Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość do...aja33
Z tego co wiem to zielonych nie ma za wiele w Polsce a w latch 50 było jeszcze mniej. Księża KK w tym czasie byli również więzieni, prześladowani zresztą historiia już to pokazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, w naszej tzw. zachodniej cywilizacji chyba mocno zwariowaliśmy na punkcie przeróżnych rzeczy umownych. Indianin pyta: - Co to jest tydzień i do czego służy? - No jak to, co to jest tydzień?! To siedem dni. Do czego służy??! - Tak, gringo, do czego służy ten tydzień? - Yyy do mierzenia czasu. - A po co mierzyć czas? - Yyy... żeby się nie zgubić? - To ty, gringo, potrafisz się zgubić nie ruszając z miejsca??? (Mniej więcej z opowieści W. Cejrowskiego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm:) Ktos poprostu o \"zielonych\" pytał wiec pozwoliłam sobie wkleic artykuł:) Dreamer:) - hejka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Aja :) Pozdrawiam i życzę wspaniałego 2008 :) Jeśli chodzi o ebooki Złotych Myśli to w sumie nie posiadam za bardzo na ten temat wiedzy, ale ja osobiście kiedyś szukałem czegoś \"Jak pisać\" i akurat znalazłem taki ebook Złotych Myśli - darmowy fragment szczerze mówiąc nie wyglądał zachęcająca - niewiele sensownej treści a wyglądało z informacji na to, że właściwie cały ebook zbyt wiele więcej stron nie posiadał. To oczywiście o niczym nie świadczy, ale \"dziadziujś dreamer dobra rada\" radzi - czytajcie te darmowe fragmenty i zastanówcie się nad nimi jeśli chcecie zapłacić za całość, bo właściwie te ebooki to może pisać każdy (autorka \"jak pisać\" w google pojawiała się tylko na stronach oferujących ebooki, więc raczej mało wiarygodną osobą się wydawała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haliii
dreamer--->jesteś super!musisz mieć wiele przyjaciół,co? a właśnie czym jest przyjaźń???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🌻 tak dreamer2006 często mądrze pisze- i co mi się podoba nie specjalnie stoi po czyjejś stronie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic....
nie stoi na przeszkodzie abyś brała z niego przykład. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy jest super :) Mam kilka przyjaciółek, ale z racji tego, że znacznie łatwiej rozpocząć mi taki bliski duchowy kontakt są to znajomości właściwie internetowe - ewentualnie później przenoszące się do \"realności\". A czym jest przyjaźń? Hmm. To chyba porozumienie dusz, które nie jest miłością (ewentualnie, które jest częścią miłości - jeśli chodzi o związki miłosne). Właściwie to trudno to zdefiniować i chyba nie ma potrzeby, to czuć i wiadomo, że to jest to. Dziękuję za komplementy. Uważajcie tylko, żebym w większy samozachwyt nie popadł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 ktoś kiedyś powiedział, że prawdziwa przyjaźń istnieje wtedy, kiedy tej osobie możemy powiedziec wszystkie nasze świństwa na ucho. ;) ponoć w innym przypadku to już jest tylko koleżeństwo A wy jak myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
"Cóż, w naszej tzw. zachodniej cywilizacji chyba mocno zwariowaliśmy na punkcie przeróżnych rzeczy umownych. Indianin pyta: - Co to jest tydzień i do czego służy? - No jak to, co to jest tydzień?! To siedem dni. Do czego służy??! - Tak, gringo, do czego służy ten tydzień? - Yyy do mierzenia czasu. - A po co mierzyć czas? - Yyy... żeby się nie zgubić? - To ty, gringo, potrafisz się zgubić nie ruszając z miejsca??? (Mniej więcej z opowieści W. Cejrowskiego)." Być może zwariowaliśmy, to kwestia oceny. Jednak, to na tych rzeczach, umownych jak powiedział Indianin, zbudowana jest zachodnia cywilizacja, obiecnie ogarniająca całą Ziemię. I tutaj także jest kwestią oceny, czy to dobrze, czy źle. Myślę, ze to dobrze bo: za największą zdobycz cywilizacyjną zachodu uważam, nie informatykę, loty na orbitę ale zrealizowaną ideę państwa opartego na