POWIEM COŚ OKROPNEGO , ALE PEWNIE CO NIEKTÓRE SIĘ ZGODZĄ

Ja jestem przeciwniczką jakichkolwiek ślubów, skromnych czy wystawnych. Nie jest mi to potrzebne do szczęścia. Nie muszę przywiązywać do siebie faceta żeby ze mna był i potrafię zarobić sama na siebie. Nie rozumiem Waszych kłotni pt. kto ile wydał na wesele. Jakie to ma znaczenie? I tak wszystkie jedziecie na tym samym wózku.

to też prawda , zośka znaczy że jedziemy na wózku , i to nawet , że na tym samym

Słuchaj złotko , jeśli nie pojęłaś jeszcze podstawowych zasad dobrego wychowania to tylko współczuje. Postaraj sie natomiast zrozumieć że dla wielu osób twoje marne wypociny są tylko kolejnym przykładem na kompletny brak wyczucia i calkowitego pustostanu. Bo co twoim zdaniem osiągasz tym wpisem? Orginalność?? Zachowujesz sie jak mała tupająca nóżkami ze złości dziewczynka co to wszystkim naokoło chce zrobić na złość dla czystej przyjemności. Weż się w garść i trochę rozlużnij , my tu wszyscy juz wiemy że nie lubisz chodzic na wesela.

Wy tez się zachowujecie jak małe dziewczynki - podbijające balony i kupujące sobie bambucha , zbliżającego ich proporcjami do pieciolatki - z cyckami. Jesteśmy do siebie takie podobe

Wasza koleżanka Wandeczka ma trochę racji. A najgłupsze jest to, że wy tu sobie planujecie huczne śluby, baloniki, pierdółki, torciki i inne takie, a wasi przyszli mężusiowie mają to w dupie i zamawiają spokojnie w ty mczasie dziwki na kawalerskie buhah ahahahahahahahaha, a potem po kilku latkach rozwodziki się szykują, he he he he he, bo mężusiowie znajdują sobie kochankę w pracy, a tak idiotki się cieszyłyście na ślub i po co to wszystko.... żeby nie było - nie jestem kobietą ha ha ha

jesteście takie głupie, takie naiwne jak dzieci 5- letnie, Boże stare baby..........

hehe , nie jesteś kobietą , ale na pewno jestes ZAZDROSNY :P

więc bez sensu jest ta Wasza paplanina i jednej i drugiej strony a zwłaszcza tej ważniaczki, która to wszystko zaczęła i myśli, że jest fajna, bo robi inaczej niż wszyscy :P

stado owiec

a ja popieram wandeczke jak widze te tematy na kafe PRZYGOTOWANIA DO SLUBU - ROK 2008 to mi sie chce rzygac i te rozkminki jakie balony biale czy bordowe, czy bukiet z tego czy z tamtego nie zeby mi bylo szkoda kasy bo to wasza kasa ale bylam na wielu weselach i nie pamietam nic a juz na pewno nie pamietam czy kolor balonow byl dopasowany do koloru nie wiem czego :O nikt nie zwraca uwagi na takie pierdoly i wlasnie dlatego nie rozumiem tego calego planowania 5 lat wstecz :O

Dla osób które NAPRAWDĘ się kochają nie jest najważniejsza impreza tylko same słowa przysięgi i to wtedy jest piękny dzień, kiedy dwoje kochających się ludzi po tych słowach spędzają z sobą resztę życia. A wielkie wiejskie wesela..cóż dla większości kobiet to jest wartość..a nie ślub, nie przysięga. Tylko wielkie wesele się liczy. Przykre to.

co na życiu uczuciowym kobiety tak po tobie pojechały, że uciekłaś na śluby i wesela ze swoimi "mondrymi" (to ironia - specjalnie to słowo napisałam z błędem) myślami. długo na tym forum nie wytrzymasz, uwierz :D jak zwykle bywa przy tego rodzaju dyskusjach już się wcięły zakompleksione niunie, które niby nie chcą mieć wesela, a tak na prawdę sikają w majtki na myśl o ślubie, ale ich facet nie ma je w d... i sie nie oswiadcza

a oto żywy dowód inteligencji stokrotki: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3313591 ile latek masz stokrotko, że się wypowiadasz w tak życiowych kwestiach jak ślub i wesele? 13, a może 15? uważaj żeby rodzice nie odcięli ci netu za pisanie bzdurek na forum

ps. stokrotko, to nie ja się z tobą kłóciłam na tamtym topiku. uznałam, że tylko dziecko może wypisywać, że dzieci po rozwodzie nie mają prawa widywać się z ojcem i brać od niego pieniędzy. widzę jednak, że zamiast bawić się na podwórku z innymi dziećmi dalej męczysz ludzi na forum swoją obecnością.

