Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Lulka 70 - no bo masz rację z tymi skurczami.:/Pomasowałam się jakiś czas temu i rzeczywiście zaczął mnie brzuch boleć.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek Ostatni transfer to zarodeczki 9 i 5 komórkowe. Mąż żartował, że z tego ładniejszego na bank będzie dziewczynka. No i jest: śliczna mała niuńka. O endo się nie martw. Nie jest najważniejsze. Takie widzisz to moje życie było ostatnio. Dużo wrażeń miałam. Dużo bólu ale i dużo szczęścia . To co przeżywam teraz każdego dnia patrząc na jej roześmianą buźkę rekompensuje mi wszystko co musiałam przejść.Może dlatego tak mnie odbierasz.Jak mówię, czy myślę o małej to sama się wzruszam. Może to czujesz jak czytasz to co piszę.Ja w ogóle taka jestem czasem za wylewna jak opowiadam o czymś. Lulka70 Tak było dokładnie. Miałam nawet wyrzuty sumienia, że jestem matką bez instynktu macierzyńskiego:)A koszule chłopięce podarowałam koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena27 - moje endo w środę przed sobotnim transferem miało 8,9 mm.Dr mówił,że jest ładne itd., ale ja wiem,że inne mają kilkanaście i boję się, że przez to mi się te zarodki nie przyjmą.:/ Ja zawsze miałam z nim problemy i po lekach takie urosło ! Niby dobre, bo od 8 mm może się już dziziuś zagnieździć, ale i tak się bardzo boję !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a o tej nadwadze piszecie- czy ktos Wam kazał to zrzucać, zanim zaczełyście stymulacje, czy same zdecydowałyście, ze tak bedzie lepiej. wiem, ze otyłym dziewczynom jest trudniej zajsc w ciaze, ale nie jest to niemozliwe. ja obecnie jestem na diecie, ale nie wiem, czy uda mi sie cala nadwage zrzucic...chodz nie jest ona nie wiadomo jaka. Mam nadzieję, ze nie powiedza mi, żebym przyszła jak będe chuda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek - ja równierz zawsze mam kiepskie endo . a wiesz może co trzeba jeść , żeby było dobre . Bo mi kiedyś koleżanka mówiła , że coś właśnie jadła . Mena - no własnie Ty to potradfisz wszystkich pocieszyc i na duchu podnieść . To mósi być cudownie usłuszec słowo mama , mam nadzieje że My wszyscy kiedyś tego doświadczymy . Pozdrawiam i duży buziak dla Was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidziekk- ja kiedyś spotkałam w Novum dziewczyne której dr L mówił żeby schudła przynajmniej 15 kg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o nadwadze się niestety nie wypowiem. Lato - a Ty jakie masz endo zawsze ? Jakie miałaś, jak zaszłaś w ciążę ?? Możesz spojrzeć w papiery ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato - na endo pomagają orzechy włoskie przede wszystkim, ale i inne też mogą być, migdały i winko czerwone.:)Ja jadłam, jak się przygotowywałam do transferu i piłam 3/4 lampki winka.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato a miałaś jakieś objawy po transferach ? W szczególności po tym udanym ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidziek, ja nadwagę miałam sporą ( jakieś 30 kg), właściwie to bardziej pasuje, że byłam gruba. Jest to kłopot przy stymulacji, bo jajniki gorzej pracują i słabiej odpowiadają na stymulację (ale to jest często związane z PCO), a poza tym w ciąży i tak się coś przybiera a zbyt duża nadwaga powoduje problemy z ciśnieniem, cukrzycę ciążową czego skutkiem są problemy zdrowotne maleństwa i niebezpieczeństwo wcześniejszego porodu. dlatego lekarze popychają nas do zrzucenia kg, u mnie to prawie brzmiało jak warunek aby się mną zajęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek, u mnie jedynym objawem były baaaardzo wrażliwe piersi, urażały mnie nawet delikatne bawełniane koszulki, o biustonoszu to nawet nie mówię, na szczęście leżąc w domu nie musiałam go nosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulka - i po jakim czasie tak te piersi czułaś ? Ja to nawet na nie nie zwracam uwagi, no bo to skutek brania leków, że je czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek, gdzieś po 6-7 dniach od transferu piersi, a w zasadzie same sutki stały się bardzo wrażliwe i drażliwe. Ja już idę spać bo mój bąbelek wstanie gdzieś 4-5 rano i będzie chciał jeść a potem się bawić, więc muszę się trochę zdrzemnąć :D. Dobrej nocy wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc - ja też zaraz się kłądę.:D Oglądaliśmy jeszcze na TVP2 Agent XXl 2-śmieszny film.;D Ja już zaczynam panikować, chociaż staram się nie.:/Już 8 