Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezbronna

Jaki rodzaj broni polecacie?

Polecane posty

Rzeźnik wiem że chcesz dobrze, ale nie podoba mi się to co piszesz z taką wyższością (?) biedne słabe kobitki co wy możecie. Zwińcie się w kulkę, może się oprych zlituje. I jak pisze Wielbiciel.. - to jednak nie jest aż tak prawdopodobne że trafię w Bielsku-Białej na maszynę do zabijania w ludzkiej skórze :o jednak o wiele więcej jest zwykłych opryszków uzbrojonych najwyżej w nóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
Najwyzej w noz :O Anusiu zycie Ci nie mile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
Ja tam lubie cytaty;) juz o tym wspominalem ale dokopalem sie do zrodla: "W eksperymencie brało udział 85 oficerów policji nie uprzedzonych o celu (całość była zaaranżowana podczas innego szkolenia w terenie), atakującym byl klient ubrany w militarny mundur polowy , mający ukryty nóż (doskonała atrapa). Po zbliżeniu się do policjanta na odleglość 3 kroków , wyciagął nóż i z okrzykiem: "zabije ciebie, ty świnio" próbował go "zabić". Co z tego wyszlo : - 3 /85 widziało nóż przed momentem kontaktu, - 10 / 85 zdawało sobie sprawe, że jest już kilkakrotnie pchnięta podczas ataku - 72 / 85 ! nie zdawalo sobie sprawy ze zostalo zaatakowana za pomoca noza , po "walce" krecac glowami ogladali smugi kredy na swoich mundurach. - pierwsza reakcją wiekszosci bylo wycofanie sie do tylu , niwelowane przez skrocenie dytansu przez "nozownika" i atak - wiekszosc kontrakcji zaczynala sie od bloku i uderzeń lokciami i kolanami w klinczu , 60 walk skończylo sie w parterze. - po analizie ataków , autor eksperymentu zawyrokował że 1 ( jeden ! ) policjant , obronił sie efektywnie przed atakiem! Ostatnim elementem eksperymentu bylo wydobycie broni i uzycie , jako reakcja na atak nozem. Pojedynczy policjant , stal z bronia w kaburze (kabury sa zapinane na zatrzask lub velcro , otwierane jedna ręką , pistolet Glock, oczywiście bez bezpiecznika) , kilka osób przechodzilo obok niego , nie wiedzial ktora ma nóż (panowie nożownicy byli przeszkoleni w jego użyciu) , przy dystansie do 4 metrow nikomu się nie udalo wydobyć broni przed atakiem , przy 5 metrach kilku! Straszna statystyka ( dla policji) , test byl robiony w LA (LOS ANGELES, USA), gdzie policja jest uważana za najlepiej przeszkoloną , w walce wręcz. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze nic tu po mojej gadaninie ...zycze wiec szczescia ... my mowilismy o tym jak juz nastapi atak a nie zyczylismy sobie ich !!! czy to w BB czy gdzie indziej ,zycie nosi niespodzianki ale to niestety my o nich nie decydujemy,slowo wypadek ,nagle zdarzenie wynikajace z przyczyn obcych lub przez zaniedbanie lub zaniechanie !!!a skutki wypadkow?w najleprzych przypadkach to szpitale ,czy kliniki... miłej Nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeznik, Ty piszesz o makabrycznych sytuacjach, bo zawodowo jesteś z tym związany i dla Ciebie to chleb powszedni i oczywiste, że na codzień spotykasz się z ostrą bronią i prawdziwymi bandziorami, ale przeciętnemu człowiekowi niebezpieczna sytuacja zdarza się może raz, może kilka razy w życiu (o ile w ogóle się zdarza) i najczęściej są to niegroźne osiedlowe opryszki, które żerują na ludzkim strachu. Postaw się w sytuacji takiej osoby, bo o tym mówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeźnik, nie zrozum mnie źle. Nie chciałam Cię urazić, ale z tego co piszesz, moja koleżanka powinna już dawno nie żyć, a żyje, ma się dobrze i nie została zgwałcona (dla mnie to dość istotny szczegół...), bo potrafiła postawić się napastnikowi.. mimo że jest malutka, słabiutka i w życiu nie ćwiczyła żadnych sztuk walki. Telefon komórkowy, pieniądze etc. mogę oddać, ale na kontakty fizyczne z byle gnojem się nie zgadzam. 