Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Witam Kobietki:). Ja tylko tak troszkę dygresyjnie chciałabym Was pocieszyć. O Dzidzię starałam się ponad 5 lat, od roku leczyłam się w klinice \"Macierzyństwo\" w Krakowie u Dr Szlachcica (stąd to dygresyjnie - bo gadacie sobie o NOVUM). W maju tego roku po inseminacji zaszłam w ciążę ........dubeltową;). Obecnie ciąża rozwija się tfu tfu odpukać super :). Znam to okropne uczucie, gdy po kolejnym oczekiwaniu dostaje się miesiączkę, ja po roku leczenia w pamiętnym maju nawet nie liczyłam na ciążę - straciłam wszelką nadzieję już w nic nie wierzyłam i niczego nie oczekiwałam, ba, nawet zaczełam siebie skutecznie przekonywać, że przecież nie każdy musi mieć dzieci i że życie bez dziecka też ma swoje ogromne plusy. No i los właśnie wtedy sprawił mi tę podwójną niespodziankę:). Nie będę się rozpisywała na temat mojego leczenia, bo było długie i męczące. Generalnie miałam problem z hormonami a co za tym idzie z owulacją. Wybrałam tonę leków, drugą tonę zastrzyków (już nie mdleję dzięki temu na widok igły;) ), przeszłam tysiące badań no i wydałam majątek - i chyba nie chcę wracać do tego co przeszłam, bo nawet jak dziś sobie o tym pomyślę to mi się smutno robi. W każdym razie - życzę Wam Kobiety z całego serca mojego i tych dwóch maleńkich serduszek bijących we mnie POWODZENIA!!!!! Ściskam Was wszystkie razem i każdą z osobna i mocno trzymam za Was kciuki!!!!!! P.S. Zażywacie Duphaston przy każdym cyklu na zagnieżdżenie jajeczka? - to ważne, Duph. bardzo w tym pomaga! (ja gdyby nie on straciłabym tę ciążę, zażywam zresztą do dziś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej - przyszła mamo - ja też jestem z Krakowa :) od razu pytam - inseminację też wykonywałaś w Macierzyństwie? ja biorę bromergon, Clo, miałam zastrzyki z pregnylu, Duphaston obowiązkowo owulację mam wzorcową teraz - mam problem innego rodzaju i ratuje mnie tylko inseminacja albo ostatecznie in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
przyszła momo! łzy mi sie kręcą po twoich słowach... Dokładnie wiem co czułaś i znam ten ból na pamięć. Ja tez juz przeszłam z meżem rozmowę na temat, a co jesli sie nie uda.... Usłyszałam od niego, że chce być ze mną do końca naszych dni, nawet jesli mielibyśmy przeżyć je we dwójkę tylko. Mam wrażenie że wszystko mi idzie pod górkę! Dzis powinnam zgodnie z zaleceniem zrobić usg, sprawdzić czy wszystko jest ok., ale mój lekarz pojechał na sympozjum do Poznania, zresztą jak większośc lekarzy z mojego regionu - jestem z warmińsko-mazurskiego. W mojej małej mieścinie zosatły tylko same konowały - bez urazy...ale inaczej się tego nie da okreslić. Po prawie 40 telefonach z odmowami badania usg w piątek (wyjazdy na weekend) posatnowilam je zrobic wczoraj - o zgrozo, lekarz stwierdził, że pęcherzyk pękł, ale gdy zapytałam go o ciało zółte, to stwierdził, że go nie mam! Jak to?! - myślę - nie mam - to chyba niemożliwe dziś mam zadzownić do NOVUM i pochwalić się opisem...az mi wstyd za tych naszych lekarzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kobiety:). KONSPIRACJO Tak - inseminację miałam robioną w Macierzyństwie - zresztą ciążę też mi tam prowadzą, bo u mnie w mieście to........pożal się Boże - jak byłam w 5 tc. na usg u pewnej Pani ginekolog u mnie w mieście, to na wstępie mnie wystraszyła i przyprawiła o histerię wręcz, bo...........