Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gruba baba

waze ok 140 kg i nie radze sobie z soba

Polecane posty

ja uwielbiam natkę....w każdej postaci??? zjadam jej bardzo dużo!!!! fakt nie choruję wcale, czuję się ok........chociaż odchudzam się od stycznia tego roku bardzo intensywnie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrr.wrrrr..wr...
a ja kurde chcę się odchudzić, jem w zasadzie dobrze, dużo warzyw, tylko codziennie wypijam dwa piwska, a każde z nich jak wiadomo ma ok. 500kcal... nie potrafię sobie tego odmówić.. :o porażka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do luli laj
Dzięki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
selua zapraszam do wspolnych bojow razem zawsze latwiej i ciesze sie ze chcesz dolaczyc:)) dodziu kochana wiem ze moge na ciebie liczyc i dziekuje ci za to bardzo jeszcze nie podjelam decyzji narazie poprostu MŻ - mniej zarcia :)) a jak przyzwyczaje rodzicow to wtedy moze Monti moi rodzice nie sa tacy zli poprostu sa nauczeni jesc duzo i tlusto a co do mojej osoby to juz nie wierza w to ze ja schudne (tyle prob spelzlo na niczym ) i dlatego nie pomagaja ale wiem ze jak zobacza jakies efekty to zaczna pomagac teraz siedze i czekam na obiad pierozki mniam mniam (dzis zjadlam tylko maly jogurcik) a tak apropo czytania to czytam wszystko co mi piszecie staram sie wbic to do glowy i stosowac ale przrciez nie od razu rzym zbudowano no nie kofane baby :) buziaczki buziaczki dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj gruba ... babo nie czekaj na pierogi, tylko na obiadek zjedz jakieś warzywa, a nie kluchy... zjadłaś jogurcik a teraz nawpierniczasz się kluchów, to nie tędy droga!!!! powinnaś mieć 5 posiłków dziennie!!!! ja wszystkie kluchy, makarony, ziemniaki, ryż usunęłam z mojej diety, jak coś juz muszę pojeść to jest to kasza jęczmienna i tyle i to też czasami, rano jogurt chudy bez cukru 7 rano w pracy, ok 11 czas na owoc jakiś może być jabłko, piję kawę tylko zbożową, żadnych alkoholi- zero nic!!! słodyczy ani ciast!!!. potem jakiś kawałek kabanosa, główne danie po 13 serek light wiejski + pomidor, do tego piję wodę niegazowaną, herbatki różne owocowe, czarne, w domu po powrocie obiad, kawałek mięsiwa+ warzywa, tak wygląda przykładowe menu dzienne.... musisz ograniczyć węglowodany i tłuszcze!!!! bo z odchudzania będą nici...... jak sobie narzucisz reżim to łatwiej się pozbierasz, a jak się będziesz tak sama oszukiwała to nie dasz rady!!!!! a pierżokom- powiedz nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodziu, pietruszka ma również silne właściwości moczopędne. Jeśli tak dużo jej spożywasz, pewno nie cierpisz na żadne opuchlizny itp. Napisz proszę, czy tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem grubasem, ale chude mam nogi w stosunku do np brzucholca, natkę wpieprzam ile się da, wczoraj byłam w sklepie i nie było natki, ale koper to nie to!!! żadnych opuchlizn!!! fakt moczopędna ale to nie przeszkadza, bo tak i tak piję ok 2 litrów wody niegazowanej....... i natka to siusianie.... ale co!!! jeszcze sobie robie zabiegi foliowania, też po nich nie ma opuchlizny na nogach!