Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Flame

Tu narzekamy na FACETOW!!!!!!

Polecane posty

Gość xyzed
No właśnie może z tej beczki? diablidar może skoczymy na piwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co??pocieszam sie tym ze rzadko cokolwiek sie psuje wiec nie mamy za duzo mozliwosci sie o cos takiego klocic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flame no to przecież nie masz się co denerwować.Rany co by się to działo gdyby co chwilę się coś u ciebie psuło? Ło jezusicku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie:p ale wiesz w czym jest jeszcze problem?? ze on czesto z nudow sie za cos bierze i wtedy to dopiero jest maskara:drze sie,klnie i wogle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o niieee... to odpada-jak wykonuej prace domowe to ja musze byc conajmniej w drugim pokoju... jak sie zblize to moge w leb oberwac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! xyzed -----> pozwolę sobie zacytować twoją wypowiedź: \" coś taki śłodki? Dupy chcesz? Poczekasz sobie aż ja będę miała ochotę.\" Współczuje Ci :( Mnie też ostatnio się nie układa w małżeństwie i prawdę mówiąc wina leży po środku. Mówimy sobie wiele przykrych słów, których potem żałujemy ale nie wyobrażam sobie tak powiedzieć mężowi jak żona do Ciebie. Zresztą u nas jest odwrotnie, to raczej ja ostatnio bardziej chcę seksu niż on. Mąż stał się taki nieobecny i nie chodzi tu o to że może mnie zdradza. Nie zdradza. Wydaje mi się, że chodzi o nasze problemy. Tylko on pracuje, ja jestem na wychowawczy i niestety z różnych powodów nie mogę pójść do pracy. Jest nam ciężko finansowo, a on jest takim typem człowieka, który by chciał zapewnić swojej rodzinie wszystko co najlepsze. Wiem, że piszę trochę nie na temat, bo w sumie powinnam narzekać na niego ale ostatnio dorastam do tego, że narzekanie nam w niczym nie pomoże, a tak jak powiedziała mi kiedyś pewna osoba, warto czasem spojżeć na świat oczami drugiej osoby. A Tobie życzę dużo szczęścia w życiu i pamiętaj tylko o tym co by się nie wydarzyło w twoim związku zrób wszystko aby wasze dziecko nie ucierpiało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzed
Aga M.Dzięki! Będzie dobrze,a nie pozwolę robić już z siebie pacana.Na razie rozwiązanie (choć może nie bardzo) ale znalazłem i tak mi dobrze, a dziecko nie cierpi i nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz tez nie chce na niego narzekac... stoimy teraz na rozdrozu naszego zwiazku-duzo sie wazy,zobaczymy co bedzie... tak bardzo go kocham...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzed
To mu to powiedz,przypomnij.Powiedz,że lubisz gdy jest nieznośny,kłóci się z tobą,wkurza przy pracach domowych,gdy idziecie bara bara i w ogóle chcesz go mieć i basta.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za pozno... Powiedział mi ze to koniec... Po 9 m-cach powiedzial po prostu-nie kocham i nigdy nie kochalem... I co teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęły trzy dni odk.ąd to zrobił a ja do tej pory nie wyszłam z domu... Tak bardzo go kocham i tęsknie za nim... 😭 Chcę umrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizka
No a moj......... mysle ze jest wyjatkowy tylko bylam w zwiazku z facetem ponad 2 lata - calkowite przeciwienswto mojego bylego, moze czasem tak jest ze nasi byli do czegos nas przyzwyczaili, i ciezko zaakceptowac innego? moj byly - zbyt czuly byl, po roku zwiazku zaczelo mnie to draznic, okropny zazrosnik, plakal i plakal, ciagle marudzil, byl zazdrosny, narzekal ze go zostawie, to ja bylam silniejsza w tym zwiazku, on zawsze mogl liczyc na mnie a po czasie ja nie moglam liczyc na niego. Niby facet zaradny ale jednak jakis nieudacznik. I wiele razy tak siebie nazywal - ze jest nieudacznikiem. W ogole nie potrafilam sie z nim bawic - dopiero teraz to widze, przy moim obecnym chlopaku. I moj byly w ogole niemial w sobie meskosci, nic a nic. A moj obecny...... jestesmy razem dopiero 3 mce, zwiazek na odleglosc, bardzo rzadko sie widujemy. Ale tak zakochana nigdy nie bylam. facet starszy ode mnie o 5 lat. jest dojrzaly i madry - duzo wie o zyciu. Zdecydowany, meski i odwazny. Duzo w zyciu przezyl i jest skryty w sobie co mnie niesamowicie wkurza!!!!!! pisze m ize ma problemy, zyc mu sie nie chce, a kiedy pytam co sie stalo odpowiada ze to jego sprawa i nigdy nie opowie o swoich problemach...... pytam czy mi nie ufa czy co..... ale mowi ze ufa, tylko taki juz jest, problem to jego problem. Od poczatku znajomosci