Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość gość
Mała szanuję Twoją decyzję dotyczącą oddania zarodków. I chociaż jestem w takiej a nie innej sytuacji, wcale Ci się nie dziwię. Ale przykro się czyta, że nikt nie pokocha rodziców jak biologiczni. Zresztą co to znaczy biologiczni? Gdybym mogła mieć dziecko z własnej komórki, to bym je miała. Kiedy dowiedziałam się, że nie mogę, była to najgorsza rzecz jaką do tej pory w życiu usłyszałam. A kolejna sprawa jest taka, że żaden lekarz w tej chwili nawet nie podejmie się próby stymulacji. Nie piszę tego po to, zeby Cię do czegoś przekonać, czy udowodnić Ci coś, ale mam nadzieję, że moja potencjalna przyszła dawczyni, będzie pewna, że oddaje komórkę w dobre ręce, dla mnie to i tak będzie moja największa pociecha. Bardzo się cieszę z Waszych ciąż na tym forum :) Lato o ile pamiętam, chyba teraz decydujesz się na KD. Kibicuję Ci. Mam nadzieję, ze niebawem pojawi się pozytywny:) post od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniren - gratuluje synka w brzuszku 🌼 ja miałam taka sytuacje z pierwszym synem ze miednicow do końca, cc nie jest takiestraszne, ale zyczę ci żeby się synio zdecydował na odwrócenie... mała - żadna z nas po IVF nie marzyła o takim zakończeniu sukcesem leczenia, do pewnych decyzji trzeba dojrzeć... w trakcie leczenia i diagnozy to się dzieje... nikt ci nic przykrego nie napisał, każdy pisze o swoim zdaniu, Ty masz takie ktoś ma inne... zawsze powtarzam byle sobie nie ublizac na forum a ze ktoś napisał co Ci się nie podoba to już nna sprawa... na kadzeniu sobie tez wypowiedzi tutaj nie polegają! powodzenia w IUI zyczę:) gość - trzymaj się, dziecko z KD niedługo urodzi IGREK której tu wszystkie kibicowałyśmy i JANKO, sporo jest kobiet tutaj dla których jedyna szansa na macierzyństwo jest właśnie adopcja, Szkoda ze nikt się nie odzywa od AZ bo dzięki wpisom takim jak Twój utwierdziłabym się w swoim przekonaniu o którym pisałam powyżej... nie ważne jest jak się do macierzyństwa dochodzi ważne jest żeby się po drodze nie poddac i tak jak pisałam potrafić pogodzić z tym co niesie życie. Powodzenia! jesteś już na liscie oczekujących?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania ja też czytałam, że to normalne z tymi bólami, że macica się rozrasta, i w ogóle jest nacisk na narządy, kurcze też się zastanawiam czy iść do jakiegoś gina ale jestem u rodziców i nie chce mi się do Warszawy jechać, ale znów tyle tych usg to może też nie jest dobrze dla dzieciaczków, wizytę mam 27 grudnia. Chyba muszę wyluzować bo przecież maluchy już podobno czują jak my się denerwujemy. Tyle już przeszliśmy, że musi być dobrze a ja jutro zaczynam 18 tc. Pozdr Monis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Nowym Roku w kwietniu planuję pierwszą wizytę już w kiwerunku KD. To tej pory to były tylko wyjazdy, plany, jeszcze szukałam jakiegoś sposobu leczenia. Podobno moge na własne żądanie podjąć się stymulacji, ale przy FSH 50 i AMH nieoznaczalnym to raczej nie ma sensu. Każdy lekarz tak twierdzi, czytałam wiele publikacji, które to potwierdzają. Nie chcę się tym zadręczać. Dzięki za słowa wsparcia. Przy tego typy decyzjach to bardzo ważne. Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monis - ja to w ogole czuje mało brzucha, bardziej klucia jajników, piersi, mdłości, ale ja dopiero jutro skończę 8 tydzień, jeszcze żyję niepokojem czy ciąża się utrzyma i maluszki zostaną razem ze mną. Ty już tyle przeszłaś, wyleczyłaś krwiaka, zaczęłaś drugi bezpieczniejszy trymestr, więc musi być dobrze. Wydaje mi się, że wszystko spowodowane jest rozrastajaca się macica, pamiętaj, że masz dwoje dzieciaczkow, więc i bóle mogą być bardziej intensywne, życzę dużo spokoju :-) Lillalu, Anetka co u Was? Jak samopoczucie? Pozdrawiam wszystkich. E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki E za słowa pocieszenia, no tak w 8 tc to jeszcze nic nie czuć. Będzie dobrze, musimy być dobrej myśli, nasze dzieciaczki są silne. Ja to osłuchuję się stetoskopem i raz jest tak, że nic nie słychać, a za jakiś czas słucham i słychać bulgotanie i wydaje mi się, że też bicie serc słyszałam. I chyba od tego schizuję jak czegoś nie słyszę. Można zwariować z tej niepewnośc****ozdr Monis :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren ,gratuluję synka w brzuszku :) Gość ,ja teraz będę podchodzić na własnych komórkach wcześniej miałam podejścia z KD ,ale nie udane . A Ty już na pewno jesteś na liście oczekujących ? aha i jeszcze jedno nie przejmuj się jak ktoś ma inne poglądy na temat KD . To jest tylko Twoja sprawa :) życzę Ci wszystkiego dobrego a przede wszystkim spełnienia marzeń :) mała ,tak forum jest dla wszystkich , ale każdy ma swoje poglądy . Ale nie róbmy nikomu przykrości , bo wielu dziewczyn wiele przeszło i dla nich jednym wyjściem żeby zostać rodzicem było IVF i na koniec dodam , że to jest forum kliniki Novum ,w której IVF jest jedną z metod leczenia . Pozdrawiam i życzę powodzenia w IUI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej E! Czytam Was cały czas, ale nie miałam nic ciekawego do powiedzenia :) U mnie generalnie ciężkawo, ale szczęśliwie :) Nudności całodobowe nie odpuszczają... Jutro mam pierwsza wizytę u lekarza prowadzącego. Pewnie za jakiś tydzień lub dwa, pierwsze usg ciążowe. Teraz mamy 10 tydzień, także to ponoć apogeum dolegliwości, liczę że gorzej nie będzie i jak wrócę do pracy po nowym roku, będzie już ok. Tymczasem czekam na upragniony urlop, to już jutro:) Niczym się nie martwię i nie przejmuję. Po prostu wiem że musi być dobrze i już!!! :))) Życzę Wam wszystkich wesołych i szczęśliwych świąt. U mnie mikołaj w tym roku dał najpiękniejszy prezent, życzę Wam aby u Was było podobnie, jak nie w tym to już na pewno w następnym roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
Czesc dziewczyny, dawno mnie tu nie było i dlugo zastanawialam sie czy napisac... czytam Wasze wypowiedzi o Waszym szczesciu i nie chce psuc dobrej aury na tym forum swoimi wypowiedziami, dla przypomnienia staramy sie z mezem o dziecko od czterech lat bardzo intensywnie pod okiem samych specjalistow w tej dziedzinie, od lipca jestesmy w Novum, trafilismy do kliniki z brakiem dwoch jajowodow po przebytych dwoch ciazach pozamacicznych i jednym poronieniu pozamacicznym, bylismy wtedy pelni wiary i nadziei ze teraz wreszcie sie nam ulozy... i jak na razie na tym sie skonczylo, we wrzesniu mielismy pierwszy transwer jednej bastocysty - niestety zakonczony niepowodzeniem, miesiac przerwy i drugi transwer jednej pieknej blastocysty- po 10 dniach ogromna radosc beta 147, druga 407, pierwsze usg jest pojedynczy zarodek, bijace serduszko, mysle wtedy wreszcie sie poukladalo, teraz juz musi byc tylko dobrze po tym co przeszlam, tydzien pozniej rutynowe badanie kontrolne, siedze w kolejce przed gabinetem, obok siedzi siewczyna tez po transwerze z krwawieniem pelna obaw, pocieszam ja ,ze musi byc dobrze, ze gdyby sie okazalo ,ze stracila malenstwa byloby to w tej sytuacji cholernie niesprawiedliwe, i ze Bog nie moglby jej tego zrobic... wreszcie jej kolej, po paru minutach wychodzi zadowolona dziekujac mi za wsparcie i oznajmiajac ,ze wszystko