Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Witam!!! Ja tez jestem na Naszej Klasie .... Anna Kowal Nowak miejscowość Śrem/Giessen ( Niemcy) Pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) jutro będę miała transfer ostatniej (z 3) śnieżynki. mam nadzieję ze przeżyje rozmrożenie i bedzie się dzielić i ze dojdzie do transferu. muszę sie Wam przyznać, ze jakoś nie specjalnie wierzę w powodzenie tej próby - zarodek 3 dniowy a tylk 4 komórkowy, no i tylko jeden więc szanse mniejsze niż przy podaniu 2 ... ale próbuję, bo nie mam nic do starcenia - oprócz pieniędzy i reszty zdrowia:) podobnie jak przy poprzednim crio - podchodzę na cyklu bezowulacyjnym. na razie wyniki mam ok - w 7 dc endo miało 9 mm ale dr powiedział ze często zdarza się że endometrium traci swoją grubość. na szczęście u mnie spadło ale mininalnie - w 12 dc miało 8 mm a w niektórych miejscach 8,8mm. dostałam cały zestaw leków w tym dodatkowo plastry z estadiolem na endo (poprzednio bardzo pomogły) i jutro o 8.30 transfer. trzymajcie proszę kciuki żeby zarodek miał sie dobrze i żeby doszło do transferu... jeśli ta póba się nie powiedzie, we wrześniu podchodzę do ISCI na cyklu naturalnym. pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna Możesz mi wyjaśnić co to znaczy że będziesz miała ICSI na naturalnym cyklu???Jak to będzie wyglądało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosno, trzymam kciuki! Życzę Ci z całego serca, żeby Wam się udało. Bardzo dobrze, że masz obmyślony plan działania na kolejne miesiące bo to chyba dzięki temu ma się poczucie, że nie stoi się w miejscu. Szczerze mówiąc ja juz straciłam swoją nadzieję i wiarę w powodzenie kolejnych prób:( Może za jakiś czas powrócę do równowagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna Trzymamy kciuki. Ja też straciłam już nadzieję że kiedyś będę mamą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola 6
Cześć dziewczyny!!!! Dawno się nie odzywałam bo o czym mam pisać? O tym że już trzeci miesiąc walczę z bakteriami i jak pozbędę się jednych to pojawiają się inne? To już staje się naprawdę nudne............. Pysza , Stokrotko! Dziewczyny nie traćmy nadziei!!!!!!! Tylko ona nam pozostała. Wiosno! Podziwiam Cię za ogromną siłę walki. Tacy ludzie jak Ty zawsze osiągają to czego chcą!!!!!!!!!! Powodzenia! Madziu! Całuski dla Ciebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola 6
MonaRi! Odezwij się do nas! Napisz jak sie czujesz i kiedy rozwiązanie. Potrzebujemy tu Ciebie bo strasznie zrobiło się smutno........................ Buziaki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej przerwie. Rzeczywiście, nie piszę ostatnio, bo w zasadzie nie mam o czym. U mnie końcówka ciąży i zamierzałam napisać do Was tuż po porodzie, ale zostałam wywołana do tablicy więc piszę. Nie odzwywam się zbyt często, bo jakoś tak głupio mi cieszyć się moim szczęściem na forum gdzie tematem przewodnim są starania. Wydawało mi się to trochę egoistyczne, tym bardziej, że wiem doskonale co to znaczy oczekiwać. Na pewno dołączę do wątku przy kolejnych staraniach (w przyszłym roku). Wtedy mam nadzieję, że wszystkie już będziecie miały piękne brzuszki, albo szykowały się do porodu. Tymczasem przesyłam fluidki ciążowe i proszę o kciuki w sierpniu ************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************ Wiosna- trzymam kciuki za jutrzejszy transfer. Znam z forum \"novumowych ciężarówek\" kilka dziewczyn, które