Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość kameliajestPORĄBANA
gdy Jezus zbawia łaską to jednocześnie daje odsiadkę w czyśću??? Nie, On wymazuje grzechy pokutującemu grzesznikowi raz na zawsze Idea czyśćca zaprzecza całkowitemu przebaczeniu darowanemu tym którzy przyjęli wiarą Jego zbawienie. Iza 43:25 bw Ja, jedynie Ja, moge przez wzglad na siebie zmazac twoje przestepstwa i twoich grzechow nie wspomne. Heb 8:12 bw Gdyz laskawy bede na nieprawosci ich, a grzechow ich nie wspomne wiecej. Heb 10:17 bw dodaje: A grzechow ich i ich nieprawosci nie wspomne wiecej. Iza j1:18 bw mowi Pan! Choc wasze grzechy beda czerwone jak szkarlat, jak snieg zbieleja; choc beda czerwone jak purpura, stana sie biale jak welna. =================================== Nie można zaprzeczyć czyśca przecież. Ta kobieta jest szalona. W każdym razie nie cytatami jakie podała! Jak ona może używając takich cytatów zaprzeczyć że czyściec istnieje. Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Przecież ODPUSZCZENIE GRZECHU oznacza STAN ŁASKI ale nie oznacza DAROWANIA KARY ZA GRZECH. Oznacza, że nie zostaniesz potępiony na zawsze, ale jeśli nie odbyłeś pokuty na ziemi to idziesz pokutować do czyśca właśnie. I to jest twoja pokuta jeśli nie miałeś innej. Twoja KARA za grzechy. Poniesienie kary moje zdanie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
Moim zdaniem masz jakieś grzechy - pokutujesz za nie chodząc do spowiedzi masz jakąś pokutę, ale to nie oznacza, że to jest koniec bo tak naprawdę tylko Bóg może ci wyznaczyć słuszną pokutę za twój uczynek. Np. ktoś kogoś zabił czy nie wiem obrabował, a za pokutę pomodlił się np. 1 różaniec. No cóz... może i był szczery w tym momencie, no ale Bóg też jest szczery i zważy mu ciężkość jego przewinienia i ciężkość pokuty SZCZEREJ jego pewnego dnia. I co wyjdzie? I wtedy wszystko zależy od wiary już . Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
MOIM ZDANIEM przynajmniej się musi wyzerować zły uczynek z pokutą żeby być NA PEWNO ZBAWIONYM w stanie poprawnej wiary. No a jak nie? A o tym kto decyduje jak masz złą wiarę jaka pokuta za złe uczynki? Tylko TWOJE SUMIENIE. A masz je idealne? Nikt nie ma idealnego sumienia. No to zostaje Ci wiara, JAKAŚ TAM POKUTA - dopiero po śmierci się dowiesz co Twoja choćby i szcera pokuta była ważna. Na tej mocy - tak myślę - są święci im więcej napokutowali na ziemi za swoje uczynki złe przed nawróceniem tym bliżej są Boga. Zawsze było też , że ktoś za coś miał pokutować tyle a tyle czasu - w związku z tym robił to czy tamto i pewnego dnia ze stanu PRZEKLEŃSTWO zamieniał swój żywot na stan BŁOGOSŁAWIEŃSTWO. Albo mu się śniło albo coś, że pokuta skończona i już miał błogosławieństwo w życiu przez Boga. I tyle. Ale starym testamentem o ODPUSZCZENIU grzechów udowadniać brak istnienia czyśćca uważam za niezłe sianie zamętu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
No i moim zdaniem na tym polega dobroć Boga, że pokutę to Ci już nawet zada po śmierci. Tylko żebyś wierzył i ZAŁOWAŁ za grzechy - był świadomy wielkości swoich przewinień a on sprawi w swej dobroci, że wybieleją one ponad śnieg choćby były niczym szkarłat. Nawet i po śmierci. Nikt nie powiedział, że takie uświadamianie Twoich win jest bezbolesne jednak. Są jednak winy, za które na logikę nie odpokutujesz na ziemi bo np. umierasz. Wtedy trzeba się wyspowiadać i żałować. O ile umrzesz jakoś tak, że masz czas... No i po śmierci pokuta. Niektórzy pokutują już 2000 lat. Do dziś. Do końca świata od czasów Chrystusa. A co było przed Chrystusem tego nie wiem. Czy też ktoś szedł w ogien zanim trafił do Otchłani i czekał na Zbawiciela? Nie wiem :( Chyba nie bo przecież np. opętanych nikt nie umiał wyzwolić. Trzeba było jeszcze bardziej uważać niż dziś. Gorzej było. Tak myślę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