źle sobie obliczyła tydzień ciąży i poinformowała mnie tak jakby nigdy nic, że ciąża się najprawdopodobniej nie rozwija, bo z USG wynika, że to 5 tydzień, a ona wyliczyła, że to już 7.........okazało się (dzięki Bogu mój Mąż był na tyle przytomny, że to sprawdził ) , że 35 dni podzieliła przez 5 dni, a nie tak jak ma tydzień przez 7........... - to chyba komentarza nie wymaga:). Do tego idąc do niej prywatnie wyczekałam się ponad 3 godziny na wizytę.....:). ACCU81. Miło spotkać ludzi, którzy rozumieją i wedzą przez co człowiek przeszedł lub przechodzi:) mimo, że problemy mamy, albo miałyśmy wcale nie miłe. Wspaniale, że masz takiego mężczyznę przy swoim boku - mój Mąż również nie warunkował naszego bycia razem tym czy zajdę w ciążę, czy też nie - i to mi bardzo pomagało. Po jakimś czasie obydwoje doszliśmy do wniosku, że będzie co ma być i że to nie zmieni naszej miłości do siebie - naturalnie, że pragnienie poczęcia dzieciątka nadal było bardzo silne, ale z czasem poprostu zaczęliśmy sobie uświadamiać, że nic z tego......postanowiliśmy, że podejdziemy do dwóch inseminacji i na tym poprzestajemy. Oboje już byliśmy tym wszystkim zmęczeni, a najbardziej podziwiam mojego Męża, że zniósł podporządkowanie naszych igraszek łóżkowych moim dniom płodnym i niepłodnym. To było okropne dla nas obojga. Zaczęliśmy już popadać w paranoję. Po pierwszej inseminacji już się przestałam przejmować wszystkim, nie wsłuchiwałam się jak to do tej pory bywało w swój organizm w poszukiwaniu objawów ciąży, nie myślałam o niej wogóle, wyjechaliśmy na wakacje i oddaliśmy się szaleństwu tylko we dwoje, dochodząc przy tym do wniosku, że przecież tak też jest fajnie. Po powrocie nawet nie chciałam słyszeć o teście ciążowym (nie wiem już którym), ale Małżonek nalegał........no i pokazały się dwie kreski:). Nigdy nie ma się pewności, że wyjdzie, ja też takiej nie miałam do końca, ale trzeba przez to wszystko przejść by później nawet jak nie wyjdzie móc sobie spojrzeć w oczy i powiedzieć - \"zrobiam, zrobiliśmy wszystko co się dało zrobić\". Jeśli chodzi o poziom lekarzy - to jak pisałam wyżej - znam ten ból:)......niestety. Życzę Tobie i Wszystkim wytrwałości przede wszystkim:). Nie wiem co jeszcze Wam napisać:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Przepraszam, ze wracam do tamtych czasów, ale ja mam niesamowity problem ze "znajomymi", którzy wciąz pytają, "a wy kiedy?" Jak to rozwiązać? Nie mam ochoty juz się wszystkim tłumaczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Aha, ja nie mam przepisywanego duphastonu, tylko na zagnieżdzanie ewentualne - Luteinę dopochwowo od pęknięcia pęcherzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się tłumaczyłam długo znajomym - i też mnie po pewnym czasie to zaczęło męczyć. Wówczas zaczęłam odpowiadać krótko - jak Bozia łaskawie da. I po sprawie:). Na pytania - a co macie problemy? odpowiadałam - jak widać i dodawałam \"ale przepraszam Cię......nie mam sił o tym rozmawiać, więc zmieńmy temat\" - skutkowało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Konspiracja, ja jako, ze sama się skierowała do kliniki, oboje z meżem szukaliśmy najpierw opinii o róznych poradniach leczenia niepłodności, takze pod względem odległości, ale braliśmy pod uwagę Białystok - dr Szamatowicza i Warszawę dr Lewandowskiego i Kozioł - to małżeństwo! ze tak powiem na chybił trafił ustaliłam termin wizyty, kazano mi zabrać dowód ubezpieczenia - w razie recept, wszystkie dotychczasowe badania, pytali do kogo chcę się zapisac, wybraliśmy Halamę, bo mój maż strasznie lubi kabaret w wykonaniu Halamy - tego od kurcacków ;) infantylne, ale na razie nie narzekam, jest rzeczowa, potrafi uspokoić. Np. biorę leki do stymulacji, które oficjalnie stosuje się doleczenia raka piersi - TAMOXIFEN ale dzieki jej słowom nie dała się zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Fajne jest też to ze klinika mieści sę przy ul. BOCIANIEJ w dodatku 13 hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika173
