Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

tak chce bo bylo wszystko dobrze, on poprostu z dnia na dzien powiedzial ze koniec bo musi wszystko przemyslec. oczywiscie byly kryzysy, moja zazdrośc ale to nie powody by zostawiac wszystko za plecami i palic mosty. kocham go i chce takiego jaki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grze - jestem w bardzo podobnej sytuacji do Ciebie.. I tylko serducho pęka, to aż fizycznie boli.. i nie wiem, co robić, bo kocham go.. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem z czasem sie uspokoje, bede myslec inaczej, ale to co jest teraz jest nie dozniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grze, daj mu troche wolnosci, daj mu zatesknic, daj mu czas na przemyslenie... ja wiem ze to trudne bo reka sama rwie sie do tego zeby chwycic telefon, zadzwonic, napisac... daj mu tydzien, miesiac wolnego...daj mu zatesknic, zeby mogl dojsc do tego kogo stracil. Czarodziej pisze bardzo trafnie, bo jesli wracac to tylko wtedy gdy ma sie sile by zaczac od nowa, zaczac budowe od podstaw, a nie od momentu gdzie sie zawalila. \"Ja moge Ci obiecac jeszcze jedna rzecz wierze w przeznaczenie wierze ze ma sens.\" Muniek z T.love tak spiewa, chyba ma racje ? Warto zaufac przeznaczeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego wlasnie od dzis postanowilam to robic/ nie odzywac sie, dac mu odpoczasc, ale to takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze mnostwo ludzi przezywa to co ja, a ja glupia myslalam ze jestem z tym sama. buziak dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak połączyły nas wspólne problemy. ( Natuś ja wiedziałam od zawsze, ze Ty tu masz jakies wtyki, oni Ci naliczają bonusy za godziny spędzone na Kafe :P ). Grze, ja wiem jak Ci ciezko, sama od poltora miesiaca sie męczę, ale nic juz na to nie poradze. Nie chce o nim zapomniec, wymazac go z głowy, ale chcę zeby to juz tak nie bolalo, lecze sie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego to wszystko musi byc takie trudne, przeciez jak sie ludzie kochaja to powinni byc razem i kropka, zadnych ale itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> grze Sytuacja całkiem świeża.. Kontakt.. heh. Nie wiem, ciężko mi to powiedziec, mamy MOŻLIWOŚĆ kontaktu - telefon, czy spotkanie - ale jakoś nie wierzę, że do tego dojdzie. Nie wiem nawet jak zacząć o tym pisać. Decyzja o zerwaniu.. była jego. Dla mnie to było jak cios cegłą w głowę.. Nie spodziewałam się, kiedy przyszłam do niego, bo w smsie pisał, że mu smutno i źle się czuje, nie przeczuwałam, że tak to się skończy. On twierdzi, że nie chce mnie skrzywdzić, ale tak się właśnie stało. A co najgorsze, oczekiwał, że będziemy kontynuować pewne rzeczy jak para - typu obiady u niego w domu czy u dziadków, wspólne zakupy, oglądanie filmów.. - ale parą nie będąc. Dla mnie to nie do pomyślenia. Więc po kilku godzinach rozmowy i płaczu stanęło na tym, że niby mamy \"przerwę na czas nieokreślony\".. [heh, kiedy stwierdziłam, że w takim razie muszę z kalendarza wykreślić \"naszą\" datę, stwierdził, że po co, można przecież swiętować początek. Tylko jak, skoro nastąpił już koniec? naprawdę nie rozumiem] Argment jest taki, że zależy mu na mnie, ale zakochanie minelo, ż e oddaliliśmy się od siebie.. Z czym się zgadzam, w wakacje widywaliśmy się mało ze względu na odległość, ja wróciłam do mojego miasta, on został tutaj. Mieliśmy nadzieje związane z moim powrotem, ale wtedy okazało się, że oboje mamy zajęcia na uczelni, ja drugi kierunek, trochę korepetycji, żeby na studia drugie zarobić.. Ale przecież przy zorganizowaniu czasu da się wszystko! Wierzę, że jeśli ma się być razem, to wróci się do siebie, zresztą mam przykład w najbliższym otoczeniu. I mam tę idiotyczną nadzieję, że zatęskni, że wróci, bo zależy mi na nim jak na nikim, o czym on niestety wie. Tęsknię jak głupia, nie dość, że od paru miesięcy mam depresję, cholera, to jeszcze to mnie dobiło, wszystko się psuje, wszystko.. I jak mam sobie z tym radzić? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekam do pracy. bedzie dobrze. pisz jak beda jakies postepy i wogole odzywaj sie. jutro mnie nie bedzie bo musze na studia jechac papiery uporzadkować buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici kici wszystko tak jak u mnie dokladnie nie spodziewalam sie zerwania, ukladalo sie dobrze jak nigdy. bylam w szoku on wie ze jkocham go do szlenstwa mowi ze mu na mnie zalezy i nie jestem mu obojetna ale chce odpoczac i co tu robic? ile trwa u was rozlaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę krótko, parę dni.. Czemu to aż fizycznie boli? Jest tyle par tak niedobranych, a my.. przecież zgadzaliśmy się w tylu kwestiach, było nam tak dobrze ze sobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przynajmniej się widujecie. Kiedy rozglądam się dookoła, wszystko mi go przypomina. Kawa w szafce, musztarda w lodówce.. A wiem, że w najbliższym czasie pewnie się nie zobaczymy.. I boli, oczy cale czerwone.. Jak tu wyjść z domu i żyć w miarę normalnie, jak utrzymywać pozory własnej siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natio To dlatego, ze staracie sie dojsc do porozumienia. nastepnym razem zaproponuj mu kino, ale pod warunkiem, ze zadne z was nie wspomni o niczym sprzed tygodnia :-) NIE WRACAJ DO PRZESZLOSCI - ten film juz nakrecili (trzy czesci o ile mnie pamiec nie myli) I z jednym sie nie zgodze - kasia tez byla moja pierwsza kobieta - i jedyna. Nigdy bym jej nie zostawil po to by sprobowac z inna. Strasznie zalowalem ze nigdy nie przespie sie z inna, ale zwiazku bym dla tego nie poswiecil. Fakt faktem ze mialem do niej pretensje (ktorych nigdy nie wypowiedzialem) ze ja nie bylem jej pierwszym. I zgodze sie z tym, ze teraz, jezeli zdarzy sie okazja na inny sex, to na pewno ja wykorzystam. Ale to ona odeszla. NIE JA PO TO BY MIEC INNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebylo mnie bo pracuje i pracuje a jak wracam to on siedzi na kompie:( mi pozostaje ogladanie czegos nudnego w tv.... zrobil mi chamstwo a panoszy sie jakby sie nic nie stalo....a ja nadal widze w nim dobro...i nadal mam uczucia...glupia jakas jestem chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz znow lece do pracy wiec zycze wszystkim sily i optymizmu!wiem jak jest ciezko jestem z wam i:) niedlugo czeka mnie rozdzielanie naszych dobr...a potem wyprowadzanie sie i juz nigdy go nie zobacze ale mysle ze to bedzie lepsze nizeli patrzenie codziennie na jakby inna osobe....a nadal miec uczucia....to boli jak cholera!!!Kazdego dnia.Mam nadzieje ze powiedzenia ze czas leczy rany i co nas nie zabije to nas wzmocni sprawdza sie niedlugo! Dla nas tutaj wszystkich.3majcie sie cieplo i do zobaczenia niebawem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz on mi powiedzial ze te prawie 5 lat bylo pieknych ale zaczal sie zmieniac przy mnie i nie poznawal siebie nie wiedzial kim jest...a teraz nareszcie odnalazl siebie i wie czego chce w zyciu....to tak jakbym ja mu zmarnowala czas czy cos....zmienil sie jest oschly czasem wredny wzgledem mie jak nigdy...dlatego to tak boli i dlatego chce sie wyprowadzic bo mam tez swoja godnosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się.. Najgorzej jest, kiedy kończy się praca, zajęcia, drugie studia.. Wtedy zaczyna się myśleć, tęsknić jeszcze bardziej, patrzeć na ten cholerny telefon, czekać na jakikolwiek znak od niego.. Ryczeć mi się chce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżiska
hejka u mnie to było tak ze to ja odeszłam a teraz po mimo ze jestem z kims ciagle bysle o byłym i tesknie...............!!!!!!!! ale tak jak wiekszośc wierze w przeznaczenie ............ pozdrawiam......... i głowa do góry bedzie co ma byććććććććć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×