Na przykład weźmy taką Kamelię. Nawróciła się na tam jakąś wiarę Zielony Świątek nie? I co teraz - no zanim się nawróciła to - sama to pisała - ćpanie , picie, rózne takie wyskoki a zatem masa zła. Rozumiem że po nawróceniu się ta pani założyła wór pokutny i pościła biczując się tyle lat ile wcześniej grzeszyła. TO RAZ. I to jest łatwo dostrzec POWIEDZMY. A teraz - i tego ona nie widzi - ile ona spustoszenia sieje w Kościele Chrystusa bałamucąc ludzi na prawo i lewo. Przecież tego nie widzi ile zła sieje przez to, że się zajmuje być może nie tym co ma w życiu w ogóle - przecież jej nie znam w ogóle. No to jak kiedyś to ujrzy to może się zdziwić bardzo. I tyle. JAK DLA MNIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
Moim zdaniem jedni ludzie sieją zgorszenie a inni spustoszenie. Ale czym jest zgorszenie? Dziś to tylko jak ktoś żyje na bakier moralnie albo nie wiem co. A mnie na przykład gorszy NIEUCZCIWOŚĆ w życiu, KŁAMSTWA mnie gorszą bardziej niż niemoralne życie w sensie lewe związki. Bo to to widzę i w sumie co - moja to sprawa? Ale inne rzeczy są gorsze a z tego MOGĄ wynikać. I często wynikają. Bo niby co może dobrego wyniknąć z niemoralnego życia? Coraz gorsze dno. :( Kamelia może nie gorszy w sensie uczynków - przynajmniej w tej chwili, ale spustoszenie sieje równo i ogłupia. A całości jej uczynków w życiu nie znamy. Wiemy jednak, że nie zawsze była taka święta. Może to mogła zaakcentować na tym forum - swoje nawrócenie. Bo jeśli chodzi o jej aureolkę to ja bym się aż tak bardzo nie spieszyła jak wiele jej koleżanek... tej samej maści oczywiście co ona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
Myślę , że mam rację :( Gdyby nie było czyśca to nawrócenie się na łożu śmierci nie miałoby sensu przecież. A każdy wie, że zdarza się , że ktoś się na lożu śmierci nawróci. Albo taka sytuacja - komendant Oświęcimia- zamordował miliony ludzi, a przed śmiercią się wyspowiadał i PODOBNO dostał rozgrzeszenie - bo to chodzi o to żeby Ci ksiądz dał to rozgrzeszenie jak nagrzeszysz maksymalnie. Podobno go z tych morderstw rozgrzeszono. On sam książkę napisał i umarł na styczku. Przecież ta spowiedź na łożu śmierci i rozgrzeszenie by sensu nie miały gdyby nie było czyśca, no nie? Poszedłby do piekła. A przecież nie mógł tam trafić bo umarł W STANIE ŁASKI. Tak jest. Połowa ludzi chyba powinna się nawrócić na łożu smierci. W każdym razie ich uczynki skazują ich na potepienie wieczne. Niemniej szansa jest do końca. No chyba, że umrzesz nagle. To już nie masz szans. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy na to? Ja na to, że Twój podpis świadczy o elementarnym braku kultury, więc czytanie co uważasz za zgorszenie, spustoszenie i moralności, moim zdaniem mija się z celem. Z każdym można się nie zgadzać choćby co do spraw fundamentalnych, ale wg mnie każdemu należy się szacunek. Szczególnie, gdy z kimś się nie zgadzamy, bo co to za trudność szanować kogoś, kto wyznaje naszą wizję. Szczególnie, gdy się porywa na takie tematy, trzeba coś prezentować swoimi wypowiedziami. Inaczej od razu widać, że to puste gadanie. A tu któż, jak nie wszelkiej maści wierzący w Boga będącego miłością, wylewają hektolitry jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajestPORĄBANA
