Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mazepcia

20latki do nauki, 30latki do ołtarza

Polecane posty

Gość marysue-*23
he he oczywiście że przechodzi kryzys i chce dogryźć innym:-P A na małżeństwo ma już ostatni dzwonek!!!!! Obudź się MAZEPCIU!!!!! Po 30stce ciężej zajść w pierwszą ciąże i ciężej się rodzi. Taka prawda. Poza tym nie chce być starą baba z małym dzieckiem:-P Być kolo 50tki i prowadzac dziecko do podstawowki. Beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmilkaaaA
no a autorka znikla:) chyba dziewczyny znalazlysmy to co ja gryzlo:) i wszystko c piszecie to swieta racja:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DavidaGuetta
a ja tam jestem bardzo szczęśliwa mężatką:)23-letnią, magisterka w czerwcu, bezdzietna i nie w ciąży, pracująca i zarabiająca na siebie...:):):)coś stereotypy niektórych nie zawsze sie sprawdzają:):):)lecę do męza:) Pa, szczęśliwe dwudziestoletnie:)nie dajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -foto-grafia-
dawido, grunt to pozytywne podejście do życia, a nie tylko to, ile ma sie lat:)pozdrawiam cie gorąco, mąż pewnie przeszczęśliwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uciekłam..zwyczajnie mam inne obowiazki niz siedzenie na forum...i znowu to samo słysze...,że rozgoryczona :), że facet odejdzie jak znajdzie lepsza, że pewnie się nie chce angażowac :). reasumując: jestem do bani, bo nie mam obraczki. otóz wasz tok rozumowania poszedł w złą stronę. poprzedni mężczyźni odeszli , bo nie przyjęłam oświadczyn....obecny tez padł na kolana, został odrzucony, ale jest na tyle mądry, że wie, że fakt, że nie chce byc jego zoną, nie swiadczy o tym, że nie chce z nim byc :) mi stan wolny w niczym nie przeszkadza:) czuję się i tak kochana, akceptowana i potrzebna. znam swoja wartosci i bez zwiazku malżenskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje facetowi
nie dziwię się, że inni od Ciebie odeszli, jak im taką czarną polewkę podałać. Ten obecny to pewnie też kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o zgroza...co forumowicz ,to kompletnymi sloganami rzuca. moze to facet, ktory nie potrzebuje gosposi domowej lub utrzymanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Tobie
że małżeństwo tylko z tym Ci się kojarzy. To faktycznie, lepiej nie bierz tego ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suesanana-*
MAZEPCIU JEDNO PROSTE PYTANIE: POC CO WCHODZISZ NA FORUM śluby i wesela SKORO NIE CHCESZ MIEC Z TYM NIC WSPÓLNEGO I UWAŻASZ ŻE NIE MUSISZ BRAĆ SLUBU. MOŻE MI TO WYJAŚNISZ!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Tobie
bo ona chce dogryźć tym, które nie są takie wyemancypowane jak ona i wybrały tradycyjny model rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo lubię :) uwielbiam czytać te słodkie naiwne wypowiedzi..dziewczynek, ktore w wiekszosci nie maja pracy, ani nic. kocham czytac teksty dziewczynek, dla któryxh zaszczytem jest, że ktoś je raczył zechciec :) poczytajcie soboe swiezo upieczone mezatki....a potem kochanki....ja sie cieszę, że nie musze po pracy pedzic gotowac obiad, ciesze sie, ze nie musze sie nikogo pytac o zdanie, czy moge na weekend jechac, umieram z radosci, że nie musze podejrzliwie wertowac telefonu meza. sama decyduje o swoim dniu, wydatkach i planach . i basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o..swietnie powiedziane..tadycyjny model rodziny :D o to mi chodzi....zero własnego myslenia, tylko robienie jak tradycja mówi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Tobie