z dziecmi jest ok, po czym moja kolej, wchodze, Pani dr zadowolona z wynikow badan wiec sie rozbieram i robimy usg, po czym cisza ... czuje ze cos nie tak ,a zarazem niedowierzam ze to sie dzieje, nagle szok - serduszko nie bije... wychodzimy odretwiali ze lzami w oczach oboje z mezem. Bylo to tydzien temu, dostalam skierowanie do szpitala z rozpoznaniem ciazy obumarlejw 8 tc... do dzis czekam na miejsce w jakim kolwiek warszawskim szpitalu, codziennie jezdze czy mnie przyjma,, a oni jedynie badaja twierdzac ze nie mam krwawienia i nie trace przytomnosci to moge jeszcze poczekac... codziennie trwa rozdrapywanie tematu, patrzenie na kobiety z brzuszkami i rodzace na izbach przyjec, dzis znowu mowia abym przyjechala, moze cos sie zwolni itd. przezywam traumew zwiazku z tym co sie dzieje i zarazem rosnie we mnie strach przed kolejna proba ze znow bede musiala przechodzic przez to co teraz... na dodatek ida swieta - chyba najgorsze ze wszystkich dotad....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
oczywiscie wszystkim Wam gratuluje i zycze dalszego szczescia...Lato trzymam za Ciebie kciuki bo teraz wiem najlepiej co przeszlas i przezywasz i wiem, ze zasługujesz na to by wreszcie do Ciebie usmiechnelo sie zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dandm bardzo, bardzo mi przykro! Nie wiem co napisać... życzę Ci siły do dalszej walki i nadziei, bo chyba tylko tego teraz potrzebujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lato właśnie chciałąm zapytać, czemu teraz na wpłasnych komórkach. Czy próbujesz stymulacji. Nie jestem na liscie oczekujących. Jestem na etapie wyboru kliniki. Waham się między Salve i Gametą. Choć wiem, że to o Novum :), ale poruszałyście bardzo mi bliskie tematy, dlatego dołączyłam. Lato muszę wrócić do historii Twoich postów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dandm - nie wiem co Ci Kochana powiedzieć , czytając przypomniałaś mi moją historie ( aż popłakałam się ). Wiem jak to jest bolesne kiedy idziesz na wizytę pełna entuzjazmu i td ,a tu dr oznajmia , że serduszka dzieci nie biją . To jest ogromne przeżycie dla kobiety którego nie da się opisać . Życzę C**przede wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń :) Lilalu , podziwiam Twoje podejście i tak trzeba trzymać ( może i mi się udzieli ? ) Wszystkiego dobrego Wam życzę :) gość , ja mam nie prawidłowy kariotyp . Po pierwszym IVF nic nie wiedziałam dopiero jak miałam podchodzić drugi raz dr mi zleciła badania ,potem wahałam się co mam zrobić ,czy podejść jeszcze raz na własnych ? czy skorzystać z KD ? wybrałam KD ale niestety nie udało się , a wydałam przy tym kupę kasy . Teraz z mężem postanowiliśmy podejść na własnych tym bardziej , że IVF jest refundowane , to i dla nas mniejsze koszty bo same byśmy nie dały rady , bo i tak sporo kasy wydaliśmy . A poza tym rozmawiałam z dziewczynami które również mieli podobny problem do mojego i to jakoś Nas skłoniło do podjęcia decyzji . A co do kliniki to uważam , że Novum jest bardzo dobrą kliniką , ale wybór należy do Ciebie :) Pisz jak będę mogła to Ci chętnie pomogę jak i reszta dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dandm - ogromnie Ci współczuję, sama jestem w 8 tc, mam głupie myśli, że serduszka maluchów mogą przestać bić, ale ten koszmar u Ciebie stał się rzeczywistością. Straszne... Lillalu - podziwiam również Twoje nastawienie. Powiedz mi proszę, masz cały czas mdłości w jednakowym stopniu, czy bywają one niekiedy mniejsze? Ja zauważyłam, że od kiedy zażywam witaminy zlecone przez doktora, mdłości tak nie dokuczaja. Napisz