mają w brzuszkach nawet bliźniaki po podaniu 1 zarodka. Także bądź dobrej myśli. Jesteś wypoczęta, masz w sobie wewnętrzną siłę więc będzie dobrze i tym razem się uda. A Novum na ostatnio zaskakująco dobre wyniki po transferach crio :-) stokrotka80- nigdy nie wolno tracić nadziei. Nawet wtedy kiedy wszystko zawodzi i wszystko się wali na głowę to zawsze ona pozostaje. nicola6, pysza, madzia, ana, nadwiślanka- ogromne buziaki 👄 PS. Nie mam konta na NK więc tam się z Wami nie \"zobaczę\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna6 - Bede mocno trzymac za Ciebie kciuki👄 Musisz w to mocno uwierzyc,wiesz ze wiara czyni cuda,zobaczysz uda sie.Pozdrawiam👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienią projekt ustawy o in vitro.Jesienią gotowe będą regulacje prawne niezbędne do ratyfikowania przez Polskę konwencji bioetycznej oraz projekt ustawy o zapłodnieniu in vitro - poinformował PAP poseł Jarosław Gowin (PO). Gowin jest przewodniczącym zespołu ds. bioetyki działającego przy kancelarii premiera. Zespół, w skład którego wchodzą prawnicy, lekarze, biolodzy, filozofowie i etycy, zajmuje się przygotowaniem do ratyfikacji Konwencji Bioetycznej Rady Europy oraz pracuje nad założeniami do ustawy regulującej kwestie dotyczące zapłodnienia metodą in vitro. Członkowie zespołu mają określić zakres zastrzeżeń do konwencji (ma do tego prawo każdy kraj ratyfikujący), konieczne zmiany w ustawodawstwie, a także rekomendacje do ustawy implementującej, która określa to, co nawet po ratyfikacji pozostaje w gestii poszczególnych państw. Jak zapewnił PAP Gowin, zespół ma pracować do października, a jesienią gotowe będą "regulacje niezbędne do ratyfikacji konwencji". Także jesienią gotowy ma być projekt ustawy o in vitro. Gowin nie chciał mówić, w jakim kierunku zmierzają rekomendacje kierowanego przez niego zespołu. "W pierwszej kolejności przedstawimy je premierowi. Część z nich będzie jednomyślna, jednak w niektórych sprawach, szczególnie dotyczących in vitro, będą rekomendacje alternatywne" - powiedział Gowin. Podkreślił, że premier ma zdecydować o kształcie ustawy o in vitro. Nie wiadomo jeszcze, czy nad ustawą pracował będzie zespół ds. bioetyki w pełnym składzie, czy tylko część jego członków. W skład zespołu wchodzą prawnicy: prof. Andrzej Zoll, prof. Eleonora Zielińska, dr Włodzimierz Wróbel, dr Maja Grzymkowska i dr Leszek Bosek; biolodzy i lekarze: prof. Andrzej Paszewski, prof. Ewa Bartnik, prof. Krzysztof Marczewski, prof. Jacek Zaremba i prof. Jerzy Umiastowski; etycy i teolodzy: prof. Barbara Chyrowicz, prof. Jacek Hołówka, prof. Zbigniew Szawarski, pastor prof. Marcin Hinz i ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier. Polska podpisała Konwencję Bioetyczną Rady Europy z 1997 roku, ale jej nie ratyfikowała. Eksperci zwracają uwagę, że w naszym kraju nie ma prawa regulującego procedury nowoczesnych zabiegów biomedycznych, m.in. zapłodnienia in vitro. Konwencja bioetyczna stanowi próbę określenia podstawowych praw związanych z postępem biologii i medycyny. Do najważniejszych zasad tam zawartych należy nakaz poszanowania integralności i godności każdej osoby oraz respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i nauki. W dokumencie sformułowano trzy istotne zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób ze względu na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących oraz zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa. Regulacje