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciętnemu człowiekowi niebezpieczna sytuacja zdarza się może raz, może kilka razy w życiu (o ile w ogóle się zdarza) i najczęściej są to niegroźne osiedlowe opryszki, które żerują na ludzkim strachu. masz racje ale ten raz jedyny raz wystarczy aby spiepszyl ci zycie jakis opryszek !!! powiedz czy wystraszysz sie kobiety ktora bedzie krzyczala w nocy gdzies na przystanku nawet w wielkim miescie po zarzadaniu od niej torebki przez ciebie??? ja mysle ze nie !!! a co zrobisz uciszysz ja aby nikt nie uslyszal !!! czyz nie tak bedzie wygladala ta sytuacja ,po co za jakas glupia sklepowa wyplate isc siedziec lepiej jest uciszyc ofiare i masz wieksza pewnosc ze nie zostaniesz zlapany na goracym !! masz racje ja pisze z perspektywy zawodu ale te statystyki nie pisza ludzie dobrzy ,scenariusz zawsze jest pisany przez ZŁYCH..a tych zyciowych tragedi jest bardzo wiele wiec nie mozna tego lekcewazyc i myslec ze nas to nie spotka ,a kozactwo jest nie na miejscu ,ale to moja prywatna sprawa,bo patrze na to realnie ,realnie oceniam swe szanse i jesli widze ze mozliwe jest odparcie ataku robie to bez slowa uprzedzenia i wykorzystuje moment zaskoczenia ....niczym ten łobuz,ale to sa lata praktyki uwierz mi to nie takie proste ,nie ma segali , czy rambo to tylko filmy rzeczywistosc jest brutaln a,ponura i bolesna . swe poczynania kilkakrotnie oplacilem polamanym nosem ,szczeka reka czy noga ,ja to w liczam w koszty uzyskania przychodu i mowie ze geba nie szklanka ,ale Ty co myslisz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utajniona imaginacja
Wiecie co, wymieńmy się fotkami, żeby każda i każdy wiedział jak wygląda forumowicz ! Kto za ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miala szczescie bo trafila na pijanego nieudacznika ,ktory pozbawil sie przytomnosci i chcial sobie ulzyc [jej szczescie] ale gdyby szedl za nia gosciu gotowy na wszystko i majacy iogromna ochote na nia to ..............mialby ja to jest pewne ,no chyba ze napatoczylby sie na wycieczke z poronina ktora by go sploszyla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, zawsze można mieć szczęście albo pecha, ale zapewne gdyby się nie broniła, napastnik zrobiłby co chciał. Nie wiem, czy był pijany. na pewno nie był osiłkiem, koleżanka ma 167 cm wzrostu i ja łatwo kładę ją na rękę, co dopiero facet... Więc zapytam konkretnie - bo jeśli napastnik chce pieniędzy, to oddaję, chociaż ze złością, ale jeśli chce czego innego - co robić? Przecież nie ma gwarancji że jak gnojek zgwałci kobietę, to po tym jej jeszcze nie pobije albo zabije - wydaje mi się wręcz że zdarza się tak częściej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