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ostatni raz zjadlam pierozka a dokladnie 2 a zamiast smazonej cebulki z boczkiem dojadlam kapusta kiszona mimo iz pierozkow jeszcze zostalo a zostalo nie rusze ich wiecej od dzis mowie pierozka NIE!!!! najgorsze jest chyba to ze ja nie przepadam za warzywami :(( lubie kalafiar ale z bulka fasolke tak samo kapusty nie tykam wszystkie natki a fuj no ale cóż bede musiala sie z tym wszystkim pogodzic i polubic moze nie bedzie tak zle ale za to uwielbiam wszystko co zwiazane z mlekiem wszelkie mleka sery twarozki jogurty itp jakos bez slodyczy udaje mi sie wytrzymac i nawet az tak nie kusza alkohol jak narazie moze nieistniec wiadomo pewnie raz na jakis czas skocze na piwo ale to bedzie sporadyczne i napewno nie w najblizszym czasie chcialabym do konca roku pozbyc sie 1 z przodu w pasie ale czy to sie uda hmmm zobaczymy bede sie starala buziaczki for @ll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zalozycielke tego topiku!! Kochana, chce Ci tylko powiedziec ze Cie wspieram!! I mam nadzieje ze osiagniesz cel o którym marzysz! Nie sluchaj wypowiedzi krytykujacych Cie, nie wiem po Ci ludzie wogóle sie wypowiadaja. Najwyrazniej sprawianie komus pzrykrosci ich podnieca ;-) zapraszam na mój topik, niedawno zalozony wiec latwo sie do nas przyzwyczaisz, jesli chcesz, A jesli nie to bede Cie odwiedzac tu i podtrzymywac na duchu! nie daj sie przeciwnosciom a wszystko bedzie dobrze!! Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, przeczytalam wszystko! I nasuwa mi sie pare wniosków: Po pierwsze jako psycholog musze ci cos poradzic- jesli zdecydujesz sie na terapie to koniecznie musisz wziac ze soba rodziców!! To jest chora sytuacja! szkoda ze nie moge byc Twoim terapeuta, juz ja bym sobie z nimi porozmawiala 😡 Jak mozna dziewczynie która wazy 140 kg podsuwac czekoladki?? Czy oni chca Cie zabic?? Domyslam sie ze Twoi rodzice tez maja nadwage?? Walcz z nimi, prosze cie!! Jesli nie beda Cie wspierac nie dasz rady! Wyprowadz sie jak masz mozliwosc. I zrób badania. Nie chce straszyc ale przy takiej nadwadze grozi ci cukrzyca, warto to za wczasu sprawdzic Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia cukrzycy nie mam poniewaz regularnie badam cukier gdysz moja mama jest cukrzykiem a co do otylosci to mama jest normalna a tata jak wieszak na ubrania :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej To tym bardziej powinni chciec bys byla jak oni. Czemu nie chca ci pomóc? Porozmawiaj z nimi szczerze. Ale pod warunkiem ze tym razem NAPRAWDE chcesz dojsc do konca. Jak Ci minal dzien??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja cie rozumiem. nigdy nie wazylam wiecej niz 80 ale i tak bylo ciezko zaczac odchudzanie. pozatym mam przeciwko sobie cala rodzine. komus moze wydac sie to dziwne ale ja nawet jak wazylam 60 kilo to bylam dla nich spasiona swinia, bo moje dwie kuzynki byly cienkie jak patyki i dalej sa. jak zaczelam sie odchudzac to rodzina miala pretensje, ze nie chce jesc ziemniakow w wielkich ilosciach, sosow itd. jedno co moge ci polecic to postaraj sie nie jesc smieciowego jedzenia typu chipsy. to naprawde uzaleznia fizycznie. pozatym lepiej nie jesc jogurtow owocowych. ziemniaki w minimalnych ilosciach, naprawde mozna sie najesc jednym do obiadu. troche wiecej surowek. dobrze ci tu radza, zainteresuj sie montoignackiem. a jesli nie to na poczatek 2000 kcal, ale nie za slodyczy tylko ze zdrowych rzeczy typu makaron razowy, kasze, warzywa, owoce. napwno wtedy ci sie porawi organizm i przemiana materii bo to jest prawidlowa ilosc kalorii dla mlodej osoby. na pewno tez na tym troche schudniesz bo zgaduje, ze