lelelumpus czy jak co tam, ty za to musisz byc baaaaaaaaaaaaaaaaardzo mądry, skoro na babskie forum włazisz hhhhhhhahhhhaahhhaaahhhaaahhhaaahhhaaahhhaaa haahhaahhhaaahhhaaahhhaaahhhaaahhhaaahhha pewnie jestes mały, zakompleksiony i brzydki bleeeee

ile razy mozna walkowac w kolko to samo???? Jaki Wy macie problem...RANY!!!! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3314850 Jedni gadaja o naklejkach na wodke a inni po 100 razy na temat tego ze sa fajniejsi bo mieli skromne wesele albo wcale a na forum same idiotki siedza. Wrrr mam pytanie - CO WY TU ROBICIE W TAKIM RAZIE???? Bo jesli was temet tak odraza to po co go czytac? Czepiac sie innych? Obrazac? W celu rozrywki intelektualnej? hmmm rzeczywiscie to powod do czucia sie lepszym- jak ktos nie mylai jak ja to jest debilem i nie uie rozmawiac o genetyce ani polityce..ehhhh...KLAPKI NA OCZACH.. szkoda gadac. ja sie czuje ani lepsza ani gorasza od nikogo. Swoje zycie ukladam tak jak mi sie podoba i abym byla ja i ON szczesliwi. INIC mnie nie obchodzi jaka kto ma o tym opinie. To tyle odemnie.

Mystica ---> idąc Twoim tokiem rozumowania muszę zadać Ci pytanie : CO TY TU ROBISZ I PO CO SIĘ WYPOWIADASZ ?????? skoro Cię nie obchodzi kto ma jakie wesele to nie powinno Cię obchodzić zdanie osób, którym się to nie podoba to samo zarzuciłaś nam : nie podoba wam sie zamieszanie z hucznym weselem to po co wchodzicie na takie topiki więc TY też tu nie wchodź skoro rażą Cię nasze wypowiedzi :O

na tym forum :P wszyscy tutaj biadolą bez sensu, bo co komu do tego, że jakieś Zosie czy Małgosie robią sobie duże wesela, a Karolinka woli kolację z rodzicami? :P Jeszcze doczepiają do tego na siłę jakieś ideologie od siedmiu boleści: disco-girl vs lady-punk i które są lepsze od innych i dlaczego :o Przedszkole normalnie... Tolerancja polega m.in. na akceptacji i poszanowaniu cudzych wyborów. Apeluje, więc o więcej TOLERANCJI na tym forum... bo tego tutaj brakuje najbardziej!!

cześć dzieciaki , stęskniłyście się za mna ?

Ja wchodze na to forum zeby uzyskac informacje np jakie dokumenty sa potrzebne, czasem znajduje ciekawe pomysly np dot wystroju kosciola . To oszczedza czas.albo poprostu pogadac sobie z dziewczynami, \"posluchac \" ciekawych historii albo sie posmiac. Przykro mi ze takie powody nie przyszly Ci do glowki, no ale coz- wbrew temu co napisalas- nie za bardzo poszlas moim tokiem rozumowania. A na tym topicu napisalam bo nie lubie ludzi, ktorzy maca i psuja klimat bo im sie nudzi i nie maja nic lepszego do roboty tylko truc powietrze.

a zeby Ci ulatwic zauwazenie roznicy miedzy moim i Twoim tokiem rozumowania przytocze przyklad : Cytat z tego co Ja napisalam: \"Swoje zycie ukladam tak jak mi sie podoba i abym byla ja i ON szczesliwi. INIC mnie nie obchodzi jaka kto ma o tym opinie. To tyle odemnie.\" a teraz to co Ty z tego zrozumialas: \"skoro Cię nie obchodzi kto ma jakie wesele to nie powinno Cię obchodzić zdanie osób, którym się to nie podoba\" ni wiem jak Ty ale ja widze roznice w sensie tych obu wypowiedzi. Moze jednak Ty nadala jej nie widzisz. Wiec idac TWOIM tokiem rozumowania wyjasnie jeszcze prosciej: w zadnym miejscu mojej wypowiedzi nie napisalam ze nie obchodzi mnie jakie kto ma wesele. Napsialam ze nie obchodzi mnie zdanie innych na temat MOJEGO wesela. A wesela moga dla mnie byc najrozniejsze: skromne, huczne, w naturze, na ludowo- ile ludzi tyle pomyslow. To jes moim zdaniem fajne i inspirujace. Kazdy robie tak jak mu sie podoba a Tobie - jak napisal ktos wyzej -przydala by sie odrobina chociaz TOLERANCJI.