Ależ co Ty piszesz. Nie wiesz kiedy umrzesz - to po pierwsze. Oczywiście możesz sobie sama życie skrócić, ale... Niemniej nie możesz zaprzeczyć, że nawrócenia na łożu śmierci zdarzają się i są uznawane za nawrócenie. No to po co by tak zależało Bogu czy księdzom na konających jakby to sensu nie miało. Nawet masz w KK Ostatni Sakrament czy jak się to nazywa - Sakrament Chorych, że jak cię posmarują czymś to nie musisz sie spowiadać i to jest nawrócenie Twoje ,nie? Nie wiem jak to dokładnie działa. No ale musisz być chory. Nie wiem - rodzina czy ktoś tam prosi o to dla Ciebie, ktoś się modli i dzięki temu ty masz to uznane. Np. cokolwiek chcesz od Boga to musisz się modlić do Niego. Modląc się za kogoś do Boga możesz coś uzyskać - np. że ten ksiądz przyjdzie i da ten Ostatni Sakrament jeśli chory chce - nie wiem - takie rzeczy. No i idziesz do Czyśćca po śmierci. Inaczej jaki by to sens miało. Wiem że nawet nie trzeba sie spowiadać jak nie potrafisz przy Sakramencie Chorych, a to się liczy jako spowiedź i komunia. Coś tam takiego - poczytaj sobie bo mogę źle coś napisać. Jeśli jest tylko niebo i piekło to przecież żaden masowy morderca nie miałby szans. A przecież Bóg dopuszcza zło i każdy ma takie same szanse. No to jak to wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
KSIĘŻOM - miało być. No - jak nie umiesz sie wyspowiadać, a chcesz to wystarczy że Cię posmarują i możesz przyjąć Komunię (jak umiesz pewnie też). Tylko Twoja wola jest potrzebna. Powiedzmy całe życie grzeszysz - przychodzi ostatni moment - akurat masz możliwość się nawrócić i sie nawracasz. Zycie jest skomplikowane. No i co? Idziesz do Nieba? Do Piekła? Nic nie pasuje - zostaje CZYŚCIEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO KAMELIA JEST
NIE OSĄDZAJ INNYCH BO WSZYSCY WIEMY O TYLE O ILE CO NAS POTEM CZEKA I NIE CZUJ ŻE WSZYSTKIE ROZUMY POZJADAŁAŚ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"swoją osobowość ujawniasz po sposobie traktowania bliźnich" autor nieznany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to
nikt nie ma nic ciekawego do powiedzenia??? kurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbiytfviyf v
Dlaczego w Polsce wierni są pozbawieni przyjmowania podczas mszy św. Krwi Pana Jezusa? Pan Jezus prosił, by to czynić na Jego pamiątkę, Mt.26-30. Maria Zacznę od zaprzeczenia: wierni w Polsce nie są tego pozbawieni. Przyjmując Ciało Chrystusa - uczy Kościół - przyjmujemy całego Jezusa, z Jego Ciałem i Krwią. I nie sądzę, aby była to wiara tylko katolicka, bo przecież nigdzie nikt nie będzie mówił o pozbawieniu Krwi Pana Jezusa trzeźwego alkoholika, który nie może tknąć alkoholu, czy pozbawieniu Ciała Chrystusa kogoś, kto jest na diecie bezglutenowej. Każda z tych osób przyjmie tylko jedną Postać Komunii, przyjmując całego Jezusa, prawda? Pani pyta o znak oddzielnego spożycia Krwi Chrystusa. Faktycznie, w Polsce czyni się to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wynika to ze względów praktycznych i higienicznych. Higieniczne są oczywiste. A praktyczne są różnorodne. Na przykład ilość kielichów potrzebnych do podania wiernym, aby Komunia nie trwała dłużej niż reszta Eucharystii... Co zrobic z pozostałą Krwią Pana, która - warto pamiętać - ma wszelkie przymioty wina. Bylem ostatnio w Stanach, gdzie wprowadza się ten zwyczaj. Zawsze w kielichu zostaje dużo Krwi Pańskiej (bo jak wyliczyć, ile wlać, by nie zabrakło?) i nie ma chętnych do spożycia tej reszty, ponieważ każdy wraca do domu samochodem... No i kogo stać na tyle złotych kielichów (bo takich wymaga Kościół)? Oczywiście można powiedzieć, że zamiast złotych można użyć szklanych. Ale pamiętajmy, że wymóg ten jest podyktowany katolickim szacunkiem do Eucharystii i wiarą w realną obecność Jezusa w Postaciach Chleba i Wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rys historyczny