dpt. Doszukuję się objawów--a może niepotrzebnie wcale ! Kłuje mnie ten lewy jajnik i boli brzuch jak na @,ale nie cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulka70 witaj, dzieki za namiary na noclegi :) Julciaaa najpierw bede dzwonic bo moze jakies nowe leki karza mi brac, teraz sama sobie zaaplikowlam Biosteron, potem odczekam 2 cykle i prawdopodobnie druga polowa lipca bede podchodzic do kolejnej stymulacji. Papris jak sie dzis czujesz Kochana? Dzien dobry wszystkim ja dzis znowu od 6 w pracy ale cos nie moge sie jeszcze dobudzic bo wczoraj troche zabalowałam i pozno poszlam spac. Pojechalam na te Dni Niepołomic niby na chwile a tak mi zeszlo ze wrocilam przed polnoca :) Było bardzo fajnie i szkoda ze nie moglam zostac dluzej :) Milego dnia zycze wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. Dziękuję Wam za trzymanie kciuków i wsparcie, przydały się i to jak bardzo. Jestem po transferze, dwa maluchy przetransferowane, cztery na zimowisku, jeden z siódemki niestety nie przetrwał:(. Ale widocznie tak musiało być, oby ostał się chociaż jeden. Jeszcze aż 13 dni czekania... Mam nadzieję, że wczoraj nie przeholowałam - 250 km samochodem z przerwą na odpoczynek u mamy. Jajniki bolały mnie bardzo, ale dałam radę bez no-spy. Dziś już jest dobrze, prawie ich nie czuję. Przed tym wszystkim nie zdawałam sobie sprawy ile to niepewności, emocji, oczekiwania na nieodgadnione i to, żeby się nie załamać, że to jeszcze nie koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moka74 witaj Kochana, ciesze sie ze wszystko poszło dobrze, teraz odpoczywaj duzo i sie nie stresuj. Tyle czekałas to te 13 dni jakos juz zleci. A jakie mialas te zarodeczki podane? I jakie Ci zostały? trzymam kciuki by sie udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudzia, też trzymam za Ciebie kciuki, za nas wszystkie, bo nikt inny nas nie zrozumie, jak przez to nie musiał przechodzić. Teraz odpoczywam, leżę z kotem a M. sprząta, bo wczoraj przyjechaliśmy do domu wieczorem i nie było już czasu , a poza tym stres dał nam w kość. Miałam podane dwa zarodki czterokomórkowe, reszta też była cztero i trzykomórkowa, ale w jakim stosunku to nie zapamiętałam, te były najładniejsze :) Uświadomiłam sobie, że Tylko my możemy mówić o grupie czterech komórek że są ładne, ale mi się naprawdę podobają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno sa ładne te zarodeczki a jeszcze ładniejsze beda dzieciaczki :) A skad Ty jestes Moka bo nie pamietam? Tez masz całkiem spory kawałek do tej Warszawy, tylko troszke mniej ode mnie. Fajnie ze masz kota, przynajmniej mozesz go głaskac zamiast brzuszka bo tu dziewczyny wczoraj pisały ze brzusia lepiej na razie nie glaskac :) Skrociłam stopke dziewczyny, reszte info wrzucam do działu "Kilka słów o sobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z podkarpacia, jest trochę drogi do przejechania, ale przecież zawsze mogłoby być i dalej i gorzej. Na razie cieszę się ostrożnie, bo bardzo się boję rozczarowania. Dobrze że aż cztery zimują, bo rokowania nie były dobre, a tak to zawsze jest nadzieja. Tak sobie myślę, że może criotransfery się udają w przeciwieństwie do transferów, bo organizm jest mniej wymęczony stymulacją. Rudzia - a Ty z tej części Polski, bo z tego co pamiętam to chyba północ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moka74 kierunek przeciwny bo południe :) Jestem z małopolski a konkretnie to z Krakowa. Mam rodzine na podkarpaciu, m.in w Kolbuszowej :) Na razie sie nie stresuj tylko duzo wypoczywaj. Fajnie ze masz w razie czego 4 mrozaczki, ja niestety musze zaczynac wszystko od poczatku. Dojazdy sa bardzo uciazliwe ale co sie nie robi by moc usłyszec mamo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Nie pisałam jeszcze na forum, ale my z mężem także leczymy się w Nowum od 3 lat. Jesteśmy po 2 punkcjach i 3 transferach. Niestety do tej pory bez efektów. Załamałam się tym wszystkim. Mój mąż twierdzi, że powinniśmy iść po poradę do psychologa i nawet zapisał nas do tej Pani w Novum, ale odwołano wizytę. Mam pytanko: czy któraś była może u niej na wizycie lub może słaszała jakieś opinie o niej? Czy mogę tak nieśmiało do Was dołączyć? może i dla mnie to forum będzie formą terapii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasian82 witaj Kochana, pewnie ze mozesz do nas dołączyc szkoda tylko ze tak pozno sie zdecydowałas bo my tu sobie bardzo pomagamy. Moze jestesmy