Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mazepcia

20latki do nauki, 30latki do ołtarza

Polecane posty

bardzo lubie czytac to forum, raczej sie nie udzielam, ale teraz naszła mnie taka chęć. śmieszy mnie , jak dwudzestolatki ( 21-24) optymistycznie zapatruja sie na zycie małżenskie. co takie dziewcze, moze o tym wiedziec. zycie to nie tylko milosc i pierscionek na palcu, ale borykanie sie z milionami problemów, ktorych dzieciece uczucie czy studenckie raczej nie przetrwa. kobiety lat 30 traktowane sa na tym forum, jak stare panne, ktore wreszcie ktos ze chciał. a ja uwazam, ze dopiero taka kobieta ma pojecie o dorosłym zyciu, obowiazkach, kompromisach i tym podobnych. osoba, ktora sama do czegos doszla i wie, co chce od zycia i co moze dac z siebie. Dlatego w Polsce jest tyle rozwodów i zdrad. dzieci wychodza za maz, bo sadza, ze im ladniejsza sukienka i 2-3 lata chodzenia , tym bardziej udane zycie. To pisałam ja, 30latka w zwiazku od 4 lat, na slub czekajaca do momentu, gdy bedzie w 100% przekonana,ze jej zwiazek przetrwa wszelkie burze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
a moze tak mamy czekac do 50 bo wtedy naprawde bedziemy pewne ze juz mamy duze doswiadczenie i wybierzemy tego wlasciewego?? moim zdaniem kazdy bierze slub wtedy kiedy jest na to gotowy i przykro mi jesli ty uwazasz ze jestes gotowa dopiero teraz wyjsc za maz bo masz kase i troche przeszlosci za soba to czemu od razu nie wierzysz w zwiazki malzenskie zawarte w wieku dwudziestu paru lat? nie jedna dwudziestolatka jest bardziej dojzala niz trzydziestka.Mi sie wczoraj oswiadczyl chlopak i jestem z tego bardzo zadowolona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie racja...jezeli nie ma sie innych perspektyw na przyszlosc to sie wychodzi za mąż. bo ładniej brzmi bezrobotna meżatka niz pracujaca panna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
wypraszam sobie!! perspektywy na przyszlosc mam dosc jasne na studia sie nie wybieram bo to i tam kic nie daje w tej polsce:) wiec ide na studium kosmetykologii za dwa lata je skoncze i wtedy wyjezdzam do anglii zalozyc sobie tam zaklad kosmetyczki maja tam duzo pieniedzy i poza tym mam mame w anglii i wiem jak tam naprewde jest bo na te wakacje bylam tamz chopakiem wiec co do mnie to jako takie perspektywy to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikiMouse
zgadzam się z autorką tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dobrze,z em istudia duzo dały :) fakt, jedz do anglii, tam potrzebuja taniej sily roboczej :) chociaz teraz po wejsciu rumunii i bułgarii do unii konkurencja rosnie :) ja wole juz pracowac głowa na zycie niz pilowac paznokcie angielskiej pani, ktora przyjdzie do ciebie bo jestes tania.ale taki naród..woli budowac czyjąs potege niz cokolwiek probowac zmieniac i ulepszac wlasny kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuula21
dobrze to sa wasze spostrzezenia i wy tak sadzicie kazdy jest inny i inaczej mysli i czasami jes tak ze niejedna dwudziestolatka jest bardziej dojzala niz 30 a co do tych co maja 30 lat i jeszcze nie maja faceta to zadko wychodza za maz i juz raczej sa straymi pannami :d takie jest moje zdanie bo mam pare znajomycvh co myslaly podobnie do was i wyszly na tm jak zablodzki a mydle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazepciu, ja mam tylko jedno skromne pytanie. Dlaczego wprowadzasz podział kobiet na pracujące panny i bezrobotne mężatki, dlaczego nie mieści się w tej wizji kobiet pracująca mężatka?? Naprawdę ślub nie oznacza braku perspektyw jeśli ma się mniej niż 30 lat. Każdy decyduje o swoim zyciu i myślę, że wcale niekoniecznie dochodzenie do \"mądrości życiowych\" w pojedynkę musi być optymalne. Przecież jeśli ktoś chce spędzić życie we dwoje to i tak wspólne wypracowywanie pewnej kultury związku nie ominie go. Piszę to wszystko, ponieważ nie zgadzam się z Twoją opinią Mazepciu. Mam 24 lata, w tym roku zaszły ogromne zmiany w moim życiu: skonczyłam studia, dostałam pracę i wyszłam za mąż i nie mogę się zgodzić z poglądem, że za 6 lat, jako trzydziestolatka byłabym bardziej gotowa do małżeństwa niz obecnie. Owszem, miałabym więcej doświadczen życiowych, co jest sprawą naturalną, ale wcale niekoniecznie byłabym bardziej gotowa do życia we dwoje, tym bardziej, że za te 6 lat z całą pewnością nabrałabym jakichś przyzwyczajeń indywidualnych i dotarcie sie mogłoby być trudniejsze niż obecnie. Acha i jeszcze jedno... w wieku 24 lat naprawdę ma się swiadomość, że życie to nie pierścionek na palcu, podobnie jak zna sie znaczenie słowa kompromis. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze zeby staropanienstwo bylo czyms negatywnym...gorsze jest uwiazanie do chlopaka, ktorego poznałas w piaskownicy, czy na dyskotece w liceum..skoro ktos nie ma wyboru, to przyjmuje pierwsze lepsze oswiadczyny i sunie dumnie do ołtarza i cieszy sie,ze ktos je zachciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