Na ołtarzach wielkiej bogini Babilonu nie dopuszczało się krwi, miały być czyste. Ku jej czci wprowadzono ohydny zwyczaj świątynnej prostytucji dziewic. Jej kult charakteryzował się tym, że był bezkrwawy, w odróżnieniu od kultu jej syna rozkoszującego się we krwi. Ona jednak, jako matka łaski i miłosierdzia, jako niebiańska "Gołębica", jako "nadzieja całego świata" czuła odrazę do krwi i jej charakter był przedstawiany jako dobry i łagodny. W Babilonie nosiła też imię Mylitta - to znaczy "Pośredniczka". Każdy, kto czyta Biblię i widzi jak dobitnie jest w niej stwierdzone, że jest tylko "jeden Bóg" i tylko "jeden Pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" (I Tym.2:5), musi zdziwić się, jak mógł wejść do jakiegoś ludzkiego umysłu pomysł, aby nadać Marii charakter Pośredniczki, tak jak to się dzieje w Kościele Rzymskim. Ale charakter przypisywany Babilońskiej bogini wystarczająco to tłumaczy. Zgodnie z tym charakterem Pośredniczki, była też zwana "Aphrodite" - to znaczy "łagodząca gniew". W Rzymie nazywano ją "Bona Dea" - to znaczy "dobra bogini". W Indiach bogini Lakshmi, "Matka Wszechświata", w Chinach bogini Kuanyin, "Bogini Miłosierdzia" była opisywana jako patrząca okiem litości na winnego, wstawiająca się aby zbawić nieszczęśliwe dusze, nawet od mąk, na które są skazani. Ten charakter bogini matki promieniował z Chaldei we wszystkie kierunki. Tak więc widzimy, jak to się stało, że Rzym przedstawia Chrystusa, "Baranka Bożego", łagodnego, o kochającym sercu, który nadłamanej trzciny nie dołamie, ani gasnącego knota nie zagasi, który przemawia słowami zachęty do każdego żałującego pokutnika, który płakał nad Jerozolimą, który modlił się za swoimi oprawcami - jako srogiego i nieubłaganego sędziego, przed którym grzesznik "musi pełzać w prochu i nigdy nie może być pewien, czy jego modlitwy zostaną wysłuchane", podczas gdy Maria przedstawiana jest w najbardziej zwycięskim i obiecującym świetle - jako nadzieja winnego, jako wielkie schronienie grzesznika, wstawiająca się za nim i uśmierzająca gniew swojego syna. Taki sam jest przypadek Babilonu; i takiemu właśnie charakterowi bogini królowej odpowiadają składane jej ulubione ofiary. Dlatego znajdujemy kobiety Judejskie "spalające kadzidło, wylewające ofiary z płynów i ofiarujące placki królowej niebios" (Jer.44:19). Placki były "bezkrwawą ofiarą", której ona wymagała. Tę "bezkrwawą ofiarę" wierni nie tylko ofiarowywali, ale przyjęci będąc do najwyższych "Tajemnic", uczestniczyli w niej, przysięgając na nowo wierność swojej bogini. W czwartym wieku, kiedy królowa niebios, pod nazwą Marii, zaczęła być czczona w Kościele Chrześcijańskim, również ta "bezkrwawa ofiara" zaczęła być stosowana. Sam kształt "bezkrwawej ofiary" Rzymu wskazuje na jej pochodzenie. Jest to mały, cienki, okrągły opłatek; i na jego "okrągłość" Kościół Rzymu kładzie wielki nacisk. W Bożym ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej nie ma o tym najmniejszej wzmianki i nie ma mowy o formie chleba, który nasz Pan wziął, pobłogosławił, łamał i dawał uczniom swoim, mówiąc: "Bierzcie, jedzcie; to jest Moje ciało; to róbcie na pamiątkę Moją". Również w prawie Mojżeszowym nie ma nakazu odnośnie kształtu chleba paschalnego. Powód okrągłości Rzymskiego opłatka znajdziemy jednak, gdy spojrzymy na ołtarze Egiptu. Występuje tam "cienki, okrągły placek". Okrągły dysk, tak częsty wśród emblematów Egiptu, symbolizuje słońce. Osiris, uwielbiany Syn bogini Ceres, był bogiem-SŁOŃCE wcielonym. Symbolizowany był jako "chleb Boży" i w formie "okrągłego opłatka" identyfikowany był ze Słońcem, a spożywany dawał życie i pożywienie duszom ludzkim. Na Rzymskich ołtarzach srebrny lśniący talerz w formie słońca jest umieszczany naprzeciw sakramentalnego okrągłego opłatka. W Egipcie, Babilonie, Peru