Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kostello

jak mogłes, świnio!!!

Polecane posty

Gość urwać łeb
w zdrowym pieknym ciele, zdrowy piekny duch :) kobietki moje, nie poddawac sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helena nie trojanska
Alez skad, ja sie nigdy nie poddam, wtedy ta zawszona gnida o malym kutafonie by sie cieszyla, na przekor jemu bede boginia mego miasta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwać łeb
:D ofkorsik rzecz jasna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
najgorsze że ja mam pod bokiem fajnego faceta, wie, co sie stało i jak to przebiegło, kwiaty mi przynosi, dzwoni, pyta jak się czuje.. taki prawdziwy przyjaciel.. Ale niestety czasem mnie drazni, nie zawsze przyjmy\uje zaproszenie na kawe, bo nie mam ochoty, tylko ni e mówcie ze mam sie zmusic...! Kiedys jak mnie przytlił i zaczła całowac- poryczalam sie.. i dopiero wtedy dotarło do mnie co ten kutas mi zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwać łeb
Jak zwykle znów nie robisz nic Gazetę czytasz cały dzień Łaskawie czasem obiad zjesz Po domu snujesz się jak cień Ty z kolegami wolisz pić Niż z moją mamą ciasto piec I zamiast dzieckiem zająć się Musiałeś znowu wyjść na mecz To nie jest miłość, lecz ja kocham Cię Nie jestem świnią, choć ty tego chcesz. Facet to świnia } Mówisz, że ty o tym wiesz } Choć ja się staram jak mogę } Przez całe życie słyszę ten tekst } / x 2 Ty w telewizor gapisz się A do kościoła chodzisz sam I nigdy nie przytulisz mnie W łazience znowu cieknie kran Gdy w nocy czujesz się jak lew To obręcz ściska moją skroń No kiedy wreszcie puścisz mnie Migrena to najlepsza broń To nie jest miłość, lecz ja kocham Cię Nie jestem świnią, choć ty tego chcesz. Facet to świnia. . . itd. / x 2 O samochodach mówisz wciąż Do dziewczyn ślinisz się jak pies Ty życie zmarnowałeś mi Od kogo jest ten SMS? I chociaż oszukujesz mnie Ja lubię twój szelmowski śmiech Bez ciebie nudny byłby świat Bo facet to jest dobra rzecz To nie jest miłość, lecz ja kocham Cię Nie jestem świnią, choć ty tego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helena nie trojanska
Kostello moze po prostu ten nowy facet ci sie nie podoba?? Gdyby mial to cos rzucilabys go na ziemie i zaczela sama go namietnie calowac :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwać łeb
Kostello, to normalne że czujesz zażenowanie tym facetem, ale daj sobie troche czasu. Powiedz mu, że na razie nie ma na co liczyc, bo wciąz cierpisz. Jezeli bedziesz go kopała non stop to zrezygnuje, a jesli mu powiesz wprost, to zrozumie :) pamietaj że prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie, a on moze stac sie nie tylko przyjacielem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
mi sie na razie żaden facet nie podoba... jak mysle o seksie to mam tylko jedno skojarzenie: tamten... wszyscy inni na razie odpadaja... porównałabym to do chorego uzałeznienia, nałogu, troche jak z paleniem.. chyba mechanizm wychodzenia z tego bagna jest podobny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
Niektore kobiety to sa dopiero swinie... Potrafia kochac, ze tak powiem cala soba, a gdy dojdzie do rozstania, to po miesiacu albo dwoch juz maja kolejnego i twierdza, ze teraz jego kochaja nad zycie. Zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
mam prosbe do urwac łeb:) czy mogłabys zmienic nika, albo chociaż podac jakies imie kórym sie można do ciebie zwracac..? jakos nie chce juz o tobie myślec jako o "urwac łeb".. rozumiesz mnie...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
do hakk: to nie jest topik przeciwko męzczyznom, tylko przeciw pewnemu rodzajowi postepowania.. Kobiety tez potrafia byc ohydne, dlatego równiez panów zapraszam do dyskusji, i do snucia fantazji co byscie takiej dziwce zrobili....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwać łeb
powtarzam: to normalne! A skoro umiesz porównac to do nałogu, to wiesz dobrze, że z nałogu sie mozna wyleczyc i mysląc zdrowo wiesz że to minie a szans na prawdziwą miłosc nie powinnaś zaprzepaszczać. I nie rob tego z tym kolegą. Powiedz mu szczerze. A od szczerości powinnaś zacząć nowe życie. Ja jestem jeszcze mloda, ale wiele przeszłam w zyciu. Faceci, pseudo przyjaciolki itd. Czasem jak sie nie jest szczerym (bo np. nie chcesz urazic przyjaciołki, wiec nie mowisz) to wychodz z tego wielka kupa. Zaczelam nowe życie. Jestem szczera, czasem jak trzeba nawet do bólu. I teraz mam prawdziwych przyjaciół, zawsze mi powtarzają ze cenią to u mnie. Badz szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwać łeb
mam na imię Ania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
A co mam jej zrobic? Lezacego sie nie kopie ;-P Tylko ona chyba do siebie nie dopuszcza mysli, ze jest zenujaca... Chociaz... tydzien temu mowila, ze wie, ze to w niej jest problem i ze to ona ma jazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
a wy jak sie nazywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
ja tez mam na imie Ania.... :) Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
Ja tez jestem Ania :-DDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
ty hakk jeszcze chyb anie przeszedłes wszystkich etapów, na razie traktujesz ja pobłazliwie, nie ma w tobie prawdziwej zwierzecej wściekłosci, a taka trzeba poczuc zeby sie wyleczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
hakk, baby też są sukami, wiem o tym. Mozna zrobic taki podział: faceci zostawiają dla innych, bo lubią miec nowy towar, o łożku nie wspomne a baby rzucają z reguły bo lubią kase taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
kostello, miło mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
Nie, o kase nie chodzi. Zreszta to nie ona mnie rzucila. Czasami udaje sie dogadac co do rozstania ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
wiec moze napisz o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
zresztą napisałam że z REGULY, a po drugie kiedy kobiety rzucają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
to czym sie hakk tak przejmujesz..? skoro nie kochasz i uważasz ja za żenujaca, to dlaczego masz potrzebe mówienia o niej..? pomysl.. czy ona nie zajmuje w twoim sercu wiecej miejsca niz bys tego chciał..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny to...