te uzupełnia Protokół Dodatkowy do Konwencji dotyczący zakazu klonowania istot ludzkich. Konwencja zakazuje praktyk eugenicznych, zwłaszcza selekcji płci, a także badania na embrionach in vitro. Zgodnie z Konwencją, jeżeli prawo zezwala na przeprowadzanie takich badań, powinno zapewnić embrionom odpowiednią ochronę. Konwencja zabrania też tworzenia embrionów ludzkich dla celów naukowych. (PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ładnych plemników jest więcej pożytku.Wybierając najdorodniejsze okazy plemników pod specjalnym mikroskopem można poprawić wyniki sztucznego zapłodnienia - informuje pismo "Reproductive medicine online". Kłopoty z poczęciem często wynikają z niewłaściwej jakości wytwarzanych przez mężczyznę plemników, które nie potrafią "dopłynąć" do komórki jajowej. Wówczas rozwiązaniem może być zapłodnienie pozaustrojowe metodą mikromanipulacji (ICSI). Pojedynczy plemnik za pomocą mikropipetek i mikromanipulatora jest wprowadzany do komórki jajowej. Włoskim specjalistom z zespołu kierowanego przez Monicę Antinori z kliniki Raprui udało się podnieść skuteczność tej metody z 26,5 procenta do 39,2 procenta. W przypadku mężczyzn, u których konwencjonalne ICSI nie poskutkowało, skuteczność zapłodnienia była dwa razy większa niż bez selekcji pod mikroskopem (29,8 procenta wobec 12,9 procenta). Badania prowadzono na 446 parach, w których wyraźne problemy z poczęciem miał tylko mężczyzna. Nowa technika, nazwana IMSI, której pionierami byli specjaliści z Izraela, wykorzystuje mikroskop o pięciokrotnie większej niż w przypadku typowego mikroskopu zdolności rozdzielczej, co umożliwia dokładniejszą ocenę wymiarów i kształtu plemników. Metoda jest już dostępna także w niektórych polskich klinikach. Niestety, jej koszt może być nawet dwukrotnie wyższy niż ICSI, wymaga także specjalnego mikroskopu i przeszkolonego personelu.(PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaRi == Hej👄 Lapie fluidki od Ciebie.Bede trzymac kciuki za Ciebie w sierpniu.Jak sie czujesz i jak dzidzia w brzuszku,zdrowa? Glaskanko dla brzusia.Pozdrawiam👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny, jestm tu \"nowa\",przeskoczyłam z forum \"clostilbegyt i bromefgon moze sie uda\"-nie udalo sie,wiec jestem tutaj bo widze,ze macie spora wiedze i doswiadczenie w temacie :) moze ktoras z Was mi odpowie?? oto moja krótka historia... zawsze mialam niregeularne cykle,pewnie kazdy bezowulacyjny.bralm clo i duphaston,wreszcie bromergon na obnizenie poziomu prl.bormergon wyregulowal mi cykle,ale ostatni @ mialam w lutym tego roku.poczatkowo myslalam,ze to moze przez stres,moze przez klopoty rodzinne,potem wzielam to na kanwe majowego wyjazdu do egiptu.wreszcie w czerwcu za namowa m.in.pani-inki trafilam do bardzo dobrego lodzkiego specjalisty,ktory leczy nieplodnosc i on przepisal mi duphaston na wywolanie @ i wykonanie wszystkich badan w 3 dniu cyklu. zlecil mi do wykonania wszystkie mozliwe hormony,antygeny,wirusy,lacznie z cukrzyca,zoltaczka i nawet kila. juz jak dzwonilam do laboratorium spytac o wyniki babeczka powiedziala mi,ze mam hormony jak kobieta po menopauzie. tak sie wystraszylam,ze jeszcze tego samego dnia pojechalam z nimi do tego specjalisty a on tylko rzucil okiem i powiedzial,ze w moim przypadku szanse na naturalne poczecie sa zerowe...ze jest jakas nieprawidlosc na linii jajniki-przyadka i ze za wysokie FSH jest nie do zbicia. powiedzial,ze \"tego\" sie