PRZYZWYCZAJENIA WASZYCH ŻON I MĘŻÓW- POŚMIEJMY SIĘ RAZEM!!!

Nie przejmuj się perło, tyle ile ludzi tyle gustów, więc warto być wiernym swoim przekonaniom i tego się trzymać.

Jeśli o czymś jestem przekonana to nikt i nic tego nie zmieni. Warto przemilczeć....... tak jak pisałaś.

Milczenie jest złotem, Żegnam Was..

Umiejętność dogadania się jest cennym darem, każdy może go posiadać, nie każdy umie właściwie go wykorzystać!!!! Przekopiowałam tylko jedno zdanie - kopiowanie całości nie ma sensu. No to proszę, wytłumacz mi , o co Ci chodzi w tym zdaniu, tak dziwnie skleconym. Umiejętność dogadania się jest cennym darem - zgadzam się. każdy może go posiadać - tutaj nie rozumiem , jeśli może posiadać umiejętność dogadania się, to powinien umieć go wykorzystać. Jedno wynika z drugiego. Mogę prawie każde Twoje zdanie tak rozłożyć, tylko po co ? Dlatego napisałam, że bełkot.

to że posiadamy jakaś umiejetność wcale nie świadczy zaraz o tym że umiemy ja wykorzystać i to właściwie

Każdy ma różne dary od losu, Boga, ale nasz egoizm manipuluje tymi darami tak by w rzeczywistości wyszło na nasze, by ten egoizm był \"usatystfakcjonowany\", Dogadujemy się tak by nasze było na wierzchu, a nie by dojść do kompromisu. Tak to już jest bo egoizm, czy pycha chcą być zawsze na pierwszym miejscu. A w związku liczy się partnerstwo, te nasze dary musimy tak wykorzystać by to partnerstwo zaistniało. Piszę może niezrozumiale ale podam przykład: Ktoś ma talent i potrafi śpiewać i albo będzie śpiewał piękne piosenki z sensem, o czymś albo (użyję twojego określenia)będzie to muzyczny bełkot o niczym. To od tego kogoś zależy jak wykorzyszta talent, czy umiejętność śpiewu. Inny przykład: Dar plastyczny: albo ktoś będzie malował obrazy albo, graffiti na murach(też ładne), ale w innym celu niż obrazy. Zmysł plastyczny też można wykorzystać do fajnych zdjęć lu np. pornograficznych-technicznie dobrych ale cel wiadomy.... Podobnie jest z innymi darami jak rozmowy z ludźmi, nie sztuka jest mówić ładnie zrozumiale i mieć dar przekonywania, ważne w jakimcelu się to wykorzystuje.....

perło czy ty po filozofii jakiejś jesteś czy może studiujesz ten kierunek?

Nie, poprostu nie posiadam daru mówienia składnie, wiem co chcę powiedzieć ale nie umiem ładnie ubrać tego w słowa, a studjuę cos co może ma związek z filozofią......odwieczne pytanie o nasze istnienie... ble wiem że zagmatwałam każdą swoją wypowiedź.... dlatego chyba się ozłocę i zamilknę.... pa

nie rób tego................... please...........................

:)

już znacznie lepiej.......

macie racje, przepraszam za moje negatywne wypowiedzi i jesli kogos obraziłam. Miało byc śmiesznie, zrobiło się nieprzyjemnie. Pozdrowionka

podobają mi się takie kobiety jak Ty perło!

Masz rację, Perło, nie posiadasz daru mówienia składnie. I to może byc dużą przeszkodą właśnie w dogadywaniu się z partnerem. Ja widzę, że pokojowo nastawiona z Ciebie dziewczyna, ale wszystko zbyt rozmydlasz, nie określasz porządnie, o co Ci chodzi, próbujesz na wszystko spojrzeć z czterech stron i sama jesteś " rozmyta "

musisz być bardzo delikatną i subtelną osobą, tak czuję..... to przyciąga moją uwagę do Ciebie..........

to wyżej było do perły!