Ja tam nigdy kobiety nie skrzywdzilem. To ja nie raz zostalem odrzucony. A najgorsze bylo to, ze dziewczyna sciemniala zamiast powiedziec nie bo nie. Jak cos to ja od razu daje do zrozumienia, ze to nie jestes ty. Po co sie pchac w cos co mi od razu nie odpowiada. Uganialem sie za dziewczynami a one mialy mnie gdzies, myslaly, ze bede tyranem, nwet nie chcialo im sie zaryzykowac paru spotkan konczylo sie na 1 przewaznie. I one smialy twierdzic, ze ja jestem be bo cos tam. Zawsze mialem do kobiet zal dlaczego one tak postepuja, ze mna nie chcialy nawet sie calowac mimo ze mialem szczere intencje a z drugiej puszczaly sie z jakis dupiek ktory mial je gdzies, ale tak ta dziewcyzna zakrecil, ze ona dzialala pod wplywem emocji. i tu byl problem, ja swoim dzialaniem wywolywalem w dziewczynach negatywne emocje, chociaz bylem szczery, a inni wywoluja u dziewczyn inne emocje mimo swojej nieszczerosci. i tak to w zyciu jest, jak sie dupek nauczy rozumiec kobiety to moze ja robic w konia ile zechce zadna sie nie oprze urokowi podrywaca ktory ma tylko 1 w glowie zamieszac dziewczyna i ja przeleciec a dziewczyny ie na to nabieraja, lepsze sa zludzenia niz rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostello
tak, kolega ma racje.. jak facet umie pograc na emocjach kobiecie to osiagnie wszystko... Rozsadek, szczera rozmowa, przytomnośc nie sa pociagajace... Kobiety leca na szaleńców. desperatów, takich co to mimo iż powiesz nie - nie odpuszcza.. to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
do dziewczyny to Słuchaj, to wcale nie musi byc sprawa szczerosci. Mam takiego kolege, z którym spotkałam sie kilka razy na radkach. Facet przystojny, bogaty, romantyk, szczery. Ale miał w sobie coś takiego, że nie potrafilam sie z nim spotykać jako kobieta i facet na randce. Ja nie umiem tego wytłumaczyć, w kazdym razie rozmawiam z nim i mowi mi że ma problem z kobietami. Nie potrafi żadnej utrzymać dłuzej niz 6 m-cy. Wszystkie uciekają. Ja myslę, że Ty zbyt szybko odkrywasz przed babą to że ci sie podoba, mówisz jej to, a kobieta lubi pobyć w niewiedzy. Kiedy naczeka sie aż facet powie: jestes piekna, kocham cie, to nogi robią sie z waty. I szaleje z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
Juz pisalem na tym forum pare razy o sobie, ale ok napisze jeszcze raz, tylko nie gadac, ze sie powtarzam! :D Rozstalismy sie za wspolna decyzja 4 miesiace temu, czyli na sam poczatek wakacji. Dlaczego? Bo bylo okropnie, ciagle klotnie, zdazylismy sie pogodzic i doslownie zaraz nowa klotnia, przede wszystkim ona cierpiala, a i mi nie bylo szczesliwie... Wiec pewnego razu w koncu wyszedlemz taka propozycja, ze to tzreba w koncu skonczyc, po 1,5 roku bycia ze soba. Kurde, wtedy nawet nie myslalem, ze to moze byc juz na zawsze.... Po prostu trzeba bylo odpoczynku od siebie, bo nie wiedzialem co dalej robic... Wiec przez prawie 2 miesiace sie do siebie nie odzywalismy, z tego co wiem ona przezyla bardzo nasze rozstanie, tak sie poklocila z rodzicami wskutek tego, ze uciekla nawet na jedna noc z domu. W polowie wakacji sie odezwala na gg, pogadalismy, widac bylo, ze ona jeszcze cos chce, ja tez chcialem, serce mi walilo jak mlot gdy zobaczylem kto pisze, az sie trzeslem gdy z nia pisalem... Ale nic z tej rozmowy nie wyszlo, obiecalem sobie, ze nie moge sobie na nic pozwolic... Po 1,5 miesiaca od rozstania dowiedzialem sie, ze sie z kims spotyka, bylem wsciekly, odpisywala mi hardo, ze juz prawie