i innych miejscach, wizerunki słońca towarzyszyły zawsze kultowi boga-Słońca, czyli Baal'a, i znajdowaly się nad każdym jego ołtarzem. W tak zwanym Kościele Chrześcijańskim błyszczący srebrny talerz "w formie SŁOŃCA" jest umieszczany na ołtarzu i każdy, kto czci ten ołtarz, musi pokłonić się z szacunkiem przed obrazem SŁOŃCA. Sam "opłatek" jest jeszcze jednym symbolem Baal'a, czyli SŁOŃCA. Zarówno w Babilonie, jak i w Kościele Rzymskim, warunkiem uczestniczenia w opłatku był stan absolutnego postu. Biskup Hay wydaje takie rozporządzenie dotyczące przyjęcia komunii: "musimy pościć od północy, nie biorąc nic do żołądka, ani pożywienia, ani napoju, ani lekarstwa." Takie rozporządzenie wydaje się niewytłumaczalne, gdy się rozważy, że Pan nasz Jezus Chrystus ustanowił Wieczerzę Pańską natychmiast po spożyciu kolacji paschalnej wraz ze swoimi uczniami. Wytłumaczenie znajdziemy w "Tajemnicach" Babilońskich, gdzie inicjacja nie mogła mieć miejsca bez postu. Jest jeszcze jedna cecha tej "bezkrwawej ofiary" mszy, w której przejawia się działanie tajemnicy nieprawości. Są to litery I.H.S. znajdujące się na opłatku. Co znaczą te mistyczne litery? Dla Chrześcijan tłumaczy się je jako "Iesus Hominum Salvator" czyli "Jezus Zbawca Ludzi". Jednak pogańscy czciciele bogini Isis w Rzymie przeczytaliby je jako "Isis, Horus, Seb" czyli "Matka, Dziecko i Ojciec bogów", innymi słowy, Egipska Trójca. Ten sam duch, który zamienił festiwal pogańskiego Oannes'a w święto Chrześcijańskiego Joannes'a, zachowując jego pogański charakter, z taką samą zręcznością zaplanował litery I.H.S. I tak Wieczerza ustanowiona przez samego Pana, została zastąpiona w Kościele Rzymskim przez pogańską "bezkrwawą ofiarę", Rzymską komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkkkkk
ciężko temu zaprzeczyć, podobnie jak boże narodzenie 24 grudnia to data narodzin egipskiego boga słońca, natomiast Jezus narodził się podczas święta szałasów, na jesieni, a nie w grudniu, już nie pamiętam jak doszło do połączenia tych dwóch narodzin może znajdę link na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale swoją drogą
Myślę że Jezus nie będzie nas rozliczał z tego, że jego urodziny obchodziliśmy w innej dacie, czy też że uznawaliśmy opłatek jako jego ciało i krew. Nie widzę w tym nic złego. Ważniejsze jest: wiara, zaufanie, modlitwa, życie w skromności i pokorze, zachowywanie przykazań bożych, spowiedź i pokuta związane z obrażaniem Boga swojimi grzechami, nieustanna praca nad sobą. A przede wszystkim poświęcenie swojego życia Jezusowi, całkowite, pozwolić Jemu się prowadzić i uczynić Jego Panem swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zapadla cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
chrystus rozliczy nas z uczynków. Dla mnie to jasne. Po co miał tyle dobrych uczynków? W sumie i tak szedł na krzyż. Wystarczyłoby tyle, a on całe życie uzdrawiał, nauczał, wyrzucał złe duchy. W SUMIE - mógł to sobie darować bo chodziło o krzyż. Nie darował sobie. Czemu? Co mogę napisać od siebie to to, że DLA MNIE w BIBLII Chrystus był akurat osobą najmniej wartą uwagi. Bo w ewangeliach mamy mało jego uczynków, a dużo NAUK. A te nauki były dla mnie straszne, nipojęte. Czytając inne ksiązki o Chrystusie widzę wyraźnie, że zrobił w życiu dużo dobrego ogólnie a przypowieści powtarzał apostołom do znudzenia, żeby ich nie zapomnieli. On je powtarzał wiele razy i wreszcie wbili je sobie w mózgi. Choć nie do końca bo np. ostatnio przeczytałam, że przypowieść o dwóch panach , którym nie możesz służyć równocześnie i tak w ewangeliach wytłumaczona jest na sposób bardzo ziemski, zaś w innych dziełach ma ona sens taki, że jedyne prawdziwe