Cześć Wam! Dziś zrobiłam test i tylko 1 krecha. Okres powinnam dostać najpóźniej wczoraj a jeszcze go nie ma, ale po teście straciłam nadzieję. Chyba decyduję się na jeszcze 1 ins ale już ostatnią bo już nie mam siły. A gdyby się nie udała to tylko na 1 in vitro ze względów finansowych. Chociaż lekarz powiedział, że in vitro to dopiero po 5-6 ins. Ja też biorę luteinę ale w tym cyklu to poproszę o duphaston.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Mika bardzo mi przykro. Wiem, jakie to uczucie, najpierw ręce drżą w nadziei, a potem - myśle sobie - jak mogłam być taka naiwna, i myslec, ze się uda! I tak za akżdym razem gdy trzymam ten test w rękach - człowiek szuka choć bladej , ale jednak drugiej kreseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
konspiracja, a jakiego rodzaju jest twój problem z płodnością? PIsałaś, że owulacja wzorcowa.. Masz jakać diagnozę, czy lekarz po prostu nie wie, co może byc przyczyną? A jakie sa wyniki męża? Wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w najgorszy dzień tygodnia;) Ja staram się o dziecko już trzy lata i czterech lekarzy :D Dopiero ostatni z nich nadał sprawie trochę tempa, bo wcześniej słyszałam tylko, że to norma, że trzeba czekać i takie tam. Teraz czas na Novum, bo okazało się, że mój płodny śluz jest zabójczy dla plemników. Mam przeciwciała i coś jeszcze co sprawia, że zuchy padają do strzału. Tak więc ratuje mnie inseminacja i pominięcie szyjki. Jeśli się nie powiedzie, to zostaje in vitro. Teraz przynajmniej wiem, co mi jest :D Czekam na powrót mojego gina i rejestruję się w Novum. I kocham się z mężem wreszcie kiedy mamy ochotę, a nie kiedy trzeba :D :P Jeszcze dzielnie się trzymam, nie przeżywałam do tej pory szczególnie mocno rozczarowań pt “znowu nic”. Ale to chyba dlatego, że jeszcze jest szansa i coś mogę zrobić. Pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Cześc dziewczyny! Jak ja nie lubie poniedziałków... ;))) Konspiracja - 3 lata to szmat czasu, ja bym chyba nie wyrobiła tak długo, ale najwazniejsze, ze wiesz co jest nie tak i można to wszystko sprytnie obejść przez insyminację. Ja czekam teraz jeszcze 11 dni na test i zobaczymy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Witajcie dziewczyny, jak mija dzień? Cisza się robila na tym wątku! Czyżby nastąpiły te dni owocnej pracy ?! Ja nadal czekam-dzis 21 dc, wiec jeszcze dlugo poczekam na zrobienie testu- czekanie mnie rozbraja! Musze w najblizszym czasie zrobic badanie bakteriologiczne - bo nie najlepiej sie znów czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej mam pracowity tydzień ale i tak uszczknę codziennie chwilę, żeby coś poczytać na Naszym Bocianie i chyba przestanę jednak, bo już dostaję pomieszania z poplątaniem od tego muszę po prostu zarejestrować się w Novum i działać chyba spróbuję do tej Twojej Pani doktor Accu;) acha na Twoim miejscu naprawde sprawdziłabym drożność - ja miałam laparoskopię kilka mieisęcy temu, bo mój lekarz stwierdził, że skoro i tak ma leżeć w klinice to pójdziemy na całość i jakby coś to od razu mnie \"udrożni\" ale cóż - okazało się , że wszystko było w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Konspiracja