Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Twoja sytuacja jest troche inna, ona jest z kims innym. My oboje jestesmi nadal wolni. Nie znam jej i dlatego nie potrafie Ci odpowiedziec, dlaczego tak sie zachowuje. Ja mu po prostu nie ukazuje, ze jestem smutna bez niego, ze za nim tesknie, chociaz naprawde zalezy mi na nim bardzo, bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> alee Przyznała, że myśli o Tobie.. Bo nie da się tak zapomnieć osoby, którą sie kocha/kochało. To nie jest możliwe. Zreszta kto wie.. Może jedno z was naprawdę musi przełamać ciszę? --> Karola Wiem, mam pełne prawo odzyskać to, co moje, zwłaszcza, że to równowartość dwumiesięcznego czynszu za mieszkanie;-( Ale nie chcę, żeby odbierał to jako moją zemstę za rozstanie.. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
No tak, ale musialem, ze tak powiem "przecierac" uszy ze zdumienia jak uslyszalem, ze mysli o MNIE a nie o NIM. Do tej pory zastanawiam sie czy sie nie przeslyszalem... To byl dla mnie lekki szok, jeszcze dodala, ze sie jej snie. Ale co z tego, jak slysze, ze jego kocha? A moze to zakochanie jej minie? Niedlugo bedzie 2 miesiac jak z nim jest... A cisza miedzy nami trwa tydzien rowny. Tzn. z mojej strony, bo ona parokrotnie zagadywala tak w sumie o byle co, jakimis tekstami rzucala w moja strone, ale ja puszczalem jej mimo uszu i nawet nie odpowiadalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
W ogole nie wiem co mam myslec... bo czasami zdarza sie, ze sie na mnie gapi, obserwuje mnie... albo stoi w innym towarzystwie, ale widze, ze katem oka na mnie spoglada. Zdziwila mnie rowniez inne zdarzenie - szedlem z kolega po jednej stronie chodnika, ona po drugiej i zamiast isc dalej prosto pzred siebie to przeszla na nasza strone, szla chwile za mna, wyprzedzila mnie z pelna olewka i poszla dalej. Jestem niemal pewien, ze zrobila to z premedytacja. Czasami ma jakies takie dziwne zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dziś śnił się moj P. To jest najgorsze, wieczór i rano, kiedy odczuwasz najbardziej tę samotność i pustkę po Nim/Niej. Rano myślałam, jeszcze kiedy do końca się nie obudziłam, ze może to naprawdę nie był sen, i znowu jesteśmy razem. A Twoja była dziewczyna.. może po prostu nie chce dać Ci o sobie zapomnieć i stąd te zachowania? My tak czasem mamy :] Może brakuje jej Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu bym się nie odzywała do niej, nie pisała, nie dzwoniła itd. Nie mam pojecia jaki to typ osoby, ale wydaje mi się że specjalnie szuka kontaktu z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
Moze wlasnie i tak :-/ Po tych jej robionych nadziejach, kiedy powiedziala, z ejego kocha, tak sie wkuyrzylem, zapytalem w koncu po co mi mowi te wszystkie rzeczy, po co robi glupie nadzieje, a ona mowi, ze nie wie. Nie wie dlaczego. Jak to nie wie??? Jak sie mnie czepia to chyba wie po co :-/ Napisalem jejw tedy, zeby w koncu dala mi spokoj, obiecala, ze da. No i juz tydzien sie do siebie nie odzywamy, chociaz widujemy sie codziennie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici-kici, dokładnie! rano i wieczór. J budzę się nawet o 6, nie mogę spać, o jedzeniu nie wspomnę, częst myślę o śmierci. Nikt tu chyba tego nie napisał, ale ja myślałam o tym, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
Ja tez mialem tak jak wy... Budzilem sie nagle w nocy po pare razy no i definitywnie pobudka o 6 gdzies i dodatkowo z bolem w klatce piersiowej... to chyba z nerwow ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