hmm w Polsce tez chcialam otworzyc zaklad ale wole w Anglii tam jest lepsze zycie niz w Polsce za tydzien bez wyksztalcenia zarobialam 1200zl a w polsce za miesiac sie tyle zarabie wiec tak jak piszesz wole zarabiac na cudze oanstwo niz na swoja ojczyzne bo ona zadnych perspektyw na przyszlosc jak na razie nie daje:D wiec tam za miesiac masz ok 5000zl bez wyksztalcenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kiedys....moje zdanie jest subiektywna generalizacja....jestes pewna, ze jak Twój maz zmieni otoczenie to nie pozna ciekawczej osoby..serce nie sluga....sadzisz, ze bedzie kolorowo, jak urodzi sie wam np chore dziecko, czy zostaniecie bez pracy?? sadzisz ze randki przygotowuja do wspolnego rozwiazywania problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie mysle mazepcia, ze masz racje. Sa oczywiscie wyjatki od Twojej teorii, ktore ja tylko potwierdzaja :) ale generalnie jest prawdziwa. Mimo ze o swoim slubie marze sobie od 8 roku zycia, sukienki lubie sobie poogladac na zdjeciach, to do samego slubu spieszy mi sie srednio - chociaz w moim przypadku caly slub bylby tylko czysta formalnoscia i nic by nie zmienil - mieszkamy ze soba 3 lata - ale jakos slub kojarzy mi sie nieodzownie z dziecmi a na to mam jeszcze troche czasu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze wiesz, ze tam jest drozsze zycie..i tam 5000 to jak w polsce 1000? twoje zycie ma byc wiecznym zarobkowaniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez marze o swoim slubie od czasu kiedy zobaczyłam ksiaze w nowym jorku..ale nie psowiece całego zycia i przekonan dla kliku godzin w pieknej sukience, wole byc w centrum zaiteresowania z innych powodów niz fakt, ze sune do oltarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
przepraszam ja wole byc mloda mezatka niz stara panna a nie zareczylam sie z kolega z piaskownicy tylko z tym kogo kocham niz szukoac gogos do 30 i nikogo nie znalezc i zgadzam sie z poprzedniczka co tez ma takie zdanie jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaaa19 chcialam sie z wami podzielic moim szczesciemwczoraj oswiadczyl mi sie chlopak jestem z nim 2 lata i wlasnie w nasza rocznice to zrobil on ma 24 lata a ja 19 kocham go ponad wszystko i jestem baaaaardzo szczesliwaslub jakos za 2 lata jak uzbieramy na jego wyprawienie pieniadze. a mowilas,ze tygodniowo masz 1200...to jeszcze nie zarobilas????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co od razu do oltarza w wieku lat powiedzmy 20 - 21?? Nie lepiej najpierw ze soba zemiszkac i zobaczyc czy to faktycznie TEN z ktorym chce spedzic reszte zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
wyobraz sobie ze zycie jest tam o niebo lepsze tam zyjesz normalnie imprezujesz oplacasz mieszkanie kupujesz to czego potrzebujesz i jeszcze sporo odlozysz .bylam widzialam poznalam i wiem jak tam jest a Ty nie wiec nie mow jak jest bo nic a nic nie wiesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
napisalam wyzej ze bylamna wakacjach w tym roku to tyle zarobilam a teraz jestem na studium kosmetykologii:D i tyle zarabialam:D a slubu w wieku 19 lat brac nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
dziekuje bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazepciu, mój mąż ma 27 lat, choć dla Ciebie pewno również jest dzieckiem. Decyzję podjęliśmy świadomie i wiem, że życie niekoniecznie jest usłane różami. Nie dobiegłam jeszcze 30-stki, ale o wielu rzeczach zdążyliśmy porozmawiać.... Mój mąż znajdował się już w różnym otoczeniu i faktycznie, zmienił otoczenie dla mnie, przeprowadzając się rok temu do miasta, w którym mieszkam. Odpowiadając na Twoje pytanie: Tak, wierzę, że mój mąż jest stabilny emocjonalnie i uczuciowo, z resztą nasz związek to nie tylko randki.... Wszystkim kobietom życzę, aby urodziły zdrowe dzieci, ale jednym z objawów dojrzałości jest świadomość podjęcia decyzji o dziecku, dlatego też nie zamirzam czekać z urodzeniem pierwszego dziecka do trzydziestki, gdyż z wiekiem zagrożenie wadami wrodzonymi płodu wzrasta. Mazepciu, nie mam zamiaru toczyć z Tobą jakiegoś boju i słuszność poglądów. Chciałam jedynie powiedzieć Ci, że krzywdzisz wielu ludzi oceniając ich w swposób niewłaściwy. Mając 30 lat można się również bardzo mylić i warto czasem zastanowić się nad sobą z odrobiną samokrytyki wobec swoich poglądów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaa19