koniecznie po jutrzejszej wizycie. Aneta - odezwij się. Pozdrawiam. E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci bardzo Lato. Też miałam robić to badanie, ale teraz nie jest ono konieczne, mój M ma tylko zrobić. Mam nadzieję, że in vitro z KD się powiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się też, ile to będzie trwało, procedura z KD. Ile wizyt przede mną, ile badań. Jestem niecierpliwa :) chciualabym iść na jedną wizytę, ze wszystkimi badaniami, już się przygotowywać, a potem z górki. Nawet sobie obliczałam, gdybym poszła w kwietniu, dziecko byłoby ze stycznia. Ale wiem, że chyba tak szybko to nie działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, do KD dużo badań nie potrzeba bakteriologia ,jedynie to Twój M musi zrobić więcej badań dr Ci wszystko powie na wizycie .Potem dr Cię wpisuję na listę oczekujących i po około 3 miesiącach dzwonią panie z lab , że są komórki dla Ciebie mówią też o dawczyni jak wygląda i jaką grupę krwi ma ,potem to tylko kwestia czasu jak tobie dawczyni odpowiada to bierzesz dalej leki proginove i td , a i mąż Twój wcześniej zamraża nasienie . Na komórki w Novum ja czekałam coś około trzech miesięcy , jeżeli chodzi o koszty to wszystko będzie 7 tyś to zależy ile będzie komórek dla Ciebie . Ja zawsze brałam dwie to płaciłam 7 tyś +wizyty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badaniami M martwię się o sto razy bardziej :) boi się igły i kłucia jak... oj.. szkoda mówić. Faceci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość , oj tak święta prawda mój M też boi się igły jak nie wiem , a taki z niego chojrak :) a co dopiero My kobiety ? jak patrzy na mnie jak daję sobie zastrzyki , to jemu nie dobrze się robi . A ja już powoli na święta przygotowuje się , na mojej głowie gotowanie , a na mojego M ubieranie choinki i dekoracją mieszkania + drobne sprzątanie . Zastanawiam się nad menu ,chciałabym coś nowego zrobić i muszę troszeczkę w necie poszperać może znajdę jakieś ciekawe pomysły . A u Was jak tam dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lato, a czy robiliscie kiedykolwiek badania przedimplantacyjne zarodkow? jesli zdecyduje sie na kolejny zabieg in vitro to chyba je wykonam, eliminuje to w jakims stopniu poronienia lub urodzenie chorych dzieci jesli ma sie przede wszystkim problemy genetyczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość , te badania Novum nie wykonuję i dlatego nie robimy , ale jest w Warszawie klinika która wykonuję takie badanie ,ale i koszt jest wielki . A poza tym jest ryzyko , uszkodzenia płodu przy takim badaniu . A i tak nie wiadomo w 100 % czy dziecko urodzi się zdrowe . Jak mi uda się zajść w ciążę , to pozostaje nam modlitwa o szczęśliwe rozwiązanie i oczywiście o zdrowie naszych dzieci . A czemu przyjmujesz taką opcję przy KD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam , nie przedstawilam sie, nie jestem tym popprzednim gosciem, mam na imie Ala, mam 34 lata, podobna historie do Twojej i milion mysli na minute oraz pytanie co mam dalej robic,a gdyby udalo Ci sie urodzic dziecko z komorki dawczyni to mowilabys ze biologicznie to nie Twoje dziecko ? to tez jest dla mnie kolejny dylemat i balabym sie ze kiedys moge uslyszec chocby od meza w jakiejs klotni ze to nie moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowic oczywiscie dziecku, Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka Dziewczyny. Moniś, przeczytałam Twoje wypowiedzi z czasu kiedy byłaś w 8-9 tc. Zmartwił mnie fakt, że od 3 dni mdłości w dużym stopniu ustąpiły, znów się wystraszyłam, bo