Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mająca dość

Postawiłam warunek kochankowi

Polecane posty

Gość mająca dość

Jesteśmy kochankami od trzech lat i wcale nie chcę się tym chwalić. Obitnice bycia razem przedłużają się z miesiąca na miesiąc, ajuż teraz z roku na rok. Nadarzyła się okazja, że on zmienia pracę, wyjeżdża do innego miasta. Jak grom z jasnego nieba uderzyła mnie myśl, aby wyjeżdżając do pracy, oznajmił też żonie, że od niej odchodzi i że to nie jest tylko zmiana miejsca pracy, ale też odejście od niej. Jeśli nie zrobi tego teraz, przy okazji wyjazdu, to wiem,że nie zrobi nigdy. A ja mam już dość czekania. Postawiłam twardy warunek - albo oznajmi żonie teraz i będziemy w końcu razem, albo...no właśnie...albo nigdy. Poradźcie, jak uwierzyć w jego słowa, zakladając, że jej oznajmił o odejściu, że jest to prawda i że nadal nie zwodzi mnie kontaktując się z nią potajemnie przede mną. Nie rzucajcie proszę kamieniami, ja sama mam już dość takiej sytuacji, chcę to albo zalegalizować albo zakończyć. Czuję, że kochaś ucieknie gdzie pieprz rośnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lerła merlę
mam nadzieje ze masz dosc sily aby od niego odejsc ja tez bylam kochanka, 2 lata, teraz mam 23 , spieprzylam sobie 2 lata mlodosci przez tego debila. ale mialam sile zeby odejsc ty tez tak zrob, nie luidz sie, gdyby chcial odszedlby od zony juz dawno temu, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
lerla, dziekuję Siły muszę zebrać, bo jesli nie odejdzie od niej teraz, to nie mam czym sie łudzić. Niepewnośc dodaje mi sił, zaczyna mnie to szczerze męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
i jak mam się teraz zachowywać, jak go traktować do chwili konkretów? Mieszkamy w odległych miastach, czy więc zerwać na ten czas kontakt? Warunek już postawiony, on nadal odzywa się przez tel i sms-uje, ja - zachowuję spopkój, nie odpowiadam narazie na jego telefony. Sprawa powinna przyjąć punkt kulminacyjny za tydzień,najwyżej dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego Ty się w ogóle wpakowałaś w taki układ, by być kochanką? :( Psujecie swoje życie i jego żony :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
Gdybym mogła cofnąć czas, nie wpakowałabym się więcej w taki układ. Pokochałam go szczerze, nawet nie wiem kiedy sie to stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena lena
ja tez bylam kochanką,starszego o 13 lat,zonatego,dzieciatego.Bylismy razem 4 lata. I wciaz nie moge zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
lena lena, rozstaliście się ? i co było powodem? które z was podjęło decyzje o rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojemu też
postawiłam taki warunek, że do końca września ma sie zdecydować. I co? Mamy dzisiaj ostani dzień miesiąca, a on dzwoni do mnie jak gdyby nigdy nic i nawet nie porusza tego, tematu tylko mówi o wielkiej miłości. Ździwi się nieboraczek w poniedziałek, bo już nie będzie miał do kogo zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie
odszedl od swojej zony do roku trwania waszego uczucia - pogodz sie z tym - nie odejdzie od niej nogdy . A sama zrozum - bylas i byc moze jeszcze jestes dla niego tylko odskocznia , zabawka .Dowartosciowal sie przy tobie i tyle jedynie ci zawdziecza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszka13
estem w podobnej sytuacji ja ty to najtrudniejsza, napiejniejsza i najbolesniejsza sytaucja jaka mnie spotkała, nie potrafie odejść juz próbowałam i po 3 dniach prosiłam o mozliwosc powrotu ..... nie potrafie rozwiazac tej sytuacji :( postanowilam , ze przeczekam a raczej doczekam do momentu w którym cierpiernie unicestwi miłosc innego rozwiazania nie widze , jesli masz sile to walcz o wolnosc zaslugujesz na szczescie !!!!! on ci niczego nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
czy oni wszyscy tylko pięknie mówią, a jak przyjdzie stanąć pod murem uciekają? Zobaczymy co w moim przypadku się stanie,ale czuję,że jest to stereotyp zachowań kochanków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli facet ma
odejść to zrobi to w pierwszym półroczu waszego związku, ewentualnie po roku, kiedy hormony buzują a kocha się naprawdę mocno. Potem następuje uspokojenie i wyciszenie uczuć, kocha się nadal, ale zaczyna się również myśleć i kalkulować. Nie masz już szans żeby powiedział o tym żonie. Wiem to, bo sama przez to przechodzę. Na szczęscie mi już nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena lena
