Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

igrek-córka mieszka w tym samym mieście u chłopaka ,ona pracuje i nie zawsze może do mnie przyjsc ,a o transferze nic nie wie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaaa - czyli 11 - komórkowy to dobry tak ? Mój M czytał,że one nie równo się dzielą.Mnie jest to trudno wytłumaczyć, ale postaram się. Oni je tylko 1 raz dziennie wyjmują,by sprawdzić, jak się dzielą i może się właśnie okazać,że będzie nieparzyście ( choć dzielą się i powinny być parzyste ), bo na przykład wyjęli je wtedy,gdy tylko jedno się podzieliło, a 2 nie ( chodzi mi oczywiście o męskie i żeńskie ) - rozumiesz ?? A n przykład ta 2 się podzieli za godzinkę i wtedy już będzie parzyście, a my tego nie wiem,y bo jak wyciągali no to tylko 1 się wtedy podzieliło. Wiadomo,że one się w macicy też dzielą. I jak ja powiedziałam na transferze,że podobno to źle,że nieparzyście,to mi dr powiedziała,że nieprawda,a pielęgniarka,że przecież kiedyś muszą być nieparzyście podzielone,aby potem były parzyste.No i że te moje 9 i 11 to bardzo ładne są. Czy coś z tego zrozumiałyście---hehe ? A czy Wy też tak miałyście po transferze,że jak Wam już wyjęła ten przyrząd, no to mi chyba już nerwy wtedy puściły i napięcie mięśni opadło i zaczęły mi się strasznie trząś nogi jakby z zimna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko - czyli nie wie, że na L4 jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Jestem po raz pierwszy na forum, chociaż jak czytam Wasze wpisy to czuję że "nie ja pierwsza", a to pozwala lepiej znieść czas oczekiwania. Nie umiem znaleźć sobie miejsca, jutro mam punkcję, więc z bezpieczeństwa siedzę w domu i pilnuję pęcherzyków, których jest 8, a 7 z nich nie chce za bardzo rosnąć. Najgorsze to to, że nie poddaję się stymulacji, a dawki mam kryminalne. Jak jutro nie wyjdzie, to mam podobno szansę na jeszcze jedną stymulację, a potem to już raczej małe szanse i ten kolejny rosnący mięśniak... Też oglądałam program o rysiach:) - fantastyczne zwierzęta. Trzymajcie za mnie jutro kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaaa - piękne filmiki.;p Popłakałam się ze wzruszenia.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julcia-ja tez sie poplakałam . igrek-wie że jestem na l4 ale powiedziałam że jestem trochę przeziębiona ,wiesz nie chcę zapeszać ,a jak jej powiem to się będzie bardzo martwić ,także poczekam na rozwój sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moka74 - witaj ! Kciuki będziemy oczywiście trzymać.:D A jakiej wielkości masz pęcherzyki ? I jaki macie problem oprócz złych plemników i mięśniaka ? To Twoja 1 punkcja ?? Ja też oglądałam program o rysiach, ale już się skończył.;/Na czym go oglądasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj moka76-będę trzymać kciuki za ciebie .Jak możesz to uzupełnij stopkę żebyśmy wiedziały jaką miałaś drogę do macierzyństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek - zrozumialam co napisałas i jest to oczywiste, dlatego Ci powiedzili ze komóreczki 9 i 11 komórkowe sa super, zreszta tam sie nie tylko patrzy na ilosci komórek ale tez na to czy komórki sa równo podzielone pod wzgledem wilkosci, czy nie ma defragmentacji jakis, ja mialam podany dokładnie taki zarodek jak był pokazany na filmiku który wam pokazałam, a za godzine mógł byc on juz 9-komórkowy ;) poza tym komórki z ICSI miałam juz 12 komórkowe, bo tam prace włozenia plemnika do komórki wykonał człowiek i te komórki były zapłodnione wczesniej a z klasycznego IVF miałam 8-komórkowe bo plemniki same sie musiały nameczyc i zapłodniły komórke nieco później niz tez ICSI ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janko - no i dobrze Ci dr powiedziała, ja miałam transfer w 3 dniu po punkcji o 15tej wiec komórki dokonały kolejnych podziałów a wy rano wiec miały komoreczek mniej...tu wszystko zalezy od czasu jaki upłynie od zaplodnienia, poczatkowo komórki sie dziela bardzo podobnie, ale kilka godzin róznicy to dla nich duzo;) nic sie nie martw bo jak oni mowia ze piękne to tak jest i nie ma co samemu gdybac, lapiej sie znaja przeciez:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Igrek i JankoMuzykantoo za ciepłe przyjęcie. Jestem klastycznym przypadkiem najpierw praca, dom itp. bzdury. Dopiero teraz, a mam 38 