królestwo to królestwo Boga i stojące w jego opozycji królestwo diabła. I musisz wybrać jakie królestwo chcesz. Nie możesz więc być nijaki. I taki CHYBA być cel tej przypowieści a wszyscy rzucili się, że Jezus król i będą mieć królestwo... ze nadchodzi królestwo... tak myślę... No w każdym razie królestwo - rzecz ważna. Ale gdzie ono jest? Jakoś go nie widać. Chcę jeszcze napisać, że nawet w czasie życia ziemskiego Chrystusa np. sam Jan Chrzciciel wręcz ŻĄDAŁ od Niego - "wyznaj kim jesteś , powiedz - jestem Synem Bożym" - w sensie żeby to powtarzał. A Chrystus powiedział jego uczniom , żeby powiedzieli Mu co widzą "niewidomi wzrok odzyskują... głusi słyszą... chromi chodzą... " - i tak mają mu powtórzyć. Więc to jest jeszcze jeden dowód, że trzeba CZYNIĆ coś, a nie MÓWIĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
Moim zdaniem Biblia to JEDNAK najbardziej księga historyczna i mądrościowa (2/3) i 1/3 Starego Testmantu ZALEDWIE to księgi prorockie. Za swojego życia Chrystus był uważany za największego proroka jaki istniał w Izraelu. Syn Boży? To już za bardzo nie mieściło sie w głowie Narodu Wybranego. Głownie z powodu swojego ojca cieśli - inne rzeczy już się w ogóle w głowach nie mogły pomieścić. Król? Królestwo? No i tyle. W sumie z samego życia Chrystusa możnaby napisać dzieło na 1000 stron lekko, a jakoś nikt tego nie zrobił. Ewangelie stanową tylko mały fragment Biblii. Dlaczego? Dlaczego nie spisano więcej od razu? Inne czasy - pewnie to najważniejsza odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Za swojego życia Chrystus był uważany za największego proroka jaki istniał w Izraelu." To nielogiczne. Gdyby był powszechnie uważany za największego proroka (gdyby w ogóle uważano za proroka), nie dokonany by na nim tego, co dokonano. Żydzi nie byli kretynami i nie zabijali by kogoś, kogo uważali by (jako ogół) za największego proroka. Mógł za takiego być uznawany przez swoich wyznawców, których nie było wówczas wielu, skoro Judaizm nie przekształcił się w Chrześcijaństwo. Tylko Chrześcijaństwo powstało niejako "obok".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
Nie no przesadzacie - a nie jest do dziś tak, że ludzie BIEDNI uważają kogoś za kogoś tam, a kilku bogatych , którzy krążą wokól tej osoby jak sępy i tak zrobi co zechce? On się ogłosił królem. Kto podjudzał tłum, żeby wołał na krzyż? Faryzeusze. Oni podobno - tak przeczytałam - dawali forsę kilku, żeby tak krzyczeli, a reszta bez sensu za nimi. W sumie Chrystusa zabili - uczeń Judasz, faryzeusze, Piłat. Herod? Nie za bardzo sie nim interesował. św. Jana Chrzciciela ściął, a jego nie. Też trochę dziwne. No ale św. Jan Chrzciciel był synem kapłana (zresztą jego ojciec został zamordowany w tajemniczych okolicznościach). Może dlatego, że Chystus był synem cieśli to sie nim nie intersował? Pewnie temu. A dziś przeczytałam WYOBRAŹCIE SOBIE, że jakieś tam grupy ludzi zboczonych napisały, że Chrystus miał 2 ojców. W SUMIE on miał 3 ojców. Trzech - tylko oni tego nie rozumieją. I dobrze. Jednego ojca miał że powstał z jego ciała, drugiego, że powstał z jego ducha, a trzeciego , że się nim opiekował. I gdyby nie sen, że Maryja nie zaszła sobie w ciążę z kim innym to by była ona rozwódką. Bo by się z nią rozwiódł. A ona - tak przeczytałam - nawet ileś lat później mówiła innym kobietom jak się bała co to będzie jak św. Józef przyjdzie a ona tu w ciąży. Obawiała się najgorszego i słusznie. Ale oni mieli dopuszczone rozwody. Zresztą całe to małżeństwo to było jedno wielkie ZMUSZANIE przez innych. Ja się tak zastanawiam - po ludzku - bo i tak było napisane, że Chrystusa Bóg wezwał z Egiptu czy wezwie. W sumie pozostawało - gdyby