nie leczy bo leczenie jest kosztowne ok 12 tys.zl a szanse w moim przypadku sa bliskie zeru. nie wiem w ktorym momencie zaczely mi leciec lzy,w kazdym razie mialam cala mokra koszulke i doslownie z kapalo mi z nosa na biurko.w pewnej chwili juz nie wiedzialam co on o mnie mowi.wspomnial cos na temat \"innych mozliwosci\" mowil,ze jesli chce urodzic dziecko to mam dwie szanse - zaplodnienie komorki jajowej dawczyni nasieniem mojego meza z szansa na 40% powodzenia i danie mozliwosci bycia biologicznym ojcem mojemu mezowi i co za tym idzie to podobienstwo genetyczne do niego,albo adopcje embrionalna (dla tych,co nie wiedza - chodzi o zagniezdzenie w macicy zaplodnionej juz komorki jajowej od pary,ktora miala in vitro,najczesciej pobiera sie kobiecie 3 komorki,zapladnia nasieniem partnera i wprowadza sie jedno a reszta jest zamrozona \"na pozniej\",ale czesc par przekazuje je takim przypadkom jak moj,czyli kiedy kobieta nie ma swoich komorek )tu szanse wynosza 60% ale wiadomo,ze bez szansy na podobienstwo genetyczne.w obu przypadkach jest o tyle dobrze,ze moge nosic to dziecko 9 miesiecy,urodzic je i karmic.o kosztach nie wspomne,bo kojarza mi sie z zakupem komorki badz embrionu. powiedzial jeszcze,ze skoro FSH jest wysokie to stad te przewy w @ na kilka miesiecy i nalepiej jesli bede brac do 55roku zycia pigulki antykoncepcyjne bo nie bede miec okresu i zaczne starzec sie wczesniej niz moi rowiesnicy...wyszlam zalamana.chyba z godzine blakalam sie po parkingu szukajac auta,ktore stalo pod drzwiami kliniki.jakis facet sie ulitowal i przyniosl mi jakas wode i dal cos na uspokojenie.rozmawialam z nim w samochodzie-przyjecha z ciezarna zona na badania...wracalam do domu (odcinek 25km) 3,5 godziny.zatrzymala mnie policja i chyba chcieli dac mi mandat ale jak zobaczyli jak wygladam to tylko zyczyli szerokiej drogi.nie chcialam wracac do domu,mialam juz najgorsze mysli..moj maz przyjal to hmm na lekko...to znaczy dla niego najwaziejsze jest to,ze jestesmy szczesliwym malzenstwem i ze sie kochamy,a dziecka nie musimy miec i ze swiat sie nam nie zawalil. dzis myse,ze to byla jego \"reakcja obronna\", bo wiem,ze chce miec dziecko,moze nie teraz,ale chce.cala noc przeplakalam,nie poszlam o pracy.przez tydzien nic nie jadlam,nie mylam sie,spalam w tym w czym chodzilam.popadlam w taki marazm,ze zapomnialam o bozym swiecie.moje przyjaciolki przyszly do mnie kotregos razu i postawily na nogi mowiac,ze nie mozna opierac sie na opinii jednego lekarza,ze trzeba walczyc do konca i namowily mnie na wyjazd do novum.jestesmy umowieni na 29 lipca,ale ja juz nie mam nadziei. mowi sie,ze ona umiera ostatnia,wiec moja umarla 3 lipca kiedy to uslyszalam...tym bardziej,ze czytalam,ze tego faktycznie sie nie leczy teraz znow rewolucja bo dostalam @ w 16 dniu cyklu dostalam nastepny @,nie wiem czy to jakies krwawienie miedzy czy co to w ogole jest.mysle,ze to moze po tym duphastonie,ale zamierzam we wtorek powtorzyc to FSH bo tylko ono nie gra.. a wiecie co jest w tym wszystkim najsmieszniejsze?? to,ze jestem psychologiem a sama sobie nie moge pomoc. jestem w proszku, w totalnej rozsypce. i wiem,ze nigdy nie bede mama bo nie poradze sobie nawet z tym,co zaproponowal mi lekarz-z zadna z tych opcji... dziewczyny,czy wiecie cos na temat obnizania FSH??czy w novum tez powiedza,ze nie ma szans i odjade z niczym??moze ktoras z Was wie cos na ten temat??jutro odbieram wyniki zrobionych w tym \"dziwnym\" cyklu hormonow i zobaczymy,czy beda nizsze,na pewno Wam o tym napisze.. dziekuje jesli ktoras z Was chociaz przeczytala to,co napisalam...dajcie mi troche nadziei bo moja juz zgasla :( pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! czy któraś z Was leczy się lub leczyła się u p. dr Anny Zygler -Przysucha z Novum. z góry dziękuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobry wybór