Kup ksiazke psychologiczne aspekty samoobrony kobiet, warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym - ba! kobieta sama może sobie poradzić, może uciec... a kobieta z dzieckiem? Wtedy musi obronić dzieciaka.. MUSI, rozumiesz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w tym rzecz, żeby nie dać się zastraszyć takim opryszkom, do tego nie potrzeba wiele, a z pewnością podobnie wygląda większość sytuacji na ulicach. Jeśli w nocy kobiecie wyrywają torebkę i ta zaczyna krzyczeć, to to jest najgorsza reakcja jaka może być, ale zachowanie spokoju to też jest element obrony. Najlepiej dodać tą torebkę i mieć spokój. A jeśli oprych się tym nie zadowoli, to co taka kobiecina ma robić? Ma się zgadzać na wszystko co od niej chcą? Nonsens. Natomiast jeśli natknie się na prawdziwego bandziora, to zapewne zrobi z nią co będzie chciał, ale o tym już mówiliśmy wyżej, jak ma pecha, to juz nic na to nie poradzi, takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabijasz się? :o Tego typu książek jest sporo i z tego co wiem, radzą \"nie dać się sparaliżować strachowi\". Czy się mylę? A Wy z Rzeźnikiem piszecie coś zupełnie przeciwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
Jesli chcesz cos cwiczyc to moze cos do walki na ziemi judo, jiu jitsu - moze uda sie ewentualnemu gwalcicielowi dzwignie zalozyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ciezki wybor ,widzisz jak ludzie zaczynaja sie przypiekac w wiezowcu to skacza z kilkudziesieciu pieter na pewna smierc ale maja nadzieje ze przezyja ,a pozostajac w tym pokoju do ktorego pukaja juz plomienie nie maja szans wiec wybor jest ciezki do zaproponowania ,hm sytuacje trzeba ocenic na bierzaco i wtedy wybrac najodpowioedniejsza forme destrukcji przeciwnika albo ...niestety poddac sie aby uchronic zycie czy zdrowie . teraz juz zmyka m ciezki dzien przedemna .. Spokojnego Zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
np tam bardzo duzo jest poswiecone na to w jakis sposob bandzior wybiera ofiare i jak sie zachowywac aby nie wybral akurat Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli sporty walki, to dla słabej kobiety nadadzą się jedynie takie, którymi może na dłuższą chwilę z zaskoczenia zaszkodzić atakującemu i próbować uciec. Drobna kobieta nie będzie miała siły na dłuższą walkę, bo zawsze przegra, więc właśnie walki w parterze to chyba nie najlepszy pomysł, nie sądzisz? Nie znam się aż tak na tym, ale chyba bardziej rozsądne byłoby trenowanie boksu (silne ciosy pięścią), ewentualnie inne ciosy rękoma i nogami... a na tym bazuje chyba taekwondo. Jeśli sie myle, to poprawcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę o tym czytałam: nie ubierać się \"prowokująco\", nie przemykać ulicami jak mysz ze strachem wypisanym na twarzy i w ruchach. Chodzi mi o to, żeby wyważyć nastawienie między \"zawsze warto się bronić\" a \"nie warto się bronić w ogóle\". Myślę jednak Rzeźniku, że warto się bronić częściej, niż sugerujesz. Kiedyś łaził nam po balkonach złodziej. Moja mama na niego wrzasnęła i uciekł. Naprawdę sądzisz, że źle zrobiła? A moja koleżanka i ten Arab? Wielbicielu, ja jak na kobietę nie jestem słaba jeśli o to Ci chodzi. No ale generalnie to słabsza od faceta :o Właśnie o to mi chodzi - naprawdę z wielu źródeł słyszałam o przydatności krav magi właśnie z tych powodów. Nigdy raczej nie będę w stanie zadać tak silnego ciosu jak w miarę wysportowany facet. Jeszcze tu zajrzę, póki co - dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze podkreślę - poddanie się wcale nie gwarantuje ochrony życia i zdrowia. To zdanie się na łaskę gnojka. Co jest nie tylko upokarzające, ale i przede wszystkim - niepewne w skutkach. Rzeźnik, nie masz córki, prawda? :) Pa, do jutra 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Chodzi mi o to, żeby wyważyć nastawienie między \"zawsze warto się bronić\" a \"nie warto się bronić w ogóle\". \" Masz rację, Anusia, to jest bardzo ważne. Dodałbym jeszcze, że decydując się na \"warto się bronić\" trzeba też wyważyć \"jakimi