nawet lepsza terapia niz niejeden psycholog :) Zagladaj do nas czesto i pisz jesli cos potrzebujesz albo nawet jesli potrzebujesz sie tylko wygadac. Bedzie Ci z nami lepiej bo przechodzimy przez to samo wiec wiemy jak to jest. Czesto lepiej sie tu rozumiemy z dziewczynami niz z innymi w realu. Napisz cos o sobie, skad jestescie, jaki macie problem itp Ja odnosnie psychologa z Novum nie doradze bo nie sama nie bylam ale wiem ze ktoras z dziewczyn sie wybierala to Ci pewnie odpisze. Jesli uwazacie z mezem ze Wam to potrzebne to powiiniscie sie wybrac. Z pewnscia Wam pomoze w tym trudnym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię ciepło Kasian. U tej psycholog nie byłam, ale na pewno któraś z dziewczyn była i podpowie, a wizyta na pewno nie zaszkodzi. Też jestem tutaj od niedawna, a dziewczyny naprawdę pomagają. Jak pisałam wcześniej nikt nie zrozumie tego co przechodzimy, kiedy nie musiał stanąć z tym problemem sam na sam. Każda z nas ma koło siebie pary które nie mogą mieć dzieci, zawsze im współczułam, a w dyskusjach zawsze stawałam po stronie invitro, niezależnie kto był wśród rozmówców. Jednak dopiero teraz kiedy sama mam problem wiem co czuły. Wiem, że życie toczy się dalej, że to nie koniec świata. Kiedyś zadawałam sobie pytanie dlaczego??????????? Teraz już nie zadaję takich pytań, staram się walczyć o każdy następny krok, o każdy mały sukces, przecież nie ja jedna, a ilu się udało:) Nam też się uda, zobaczysz, bo jak nie to komu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! My z moim M niedawno dopiero wstaliśmy.;p hehe Pogoda taka sobie, mało słoneczka,pół na pół niebieskiego nieba i chmurek białych.Jeszcze nie byłam na dworze. Nie mogę ju spać po nocach,budzę się co chwila,brzuch masuję z niewiedzy przez sen raczej,boli mnie,a raczej ćmi na dole i jajniki kują-najczęściej ten lewy,mam wrażenie,że mam kamienia w brzuchu.;/Już się tak bardzo stresuję i boję.:-( Czy ktoś z Was oglądał te programy wczoraj o bliźniakach i walce o życie płodów na NG ? Super,wszystko dokładnie pokazane w 4D od momentu zapłodnienia.Rewelacja.Super po prostu. Moka-cieszę się,że już jesteś po transferze.Trzymałam kciuki za ciebie i myślałam wczoraj o Tobie ! A mówili Ci, jakie miałaś endo przed ? Teraz dużo leż,odpoczywaj,nic nie rób,nie przemęczaj się,nie dźwigaj,nie sprzątaj,nie skacz,nie biegaj itd. Witaj kasia-opisz może,po ile macie z Twoim M lat,skąd jesteście,jaki macie problem wpisz w stopkę.No pewnie,że możesz tu z nami zostać. Miłej niedzieli Wam wszystkim dziewczynki życzę.:-)) Janko-jak się czujesz Kochana >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczęta ale mam lektury do nadrobienia siedzę i czytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć lena.;p Jak tam u Ciebie ? Jak @ ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy z warszawy, więc nie mamy tak daleko do kliniki jak niektóre z Was. Chociaż 1,5 godziny jazdy w korkach to nie wiem czy znowu tak fajnie. Ja mam wyniki wręcz super, praktycznie wszystko w środku zakresu norm jakie przysługują do danego badania. Problem jest po stronie mojego M. Jego nasienie jest katastrofalne, ma tylko pojedyncze plemniki, które nadają się do zapłodnienia. Na początku myslałam, że skoro ze mną jest OK to nam się powinno szybko udać, ale niestety. Teraz zastanawiam się czy na pewno ze mną wszystko jest OK? Ja mam 30 lat a mój M - 40. Leczymy się u dr Zygler, a wcześniej on leczył się u Szymzńskiego (bez skutku). Dzięki Wam za ciepłe przyjęcie. Ja tak mam, że wszystkim dookoła przynoszę szczęście, ale sobie to tylko pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy z warszawy, więc nie mamy tak daleko do kliniki jak niektóre z Was. Chociaż 1,5 godziny jazdy w korkach to nie wiem czy znowu tak fajnie. Ja mam wyniki wręcz super, praktycznie wszystko w środku zakresu norm jakie przysługują do danego badania. Problem jest po stronie mojego M. Jego nasienie jest katastrofalne, ma tylko pojedyncze plemniki, które nadają się do zapłodnienia. Na początku myslałam, że skoro ze mną jest OK to nam się powinno szybko udać, ale niestety. Teraz zastanawiam się czy na pewno ze mną wszystko jest OK? Ja mam 30 lat a mój M - 40. Leczymy się u dr Zygler, a wcześniej on leczył się u Szymzńskiego (bez skutku). Dzięki Wam za ciepłe przyjęcie. Ja tak mam, że wszystkim dookoła przynoszę szczęście, ale sobie to tylko pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×