konstytucji gwarantującej równść wobec prawa. Być może dla Inadinina, nic to nie znaczy (poniekąd się mu nie dziwię, bo na początku, wręcz do niedawna konstytucja była tylko dla białych) ale ta umowność to konkrtena umowa pomiędzy ludźmi, która działa na tyle dobrze, ze wschód zmuszony jest się na niej wzorować, nie mając niczego lepszego w tej kwestii do zaporoponwania. I jeszecze o matematyce. Matematyka to umowa? :D Kto się z kim umawia, ze 2+2=4 ??? Matematyka jest jedynie opisaniem reguł istniejących, ich przybliżeniem przy pomocy ustalonego języka. O tym jezyku można powiedzieć, ze jest umowny (nie od poziomu zerowego (2+2=4) ale nie o samym przedmiocie, który ten język opisuje. W kwestii sekt. Nie rezygnowałbym nie tyle z samego określenia ile z ujęcia tematu. Tak chrześcijaństwo to była kiedyś sekta, grożąca istniejącemu porządkowi ale teraz, jeszcze teraz samo ten porządek buduje i poniekąd gwarantuje. Zatem z punktu widzenia stabilności porzadku społecznego istnienie wyizolowanych grup religijnych, parareligijnych może być szkodliwe. Niewątpliwie popularność takich wyznań jak Zielonoświątkowe, Adwentyści a także tych jednoznacznie szkodliwych grup bo sprzyjających alienacji, dowodzi ze nie każdemu wystarczy duchowo/emocjonalnie letni kościół codzienny, w naszym wypadku KK. Tacy ludzie mają prawo do przynależenia do takich grup religijnych, które im odpowiadają, to mówię patrząc chłodnym okiem racjonalisty i ateisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
I jeszcze jedna uwaga: zauważam, ze wiele osób bardzo chętnie i łatwo relatywizuje wszystko wobec wszystkiego, czyni to wręcz automatycznie w imię prawdy, bo przecież ona niepoznawalna z definicji, bo każda dla innego... Jak powiedział S.I. Witkiewicz, chyba w Pożegnaniu jesieni; "najtańsza idea ten relatywizm" (i już własnymi słowami) bo nie wymaga myślenia przy zastosowaniu, pasuje zawsze i wszędzie, czyli w konsekwencji jest amorficzna, nie opisuje i nie tłumaczy niczego, do niczego nie słuzy poza zdawkowym opisem stanu bezmyślności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czy te reguły istniejące nie dotyczą akurat tylko pewnego wycinka - akurat tego najbardziej nam znanego. Bo akurat 1 cukierek + 1 cukierek to 2 cukierki i jakoś trudno mi wyobrazić sobie inne rozwiązanie. Ale już 1 prędkość światła + 1 prędkość światła = ciągle 1 prędkość światła. A czy nie znajdzie się przykład, gdy np. 1+1 = 3? Oczywiście że te reguły o których mowa bardzo dobrze się sprawdzają akurat w tym co współcześnie znamy, co wcale nie znaczy, że są jakieś ogólne (to też prawda, że nie ma to większego znaczenia dla spraw nam \"bliskich\", bo jeśli myślimy o prędkości rowerzysty to nie zastanawiamy się, jak ma się do jego 1km/h + 1km/h prędkość światła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
"Oczywiście że te reguły o których mowa bardzo dobrze się sprawdzają akurat w tym co współcześnie znamy, co wcale nie znaczy, że są jakieś ogólne (to też prawda, że nie ma to większego znaczenia dla spraw nam "bliskich", bo jeśli myślimy o prędkości rowerzysty to nie zastanawiamy się, jak ma się do jego 1km/h + 1km/h prędkość światła)." I tylko o to apeluję, aby stosować miarę odpowiednią, zamiast omnipotentnego relatywizmu. Zgodzę się, ze my możemy całkiem śmiało założyć, ze nasza fizyka, matematyka jest sensowna tutaj i teraz, ale to jest pewien konkret i albo się na tym oprzemy albo na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcftg
ciekawy ten temat o Biblii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Zgodzę się, ze my możemy całkiem śmiało założyć, ze nasza fizyka, matematyka jest sensowna tutaj i teraz, ale to jest pewien konkret i albo się na tym oprzemy albo na niczym. } No możemy się oprzeć ale na ich podstawie nie możemy stwierdzić że wiemy coś więcej niż są one w stanie określić a więc to że za ich pomocą nie da się czegoś ustalić nie znaczy że coś jest lub nie ma. A więc jest to oparcie ślepca. Wie że się opiera ale jak mu osoba widząca nie powie do końca nie będzie wiedział na czym tak naprawdę się opiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ bo: za największą zdobycz cywilizacyjną zachodu uważam, nie informatykę, loty na orbitę ale zrealizowaną ideę państwa opartego na konstytucji gwarantującej równść wobec prawa. ] No to po prostu perełka.. :D Sorry... to tylko pozór.. słyszałeś że o tym np że jak ktoś ma adwokata lepszego ma szanse na inny wyrok ? Oszukaj państwo na 10 000 zł zobaczymy czy cię potraktują jak Pisorskiego np. Itd. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słone paluszki
" za największą zdobycz cywilizacyjną zachodu uważam, nie informatykę, loty na orbitę ale zrealizowaną ideę państwa opartego na konstytucji gwarantującej równść wobec prawa." Hahahah :D Ten tekst mnie powalił na kolana. Chyba mamy entuzjastycznego i pilnego studenta (bądź absolwenta) politologii tutaj. Tylko że nic z tego nie wynika. Gwarancja równości - znów, to tylko pojęcie i względne. A w życiu i tak są zawsze równi i równiejsi. I co mi po takiej gwarancji? Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słone paluszki
Ups :o, Myrevin też na ten sam temat napisał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Ups , Myrevin też na ten sam temat napisał } No.. to nie jest z tobą zbyt dobrze jak podobnie myślisz jak ja.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa filozofia - \"chrześcijaństwo to była kiedyś sekta, grożąca istniejącemu porządkowi ale teraz, jeszcze teraz samo ten porządek buduje i poniekąd gwarantuje. Zatem z punktu widzenia stabilności porzadku społecznego istnienie wyizolowanych grup religijnych, parareligijnych może być szkodliwe.\" Znane od dawna prawo Kalemu ukraść krowę -żle , Kali ukraść krowę - cacy ... Prawo porządku społecznego ? A jego stabilność może ma zagwarantować monitoring w pracy , w mieście , a może czip w d.. , żebyś czuł sie bezpieczny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kwestii prawa polecam \"Niezawinione śmierci\" W. Whartona. Dobry przykład, że ani o równość ani tym bardziej sprawiedliwość w prawie wcale nie musi chodzić (tu akurat jest sytuacja związana z prawem USA ale sądzę, że wszędzie jest podobnie) Właściwie to czytając tą książkę ja się mocno zastanawiałem \"o co do cholery chodzi w tym prawie?\" - przypominało to bardziej rytuał jakichś najaranych szamanów niż \"wymiar sprawiedliwości\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer chodzi o to ,że prawo jest jak płot,wąz się zawsze prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi gdzie nie powinno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wharton porusza problem tzw. ugody sadowej .Amerykański wynalazek - winny doprowadza do finansowego pata , w odpowiednim momencie płaci i po sprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - to prawda. Ale mniejsza o ugodę. Bardziej jak to wszystko wyglądało. Coś w rodzaju cyrku. Wraz z tym, że Wharton musiał opowiadać swoje życie przed adwokatami - to akurat go bawiło, bo opowiadał im wszelkie szczegóły jak np. zdarzenia z lat dziecięcych :P (Akurat mniej bawiło jego żonę i małego synka Kate - którzy także zupełnie nic nie mieli wspólnego z wypadkiem - poza oczywiście więzami rodzinnymi - nawet ich nie było w pobliżu, gdy to się zdarzyło. A jaki miał udział w wypadku - był ojcem Kate, która zginęła. W chwili wypadku dzieliło go od tego miejsca setki kilometrów. W przeciwieństwie do farmera, który spowodował wypadek poprzez wypalanie pól, w przeciwieństwie do władz, które także po wypadku miały to gdzieś. Aż się dziwię, że nie przesłuchano całej jego rodziny do 10 stopnia pokrewieństwa. Przecież daleki kuzyn, który widział Kate przez 10 sekund jakieś 30 lat wcześniej mógł równie dużo wnieść do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
