Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skakakanka

jak juz bdzie dzidzia w domu, to kto pomaga?

Polecane posty

Gość skakakanka

do mojej mamy przyhcodzila na poczatku lekarka. jak to zalatwic? kto mi powie jak sie zajmowac noworodkiem? jak go kapac, karmic, nosic? :( nie mam instynktu raczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz przychodzi połozna, ale sama musisz o to zadbać. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Gdybym sama się o to nie postarał to nikt by mnie nie odwiedził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakanka
i skad mozna taka polozna "zalatwic"? umowic sie z kims z mojej przychodni rodzinnej, czy moze ze szpitala w ktorym rodze? ile sie placi? kiedy to zalatwiac? jak wczesnie przed porodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam z przychodni, która \"obsługuje mój rejon\" ponieważ lekarza rodzinnego mam 15 kilometrów od miejsca zamieszkania i udzielono mi informacji, ze nikt stamtąd do mnie nie przyjedzie :O Telefon do położnej środowiskowej podano mi w referacie zdrowia w urzędzie miasta. Zadzwoniłam i bardzo miła pani umówiła się ze mną na konkretny termin i godzinę. Nie płaciłam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja załatwiałam już po porodzie. Położna pszyła raz, dwa tygodnie po porodzieale w sumie to jest raczej wizyta bardziej urzędowa niż pomocna. Tzn. pani odpowiedziała na wszystkie moje pytania ale to było juz dwa tygodnie po porodzie więc w sumie radziłam sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak , że w szpitalu w którym urodziłam mówiłam do jakiej przychodni będę zapisywać małego i oni chyba to zgłaszali. W każdym razie jak wrócłam do domu to za jakieś dwa dni była już u mnie położna. Położnej się nie płaci bo to jest jej obowiązek po to są właśnie położne środowiskowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megadno
ojciec dziecka -wołaj sąsiada niech przychodzi i pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poloznej sie nie ...
placi , ni chyba, że chcesz :-D, ale myslę, że pomoc moze tobie w początkowym okresie, twoja mama czy tesciowa. Ja mialam najgorszy problem z kapiela dziecka, po prostu się balam i teściowa mi pokazała co i jak, polozna ... i powiem tobie, że strach ma wielkoe oczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakanka
nie no - bede musiala sobie poradzic, ale ja nic nie wiem jeszcze... podobno noworodka trzeba jakos trzymac usztywniajac mu glowke - nie wiem jak :( inaczej sie przewija chlopca i dziewcyznke... kurcze - dla mnie to nie do pojcia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej dziewczynko...wszystko przyjdzie samo.Przecierz to zwyczajny instynkt.setki lat temu nie bylo szkol rodzenia i przewijania a dzieci sie rodzily i matki byly mlodziutkie i dawaly rade..i Ty dasz rade bez problemu>Bedziesz umiala przewijac,kapac,trzymac,karmic i rozpoznawac placz-to jest tak natuarlne jak to ze doroslas dojrzalas .Sprobowalas co to sex i jakos nikt nie uczyl Cie tego w specjalnej szkole... Ehhh dziewczyny czy Wy czasem nie przesadzacie? W kazdym osrodku zdrowia w rejonie jest pielegniarka srodowiskowa ktora ma obowiazek przyjsc na wizyte patronazaowa.tylko po porodzie trzeba to w przychodni poprostu zgloscic.Przyniesc akt urodzenia i wypis ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita27
w szpitalu ktorym bedziesz rodzila dowiedz sie od poloznych.one cie poinformuja jak to jest.bo powinni to automatycznie zglosic do twojej przychodnij i bez zadnego twojego zalatwiania przyjdzie pielegniarka po paru dniach.a o reszcie spraw sie nie martw bo w szpitalu ci pokaza i uswiadomia.a z reszta samo przyjdzie z czasem.kapanie przewijanie i takie tam ....wszystko wydaje sie straszne,ale zobaczsysz to jest proste jak barszcz.glowa do gory dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eska991
