Zastanawia mnie jak można być samotnymsinglem i cieszyć się z zycia?

Chodzi o to, żeby ci psycholog pomógł w odbudowaniu, lub zbudowaniu poczucia własnej wartości. Żebyś poznała swoje mocne strony, żebyś umiała wyjść do ludzi, nie z pozycji przepraszam, że żyję, ale jako mądra, świadoma siebie kobieta, która wie czego chce i dąży do tego. Dobry psycholog potrafiłby to zrobić, trafiłaś na takiego bez misji, co traktuje pacjentów po łebkach. Moją przyjaciółkę psycholog wyprowadził z poważnego dołka. Powinnaś spróbować jeszcze raz znaleźć dobrego specjalistę, popytaj znajomych, może ci polecą kogoś sprawdzonego. Musisz zawalczyć o siebie.

ladna.... a czy Ty aby nie użalasz się nad sobą? ja byłam wychowana podobnie, ale czy to znaczy, ze styl życia moich rodziców ma być moim stylem? mama wyszła za mąż w wieku 28 lat - bo tak wypadało... trafiła na świętego człowieka - i to taty tak naprawdę mi w tym związku trochę szkoda... mój tata też kiedyś z miną nieszczęśliwą starał się mi pomóc, ze może ogłoszenie matrymonialne... itp... mnie zatkało z lekka i ale rozsądnie zapytałam, czego tak naprawdę chce - zięcia czy tego, zeby jego dziecko było naprawdę szczęśliwe... przyznał mi rację i do tematu nie wraca ale ja po prostu mam kochanego tatę i zawsze mogłam na niego liczyć - wiem jak bardzo ważna jest dla niego rodzina jak ważne są jego dzieci... nie starał się swoich marzeń realizować przez nas - nie jesteśmy rozczarowaniem i jego niezaspokojonymi ambicjami - po prostu kocha nas takimi jacy jesteśmy a ja mam taki charakter, ze oczekuję partnerstwa - a niestety przez to że wyglądam jak słodkie kobieciątko wzbudzam instynkta pseudoopiekuńcze - nią trzeba pokierować - a na to to ja się nie zgadzam... więc....

moze macie racje, moze jakoś uda sie podnieść. Kurcze ale tak bardzo chce sie przytulac, kochać.

ładna i samotna, ale chcesz kochać tak ogólnie i przytulać się też ogólnie? Trzeba zmienić myślenie. Przecież chodzi o to, żeby kochać Tego Jedynego i przytulać się też do niego. A z tego co mówisz tobie zależy na samym fakcie bycia żoną, a to nie o to chodzi.

jak trza - to mus. a co powiesic sie?

?? ;)