Fajnego masz lekarza, bo u mojego to muszę nawet prosić o cytologię, czy sprawdzenie bakteriologiczne po przebytym zapaleniu, a to powinna być norma! A w karcie jak byk Niepłodność,wiec rece opadaja, nic nie chcą mi pomóc! Wszystko pod górkę Myślę, ze skoro ciągle mam jakieś zapalenia, to może i mi się zrosty od tego zrobiły - i co raz częsciej myślę, że to w tym rzecz. Ale przeciez to oni powinni być mądrezjsi, a nie ja! WRRRRRYYY Jestem rozżalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Wiesz konspiracja, ja już się też naczytałam bardzo dużo o naszej przypadłości,a raczej na przyczynach niepłodnośći i im więcej wiedzialam, tym bardziej się bałam, że to już koniec, że na pewno jak nie to, to to i tak nie będziemy mieli dziecka i tak. To mnie jeszcze bardziej pogrązało, jakis czas temu przestalam tam zaglądać, jeszcze coś mnie raz po raz skusi, ale juz tak nie przeżywam, bo i co mam przeżywać, skoro juz chyba o wszystkim wiem. Zrobilam się od tego czytania straszną pesymistką, a to nie jest dobre w naszej sytuacji, kiedy trzeba myślec pozytywnie! Kazdy organizm jest inny, to co pomogło jednej niekoniecznie musi zadziałac na mnie i tak, w sumie pomyśłałam, ze jestem beznadziejnym przypadkiem. Na razie próbuję wzniesć się ponad to wszystko i spróbować znajdowac w tym wszystkim cos cień radości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak - lekarza mam fajnego:D i polubiłam go od razu po pierwszej wizycie, bo nie wciskał mi banałów pod tytułem \" jesteś jeszcze mloda i masz dużo czasu\". W wieku 30 lat już mnie to mało przekonywało. Widzisz Accu tak jak pisałam , ja nie podchodzę do sprawy histerycznie. Staram się, leczę , wiem, że zrobię co się tylko da, żeby urodzić dziecko, ale od dawna oswajam się też z myślą, że może się nie udać. Moje nastawienie prawdopodobnie wynika z faktu, że w mojej rodzinie są małżeństwa, które nei mają własnych dzieci (nie z wyboru). Jedni zdecydowali się na adopcję, inni realizują sie zawodowo i takie tam. Da się z tym żyć. Ale jednego jestem pewna - trzeba próbować tak długo jak to możliwe:D Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Widzisz w mojej rodzinie jest zupełnie odwrotnie, moja siostra w chwili obecnej jest w 6 miesiącu ciązy - 2 dziecko, dookoła rodzinki z 4 dzieci , albo przynajmniej 1 - ba! Nie bardzo mam z kim pogadać, bo podchodza do tego tematu bardzo prymitywnie, nie znając, a niektózy wręcz są złośliwi! Do tego jeszcze kupa znajomych, którzy szukają dziury w całym i tylko czekają zeby im powiedziec, ze my dziecka miec nie możemy. Tych drugisz serdecznie nie cierpię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Accu złośliwych prymitywów trzeba olać po prostu, bo i tak zawsze coś znajdą żeby zrobić Ci przykrość. Takich też znam i też się dopytują totalnie bez wyczucia czemu nie mamy dzieci, ale puszczam to mimo uszu. Jakbym była w ciąży z trojaczkami to by się pewnie bardzo życzliwie martwili jak sobie poradzę. Wiesz nasluchałam się takich niby dowcipnych komentarzy ostanio jak się przeprowadziłam do nowego domu. Najbardziej popularne były wstawki :po co taki duży dom dla dwójki ludzi? Moja rodzina i rodzina mojego męża naprawdę jest w porządku. Wspierają nas, babcie i mamy obwiązkowo modlą w wiadomej inetncji :D Głupimi ludźmi się nie przejmuj i spokojnie rób swoje. I rób to dla siebie i męża, a nie żeby pacanom utrzeć nosa. Miłego weekendu i do napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Cześc wszystkim przy