Mi też się wiele rzeczy nie podoba, ale do głowy by mi nie przyszło wchodzić na forum dotyczące na przykład ciąż i wyśmiewać się z forumowiczek tylko dlatego, że ona chcą mieć dziecko a ja np. nie. Szczyt głupoty dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Tobie
spadaj stąd emancypantko i załóż sobie swój temat: "jak być dobrą feministką". Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ciazy nie debatuje..tu juz szkoda klawiatury....ale tylko na te co ciesza sie glupio z wpadki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Tobie
No właśnie już uciekam, bo szkoda klawiatury na pisanie takich bzdetów, bo i tak nic do CIebie nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to po co piszesz?? w dodatku bez ładu i składu :) no tak juz 17, wiec pewnie zabierasz sie za odgrzewanie obiadu. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkowicie zgadzam się z autorką topiku. Niestety kiedyś miałam inne podlądy. Wyszła za mąż mając 21 lat i jak o tym pomyślę to szlag mnie trafia, że byłam taka głupia. Wydawało mi się , że wystarczy kogoś kochać. Wydawało mi się, że jestem wystarczająco odpowiedzialna i dorosła, pewnie temu ,że miałam pracę i studia. Teraz w końcu jestem po rozwodzie i zaczynam życie od nowa. Uważam, że powinno się wprowadzić wyższe kryterium wieku, abty wyjść za mąż-może by pomogło. Ale skora ja uczę się na błędach , to dajmy szansę tym ktłóre się wypowiadają. Na razie nie ma sensu z nimi dyskutować i tak zrobią co chcą. A ja teraz na kolejny ślub poczekam do 30-tki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka bardo szczęśliwa
odniosłam wrażenie że MAZEPCIA jesteś niesamowicie złośliwą osobą. Sama sobie wmówiłaś że tak wygląda małżeństwo. No cóż może twoi rodzice mieli takie i ty wywodzisz się z domu w którym brakowało ci miłości a twoja mama tylko usługiwała ojcu. Przykro mi z tego powodu ale to nie oznacza że masz się wyśmiewać z innych bo to ty jesteś śmieszna. Po prostu nie jesteś szczęśliwa i tylko tyle. Tylko osoby nieszczęśliwe mogą takie coś pisać. w moim małżeństwie istnieje (jak to sama opisałaś) partnerstwo:-P Obudź się bo to nie średniowiecze Mazepciu!!!! Ty po prostu nie wiesz co to jest szczęście małżeńskie ale nie będę ci opisywać tego bo za mało inteligentna jesteś i nie zrozumiesz:-) A co do kobiet które jak to opisujesz "zaliczyły wpadkę" i są w ciąży to sądzę że są szczęśliwsze od ciebie bo ty jesteś SAMA i tylko ze swoją złośliwością. Jeszcze kiedyś zatęsknisz za dzieckiem a wtedy sobie przypomnij co tu wypisywałaś. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazepcia czy wybrany przez Ciebie temat topicu opierasz na konkretnych przykładach wśród znajomych, koleżanek itp???? Bo jak wiadomo w życiu nie ma schematów i określonych sposobów postępowania 20 latków czy 30 latków. Nie mam zamiaru krytykować Ci Twoich zapatrywań na małżeństwo, ale uwierz Kochana, że nie ma ustalonych reguł czy mając lat 20 czy 30 jesteśmy gotowi na ślub. Zman kilka osób, którzy dawno przekroczyli próg 30 lat i powiem Ci, że nie dorośli do tego aby opuścić dom rodzinny nie mówiąc o ślubie. Tak więc Twój temat jest nie na miejscu. Bo jak (chyba) wiesz małżeństwo nie przeszkadza w nauce. Wręcz powiedzialabym, że ta stabilizacja życiowa pomaga w osiągnięcu obranego celu. To jest moje zdanie. Nie mialam zamiaru tu nikogo obrażać, ale matkowanie tu nikomu nie jest potrzebne. A próg dojrzałości nie jest ustalony. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazepciu, widzę, że temat wciąż ewlouuje. Zastanawiam się co masz przeciwko świeżo upieczonym mężatkom i jakim prawem twierdzisz, że jesteśmy głupimni dziewczynkami bez pracy. Piusałaś już dwukrotnie do mnie, że generalizujesz. Uważam, że nie generalizujesz, a poprrostu kłamiesz. Przykre to, że zycie małżeńskie kojarzy Ci się z byciem służącą, bądź utrzymanką... Być może to sa przykłady, jakie wyniosłaś z rodziny, nie wiem. Przykre jest również to, że krzywdzenie innych ludzi i ranienie ich uczuć (mówię tu o niedoszłych narzeczonych), sprawia Ci radość. Proponuję rozejrzeć się wokół. Instytucja małżeństwa przechodzi renesans, a większość młodych mężatek to rozsądnie myślące, wykształcone, ambitne babki. Nie czytaj tylko wypowiedzi na forum, spójrz na rzeczywistość. Obecnie jest coraz więcej dziewczyn w wieku dwudziestuparu lat, szczęśliwych mężatek, rozwijających się zawodowo i budujących swoje szczęście rodzinne... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa, i jeszcze jedno. Jeśli uważasz, że małżeństwo to pichcenie obiadków, lub wertowanie telefonów męża, to najlepiej w ogóle o małżeństwie nie wypowiadaj się, bo nie masz o tym najbledszego pojęcia... Z resztą o partnerstwie chyba też. Tak naprawdę sytuacja, która powtórzyła sie w Twoim zyciu kilka razy, czyli odrzucenie oświadczyn, świadczy o zupełnym braku porozumienia w tym związku. To jest uczuciowa porażka Mazepciu. Nie ma się z czego cieszyć, bo to nie jest truimf. A tak z innej beczki... Mazepciu, są ludzie, którym lepiej jest w pojedynkę, może Ty do nich należysz, ale jesteś w błędzie, jeśli myslisz, że wszyscy są podobni do Ciebie i męczą się w swoich związkach, bo jest zupełnie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Na topik przyciągnął mnie chwytliwy tytuł :) marysue-*23 " A na małżeństwo ma już ostatni dzwonek!!!!! Po 30stce ciężej zajść w pierwszą ciąże i ciężej się rodzi. Taka prawda. Poza tym nie chce być starą baba z małym dzieckiem Być kolo 50tki i prowadzac dziecko do podstawowki. Beznadzieja". Mam 30, nie mam partnera, ale zgodnie z zegarem biologicznym mam się rzucić w wir reprodukcji? :o Jakoś nie miałam tego szczęścia, żeby kolega z przedszkola pozostał mi wierny. Może Tobie się poszczęści i poznasz kogoś (a może już go masz). Ale co będzie, jeśli go nie poznasz? Hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek159
to prawda że najlepiej zajść w ciążę przed 30stką. Po prostu mniejsze ryzyko. Oczywiście normalne. Jak jeszcze nie masz partnera to przecież nie będziesz zachodzić w ciążę z pierwszym lepszym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..niestety moje zdanie na temat bierze się z czystych obserwacji. wywodze się z domu, gdzie rodzice mimo 60 lat, wciaz trzymaja sie za ręce. moze dlatego ,ze ich decyzja o slubie byla przemyslana w 100% . nie mieli samochodu, mieszkania, nawet cieplej wody w domu, a mimo to, 33 lata po slubie wciaz sa zakochani.ile dwudziestolatek by sie zalamało taka sytuacja???? 90%. bo tylko PRAWDZIWA milosc zniesie np biede czy ciezka chorobe. ale dzieki ich milosci ja ma teraz wszystko: wykształcenie i zdrowy rozsadek. patrze na moje kolezanki 5 lat po slubie...zero radosci zycia..gadaj tylko o dzieciach i zusie. a takie były pełne radosci w dniu slubu, takie optymistki. a ja?? a ja sie czuje kobietą, o czy moga tylko pomarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przy okazji do KIEDYŚ>>>>> pewien wielki filozof mówił, że zbyt wielka pewność w druga osobę to samobójstwo :) mam nadzieje, że niegdy nie przeniesieć się na forum \" sposoby zdradzanych żon\"..zaraz pewnie odpisze, że nie, w 100% nie...a ja Ci odpowiem : w 100% można być tylko pewnym swojej śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołzowataaaaaaaaa
Zgadzam się z tobą Mazepka :) Szybki ślub,szybki rozwód :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×