decyzje podjelismy wspolnie. Musialam wyjechac do warszawy na dluzej,On chcial jechac ze mna,odejsc od zony ale w koncu rozstalismy sie. Czasem dzwoni(2-3 razy w miesiacu) pyta co u mnie a ja klamie ze wspaniale.Wciaz nie moge zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
Nasze rozmowy były podobne jak piszecie wyżej, pytałam dlaczego do tej pory nie odszedł i wciąż wymyślał nowe powody, a to to, a to tamto. Teraz, kiedy zmienia pracę i miejsca zamieszkania, uważam że jest świetna okazja coś oznajmić, wyjaśnić żonie ( o ile tak chce). Dla mnie będzie jasna i prosta odpowiedź jesli nie zrobi tego przy tej sposobności. Dłużej nie będę się łudzić, pomimo uczuć. Powalczę, być może boleśnie, ale powalczę o swoją wolność. W takiej sutuacji, w jakiej ja trwam, jest, niestety, więcej bólu niż radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena lena
jezeli go koszasz,ale tak naprawde to nic nie pomoze.Wiem bo to juz prawie 2 lata od kiedy nie jestem z W. i wciaz nie moge znalezc nikogo. A wiem ze nie mamy przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
lena, kocham go lecz nie chcę wciąż trwać w takim ukryciu, to do niczego nie prowadzi, jedynie do mojej udręki. A która udreka jest większa?...obecna w niepewności czy ta po rozstaniu?...nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena lena
majaca dość,rozumiem Cię ale wolałabym już zyć w ukryciu niż bez Niego... Niestety tak się ułożyło.Pozwalam Mu dzwonić tylko dlatego ze obiecał ze nie bedzie prosił zebysmy się spotkali.I dotrzymuje obietnicy ale kiedys przypadkiem spotkałam Go z żoną na zakupach.Zasłabłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mającej dość
tak trzymaj! Masz rację, lepiej postawić sprawę jasno, bo tak może cię zwodzić jeszcze kilka lat. Poza tym uważam, że nie mając faceta u swego boku nie można dbać o swój związek, więc predzej czy później i tak się rozpadnie. Nie marnuj swoich najlepszych lat. Jak kocha to odejdzie od żony, a jeśli tego nie zrobi to znaczy, że nie kochał naprawdę, a ty byłaś tylko zabawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
JA tez tkwie w takim zwiazku juz 3 lata ... on ma zone dwoje dzieci... mieszkamy razem od 2 lat ale do tej pory sie nie rozwidl ..na ostatniej sprzawie rozwodowej jego zona stwierdzila ze go kocha..i sad wyslal ich do poradni na badania.. mam juz serdecznie tego dosc.. tego czekania... myslalam nad tym eszystkim dlugo i powiedzialam mu zeby wracal do zony i dal mi spokoj ...ale on nadal ze mna mieszka a ja coraz bardziej sie mecze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
do do mającej dość---> to ostatni sprawdzian, obiecuję,ze ostatni. Niew uniknę cierpienia, jesli nie odejdzie od żony, ale nie ugnę się. Najwyżej będę kochała skrycie, ale wolna od niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
ninja, o tym tez pomyslałam, ze jesli nawet oznajmi żonie o odejściu, to czy udźwignę dylematy związane z jego rozwodem, a dzieci też są, troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena lena
obojetnie co zrobisz,trzymaj się,nie dawaj po sobie poznać. Ja staram się zachowywać normalnie(na tyle,na ile to mozliwe).Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
lena,trzymam się na ile potrafię i oczekuje jego decyzji, tylko czy powie mi prawdę? może kłamać by zatrzymać mnie przy sobie , dobrze jeszcze na jakiś czas, a ja mam serdecznie dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
do majacej dosc...... mam pytanie czy lubisz jego dzieci i jak czesto je widujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająca dość
ninja, lubię jego dzieci, ale tylko z opowiadań, nigdy nie doszło do spotkania z nimi. Wiem,że ja bym zaakcetowala jego dzieci lecz czy one mnie, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
do majacej dosc...... ja widuje jego dzieci czesto..przywozi je do nas do domu na poczatku nie mialam nic przeciwko wrecz sie cieszylam ale z czasem ..szkoda gadac..zaczely sie porownania jaki ma stosunek do swoich dzieci a jak traktuje moje,,, nic nie moge zaplanowac bo gdy juz zaplanuje to dzwoni jego corka i on juz leci...TO MNIE STRASZNIE DRAZNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sok porzeczkowy
ja 3 m-ce temu skończyłam 6 letni związek z żonatym mężczyząn..pięknie jest mozna tylko ryczeć ze swojej głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
WIEM ZE TO GLUPIE... ale przemysl to... nie warto pakowac sie w cos takiego..ja dzis zaluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sok porzeczkowy
aha, i oddalabym dusze zeby choć z nim porozmawiac, ale nie odzywamy sie, słuchamy ciszy..nie zalezy mu nie próbuje nawet sie odzwyać, moze liczy że peknę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×