Ja polecam p.Ewę Taszycką.Sympatyczna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish-witam na moim drugim forum :) DJa leczylam sie u Zygler. mloda babeczk, ok, ale ja mam male dsowiadczenie z N., bo mialam tylko tam badania i jedną inseminacje, wiec nie znam lekarki tak b. jak inne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish, Przeczytałam Twoja historie i poprostu brak mi słów... W zasadzie już po kilku zdaniach domysliłam się u którego \"super\" specjalisty w Łodzi byłaś bo poznałam już kilka dziewczyn które skrzywdził. Tego Pana (i jego syna - no chyba że trafiłaś do syna właśnie) należałoby chyba wywieść gdzieś daleko... Przede wszystkim potraktował Cię fatalnie!!! Lekarz powinien dać wsparcie a nie bombardować Cię tysiącem okropnych stwierdzeń. Jak to możliwe, że coś stwierdził, nie do końca wytłumaczył, nie leczy Cię i jeszcze wziął za to kasę??? Jak mógł Cię tak pozostawić samej sobie? To najlepsza z możliwych decyzji, że postanowiłaś pójść do innego lekarza w innej klinice. Mam nadzieję, że po tej wizycie zobaczysz światełko w tunelu i gorąco Ci tego życzę. Z tego co piszesz, masz przy sobie wspaniałe osoby, które Cię wspierają a to juz połowa sukcesu. A reakcja Twojego męża była całkiem normalna bo mężczyźni podchodzą do takich rzeczy \"zadaniowo\". To my płaczemy tygodniami a oni przyjmuja fakty i szukaja rozwiązań. Wiem co mówię, w końcu jestem psychologiem:) A tak na pocieszenie powiem Ci, że Bromergon przez kilka pierwszych miesięcy brania działa depresyjnie i usypiająco. Może właśnie leki pogłebiają Twój smutek? Ja biorę go ponad rok i teraz już nie odczuwam takich dolegliwości. Trzymaj sie dzielnie i pisz często!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotka 80 - dziekuje za cieple słowa,wsparcie zyczliwosc :) witam nadwislanke :):) dzis odebralam wyniki hormonow,ktore powotrzylam i wiecie co?? zglupialam.poniewaz wyszly idealnie FSH 5,05 a LH 2,47. czyli jak sie okazuje lekarz sie pomylil.nie wiem jak jest mozliwe,zeby jeszcze 2 tygodnie temu FSH wynosilo 31,7.babeczka w laboratorium powiedziala mi,ze przyczyna tamtego wyniku mogl byc wplyw lekow,czyli bromergonu i duphastonu. poza tym nawet jesli ten okres,ktory mam teraz nie jest okresem tylko jakims krwawieniem miedzy okresami to jakim cudem hormony tak skoczyly?? lekarz powiedzial mi,ze moje hormony sa jak u kobiety po menopauzie i tak tez sie dzieje w sprawach plodnosci,wiec nie uwazacie,ze nie powinny sie one zmienic az tak w tak krotkim czasie?? nadzieja wrocila,jeszcze bardzo slaby jej cien,ale wrocila... :) aha a do novum jade do czerkwinskiego.wie ktoras z Was cos o nim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onewish, to co piszesz nie mieści mi sie w głowie. nie mogę pojąć, jak dr moze na podstawie JEDNOKROTNEGO badania WYDAĆ WYROK O NIEMOŻNOŚCI POSIADANIA WŁASNYCH DZIECI!!!! to nie lekarz - to konował!!!!! twoje wysokie wyniki mogły być również efektem błędów w laboratorium - to się zdarza! uważam, ze za wcześnie na załawyanie rąk - naprawdę. znam osobiście parę, której