chciał mieć TAK ZWANĄ normalną rodzinę wynieść się od swoich i iść do Egiptu. Ale tam? Myślicie, że tam było dobrze. Wcale. Poza tym to był taki lud, że tam wszystko było na opak. Czyli właśnie małzeństwo było gorsze niż brak małzeństwa. I on należał do takiej sekty żydowskiej, że tam nie mógłby i tak się ożenić na pewno wcale bo byłby przeznaczony na zakonnika gdyż miał odpowiedni charakter. I takie rozważania są bez sensu. To po pierwsze. A po drugie gdyby tak miał rodzinę - na pewno idealną znowu - i przyszedł tylko na ten krzyż do swoich... no nie wiem co by powiedzieli o nim jako o królu. A czemu nie mógłby mieszkać wśród swoich? Bo miał pracę taką, że wszędzie sobie mógł ją robić, a jego rodzina nie. Bo np. w Egipcie nie było tylu ofiar ze zwierząt to po co tyle zwierząt im by tam było. I ziemię by musieli mieć żeby se gdzieś chodziły i się pasły. Kto by im coś sprzedał? Ale każdego w obcym panstwie tak czy siak czekała bieda. I Pana Jezusa też. I tak powinno być, a jeśli tak nie jest to już jest coś źle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
No i w sumie to straszne jest. Tylu cudów dokonać i nic z tego. NIC. Św Jan Chrziciel co - uważacie, że nie był uznawany za wielkiego proroka w Izraelu? Był. I Pan Jezus też. No ale co z tego jak się na niego zmówili i koniec. I nie lubili esseńczyków a on był esseńsczykiem, a Piłat nie lubił nikogo z Galilei i to też pech. Każdy się tylko władzą interesował. Np. Piłat czy Chrystus aby przeciw cesarzowi nie podjudza. No to mu powiedzieli, że każe płacić podatki cesarzowi. No i tyle mu starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
Każdy sie jeszcze interesował czy nie ma jakiejś małej najemnej armii i czy nie jest nasłany przez jakiegoś małego tzw. KRÓLIKA gdzieś obok. Syn jakiegoś królika czy coś tam. No a jak się dowiadywali, że to syn cieśli z Nazaretu to go olewali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
Jedyne w co mieli wierzyć to w to, że Chrystus jest Synem Bożym. I ale w to uwierzyli. Nie dało im się tego wytłumaczyć bo byli za głupi na to. Albo nie wiem. Mieli za dużo grzechów, byli śmiertelni, a nic sobie nie robili ze śmierci. Poza tym byli zli. Bo Zydzi są żli ogólnie. A on był właśnie taki dobry i mieli być dobrzy. No pięknie są - do dziś. :( No nic ...w każdym razie przeczytałam jeszcze, że tylu opętanych ilu w Izraelu to na całym świecie nie było. Ciekawe jak jest dziś. Lepiej nie wiedzieć. I wychodziły kłęby dymu zawsze czarnego z uwolnionych i to było widać. A dziś? :( I to było coś strasznego być opętanym. Praktycznie bez ratunku. :( Śmierć... to trzeba przeżyć żeby się tym przejąć. I ja właśnie przeżyłam własną śmierć. W tych ksiązkach, które czytałam ostatnio - jedno mnie tylko zastanawia - bardzo mało tam było o końcu świata. Z innej ksiązki wiem, że będzie krzyż wielki na niebie w nocy , który wszyscy zobaczą. Ale tam tego nie pisze. Ze będzie miał światła w miejscach gwoździ. No UFAm, że w 2012 już wreszcie to nastąpi bo ileż można żyć jeszcze w takim bezsensie - mam siebie na myśli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest...
A wiecie, ze Pan Jezus - to mnie też tak zszokowało - niektórych aż 2 razy wskrzeszał. Raz byli w niebie - powiedzmy bo to nie było niebo tylko otchłań i umarli. No to tragedia bo umarli. Ale w sumie byli po prawidłowej stronie, rozumiecie. A po wskrzeszeniu się pogarszali i szli do piekła. I wskrzesił znowu tę osobę - tym razem już był strach i przerażenie. To takie pytanie - po co ja żyję, nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliajest... zmień dilera
Bo to co bierzesz, wyraźnie ci nie służy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×