z nim chodzi, itd. Jak sie pozniej dowiedzialem koles byl jakis smieszny, bez matury nawet, ale niewazne. Jak sie okazalo nie on byl glownym problemem. Doslownie na pare dni przed koncem wakacji poszla na impreze... I tam spiknela sie z kolesiem, ktorego zreszta juz wczesniej znala, byli kolegami. Bawila sie z nim tam, calowala. Dodam, ze ja nie zostalem zaproszony na ta impreze, nie wiem dlaczego, bo wstepnie bylem na nia zaproszony... I tak wytrwalem cale wakacje i na sam koniec cios w postaci nowego chlopaka... To jest 1 czesc mojego dramatu ;-P Zaraz druga ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Ania Ania
czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakk
Lepiej bylo to rozlozyc na czesci, bo sie lepiej bedzie czytalo :) Czytajac ta 1 wydaje sie chyba sytuacja taka jak tysiace innych, no ale... Zanim jeszcze ona zaczela chodzic z tym chlopakiem pisalem do niej, chcialem sie z nia jakos dogadac, ale ona byla na mnie taka zla, wsciekla, miala zal... Nie dalo sie, chociaz parokrotnie sie staralem... Rozpoczal sie rok szkolny -III klasa LO. Przez 2 tygodnie praktycznie kontakt zerowy. Nie patrzyla na mnie, unikala mnie, nic do mnie nie mowila... Z czasem wszystko sie ukladalo i zaczelismy pojedyncze wyrazy do siebie mowic, pozniej zdania ;-P No i jakos to bylo... W miedzyczasie probowalem z nia gadac, ale ona twierdzila, ze chce byc z nim, bo on jest starszy, powazniejszy, itd. Po 2 tygodniach gdzies zaczely sie milosne opisy na gg. Zblizala sie jej 18-stka, ktora wyprawiala. Poczatkowo chcialem isc, ale zaczalem sie zastanawiac - po co? powiedzialem, ze jednak nie ide. dzien przed impreza pisala do mnie na gg jej przyjaciolka, z ktora zazwyczaj nie gadam, a jzu tym bardziej ona nie zagaduje. Namawiala mnie do tego zebym pzryszedl, ze musze byc, itp, itd. Ze jelsi cos do niej czuje to musze tam byc - tak moja byla powiedziala tej przyjaciolce. Na drugi dzien rano, tuz przed impreza napisala na gg w koncu ona. Pisala, ze jesli nie przyjde to bedzia przez cala 18-stke plakala, itd, ze mam byc. Rozmowa w koncu zeszla na inne tory... Napisala mi, ze go nie kocha, bo sa ze soba za krotko, ze kocha chyba mnie, ale sama przed soba sie do tego nie przyznaje, pisala mi, ze nie bedziemy ze soba, bo to jest bez sensu, ze juz nie warto. Ale ja jej napisalem, ze ja kocham i zrobie wszystko zebysmy byli razem, napisala wtedy nawet do mnie "kochanie". Po rozmowie bylem taki szczesliwy, bo wiedzialem, ze wszystko bedzie ok! Jednak juz na samej imprezie... ona z nim tanczyla, calowala sie, wiec ja zajalem sie soba - zaczalem balowac. Rozkrecalem cala impreze, ona z nims iedziala i gadala, ale caly czas sie gapila na mnie. Raz sie nawet do mnie przysiadla, ale lekko ja zbylem. Wyszedlem z koelga z budyku na lekki spacer, z etak powiem, bylismy juz daleko, a ona do nas przybiegla. Ponownie ja zbylem to sie wrocila i zaraz wyszla ze swoim chloapkiem na dwor, tanczyli na dworzu, calowlai sie, a pozniej poszliw strone lasy (bylo jzu ciemno). Nie przejalem sie zbytnio, zaczalem bawic sie ze swoimi kolezankami, nawet ostro :) Ale co z tego... poczulem sie oszukany... Pisalem z nia na gg tego samego dnia i mialo byc zuplenie inaczej, mialo wszystko byc juz dobrze! Nastepnego dnia rano zagadala, wywiazal sie rozmowa i napisala mi, ze na tej imprezie zrozumiala, ze kocha jego i z nim chce byc... Zalamalem sie... Koniec czesci 2 ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×