oj Mystica kiepściutko u Ciebie z myśleniem :P ok tłumaczę jak krowie :P cytuję Twoją wypowiedź : "......Jedni gadaja o naklejkach na wodke a inni po 100 razy na temat tego ze sa fajniejsi bo mieli skromne wesele albo wcale a na forum same idiotki siedza. Wrrr mam pytanie - CO WY TU ROBICIE W TAKIM RAZIE???? Bo jesli was temet tak odraza to po co go czytac? ...." z naciskiem na ostatnie zdanie więc ja pytam Cię o to samo : skoro ten temat tak Cię odraża to PO CO GO CZYTASZ ???????? załapałaś Bejbe ? jeśli tak to szacuneczek bo widze , że to strasznie trudna czynność jest :P i nie pisz takich wywodów bo jak wół widać, że sama przeczysz swoim wypowiedziom nas rażą tematy o przygotowaniach do ślubu więc nie wolno nam ich czytać a Ciebie razi ten akurat temat (tzn o krytykowaniu takich przygotowań) ale czytac Tobie wolno i wypowiadać się też więc skoro Tobie wolno to nam nie zabronisz :P

ja podpisuje sie pod slowami autorki!!!tez was nie rozumiem to powinna byc impreza dla zakochanych, a nie dla gosci. Ja sama widzialam co sie dziala przed weselem mojej siostry tylko stres i stres, zapraszanie rodziny ktorej sie nie lubi, bo " tak trzeba" biegiem do fryzjera do kosmetyczki, a gdzie ta milosc??gdzie te uczucie??ajwazniejsze zeby byla piekan sukienka, fryzura zeby kazdy nas podziwial, zeby jedzenie super smakowalo, zeby alkohol byl, zabawa, ale to jest bez sensu, placicie tyle kasy tylko za to zeby inni sie pobawili, a tak naprawde gosci nie interesuje to co wy do siebie czujecie tylko to zeby sie pobawic, potanczyc, wypic itp. ja nigdy wesela nie zrobie, bo uwazam, ze slub powinien byc wazny tylko dla mnie i mojego przyszlego meza. Robicie te wesela "bo tak trzeba", ale tak naprawde nie rozumiem tego i nigdy nie bede tego rozumiec!!!

A mnie właśnie najbardziej śmieszy stwierdzenie, że "dla niektórych to najwazniejszy dzień w życiu". To właśnie jest najbardziej niedojrzałe i irytujące - najważniejszy dzień w życiu to ten PO ŚLUBIE ( i każdy następny ), kiedy naprawę okaże się, czy umiemy żyć we dwoje. Od ceremonii ślubnej nic nie zależy, wszystko zależy od tego, co zrobimy z naszy życiem, kiedy już ściągniemy z siebie białe suknie i garnitury.

kokosz-----dobre,a pozniej jak sie urodzi dziecko to wtedy im najpiekniejszy dzien w zyciu jednak, pozniej jak dziecko bedzie mowi to wtedy jednak bedzie najpiekniejszy dzien w zyciu itd. to sa tylko glupie zabawy dla gosci, a nie dla zakochanych. I moim zdaniem jezeli juz tak na to patrzymy to najpiekniejszym dniem w zyciu powinnien byc dzien w ktorym sie zapoznajemy, a slub powinien tylko uwiecznic nasze uczucie, ale po co to wesela??czy goscie na tym weselu zwracaja uwage na milosc??bo mi sie tak nie wydaje.......

zalapalam ;-) a teraz po raz kolejny napisze po co tu weszlam : \"A na tym topicu napisalam bo nie lubie ludzi, ktorzy maca i psuja klimat bo im sie nudzi i nie maja nic lepszego do roboty tylko truc powietrze.\" Zreszta- moze i masz racje... nie musze tego czytac a Wy mozecie miec zdanie jakie Wam sie podoba i super... na tym piekno swiata polega ze tyle odmiennych zdan. Pozdrawiam wszystkie \" skromne panny mlode\" i ciesze sie ze Wasz slub i wesele tak sie pieknie udalo jak rowniez ze uklada Wam sie tak dobrze po slubie. Gratuluje tez ze nie mialyscie stresu. mi sie wydawalo ze stres przed slubem nijak sie ma do rozmachu uroczystosci no ale widac bylam w bledzie. Zmykam wiec bo, jak sama sluszniezauwazylas- czytac tego nie musze i..sama sie zastanawiam co ja tu robie. Pozdrawiam ;-)

