czy on/ ona wróciła?

Sama stwierdzilas wczoraj ze Natka to chodzacy lukier, ocenilas, na podstawie postow, jakkolwiek. Mowie to wyrywek, namiastka, chyba tylko swir opisywalby swoje zycie doglebnie i analizowal wszystkie swoje problemy na forum.

oj Karola tak jej tym dogryzłam ? nie tragizuj, co innego twierdzic o kims ze sie jest zlosliwym az tak mnie nie zna... nie rob z niej eksperta ani telepaty.

Tu nie chodzi o to, ale kazdy tu pisze to co chce i w takim wymiarze jak mu sie podoba. Mozna ocenic cos na podstawie postow, ale moze sie to zupelnie mijac z tym co jest w zyciu.

wiec mam ze spokojem czytac jak ktos pisze, ze jestem zlosliwa i zazdroszcze? tylko dlatego, ze jest to natka Twoja fumfelka z forum ?

Iwona bo Ty bywasz uszczypliwa. Ja rozumiem to wszystko, ja wiem ze serce moze zabolec i nadchodzi złość, rozżalenie, zazdrosc, ja to WIEM i ja to uwazam za jak najbardziej ludzkie odczucia. Niemniej czasami lepiej po prostu czegos nie powiedziec, lepiej zachowac dla siebie, ale to tez wedle uznania, przeciez nikt tu nie bedzie decydowal o tym co i jak dana osoba ma pisac.

wy chyba rozum stracilyscie... co ja takiego napisałam ? obecnie skupiam sie na sobie-mam studia, prace, pasje, czas dla siebie, przyjaciol, imprezy i nie w glowie mi histerie z tego powodu, ze jakas para sie zeszla! wczesniej jakos nikt nie zwracal uwagi, dopiero jak zaczelam psioczyc ze przewrotna zlosliwosc mam wpisana w nature... nikomu nie zycze zle a wy mi zaczelyscie to wmawiac. Jak wam wygodniej to wierzcie w to. Myslenie to przeciez wysilek. Opanujcie sie - apeluje, odbiegacie od tematu.

Widzisz jak sie oburzasz, niepotrzebnie. Ale nie wnikam.

A o tych odczuciach pisalam ogolnie bo Agusia tez porywczo zareagowala.

i chyba mam prawo westchnac, ze nie czuje sie w klimacie tematu... bo wszystkie zyjecie albo zylyscie nadzieja, ze byly wróci (w koncu taki temat)a ja go po prostu juz nie chce! oczy mi sie otworzyly pozniej i dostrzeglam jak bardzo on mnie nie szanowal i ogłupial :( sama wole go nie widziec, bo serce ma jeszcze swoje odruchy... wiec po co mi kontakt? nie chce pchac sie jak jego byla w nas... niech sobie uklada swoje zycie z kims innym skoro tak chce... to nie sztuka wrócic do kogoś po miesiacu i powtarzac to cyklicznie, niektorzy na rozsadne decyzje potrzebuja wiecej czasu...przykladów jest mnóstwo i przewijaly sie na forum, kilkuletnie przerwy a miedzy czasie inne zwiazki... serce drga jak widze szczesliwa pare ale nie zazdroszcze - raczej zaczynam marzyc, ze pokocham kogos na nowo i juz nie moge sie doczekac! ale prawda jest taka, ze nie latwo o takiego swira dla mnie :P

tłumacze Ci a nie sie oburzam.

Oczywiscie ale Iwona na nic nie ma reguly, jedni schodza sie po latach, inni po miesiacu,a inni wcale. Zycie, miliardy scenariuszy.

hehe a ja ze scenariuszem mego zwiazku czuje sie coraz dziwniej :D

ja mam nadzieje ze wszystkim Wam sie ulozy :)

hej! ja tu jestem nowa :) teraz pogodzilam sie z facetem po roku od rozstania :)

pomozcie mi odzyskac faceta!!!! ;(

mamooooooooooo! niechj on wroci!!

mamooooooooooooooooo!!! pomozcie mi :( on mnie zostawil i mam nerwice :(

powiedzcie co robic by wrocil...bo ja naprawde wariuje...serce mi bije jak diabel ;(

maooooooooooooooooooooooo jezu umre!!! bleblelble dusze sie ;( ja nie umie zyc bez niego :( maoooooooooooooooooooooooo mamoooooooooooo jezyyyyyyyyyy chce umrzec :(

ide zazyc cos na uspokojenie..bede za jakis czas..;(

Natuś, ale na początku tak właśnie jest. jak się kochało bardzo, i miało wspólne plany, marzenia, to w momencie jak On zrywa, świat się wali... nagle nic nie ma sensu. jest histeria i płacz. to chwilowe, mija, ale jednak. pamiętam siebie z tego okresu. a dziś mijałaby nasza druga rocznica. szkoda. to był bardzo smutny dzień.

heh, dziękuję za smsa :* starałam się nadrobić zaległości, ale nie mam pojęcia, o co chodzi z tą kłótnią na forum. mam tylko nadzieję, że już jest dobrze... jeszcze jutro mam polski ustny. a historia? nie jest jakoś super, ale zdać zdałam ;D z tych zadań co mogłam sprawdzić to mam póki co 55% ale jest jeszcze sporo takich, które zależą od sprawdzającego, dlatego wolałam sobie nie przyznawać punktów ;) i tak się cieszę, bo nienawidzę historii. ale była zdecydowanie trudniejsza od próbnej, zresztą jak wszystkie matury w tym roku ;/ buu..

hej! co slychac? co za histeria tu byla?:(

juz jestem :( ale nadal smutna :( ja naprawde nie potrafie zyc bez niego :( jeju co mam poczac?

ja wiem ze jest Ci ciezko :( sama tak mialam..ale czas zagoi rany :) staraj sie uspokoic

co Wy mozecie wiedziec??? ja umre bez niego, mam nerwice on obiecywal ze sie mna zajmie a teraz co???!!! mamooooooooooooooooooooo!!!

gfdzie jestescie??? nie chce byc sama!!! umre :( mamoooooooooooo!

chodzcie tu!!! prooooosze!!! ja umre sama!!! mamooooooooooo!

Natia Mikunia chodzcie tu!!! ja nie mam mamyyyyyyyyyyyy! mamiioooooooooooooooooo! chce mego faceta1!!

Histerynka strzel sobie piwko lub winko, moze trochu rozluzni...?