poniedziałku. Mam pytanie o luteinę i duphaston... Przeczytałam, ze i jedno i drugie podnosi poziom progesteronu. Czy zatem to są te same leki? Czy może duphaston zawiera jeszcze inne składniki? Ja musialam zmienić luteine dopochwową na podjęzykową, fuj okropny smak ;) Test mam zrobić c w piątek 13!!!! O ile wcześniej nie dotanę @. Jakoś w tym cyklu na razie nie bolą mnie piersi, gdzie zwykle od luteiny już w 20 dc czulam bóle piersi! hmmm.. Może to dobry znak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie wiem czym oba leki się różnią luteinę brałam dwa lata temu - lekarz kazał mi brać codzienie - fuj ! aż miałam mdłości duphaston brałam po stymulacji CLO - przez 10 dni po owulacji zapisałam się do doktor Starosławskiej na początek listopada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Hmm, z nią nie miałam chyba styczności, ale kojarzę nazwisko. Opowiadaj na bieżąco co i jak - ok ? W Novum bardzo podoba mi się drzewko oliwne, które jest usytuowane na samym środku korytarza! Pamiętam jak byłam tam pierwszy raz, tyle par, trzymających się za ręce w takim pięknym miejscu i te ich twarze... takie smutne - pamiętam ten widok do dziś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Tyle osób zagląda na forum antykoncepcja płodność itd., tyle mówi o problemach z założeniem rodziny, wiele jest topików dot. starań, a do klinik specjalizujących się w tym temacie trafiają bardzo nieliczni Mam nadzieję, że jakims cudem udaje i się bez zabiegów zobaczyć dwie kreski na teście. Ile można tak czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ciekawe co napisałaś ja raczej nie czytam takich topików - pokusiłam się tylko o tematy o Novum na Bocianie i miałam wrażenie, że wszyscy się leczą:D może takie czekające na cud osoby, trafiły na takich lekarzy jak ja kiedyś albo słuchają ciotek i babć, które im wmawiają, że wystarczy o tym za dużo nie myśleć, a wszystko się ułoży.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Hmm... Własnie wczoraj usłyszałam, ze się gorączkuję i że trzeba byc cierpliwym i takie tam... Że niektórzy czekają 5-10 lat, no tak, ale nie wiem, co oni w temacie robili! Apropos topików... to np. dziecko tak - dla starających się, albo te starania letnie, wiosenne, jesienne czy zimowe .... prolaktyna - w większości problem wyszedł przy niepłodności, do tego PCO - nie chce uogólniać, bo czasami jeszcze ból fizyxczny do tego dochodzi, ale myślę, że większość kobiet myśli w przyszłości o dziecku. Jaki wpływ ich dolegliwości będa miały na dziecko. Pomijam tu temty o postinorze, bo to akurat nie jest to hihihihi A co jest ciekawego na Bocianie. dawno tam nie zaglądałam. szukałam kiedys informacji o ciałku żółtym krwotocznym. Przez kilka cykli mialam z tym problem, przy pęknięciu pęcherzyka graffa - powstawało własnie krwotoczne zamiast ciałko zółte po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja tylko ostatnio poczytywałm Bociana, bo chciałam się czegoś o Novum dowiedzieć. Zazwyczaj jak miałam jakieś pytania czy problem, to po prostu pytałam lekarza. Zresztą sam mi zawsze tłumaczył co i jak. Ostatnio wyniknęły niespodziewane okoliczności i musiałam sobie sama poradzić. Raczej unikam topików o nieplodności, teraz się przełamałam:D dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Propozycja1
Ja proponuję by ktoś podał nazwiska dobrych fachowców tam pracujacych, opisał swoja historię treściwie i mniej więcej podsumował koszta, jakie poniósł po wizycie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×