powiedziano w jednym ze szpitali w w-wie ze nie mają szans na własne dzieci i powinni pomyślećo adopcji. dziś hula po domu dwójka słodkich maluszków - jedno z in vitro, drugie - najwspanialsza z wpadek!!:) sama widzisz że szanse są zawsze. nie chcę mamic cie nadzieją, bo moze twoje wyniki rzeczywiście nie są idealne, ale medycyna poszła tak daleko ze są różne rozwiazania. jeśi nie masz oporów moralnych przed in vitro - wg mnie jest nadzieja:) na pocieszenie powiem ci, ze ja jestem po 2 stymulacjach do in vitro. z pierwszej miałam tylko 5 zarodków a z drugiej tylko 3. dziewczyny mają cęsto po 10-16 zarodków z jednej stymulacji. u mnie wynika to z faktu szybszego starzenia się jajników - nie odpowiadają nawet na max dawki leków. a mam dopiero 32 lata to jeszcze nie czas na menopauzę! ja już nigdy nie zostanę poddana agresywnej stymulacji (duże ilości i dawki hormonó) bo u mnie to nie skutkuje a koszty są ogromne. mój lekarz (wiedząc że ja nadal chcę się starać/walczyć) zaproponował mi stymulacje na cyklach naturalnych. PYSZA, ZARAZ CI NAPISZE NA CZYM POLEGAJĄ. ja nadal wierzę że kiedys mi sie uda zajsc w ciążę. Wszystko się we mnie buntuje na mysl o komórce dawczyni - juz bym chyba wolała zaadoptować dziecko ..ale nie myśle o tym bo przede mną próby do skutku na naturalnych cyklach. mój dr w N ma pacjętkę która tak jak ja miała najpierw 2 stymulacje agresywne a potem...16 na cyklach naturalnych i przy ostaniej stymlacji zaszła w ciazę i urodziła zdrowe dziecko. ja zamierzam próbować dopóki będą pieniądze. niestety bo bardzo kosztowne marzenie... onewish - nigdy nie byłam u dr czerkwińskiego. wygląda poczciwie:) i budzi zaufanie. powodzenia!!! nie załamuj się - zawsze są szanse. co innego jakbyś nie miała jajników,ale przecież masz!!!:):) nie wolno sie załamywać i spać w ubraniu - jak wytłumaczysz kiedyś dzieciom że do snu muszą się przebać?:))) uśmiechnij sie i jedź na wizytę do N. to nie cudotwórcy ale kompetentni lekarze. gdybyś nie była zadowolona z N lub usłyszała znowu wyrok - nie załamuj sie!!!!!!!! jest jeszcze jeden lekarz do którego ja chyba wybiorę się jeśli za jakis czas nic sie nie uda - to pani profesor śpiewankiewicz (chyba szpital brudnowski w w-wie). akurat ona chyba jest cudotwórcą - ci znajomi od 2 chukających po domu dziecaczków właśnie jej zawdzięczają pierwsze dziecko. poza tym ona może być dla ciebie lepszym lekarzem niz dr z N - podobno WLEWA BARDZO DUŻO OTUCHY I OPTYMIZMU.moze do niej powinnaś się wybrać? trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka, dziękuję za kciuki. a jakie ty masz teraz plany? nie załamuj się... jak wygląda twoja sytuacja? nicola, to jakieś szaleństwo z tymi bakteriami! 3 miesiące? nie pyatłaś dr o podchodzeniu do prób w osłonie antybiotykowej ?(nie pamiętam czy planowałaś insemiancję czy in vitro). ja kiedyś po 2 mies leczenia bakterii miałam w końcu nseminację w osłonie antybiotyków... Monari, ale ten czas zleciał! kiedy dokładnie masz termin porodu? dziękuję ci za otuchę i info o ciazach z jednego zarodka. z jednej strony mam świadomość mniejszej szansy tym razem - z drugiej - coż... wierzę. ale i planuję co dalej. po porażce beczę i smucę sie chwilę a potem kombinuję co dalej... na razie odłożylismy na bok inne plany i całe oszczędności zamierzamy zaiwestować w leczenie. madziara, dzięki za kciuki. co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane moje :) Na początek moje ogromne wyrazy szacunku dla