jak nic pochalaniasz ok. 5000 kcal teraz. potem jak waga sie zatrzyma mozesz obnizyc do 1500 ale nigdy mniej. do tego troche ruchu. wazysz 140 kilo a tabele ilosci spalonych kalorii sa liczone dla osob ktore waza ok. 70 kilo. mysle, ze spokojnie spalisz 2 razy wiecej. na poczatek moze spacerki? jesli dasz rade to chociaz 2 godziny, rano i wieczorem. nabierzesz kondycji. bieganie i ciezsze sporty moga ci uszkodzic stawy i kregoslup wiec odpusc sobie dopoki nie zejdziesz do przynamniej 100 kilo. no i nie zapominaj o skorze. na forum sa przepisy na antycellulitowy pilling. do tego masaz szczotka i jakis krem anycellulitowy albo oliwka, zeby skora nie stracila elastycznosci. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia dzien minal jako tako nie mialam czasu myslec o jedzeniu bo caly czas ktos u mnie goscil niedawno zjadlam galacik z jajka i na dzis koncze szamanko samopoczucie jako takie tylko troche palic mi sie chce a dzis juz nie chce bo 2 spalilam grrr wstretne nalogi ja tego nie rozumiem alkohol potrafie odstawic mimo tego ze lubie piwo a jedzenie i fajki nie jak to jest?? dobra bez sensu wypisuje lady_in_red21 rozumiem cie doskonale :) postaram sie nie jadac zadnych paskudztw a co do spacerow to chetnie ale samej mi sie nie chce a znajomi zbyt leniwi wola na piwo isc ostatnio kumpla namowilam na spacer o 1 w nocy chodzilismy do 6 rano ale bylo fajnie a tak to nie mam z kim :(( moze jest ktos z bydgoszczy chetny na spacery co????? pozdrowionka i jak sie ciesze ze nie jestem tu sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie jestes tu sama! Ja także gorąco Ci kibicuje! Teraz już nie możesz się poddać, bo masz nas :D Zawsze kiedy masz chwile załamania, albo bardzo chce Ci się jeść z łakomstwa, to możesz tu wpaść i napisać co czujesz! A co do spacerów, jeśli jeździsz autobusem to wysiadaj przystanek wcześniej, albo wsiadaj na następnym. Ja wykorzystuje każdą chwile na ruch. Gdy czytam to kręcę hula-hopem (wprawa :P) a gdy oglądam tv to robie rowerek, albo inne nieskomplikowane ćwiczenia. To działa! Jeśli są już jakieś sukcesy, np. w postaci lepszego samopoczucia, albo zjedzenia kostki czekolady, zamiast całej tabliczki to się pochwal koniecznie! Pozdrawiam! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wlasnie. nalepiej na poczatek male zmiany wprowadzic bo jak sie chce zrobic rewolucje w jeden dzien to strasznie ciezko wytrzymac. zalezy co sie oczywiscie wczesniej jadlo. ale generalnie jadlo sie niezdrowo. naprawde, nie chudnij za szybko bo bedziesz miala problemy ze skora. nic ci nie da to ze schudniesz o 2 miesiace szybciej, jesli potem zostanie ci fald skory nie do zrzucenia. ja kiedys postanowilam odkladac pieniadze ktore wydaje na slodycze i takie podobne pierdolki odkladac do akarbonki. po miesiacu nazbieralam ponad 120 zlotcyh co jedt suma astronomiczna moim zdaniem, zwlaszcza ze to poszlo tylko na slodycze, chipsy i podobne. poniewaz dzieki nie kupowaniu takich rzeczy schudlam pare kilo to fundnelam sobie fajny ciuch. ty tez tak rob. chociaz moze nie ciuch, lepiej poczekaj z tym az schudniesz wiecej. ale moze rowerek stacjonarny? albo ergonometr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdydurka buziaczek jak narazie nie jem slodyczy i nie chce ich a pochwalic sie moge ze 1 cm w masie mam mniej :) lady_in_red21 co do odkladania kasy ktora poszlaby na slodkie to dobry pomysl dorzuce