czy on/ ona wróciła?

Już cierpię dla jasności. Nie powiedziałam nic co mogłoby go zranić. O co ci chodzi?

Zaspał, nie przyjdzie, nie spotkamy się, nie ma już jak..

a moze jednak sie spotkacie, moze wpadnie pozniej trzymam kciuki

hej jest ktos?

Ja jestem, może być?

pewnie ze moze byc jak samopoczucie?

Trochę lepsze niz rano, ogólnie staram się trzymać. A u Ciebie?

u mnie tez juz lepiej, niz miesiac temu. troche sie uspokoilam. bo wierze ze bedziemy razem. on chce troche czasu, chce zatesknic itp.

grze nie ma, to i ja uciekam do obowiązków. Trzymaj się grze.

O,jesteś. Myślałam że jesteś facetem, nie wiem czemu. Ja świeżo po rozstaniu. Napewno im dłuższy czas od rozstania tym łatwiej.

Mój jeśli mogę tak napisać też chce coś poczuć, a ja mogę jedynie czekać. Wiem że martwi się o mnie, dzwonił spytać czy jem, czy nie zrobię nic głupiego itd.

No właśnie, a kiedyś to ja byłam na \"nie\", starał się o mnie około roku, zanim coś poczułam. Też kiedyś mi się wydawało że skoro się kochamy to wszystko powinno się samo ułożyć. Ale nie ma tak łatwo.

jestem dziewczyna, ale moj nick jest mylący. wczoraj sie widzielismy

ale przeciez cuda sie zdarzaja

jak zwykle bylo cudownie, przytulal mnie i mowil ze jestem piekna, ze go krecę itp. ale nie wie czy mnie kocha, ale nie jestem mu obojetna. czyli to samo w kolko. ale nie ma juz tamtej gowniary.

Widzieliście się? I jak było? Natia---> no właśnie, wchodzą do tego różne czynniki.

Grze, a myślałaś o tym żeby umówić się z kimś innym, dać mu poczuć że może coś stracić ?

Grze, a myślałaś zeby umówić się z kimś innym, dać mu do zrozumienia, że może Cię stracić na dobre?

ale ja bym tak nie potrafila, nie umiem sie z nikim umowic, nie wiem dlaczego ale jakos nie potrafie

Nie spotkamy się dziś, to na pewno. Czy jutro? Też nie wiem. Z drugiej strony jest strach, że jeśli zobaczyłabym go, to cały mój \"spokój\" szklag by trafił.. Chociaż nadal tęsknię, nie odzywam się pierwsza, ograniczam się do odpowiedzi na jego smsy. Zaczynam przyjmować wersję, że razem już nie będziemy, a to znaczy, że muszę nauczyć się życ bez niego, od pocztąku sama. A jeśli, o ile w ogóle coś drgnie, to będzie to niespodzianka. Myślę, że dopóki on nie zobaczy, co takiego stracił, to nigdy mnie nie doceni. Tylko czy po takim czasie jeszcze będę go chciała?

Też nie potrafiłabym się umówić. Właśnie- milczeć, nie odzywać się pierwsza, ugryść się w rękę, gdy sięga po telefon. Uda się, uda się!

bo to jest tak ze ja sie nieodzywam, to wtedy on mowi mi ze tesknil. wczoraj bylam na uczelni i bylam zajeta i nie moglam myslec o o tym czy zadzwonic czy nie to bylo mi lepiej. nawet bylam troche dumna z siebie, ze potrafie sie nie odezwac do niego. na razie wypozyczylam sobie ksiazke diabel ubiera sie u prady i mam nadzieje ze mnie tak wciagnie ze przezyje bez niego pare godzin ;)

Oglądałam tylko film, napisz czy książka dobra. Jak pisałam mi najtrudniej jest rano- otwieram oczy i muszę się zmusić do wstania, oraz wieczorem - te dwie chwile są najgorsze. Wtedy czuję się najbardziej samotna. W dzień wynajduję sobie zajęcia, żeby nie myślec i jakoś dzień zleci.

u nas niestety kino zburzyli i buduja drugie wiec nie mam szans na zobaczenie filmu. wiem ze nieodzywanie byloby najlepsze ale nie umiem. kazdego dnia o nim mysle, wczoraj jak jechalam na studia to myslalam ze sie rozplacze w autobusie, wspominalam sobie wszystkie dobre chwile, bo tylko takie pamietam, i wiem ze chce z nim byc juz na zawsze, kocham go najbardziej na swiecie. i on mnie tez, jestem pewna, pomimo ze mowi ze nie wie

Ktoś napisał \" pozwól miłości odejść, jeśli Cię kocha, sama wróci\" , to prawda mam nadzieję. Ja też nie umiem się nie odzywać, ale muszę. Nie możemy narzucać im siebie, żebrać o miłość, tak nie wolno. Trzeba znaleść zajęcie dla głowy i myśli.

jeżeli jestescie dla siebie stworzeni............ to i tak bedziecie razem:) wiem to na wlasnym przykładzie:)

jestem znowu z chlopakiem po 1,5 rocznej przerwie, najgorszym okresie w moim zyciu:)

wiem jedno....... istnieje przeznaczenie:)

Ja to wiem ale on jeszcze nie:)

3mam za was wszyskich kciuki, zebyscie znalezli swoje drugie polowki, i zebyscie byli szczesliwi na tym ziemskim padole...... tak jak ja jestem dzieki mojemu.... NAŻECZONEMU:)