środkami\". Będąc przygotowaną na kilka sposobów, jeśli nie dasz się totalnie zaskoczyć, ZAWSZE masz możliwość użyć któregoś z nich, czy to będzie wiatrówka, czy gaz, czy pięści. Jeśli czasu jest bardzo mało albo wcale, pozostaje tylko zadawanie ciosów i liczyć na ucieczkę lub zyskanie czasu i obrona innym sposobem. Co do elementu zaskoczenia przez atakującego... został podany wyżej przykład eksperymentu na policjantach w USA, ale to nijak się nie ma do obrony osobistej zwykłego cywila. Tak są szkoleni policjanci, których podobna sytuacja może zaskoczyć każdego dnia, bo taka ich praca. Jeśli idziesz w biały dzień ulicą i ktoś dwa kroki od Ciebie wyciągnie nóż, zada cios, jesteś bez szans, więc w temacie obrony osobistej takie przypadki można pominąć, nie ma na nie żadnej rady, nawet najlepszy wyszkolony policjant - jak widać - sobie nie poradzi. Zupełnie inna sytuacja... idzie kobieta nocą, ciemną uliczką... oczy ma wręcz na około głowy i w każdej chwili może spodziewać się, że ktoś wyskoczy z bramy. Trudno tu o jakieś wielkie zaskoczenie, można się do obrony przygotować zawczasu - jeśli nie ma czym, z góry jest przegrana. Anusia, generalnie zawsze będziesz fizycznie słabsza od przeciętnego faceta, no nie ma się co czarować, ale do zadawania silnych ciosów nie potrzeba wielkich mięśni, dlatego wspomniałem o boksie. Boks jest o tyle dobry, że silny cios pięścią można sobie wyćwiczyć - w przypadku kobiety wystarczy to (w połączeniu z zaskoczeniem) do skutecznej obrony - oczywiście nie mówimy o sytuacji, kiedy kobieta 1,60 m ma do czynienia z potężnym kolesiem 2,0 m wzrostu, ale to skrajność. Boks ma jeszcze tą zaletę, że bardzo dobrze uczy refleksu i unikania ciosów zadawanych pięścią, zwłaszcza w twarz, a to pewnie najczęstszy przypadek \"uciszania\" rozkrzyczanych niewiast. Dobranoc, czas na spoczynek 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielbicielu, powtórzę się, ale ja mam prawie 180 cm :D W ogóle - witam wszystkich 🖐️ A nawiązując do tej sytuacji z amerykańskimi policjantami - no właśnie raczej nie jest prawdopodobne że ktoś na ulicy zapragnie z zaskoczenia dźgnąć mnie nożem albo zastrzelić, no a jeśli tak się stanie to pewnie nawet nie zauważę - o obronie nie mówiąc :o tylko od razu kaputt :P więc naturalnie pytałam o możliwość obrony w trochę innej sytuacji. Fajnie, że jeszcze się udzielacie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbronna
ooooo! ale dzielnie piszecie :-) zachęcam do dalszych wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo. Wreszcie kobieta :) no i jak postanawiasz Bezbronna, po lekturze ww. postów, najgroźniejszym narzędziem w Twojej torebce będzie puderniczka? ;) Bo niektórzy sugerują, że tak najbezpieczniej... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, Anusia, że masz prawie 180 cm :) Pisałem tamto bardzo ogólnie. Nie mniej jednak facet przeciętnej postury ma te ok. 180-185 cm. Dasz takiemu radę? Wątpie. Chyba, że właśnie z zaskoczenia parę ciosów po twarzy, albo jeszcze lepiej... w jabłko adama, tam wystarzy jedna porządna piąstka i pacjent nie wstanie przez kilka minut ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam że kantem dłoni w szyję, pod jabłko adama, to dość efektywny cios ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbronna
witaj Anusiu, z puderniczkš będzie kłopot, bo jej nie używam..... :-( teraz to chyba, zdaniem niektórych, powinnam się pochlastać! :-) witam Wielbiciela! i wszystkie inne miłe osoby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×