kiedys-->zgadzam sie z toba w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny raz podkreslam, ze generalizuje. ktos kto wie, ze podejmuje swiadomie decyzje nie dyskutowałby tu...usmiechnałby sie pod nosem i zignorował....nie chce mi sie dzis zbierac tych wszystkich smiessznych postów, swiadczacych o dojrzaloscii przyszlych mezatek. kobiety, ktore wybieraja i sa wybierane. bardzo kocham Wieden....do póki tam nie byłam kochałam Bukareszt...skad w wieku 20 lat, po przebywaniu w okreslonym otoczeniu swtierdzenie, ze to ten jedyny....a sumie jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazepciu, pozwolisz, że jeszcze raz wypowiem się tutaj. Skoro uważasz, że osoba świadoma swoich decyzji uśmiecnęłaby się i zignorowała Twój topic, to napisz, czego oczekujesz po dyskusji, którą rozpoczęłaś? Wydaje mi się, że dyskusja ma wówczas sens, jeśli strony rozmawiające są otwarte na wymianę poglądów. Skoro Twoja wypowiedź nie miała być zaczątkiem dyskusji, a swego rodzaju perrorą, głoszącą Twój pogląd, to być może bardziej właściwą formą wypowiedzi byłby blog. Pozdrawiam i Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuula21
mazepciu jestes bardzo uparta co do swoich Kiedys i Gooosia19 staraja cie przyblizyc swoje spostrzezenia i ja uwazam i z sa sluszne sama mam 21lat jestem mezatka od 3 miesiecy i matka od dzisiaj i nie uwazam ze to cos zlego tylko wspanialego bardzo kochammojego meza i podobnie jka gooosia19 mialam tyle lat jak sie z moim mezem zareczylismy ja jestem znim bardzo szczesliwa i nie martimy sie o sprawy materialne bo pieniadze mamy:) i uwazam ze zwlekanie z slubem do 30 a tym bardziej do maciezystwa to za pozno bo dziecko jest narazone na choroby czego ci nie zycze i ty bedziesz miec slabsza cierpliwosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może źle dobrałam słowa...oczekiwałam dyskusji a nie opowiadania swoich historii, które maja udowodnić ze jestem w błedzie...mam swiadomosc,ze niektore dwudzietolatki, sa dojrzałe i wiedza czego chca..ale jak ktos ujał wczesniej..wyjatek itp....czemu tu nie ma studentki medycyny, ktora planuje ślub..tu są kosmetyczki, sekretarki, gaski, które jedyna swoja wartos widza w oczach meza...ffuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuula21
matka od dzisiaj bo sie dowiedzialam ze jestem w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje,ze równiez inne rzeczy w zyciu wychodza Ci równie swietnie jak wyprawianie slubu i rodzenie dzieci. nie mam tu na mysli gotowania czy prasowania. ps.: wiekszosc moich kolezanek rodzila pierwsze dziecko ok lub po 30 i jakos maja zdrowe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanowna mazepciu>>> po czesci sie zgadzam a po czesci nie. kiedy podejmowalam decyzje o slubie bylam jeszcze dzieckiem (tak wg twoich obliczen). zwiazek trwa juz ponad 6 lat i nie mam zadnych powodow by zalowac swojej decyzji. po czesci jest to zapewne zasluga tego ze mieszkamy z daleka od rodziny mojej i meza i nie ma kto miedzy nami mieszac. z mojego punktu widzenia byla to dojrzala decyzja i teraz podjelabym taka sama. jednakze czytajac niektore topiki na tym forum dochodze do wniosku iz rzeczywiscie osoby dwudziestoletnie dzielac sie swoimi problemami, doswiadczeniami i czesto ......... glupotami ktorych skutki latwo przewidziec sklaniaja do myslenia ze jest to jednak grupa niedojrzalych emocjonalnie osobek, ktore trudno posadzic o umiejetnosc podjecia tak odpowiedzialnych zobowiazan jak np malzenstwo lub posiadanie potomstwa. czasami az sie boje czy nie dopada mnie uwiad starczy gdyz niektore postawy wywoluja u mnie rodzicielskie oburzenie. podsumowujac - nie mozemy jednak generalizowac zarowno na temat 20 jak i 30 latek. kazdy z nas jest inny i czesc z nas podejmuje wlasciwe lub \"szkodliwe\" decyzje niezaleznie od wieku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×