Nie wiem kim jesteś \"perło nie złota\" Ktoś o tym nicku, ale na pewno Ty patrzysz na mnie obiektywnie, Staram się każdego pozytywnie postrrzegać i szukam w każdym cech pozytywnych, a na tym forum jest bardzo dużo pogardy, pouczania i negatywnych wpisów. Kochajmy bliźniego swego. Tym stwierdzeniem podsumowuję swoje wypowiedzi. Mam nadzieję, że ktoś mnie zrozumie. :) Pozdrawiam.

numer 1---> Dziekuję :)

jestem z Tobą perło złota, podaba mi się co piszesz i wogóle..

numer 1 :) dla Ciebie.

Widzisz, pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Tyle samo zła, co dobra. Tylko zło jest bardziej widoczne, czasem nosi pozór dobra. Tym ostatnim jest dla mnie np. aprobata dla pewnych zachowań, nawet we własnym domu. Bo jutro wykroczy to poza dom. A przykładów wokół bardzo dużo. Kochajmy bliźniego swego. Starajmy się chociaż. Ale i tutaj są granice, których przekraczać nie wolno. Dekalog.

Teraz to ja nie wiem o czym piszesz, nie wiem w czym się ze mną nie zgadzasz? Po za tym dekalog z miłością bliźniego idzie jakby w parze,współgrają ze sobą, a ta miłość ma pochodzić od Boga a nie od nas. Mamy kochać bliźniego próbując naśladować Miłość Boga do nas, jednocześnie zachowując Dekalog.

Myślę, że zrozumiałaś wszystko. Nie rozumiesz tylko, czemu napisałam - Dekalog. Ale wyjaśnianie tego wykracza poza ramy tego topiku. Pozdrawiam.

Tylko zło jest bardziej widoczne, czasem nosi pozór dobra. Tym ostatnim jest dla mnie np. aprobata dla pewnych zachowań, nawet we własnym domu. Bo jutro wykroczy to poza dom. Pozwoliłam sobie zacytować fragment twojej wypowiedzi, ponieważ jest ona niezwykle trafna. Trzy zdania, które są podsumowaniem wszystkich głębokich wniosków osób zbulwersowanych tym złem, noszącym pozornie znamiona dobra. I ja należę do tych zbulwersowanych. Ta tolerancja, która panuje w domu Xymeny, wyjdzie kiedyś w świat w postaci jej dorosłych dzieci, święcie przekonanych o słuszności "naturalnych odruchów ludzkich, niczym nie skrępowanych". I to mnie bardzo smuci, bo dotyka mnie bezpośrednio.

Też pozdrawiam wszystkich.

do tej która do mnie pisała. Hmm zgrzebna znaczy prosta...więc może i prosta ale wychowana po ludzku. Nic co ludzkie czyli zwykłe zachowania każdego człowieka (a mowa tu o puszczaniu bąków i bekaniu w tym przypadku) nie są mi obce. Czy to nie są zwykłe ludzkie zachowania? Napisałaś to troszke tak jakby śląskie dziewczyny były niechlujne i niewychowane, że tak się o nas mówi, więc mylisz się jesteśmy w dobrych domach, bo najczęściej skromnych wychowywane, w których bąk to normalna sprawa.

Kochasz ojca ?

Sabcia - nie zgadzam się z toba. Też jestem ze Ślaska, ale u mnie nikt nie zachowuje się w ten sposób. Nie rób nam złej reklamy.

Sorry Sabcia, że tak powiedziałam. Trochę sprowokowałaś, ale to nie tłumaczy mnie przed moją ostatnią wypowiedzią. Nie miej mi tego za złe, proszę. Puszczanie bąków i bekanie są ludzkimi odruchami, z tym się zgadzam, nad tym nie da się - i nawet nie trzeba - zapanować. Mi chodziło tylko o to, żeby robić to dyskretnie, a nie bezkarnie i bezczelnie bez względu na to, kto jest obok nas. Uważam, że powinniśmy wszyscy nauczyć się dobrych manier. W dobrej atmosferze wzrosną nam fajne dzieci, bo one chłoną wszystko bezkrytycznie, nie uznając, że beknięcie w domu jest zabawne, a wśród obcych jest naganne. Jeszcze raz przepraszam Sabcia, samej zrobiło mi się przykro, że tak po tobie pojechałam.

o ja pitolę........ wyzywają się, przepraszają, topik wariatów.....