połozna przychodzi nie po to aby ci pomóc9choc tez)jesli nie umiesz, ale po to aby sprawdzic czy dziecko ma dobre warunki w domu, jest czyste ma gdzie spac, ma czyste ubrania, pieluchy ....słowem przychodzi sprawdzic czy dziecko nie wychowuje sie w patologiiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy szpital cos zglasza.Ja urodzilam nic nie zglaszalam i nikt mi nie przylazil bo zwyczajnie nie mialam na to ochoty.Radzilam sobie swietnie bo chcialam sobie radzic.Chciec to moc.A poza tym od czego sa babcie-czy rodzina.No nie mowcie mi ze w Waszym otoczeniu nie ma nikogo kto kiedys mial w domu niemowlaka....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to mi nikt nie pomógł i nie pomaga! :( Sama muszę radzić sobie od począrku,a do tego mam naprawdę trudne dziecko(śpi ok.8godzin na dobę od urodzenia :( ). Mąż w innym miście pracuje,rodzice tez pracują,prowadzą swoje firmy,są zajęci od rana do nocy. Czasem już myślę,że nie przeżyję kolejnego dnia,ale jakoś daję radę! :) Więc myślę,że każda kobieta jak chce to da sobie radę. Jedna mają łatwo bo i pomoc i dzieci co 20 godzin na dobę śpią. :) Inni albo pomoc albo śpiące dziecko,ale napewno jest też trochę kobiet,które są w takiej jak moja sytuacji. :( Jest okropnie ciężko,ale miłość do dziecka daje dużo siły!!! :) Nie martw się,napewno nawet jak wszyscy nawalą to poradzisz sobie sama!!! I instynkt też się pojawi!!! :) Trzymaj się!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy wyszłam z dzieckiem do domu był to wtorek a w środe samego rana do drzwi pukała położna.Nigdzie jej nie załatwiałam,przychodziła przez 6 tygodni -raz w tygodniu.Musze powiedizeć że na świetną kobiete trafiłam,nawet teraz jak mnie coś trapi to dźwonie do niej i bez problemu wyjaśnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Położna, położną, ale jakieś rozeznanie w sprawie opieki nad noworodkiem musisz mieć. Ja w czasie ciąży czytałam książki na temat pielęgnacji noworodka, przeglądałam strony internetowe gdzie krok po kroku jest wszystko objaśnione, kupowałam gazetkę \"Mamo, to ja\", i kiedy moje dziecko przyszlo na świat posiadałam chociaż wiedzę teoretyczną mimo, że wcześniej noworodka na rękach nie trzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezdecydowana-->:)dokladnie.To chyba logiczne ze trzeba\"Jakos\"sie do tej nowej roli przygotowac:)Ja tego czasemnie rozumiem..tzn. takich mlodzienkich przyszlych mamus(nie pisze o autorce topiku bo nigdzie nie pisala ile ma lat -tylko ogolnie)-nie robia wielkiego halo z tego jak ida z facetem do łózka -potem ciaza i halo juz jest.Tak jak do wspolzycia trzeba sie przygotowac i miec jakas wiedze tak samo do macierzynstwa bo obie te sfery swiadcza o dojzralosci kobiety...ale takze tej emocjonalnej nie tylko fizycznej. Skakanko-->wszystkie tu mamy przekonanie ze dasz sobie swietnie rade.Skoro masz juz byc mama to sprawdz sie w tej roli i przygotuj sie do niej jak najlepiej.Teoretycznie -ale tez praktyczie bo wiele szpitali prowadzi szkoly rodzenia na ktorych nie tyle nauczysz sie jak urodzic -bo....to poprostu natura natura ale wlasnie jak radzic sobie z noworodkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie połozna przyszła jak mój miały miał ponad miesiąc (bo jedna położna a wiele dzieci do zaliczenia), wizyta jedna i raczej formalna, Sredenio przyjacielska, wytykanie błędów w srednio miły sposób, mój mąż pracował długo i studiował, moja mama nie żyje a teściowa schorowana i nie można było na nią liczyć. Musiałam sama sobie radzić a dodatkowo z małym masa problemów zdrowotnych. Ale powiem Ci , że nie zastanawiałam się czy sobie dam radę, bo musiałam sobie poradzić, nie miałam nikogo do pomocy. Cięzko było i to bardzo ale podołałam. Ty też dasz sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×