jeszcze to co by szlo na fajki i bede zbierac na nauke norweskiego godzina 200 zl :(( a kocham ten kraj i ten jezyk nudzi mi sie ale samej nie chce mi sie wychodzic teraz ale cos wymysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze odklaj na jakas wycieczke do norwegii? na pewno ci sie to oplaci. a jak nie to na wymiane calej garderoby po zakonczonym odchudzaniu. no i wyjdz z domu. zacznij wlasnie od dzisiaj, od teraz. wiem, ze ciezko. moze zakup kijki do maszerowania albo na basen idz. z rana samego jesli wstydzisz sie isc pozniej. pozatym polecam pozytywne myslenie i medytacje jeszcze. moze chrom organiczny. ja juz nie mam takiej ochoty na slodycze, choc kiedys moglam zjesc kazde ilosci. teraz czasem skubne ciasta czy czekolady, jakies m&m\'s czy cos ale malo. w ogole zapomnij o diecie i powiedz sobie ze zmieniasz styl zycia na zdrowy, wtedy nie czuje sie ze to jakies wyzeczenie jest i latwiej sie trzymac. moze dieta makrobiotyczna? ale jedno ci powiem, dbaj o skore bo wazysz napawde duzo i jesli schudniesz za szybko co sie na poczatku diety zdarza, to mozesz miec problemy. oliwka dla niemowlat to podstawa. no i dobry stanik i krem do biustu, zeby ladnie wygladal nawet po kuracji odchudzajacej i zeby nie zrobil sie obwisly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm na wycieczke? ja jak tam pojade to juz nie wroce kocham ten kraj chrom sobie dzis kupilam i nawet poszlam pospacerowac ale dlugo nie chodzilam bo samemu nudno i niebezpiecznie a moi znajomi niestety wola knajpki :)) a co do garderoby to jak pojade do norge to tam sie ubiore za marne grosze dieta makrobiotyczna - co to??? o tym nie slyszalam teraz ide pod prysznic i spac kolorowych snow moje dobre duszyczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jak samopuczucie gruba.. babo... widzę że Twoje forum robi się popularne i wiele kobitek je odwiedza dając Ci dobre, a bardzo dobre rady....a Ty co na to wszystko, bierzesz się za siebie, abyś wreszcie mogła sobie zmienić nick np na nieco chudsza...baba.... pomyśl, czy już zaczełaś się gimnastykować??? a dlaczego nie??? przecież masz miejsce w domu???? pobudka wstawać i go gimnastyki, wejdź na www. modeling.pl, poszukaj ćwiczeń i zaczynaj zamiast sniadania.... zachęcam.... potem tu wpadnę do Ciebie pozdrawki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka !! sniadanko niestety juz zjadlam grani i pomidorka teraz zmykam do RUPU podpisac sie - czemu za podpisy nie placa w koncu to autograf :))) a co do cwiczen to chyba bede musiala zaczac cos robic narazie postaram sie wiecej chodzic tak jak teraz z urzedu pojde na piechotke jakies 6-7 km a co mi tam buziaczki odezwe sie jak wroce a wszystkim za dobre rady z calego serca dziekuje i bardzo ciesze sie ze juz nie jestem sama ze mam was moje kochane baby aaa kolejna wojna z mama powiedzialam jej ze chcialabym pobyc jakies 2 tyg na diecie kapuscianej to powiedziala ze mam sobie zarobic pieniadze i wtedy jesc co mi sie chce a dopoki nie mam pracy mam jesc to co jest w lodowce a jak mi nie pasuje to nie mam nic jesc wiec co glodowka ?:))) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...pewnie rodzice nie wierzą już, że schudniesz. Proponuję Ci coś. Póżycz pieniądze na tydzień diety, nie jest droga. Ugotuj zupę SAMA. Niczego poza tym, co jest w jadłospisie diety nie tykaj. Wytrzymaj tydzień. W dalszym ciągu jesteś tak zdeterminowana, by jeść kapuściankę ? Jak to wytrzymasz, rodzice pewnie zmienią nastawienie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyja
gruba...babo nie daj się mamusi, bo ona nie ma takich problemów jak TY ja ogladałam Wasze zdjęcia i co mogę powiedzieć... na początek dieta Ż/M, wyeliminować niektóre produkty z diety, węglowodany, tłuszczy zwierzęce, rozstać sie z kluchami(pierogami też), ziemniakami, gęstymi sosami... a potem to już z górki, masz problemy sama z sobą, czy słyszałas kiedyś o autohipnozie, czy autosugestii, poszukaj czegoś na ten temat w necie... musisz nad sobą pracować.... żołądek nie może wydawać poleceń życiowych- przynajmniej sie staraj się!!! jak już przestaniesz mysleć o żarciu, to pomyśl jaka bedziesz laska jak zgubisz 20 kg!!!! warto... warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze warto schudnac :)) i cholernie chce wlasnie wrocilam z urzedu spacerkiem nawet sie nie zmeczylam teraz gotuje sobie kalafiorka i to bedzie moj obiadek pozniej pojde do znajomych zeby nie siedziec w domu i nie myslec o lodowce chociaz musze przyznac ze jest mi jakos juz latwiej a i jak szlam dzis na spacer to czulam sie taka jakas lekka jakbym nie miala tych prawie 2 worow ziemniakow na sobie hmmm grunt to wierzyc w siebie i miec takie kochane duszyczki jak wy ide gotowac kalafiorka mam pyt ile moze miec galat z 1 jaja plastra mielonki ogorka kiszonego i pomidorka?? jak chcecie mozecie powklejac mi jakies dobre nie drogie posilki z rzeczy ktore zazwyczaj sa w domu zeby mi sie nie burzyli ze chce na cos pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na sniadanie polecam platki oswsiane z otrebami i z zimnym mlekiem. zapewne masz w domu, a jesli nie to mozna tanio kupic. mleko tez jest. chleb ciemny ziarnisty z chudym serkiem do smarowania i pomidorkiem. jakis owoc. jajecznica bez tluszczu (trzeba miec dobra ptelnie ale oplaca sie) do tego pomidorek, ziola i bez chleba jemy. salatka z tego co masz w lodowce plus lyzka oliwy. najprostsza to cebulka, pomidor i ogorek kiszony. bez soli, tylko z ziolami. kiszona kapusta z odrobina oliwy. goracy kubek ... tani, ok. zlotowki i doskonaly na przekaski. a jesli mieszkasz blisko duzego hipermarketu to latwo moze kupic wiecej za ok. 70 groszy. ma malutko kalorii (ok. 70) w kubku i syci. wiem, ze to troche jedzenie smieciowe ale bez konserwantow. jeden dziennie na podwieczorek. jest mnostwo latwych rzeczy. kotelty z roznych kasz albo soczewicy. jest mnostwo przepisow na nacie. co do diety makrobiotycznej to polega ona na odzywianiu sie produktami jak najmniej przetworzonymi. pozatym kalafior to bardzo dobre jedzenie. caly ma okolo 40 kalorii tylko a zuzywasz o wiele wiecej by go przetrawic. pij duzo wody, nie musi bycmineralna, moze byc przegotowana. na jakims forum dla sportowcow radzili pic 5 litrow. ale mysle ze 3 wystarczy, szczegolnie ze jest jesien i ciezko sie zmusic do picia duzych ilosci. pozatym woda powinna byc chlodna to dodatkowo zuzyjesz kalorie na podgrzanie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak nie wiem co zjeść to zawsze gotuje jajko, kroje pomidora, cebulke i zgniatam ząbek czosnku (jeśli jest to już późnie popołudnie), do tego jeszcze bazylia i oregano. No i jem taka mini-sałatke pomidorową (czasem dodaje jeszcze odrobine jogurtu naturalnego) z tym jajem, najlepiej na twardo. Ja się najadam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×