany z TV na kompie. Oglądam co jakiś czas

Maximie, niestety i tak w zyciu czasami bywa. Słuszna więc Twoja uwaga. :) Muszę koniecznie ponownie sięgnąć do tej lektury. :)

:) chyba wiem :) Myslisz że - ja - moje pisanie - mogłoby ? Przeciez tu wielu co piękne słowa kreślą a i milesze damskim duszom :) Nigdy nie szukalem niczego poza rozmowami w necie - a ze życie płata nam różne figle - to nic na to nie poradzimy przecież. Czasem się zastanawiam nad tym - dlaczego tak wielu demonizuje internetowe znajomości, zarzuca im same złe konsekwencje. Przeciez to tylko realia nowych czasów - jak kiedys autobusy pełne ludzi do pracy czy szkół zdążających - albo kluby tańce oferujące w sobotnią noc. I tam kiedys i tu teraz konsekwencje bywaja różne.

Kiedyś czarny, wiem, że są tacy co chcą i tego potrzebują. Uważam więc, że powinni nadal próbować. :) Jest wiele samotnych kobiet, którym własnie internet daje mozliwości poznania Kogoś, jeżeli nie jako partnera na dalszą część życia, to przynajmniej jako przycjaciela z którym można się spotkac czasami, wypić kawę, porozmawiać. Kobietom w tym wieku trudno juz zawierać nowe znajomości w realu. Bo tak naprawde to gdzie? Na dyskoteke nie pójdzie, do restauracji sama tez nie, spacerując? Na czole nie ma napisane, że stanu wolnego. :)

"w tym wieku" ?...;) no wiesz ? Az nie wiem co powiedzieć :) ( albo po prostu nie chcę - by nie wyjść na - wiesz ;) )

Po nerwach związanych z nauczaniem lubię obejrzeć coś weselszego. Mam m.in. \"Zapomnianego diabła\"