to ja za nim ganialam - po raz pierwszy w zyciu staralam sie o faceta, zawsze o mnie ktos sie staral. Moj chlopak mimo ze tak ukrywa uczucia nie raz mowil jak jego byle go zdradzily, i jak go zmienily. Mimo ze jest taki smaily, dusza towarzystwa, uwielbia sie bawic, smiac i tanczyc, ale jesli chodzi o uczucia strasznie sie boi. I jestem z siebie dumna ze pokonalam ten jego strach, ze mi zaufal i po miesiacu znajomosci pokochal! tylko wkurza mnie to ze czasem jest taki skryty w sobie..... czytalam caly temat i nie jedna tu sie skarzyla ze facet nie pokazuje uczuc, za to ty pokaz uczucia az w koncu sie przelamie. Bo kazdy chcialby byc takim macho, ale serduszko i tak ulegnie:) cierpliwosci. Mimo to kocham swojego skarba, choc czasem jest nieznosny. Nie lubie tez kiedy zwraca mi uwage jak pale fajke pije piwo - raz na jakis czas i to malo. A jak on pije i to duzo to jest dobrze. to mnie drazni, ale powoli to zmieniamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze! Flame to masz wielki problem,a ja niestety nie mam pomysłu jak by ci tu pomóc.Może dobrze się stało? Może cały czas cię okłamywał? Cholera nie wiem.Współczuję ci. Może znajdziesz lepszego?Ponoć czas leczy rany.Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa czas leczy rany,ale nie po pierwszej i jedynej milosci... Od poczatku mowil ze chce ze mna spedzic reszte zycia a teraz??Ja nie chce przezyc tej reszty zycia bez niego...😭 Ktos powie co to jest 9 m-cy zwiazku...moze nic,ale my sie widzielismy CODZIENNIE przez conajmniej 4 godziny... to tak jakbysmy zyli juz razem... Ktos powie-przyzwyczajenie-nie,bo nie bylo dnia zebysmy sie ze soba nudzili... A moze ktos mi powie dlaczego mi to zrobil??ja chyba tego nie zrozumiem... A ja nadal kocham i czekam ze wroci z podkulonym ogonem i powie:przepraszam,bylem glupi,kocham i moge kochac tylko ciebie... Ale wiem,ze ta chwila nigdy nie nastapi bo on nie jest taki...Nawet jesli tak bedzie czul-nie wroci... Chyba,ze na moj pogrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och zycie nie ma sensu... do tej pory narzekalam na faceta-w sumie to nie było narzekanie ale wytykanie wad a teraz nie mam komu... czuje sie samotna,opuszczona i nikomu niepotrzebna... mam dosc tegp zycie,ktore przez niego stracilo swoja najwspanialsza czesc;/ TĘSKNIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooch
Flame, bardzo Ci współczuję. Wiem coś o takim cierpieniu z miłości, ale coś Ci powiem i uśmiechnij się, proszę: Facet nie autobus, nie goń go, będzie następny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa nie gon,nie gonie,choc chce... bo kocham... nadal... on tez kocha wiem to,ale on nie wroci i nie powie : przepraszam... ja tez nie bo to ja zostalam porzucona i jesli on tego nie zrobi to bedzie dla mnie znaczylo ze nie chce dalej byc ze mna... BOLI😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksenia-> chcialabym zeby wyjasnil... nie stac go na to... podejrzewam ze zdradzil,ale to tylko podejrzenia-nie chce oskarzac-nie mam do tego prawa... choc czuje sie cholernie skrzywdzona i oszukana,pomimo ze troche czasu minelo nie boli mniej,powiem ze z kazdym dniem bardziej... jak widze jego opisy na gg typu:zaluje i kocham ale nic nie moge zrobic,mam ochote pojechac do neigo walnac go w twarz a potem pocalowac i przytulic... jestem zrozpaczona...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to powiedzial
ze mnie kocha i che byc ze mna. koszmar no nie? czy moglo sie komus przydarzyc cos gorszego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlodziaki-a czy wiek ma jakis wplyw na uczucia??kocha sie lub nie,jedyna roznica to sila tej milosci i sposob przebiegu... ja juz nie mam na nic sily... na jedno tylko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to powiedzial
czego nie skumalas? tego ze mnie kocha ? czy chce ze mna byc? tak naprawde to nie wiem co gorsze. jak sie wam wydaje ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie skumalam jak mozesz mowic co gorsze... no tak,to facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to powiedzial
no facet. a facet to.....kwik. atu obok mnie podpowida taki jeden, ze kazdy facet mysli...czym? wiecie? ja ni chuja nie wiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa mysli nie mysli.... to nieistotne,choc ja juz przestaje w to wierzyc sa mezczycni ktorzy umieja kochac... -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to powiedzial
ooo sa co to sie umieja kochac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×