A i tez pare razy mialem takie sny, ze do mnie powracala, ze wszytskoe sie nagle zmienialo, ze znowu bylismy razem, takie szczescie i nagle pobudka...........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo z tego tęsknienia całe ciało jest jak jeden wielki supeł, ponaciągany a jednocześnie zbity, boli każdy oddech;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
Doslownie - nieraz jak nerwy wezma to przy kazdym oddechu boli :-/ autentycznie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wczoraj wieczorem miałam poważny kryzys, chciałam do niego zadz i powiedzieć, że chcę, ab wrócił, ale nie zrobiłam tego. Nie potrafiłam, ja nie potrafię chyba wybaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Maria Magdalena O, to z niejedzeniem to znam;/ Chociaz muszę się pochwalić, że dzisiaj zjadlam pomidora i 2 kromki Wasy, w porownaniu do dni poprzednich to naprawde mnóstwo! Muszę jeść, chociaż nie chcę. To rozstanie widać już po mnie fizycznie, i nie chodzi tu o zapłakane i podpuchnięte oczy, ale mam przesuszoną skórę, włosy zaczęły wypadać, nie umiem wejść po schodach bez zmęczenia, zawroty głowy i bladość.. Mario Magradelo, zmuś się do zjedzeni aczegoś, dla własnego dobra. Mi uświadomiła to moja rodzina i przyjaciele, że muszę o siebie dbać, bo inaczej naprawdę można umrzeć z miłości. Małymi kęsami, porcjami, powoli, robiąc przerwy, kiedy znowu zaczynają się mdłości. Tak wlaśnie jem. Łatwiej jest pić, więc piję herbatę moją ukochaną, soki z witaminami i wodę mineralną.. Staram się dbać o siebie. Bo musimy być silne. Choćby dla samych siebie, a może zwłaszcza? Ten rok jest dla mnie tak ciężki, trudny. Obrona i pisanie pracy, drugie studia, praca.. Tak dużo obiwiązków, moja choroba.. Liczyłam szczególnie na pmoc P., ale jej nie dostanę. Muszę nauczyć się być silniejszą. I Ty też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam te kryzysy co dzień, dzwonię bo niepotrafię inaczej, bo czuję ze jak niezadzwonię to... załamię się, zrobię głupstwo... A on mi mówi - pamietaj że musisz jeść, wyjdż do znajomych, itd. Biorę proszki uspokajające żeby nie zwariować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
Jestem ciekawy jak to bedzie jutro, kiedy ja spotkam :) Kurde, sa ze soba dopiero 2 miesiace, moze jeszcze troche i jej minie? W tym problem, ze ten koles jest taki zakochany od samego poczatku bycia z nia juz mowi, ze bedzie z nia na zawsze, ze taka milosc trafia sie raz w zyciu i takie tam... Ehhh.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, to ciągłe zmęczenie. Czuję, jakbym jemu oddała całą moją siłę, a dla mnie nie zostało już nic.. Wiecie, takie \"puste akumulatory\"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici-kici , jem tak jak Ty - b. mało, schudłam, tez mi wypadają włosy, chwieje się na nogach. Wmuszam jedzenie w siebie siłą, a robię to nie dla siebie, ale dla niego. Dla siebie niemiałabym siły, ale wystarczy że powiedział zrób to dla mnie zeby mnie zmotywowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny: musicie jeść, musicie się wiąść w garść, pokażcie im, że dajecie sobie radę bez nich. Nie pokazujcie, że jesteście słabe. Ja też tak miałam, nie jadłam, nie wstawałam praktycdznie z łóżka, aż pewnego dnia moja siostra nie wytrzymała. Nakrzyczała na mnie i pomogło. Poszłam do fryzjera, do kosmetyczki - podobno to kobietom poprawia humor, zaczęlam wychodzić z domu. On chce wrócić, a ja nie wiem. Mam uporządkowane życie, mam pracę i studia. I nie wiej cz dla niego jest teraz w moim życiu miejsce. Kocham go, miałam żyć z nim, tworzyć rodzinę, ale zaczęłam żyć od nowa - nauczyłam się żyć bez niego. Dlatego nie wiem czy warto żyć nadzieją na jego powrót, bo ten powrót może być dla was bardzo bolesny, on może zjawić się się w najmniej nieoczekiwanym momeńcie i przewrócić wasze życie do góry nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, Mysza, ja chciałbym żeby wrócił, ale jeśli miałby zrobić to za rok? Byłabym juz innym człowiekiem. Nie wiem czy znowu bym zaufała. Jak mozna dać mu to wszystko co kiedyś się dało jeśli wtedy tym wzgardził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o to chodzi, ja nie potrafię zaufać, on gada o ślubie, o tym, że by się ze mną ożenił nawet jutro, ale już raz mnie zostawił przed ślubem, jak ja mam zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mario Magdaleno, świetny pomysł z tym spacerem! Pooddychaj świeżym powietrzem.. Tylko uważaj, bo po takim okresie niejedzenia, nie spania.. To łatwo nawet zemdleć;/ Mysza - ja sama już nie wiem.. sni mi się po nochach jego powrót, a jednocześnie nie mogę powiedzieć, że mu ufam - tak ogólnie. Skoro zrobił to raz, to może i drugi, prawda? Strach jednak bierze teraz górę, chociaż nie wiem, jak to będzie wyglądać po naszym dzisiejszym spotkaniu? Pierwszym takim w cztery oczy od czasu zerwania. Moja mama, kiedy ostatnio do mnie dzwoniła, a ja płakałam jej w słuchawkę, stwierdziła, że nigdy nie możemy być samych siebie, a co dopiero drugiego człowieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajciea ja wczoraj ładnie zabalowałam na dobrej imprezie i kurde napisalam na żale mnie wziełko napisalm jednego smsa i jak wrocilam tez walnęłam esem ze nienawidze go za to wszystko... no nie wytrzymalam alkohol zrobił swoje :( a juz byłam taka dzielna nie odzywalam sie kilka dni nie pokazywalam na gg ( on siedzial codziennie wieczoem) ale jak wejde na chwile nie odzywa sie a dzisiaj mam takiego doła bo wiem ze jest z nia i nie moge scuerpiec tej mysli bo zawsze weekendziki były nasze a teraz...aj :( najgosze ze uciekam w imprezy i alkohol a to nic nie daje -chyba jest tylko gorzej :( Wiem ze musze pobyc sama bo jest juz takich dwoch co robia podhcody a ja nie chce nic .nie chce zadnego typa..on jest w głowie Boze dlacezgo nie mozna zapomniec tak poprostu :( a on widac ma wszytsko gdzies słowem sie juz nie odezwie .pewnie chce zebym dała sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze mamy facetów na topiku :) powiedzcie jak to jest czy on juz nic nie mysli?? wiecie on worcil do laski z któa był 7 lat!! i ostanio powiedzial ze zaczynaja od nowa wiec najlepeij miec z głowy problem i trzeba usnac mnie,jak tak mozna :( wywalic jak lale wiem ze było mu cudownie..ale tak bardzo męczy mnie i nurtuje myśł czy on tak poprostu zapomniał o tym co było????? oby juz sie nie odezwal NIGDY bo tak chce zapomnie...wiem ze 7 lat to i byłam naiwna myslac ze nie wróca do siebie..a tu nagle\" wróciłem\"..ale chce zeby był szczesliwy skoro ja kocha :( ja sie podniose jakos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> targa Dziewczyno, silne musimy być.. Zacisnąć zęby i zająć się czymś, inaczej znów dopadnie nas myślenie i analizowanie wszystkiego setny raz 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola Po dlugim zwiazku, jezeli nie rozstaliscie sie w gnieiwe, jezeli facet nie odpisuje - moim zdaniem jest swinia. Ale nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Potrafilem nie odpisywac i nie odpowiadac na \"zaproszenia\" dziewczynom, do ktorych nigdy nic nie czulem - ale to zupelnie inna historia! Jest jeszcze mozliwosc \"ze on wie lepiej, jak przywrocic Cie do rownowagi psychicznej\". To on Cie zna najlepiej na swiecie i wie zdecydowanie wiecej od mnie :-) Ja mam z kolei takie pytanie: Moja byla napisala w odpowiedzi, ze chce sie spotkac w listopadzie. Po co jej tych kilka dodatkowych tygodni? Ma nowego faceta i ona zawsze wiedziala czego chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×