lat, uświadomiłam sobie ile straciłam, albo ile mogę stracić. Ogromnym pocieszeniem są Wasze wpisy, że jednak cuda się zdarzają. Jeden pęcherzyk ma 12 mm, pozostałe są małe i nie chcą rosnąć. Rokowania są do czterech, jak dobrze pójdzie... Mam bardzo niskie AMH, co jest chyba przyczyną dotychczasowego trybu życia. Doktor stwierdził, że być może przyczyną jest zapalenie jajników, które kiedyś przechodziłam i którego go mogłam nie czuć. Do tego jeszcze dochodzi choroba genetyczna M i nawet jak się uda, to i tak może będzie trzeba po amiopunkcji maluszka usunąć. Oby jutro był dobry dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moka - komóreczki mogą dojrzewać potem przecież.;p A co to za wada M i jakie masz AMH ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka - witamy na forum i czekamy jutro na dobre wiesci, oby pecherzyki pogalopowaly i było jutro przynajmniej kilka do zbioru. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry moje Kochane :-) ja dziś mam totalnie śpiący dzień :-) Byłam na pobraniu krwi i oddaniu moczu, więc mam nadzieję, że wyniki będą ok ... Julciaa, też właśnie obejrzałam te filmiki... mega wzruszające.. i jak tu można być przeciwnikiem IVF? Nie rozumiem takich ludzi... Witaj Moka na forum.. mam nadzieję, że jutro będzie dużo komóreczek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Cie również Michaline, też mam ogromną nadzieję, że będzie trochę komórek, że dojrzeją chociaż te co są. M ma nieprawidłowy kariotyp męski - translokację robertsonowską, co daje szansę, że albo będzie dobrze, albo będzie źle, pół na pół. Pocieszeniem jest to, że ma już zdrowe dziecko, co dobrze rokuje, ale tym na razie się nie martwię, bo chyba bym zwariowała. Na razie myślę o tylko o jutrze, o tym żeby było przynajmniej było kilka komórek, żeby było od czego zacząć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Julciaa, mam nadzieję że mi pójdzie tak dobrze jak Tobie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moka - to jest Twoja 1 punkcja ? Witaj Michaline ! Widać już brzuszek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudne jest to wszystko - zaczęła czytać o tych kariotypach i chromosomach, ale nic nie czaję.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igreczku, widać widać.. we czawrtek Wam wyslę razem ze zdjęciem dzidzi. mam wówczas wizytę (czwartek 31.maja).. Brzuszek napięty, lekko wystający ale jeszcze można go ukryć, więc duży nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to jest moja pierwsza punkcja. Wada M polega w skrócie na tym, że ma sklejone dwa chromosomy i to może spowodować, że albo urodzi się zdrowe dziecko, albo będzie potworek, który bardzo rzadko dożywa porodu. Nie ma pośrednich możliwości albo zdrowe, albo nawet nie chcę nawet myśleć. Dlatego konieczna jest w tym przypadku amniopunkcja, żeby to stwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaline - no to super ! Ja też bym tak chciała. Moka - bardzo mi przykro z tego powodu, ale trzeba być dobrej myśli i na razie myśleć tylko o jutrzejszej punkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za wsparcie Igrek i też myślę tylko o jutrze, na razie żeby tylko dobrze zacząć. Dziewczyny naprawdę pomagacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moka - Ty zapewne nie czytałaś wcześniej, ale napiszę Ci coś, co mi kiedyś 1 dziewczyna napisała na gg.;p Odezwałam się do Niej, bo znalazłam Jej wpisy gdzieś na forum i podała gg - tylko nie na tym, tylko na jakimś innym ( dotyczyło to usunięcia wodniaków ). Jej się udało zajść za 1 razem po in vitro. "eee tam, spokojnie będzie dobrze głowa do góry plan i do przodu musi się udać tylko małymi kroczkami powoli" I tak od tego czasu starałam się myśleć.Nie zadręczać sprawami późniejszymi, tylko skupiałam się na tym, co miało być zaraz, za chwilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dalej jeszcze tak mi napisała: "ja się ucieszyłam jak się już dowiedziałam co mi jest przynajmniej nie błądziłam we mgle szukając przyczyny potem już miałam plan i powoli, krok po kroku do celu i nie patrzyłam na sam koniec tylko koncentrowałam ,się na następnym kroku to mi pomagało nie stresować się tym co będzie i kiedy to będzie" Czasami z Nią jeszcze piszę do tej pory.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×