Jestem szczęśliwą męzatką, slub i wesele planowaliśmy z męzem w każdym szczególe i sprawiało nam to wielką radośc. Nie wyobrażamy sobie, ze wesela mogłoby nie byc - bawilismy się wspaniale i taka noc jest jedna w życiu, cudowna i niepowtarzalna dla pary młodej. I nic nikomu do tego kto ile wydal... Jeżeli kogoś wkurzają wątki o przygotowaniach i kolorach balonów to niech - delikatnie mówiąc - odpiórka się od tych tematów i nie psuje komuś przygotowań do tego jedynego dnia w życiu. POzakłądajcie swoje topiki o rozgoryczeniu, o tym , ze jesteście lepsi od nie wiem kogo i sie sobie tam zalcie i wychwalajcie sie nawzajem, a z jednego tematu pt. WESELE - wypad!

Mystica ---> no widzisz ;) poza tym po co się masz niepotrzebnie denerwować tutejszymi wypowiedziami jesli się z nimi nie zgadzasz ?? ;) dlatego ja tez nie wchodze na te tematy o przygotowaniach do slubu bo skoro mnie to irytuje to po co ? zreszta wystarczy jak wejde na glowna strone z tematami i non stop te przygotowania i przygotowania to juz mi sie noz w kieszeni otwiera dlatego dalej nawet nie czytam ale swoje zdanie rowniez mam i podobnie jak Ty nie mam zamiaru go zmienic i tu nie chodzi o zazdrosc jak wiekszosc dziewczyn zarzuca, tu po prostu chodzi o rozne gusta i inne podejscie do zycia pozdrawiam rowniez ;)

Tak sobie tutaj weszłam... Wiecie co... miałam wiejski ślub jak to mówicie. W sumie nie wiem czy żalować czy nie. Po weselu stwierdziłam, że gdybym jeszcze raz miala wybierać to byłby skromny ślub. Ale to i tak by pewnie nie wyszlo bo najblizszej rodziny mam tyle, że... Całe przygotowaina do ślubu przebiegly w mig. Od zaręczyn do ślubu - 6 miesięcy. Wybralismy 1 salę którą zobaczyliśmy. Kupiłam 1 suknię która wpadla mi w oko (choc zmieniłam w niej nieco wg wlasnego pomyslu). Ogolnie wszytko szło gładko. Nie przeżywalismy jakos tego, nie stroilismy kosciola ani sali. Wszystko na luzie. Zresztą czas... byłam pochłonieta swoja praca i studiami, obroną, nie było czasu mysleć tylko o weselu. Podchodziłam do tego po chłopsku - jak mój mąż. Nie postrzegam też ślubu, małżeństwa jako przywiazania do siebie faceta i też potrafie zarobic na siebie. jednak jest pewna różnica, tak się pokochalismy, ze nie balismy sie zrobic takiego wielkiego kroku jakim jest ślub. A co myślę o weselach? Ostatnio lubię na nie chodzic. Nie lubilam wtedy gdy bylam z niewłaściwą osobą. Teraz lubie potańczyc sobiez NIM, zjeśc dobre jedzenie... Po prostu sie bawię. nie lubie cyrków, owszem ale też tych cyrków nie widzę u ludzi u których ja byłam na weselu. Wstydzilabym sie powiedizeć ze KAŻDE wesele to syf. Wtydzilabym sie przyjsc i okazywać pogardę, bo ktos tu tańczy a ja bym chciala o literaturze pogadac.. (chciałabym usłyszeć te inteligentne przemowy przy wódce...) Po za tym u nas na weseelach sie nie chleje i nie jest to zadna kiszka.

potrafi się odnaleźć w każdej konwencji.... na wiejskim weselu i na koktajlu w Sobieskim.... szanuje wybory innych i wcale nie musi się z nikim porównywać i konkurować- po prostu zna swoją wartość, ma swój styl.... Dulszczyzna.... rywalizacja z "sąsiadem".... porównywanie się na siłę z innymi.... ot to cecha wąskich małomiasteczkowych i wiejskich umysłów.... autorko... w nie ma się czym chwalić :(