madziary... to prawda (biję się w pierś), że zaniedbałam troszkę nasz topik... Bardzo bardzo bardzo ... biję się w tą pierś... Już nadrabiam zaległości... Najpierw jeśli pozwolicie parę słowek do OneWish... Kochana bardzo mnie wzruszyłaś tym co napisałaś, strasznie mi przykro że trafiłas na takiego hu.... ( bo trzeba nazwać rzecz po imieniu!), ale było minęło... Życie idzie do przodu i TY NAPEWNO BĘDZIESZ MAMĄ! Na topik kliniki novum ja również trafiłam po różnych doświadczeniach z lekarzami, wybrałam ta klinikę (pomimo 350 km odległości z Wrocławia do Warszawy). Leczenie rozpoczelam pod koniec stycznia tego roku a dziś zaczynam 14 tc ciązy. Ale nie o tym chcę opowiedzieć... Kiedy przechodziłam stymulację hormonalną przed zabiegiem IVF poznałam podczas jednej z wizyt u dr L młodą dziewczynę (35 lat :)) której FSH przed stymulacją wynosiło coś ok. 23. W niej wieku i tych wynikach badań nikt nie mówił o naturalnym zajściu w ciążę a nadzieję pokładano tylko w IVF. Niestety IVF się nie powiodło, ale dokładnie miesiac pózniej dostałam od niej wiadomosc ze udało się i że NATURALNIE ZASZŁA W CIĄŻĘ :) Do dnia dzisiejszego wszytsko jest w porządku :) Proszę nie sugeruj się opinią jednego \"konowała\", bo najprawdopodobniej ona nic nie znaczy!! Proponuję abys umówiła się na wizytę do SPECJALISTY, który zna się na rzeczy a nie przejmowała jakimś \"palantem\". Głowa do góry. Będzie dobrze! Zamow sobie pasek z modlitwą do SW. Dominika i uwierz ze się UDA :) A u mnie \"nas\" :) powolutku pomalutku, zaczynamy dzis 14 tc. Narazie wszytsko jest w porządku, we wtorek bylismy na USG genetycznym. Dobrze się czuję, pracuję :) Przesyłam mnóstwo mnóstwo wirusków (proszę wyłapać wszytskie:) ********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************* Za was wszytskie trzymam kciukasy ! Uda się na 100 %. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PYSZA, nie trać nadzieji... muszę przyznać ze ja tak entuzjastycznie, jak na poczatku, nie podchodzę do kolejnych prób ale nadal wierzę że keidys się uda - naprawdę. zanim odpuszczę - chyba minie jeszcze troche czasu. nie mam złudzeń, że odbija się to na mojej psychice ale dopóki starania nie psują małżeństwa i jest wspólna zgoda i chęć na staranie się o dziecko - uważam że można walczyc. odnośnie stymulacji na cyklach naturalnych - efektem końowym jest punkcja, mikromanipuacja i tansfer zarodków. a wcześniej - zamiast końskich dawek i drogich hormonów przez 2 miesiace - masz "normalną" stymulację normalnego cyklu np jak do inseminacji. tzn. bierzesz np clo lub tamoxifen lub menpour ale 3-5 zastrzyków (w zależności od reackji organizmu). koszt jednego menopuru to chyba ok 80 zł. ja wiem, ze byłabym stumulowana menopurem więc koszt leków to 240 zł - 400 zł a nie 6 tys. ale w efekcie otrzymujesz jedną/ dwie / lub jak ci sie poszczęści 3 lub komórki. ale w moi przypadku ostatnia agresywana stymulacja dała 3 komórki:( podsumowując: w normalnym cyklu bierzesz hormony w tabl (tanie) plus np menopur w zastrzykach. jak pęcherzyki osiągną odpowiednią wielkość jest punkcja a potem jak w ICSI - zapłodnienie mikromanipulacją i transfer. korzyści: nie obciążasz organizmu dużymi dawkami hormonów, koszt leków niski. minusy: musisz mieć punkcję w narkozie. trzeba zapłacić 4,5 tys za punkcję, mikromanipulację i transfer plus (jeśli się zdecydujesz - 600 zł za nacięcie AH). stymulacja na cyklu nat. to nadal bardzo duzo pieniędzy ale oszczędzasz