przecież teraz dopiero powinno nastąpić apogeum dolegliwośc***przeczytałam , że Ty też miałaś podobnie. Powiedz mi proszę, czy nudności już potem u Ciebie nie powróciły? Pamiętasz może? Jestem w 9 tc, najpierw myślałam, że to przez witaminy, które zażywam, bo mają one w składzie witaminy z grupy B, teraz już sama nie wiem. Najchętniej pobiegłabym znów na USG, ale przecież to bez sensu tak panikować, jednak lęk jest cały czas. Dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam. PS. A jak Ty się czujesz, pozostałe dziewczyny co u Was? E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E! Moment, jak ustąpią mdłości będzie czymś co może mnie spotkać najwspanialszego na dzień dzisiejszy :) Ja mam najgorzej tak 12-18 przed i po jest znośnie... Pomaga leżenie.. cola, mięta - ale na chwilę. Ja się tak nastawiłam bo jestem 100% zdrowa... a problem z zapłodnieniem był ze strony słabego nasienia, więc jak już się udało musi być ok :) Nie wiem, po prostu wewnętrznie jestem spokojna... nie mam już na nic wpływu więc po co siebie i dziecko stresować :) Tłumaczę sobie że poronienia zatrzymane są rzadkie i dlaczego miałoby przydarzyć się mi? Wczoraj robiłam krew, mocz... badania wzorcowe, wszystkie parametry w normie (nie miałam tak dobrych nawet przed ciążą), dużo jem, brzuch już jakby trochę się zaokrąglił... więc chyba nie ma powodów do niepokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Lillalu, jesteśmy w identycznej sytuacji, bo przecież ja też jestem zdrowa, badania genetyczne wyszły w porządku, problem był po stronie męskiej, jednak Twoje podejście jest godne podziwu. Panikuje wiem, ale ... moja mama miała 5 poronień, jedno dziecko urodziła martwe, po prostu się boje, że coś zostało niezbadane, moja kuzynka kilka razy poroniła, 7 lat zajęło jej zostanie mamą, gdzieś w podświadomości te myśli wracają, są obecne razem ze mną. Marzyłam o rodzeństwie, a nie mogłam go mieć, więc jestem teraz mega szczęśliwa (ale i mega przerażona), że mam w sobie bliźniaki, że będę mogła (jeśli wszystko się ułoży) patrzeć jak wspólnie się wychowują, dorastają. Wiem, że ten 3 miesiąc będzie dla mnie stresujący mimo wszystko. Trzymam Kciuki za Twoją dzisiejszą wizytę, mogłabym maluchy podglądać codziennie ;) E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E ja miałam mdłości chyba z tydzień i z dnia na dzień ustąpiły. Podobnie miałam z innymi objawami tj. ból piersi i ssanie w żołądku też ustąpiły z dnia na dzień. Również byłam w strachu bo się oczytałam na forach, ze wiesz co to może oznaczać. E nie martw się będzie dobrze. Pozdr Monis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 84
Lilalu-mi jutro konczy sie 16tydzien. wymioty skonczyly sie z dnia na dzien z tydzien temu. Tez pomagala mi cola i cos slodkiego:). E mnie np teraz pobolewa czesto dol brzucha,pachwiny. Wizyte mam za 3tyg a najchetniej tez bym juz dzis zrobila Usg czy oby napewno wszystko ok. Momo ze od poczatku jestem dobrej mysli to codziennie jest nutla strachu. U mnie tez byl problem po stronie meza. Pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, poronienie zatrzymane... :-( lekarz zajrzał na wszelki wypadek i taki szok! Sama chyba jeszcze w to nie wierzę. Wychodzi na to że samo dobre nastawienie jednak nie wystarczy. Trzymam kciuki za was! No i głowa do góry i walczymy dalej! Miały być piękne święta, będą najgorsze! Cóż, taki żywot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość71
Lillalu- bardzo mi przykro , brak słów. Trzeba wierzyć że następny raz będzie Waszym czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×