Myrevin { Zgodzę się, ze my możemy całkiem śmiało założyć, ze nasza fizyka, matematyka jest sensowna tutaj i teraz, ale to jest pewien konkret i albo się na tym oprzemy albo na niczym. } No możemy się oprzeć ale na ich podstawie nie możemy stwierdzić że wiemy coś więcej niż są one w stanie określić a więc to że za ich pomocą nie da się czegoś ustalić nie znaczy że coś jest lub nie ma. A więc jest to oparcie ślepca. Wie że się opiera ale jak mu osoba widząca nie powie do końca nie będzie wiedział na czym tak naprawdę się opiera. ----sprowadzasz do absurdu oczywiste i niekwestionowane fakty, np: sidzisz przy tym internecie bo ktoś to wymyślił opierając się na obecnym stanie wiedzy 17:11 Myrevin { bo: za największą zdobycz cywilizacyjną zachodu uważam, nie informatykę, loty na orbitę ale zrealizowaną ideę państwa opartego na konstytucji gwarantującej równść wobec prawa. ] No to po prostu perełka.. Sorry... to tylko pozór.. słyszałeś że o tym np że jak ktoś ma adwokata lepszego ma szanse na inny wyrok ? Oszukaj państwo na 10 000 zł zobaczymy czy cię potraktują jak Pisorskiego np. Itd. itp. -----to samo jak wyżej, ja nie twierdzę, ze zyjemy w raju ja tylko stwierdzam, że są kraje, które gwarantują pewne minimum i są takie, które nie gwarantują, mam podawać przykłady...??? Może podam, bo Tobie malkontentcwo zalewa umysł :D zatem na przykład: porównaj Wielką Brytanią do Chin Polskę do Koreii Północnej USA do Rosji i tak dalej i dalej. Nie mam złudzeń, pieniądze i kontakty dają uprzywilejowaną pozycję, ale w USA nikt nie może być tak bezczelny jak Putin w Rosji, istnieją pewne standardy, które przeciez nie z samej dobrej woli są zachowywane, są one wpisane w system i dlatego działają. Ty natomiast wszystko wrzucasz do jednego worka. Proponuję przyjąć obywatelstwo kubańskie i tam okazywać niezadowolenie z zachodniej demokracji. Zapewne spotkasz się z dużym uznaniem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
"Ten tekst mnie powalił na kolana. Chyba mamy entuzjastycznego i pilnego studenta (bądź absolwenta) politologii tutaj. Tylko że nic z tego nie wynika. Gwarancja równości - znów, to tylko pojęcie i względne. A w życiu i tak są zawsze równi i równiejsi. I co mi po takiej gwarancji?" Nic nie wynika???? Jeszcze raz proponuję porównać działanie systemów politycznych i prawnych w Rosji i USA, w Polsce i na Białorusi i tak dalej. W tym co piszesz nie ma żadnej gradacji, jest czarno albo biało. Tymczasem jak powiedział Churchill, demokracja jest złym systemem ale jak do tej chwili nikt nie wymyślił nic lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> demontażż rzeczywistościi Nie chciałem się czepiać.. co mnie rozbawiło ? To : { gwarantującej równść wobec prawa. } Konkretnie to. A to że w demokracji jest lepiej.. nie próbowałem tego negować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu akurat masz rację Demontażż - ja zdecydowanie też wolę żyć w państwie demokratycznym ( mimo że wiadomo, że nie jest idealne, jak żadne) niż w czymś takim jak Chiny, Białoruś, PRL. Ale wcale już nie jestem przekonany do \"eksportu demokracji\" tak jak np. do Iraku (Przyznam, że na początku miałem inne zdanie i uważam teraz, że się myliłem). Widać, że to się nie bardzo sprawdza. Nawet w Rosji, gdzie próbowano wprowadzić demokrację (akurat bez militarnego \"eksportu\") nic z tego nie wyszło. No i jakby nie było to sami Rosjanie tak większością zadecydowali. A w Iraku wiadomo i było wiadomo od początku, że chodzi o Ropę. (To nawet ja wiedziałem, tylko myślałem, że jednak uda się wprowadzić przy okazji tą demokrację i będzie się Irakijczykom lepiej żyło - myślę, że byłem naiwny, na stan obecny to ta demokracja potrwa tyle, ile pobyt wojsk amerykańskich - a później zaczną się walki różnych grup, watażków o władzę - i będzie to samo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×