zdrowie (częsciowo tylko..bo masz punkcje) i jakieś 6 tys zł które wydałabyś na leki. jeśli w wyniku agresywnej stymulacji masz więcej niz 5-6 komórek to chyba warto stosować agresywną bo masz z tego 3 transfery ale w moim przypadku nie opłaca sie. pysza, na razie odpoczywasz od starań, czy nadal chodzisz do N? nie poddawaj się... ja co jakiś czas słyszę o przypadkach zajsć w ciązę dziewczyn, które ..nie miały na to szans. całuję cie mocno. wczoraj miałam transfer - zarodek przeżył, żaden z 4 blastomerów nie obumarł i..to tyle dobrych wiadomosci. źle rokuje fakt, ze zamrozony w 3 dobie miał tylko 4 blastomery. po rozmrozeniu jeszcze się nie zaczął się dzielić dalej. zrobiono nacięcie AH.. szanse są zawsze, chcę w to wierzyć... pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna6,limako - bardzo Wam dziekuje za cieple slowa,otuche i nie wiecie nawet jak Wasze sowa mnie uspokoily. moja nadzieja wraca po kazdym takim poscie.juz to pisalam,ale napisze jeszcze raz-tyle serdecznosci i ciepla ile dostalam od obcych,nieznanych mi osob nie spotkalo mnie ze strony moich przyjaciol. moze dlatego,ze oni tego nie rozumieja,nie ogranija ogromu mojego problemu. dziekuje Wam dziewczyny,bo jestem tu \"nowa\",a Wy przyjelyscie mnie do siebie z takim cieplem i serdecznoscia,ze az mam ochote Was wysciskac :) limako - serdecznie Ci gratuluje :):):)pamietam Cie z forum \"clo i bromegron\"ciesze sie,ze sie udalo :)bardzo sie ciesze!! dzis moje urodziny, kiedys mialam w glowie mnostwo marzen,chcialam zobayczc swiat i poznac nowe kultury.dzis marzenie mam juz tylko jedno.jedno jedyne i wlasnie o nim pomysle kiedy bede dmuchac swieczki.. pozdrawiam,zycze powodzenia kazdej z Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosno, pytałaś jakie mam plany. 1,5 tygodnia temu miałam histeroskopie, którą wspominam koszmarnie i teraz czekam na wyniki biopsji. Mam jeszcze 6 zarodków, ale narazie nie mam siły podchodzić do kolejnego transferu. Muszę odpocząć. Wymysliliśmy sobie wyjazd w \"cieple kraje\" w drugiej połowie września, więc kolejne podejście w październiku. Nie pisałam Wam o tym, ale po ostatnim transferze miałam troche problemów z nerkami. A wszystko przez pielęgniarki, które wciskały przede mnie na zabiegi pacjentki jednego z lekarzy a ja przez prawie 40 minut czekałam z pełnym pęchęrzem. W czasie transferu jedna z nich nacisnęła mi na pęcherz i... popłakałam się z bólu... Po transferze ból nie mijał (w okolicach pęcherza i nerek). Przez 2 dni strasznie cierpiałam i musiałam brać dużo leków przeciwbólowych. Nie wiem jak te moje zarodeczki miały przeżyć w takim zbolałym brzuchu:( Kolejnym traumatycznym przeżyciem była histeroskopia, ale może nie będę opisywała tego, żeby nikogo nie zrazić do tego badania... Po tych właśnie przeżyciach poprostu mam uraz do wszelkich zabiegów i cholernie się boję kolejnego bólu nie do wytrzymania. Chyba musi minać kilka miesięcy... Limako, strasznie Ci zazdroszczę. To musi być wspaniałe uczucie... Wiosno, nadal trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish, Życzę Ci spełnienia TEGO NAJWAŻNIEJSZEGO życzenia!!! Gdybym umiała wstawiać takie kwiatki jak Madziara to bym Ci tu zamieściła cały bukiet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish.... dużo zdrówka, szczęscia, pomyślności, spełnienia marzenia zwłaszcza tego BOCIANOWEGO i czego tylko sobie zyczysz :) Wszytskiego naj, naj, naj... Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×