Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowaaaa

pracuje ktoś w sądzie na stanowisku biurowym??

Polecane posty

Gość wydaje mi sie
Powiedzcie mi jak to jest z pozyczkami pracowniczymi w sadzie- nie chce odrazu na wstepie pytac :-) Planuje slub w przyszlym roku i chcialem sie zorientowac jak to wszystko wyglada- na jaka kwote moglbym dostac i jakie jest oprocentowanie jezeli ktos z Was sie orientuje to prosze o informacje i z gory dziekuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
Parę dni temu u nas była komisja socjalna - przyznawali jakieś kredyty mieszkaniowe (ok. 4 tys.) i zapomogi socjalne (800 zł) oraz kasę za wczasy pod gruszą (tez chyba 800). Te 4 tys. spłaca się przez dwa lata. Więcej nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lp pytam, bo sama jestem archiwista i mam duzy sentyment do tego zawodu i pracy :) Po studiach harowalam w archiwum panstwowym za grosze (650 zl) na jakas dziwna umowe, ale sie oplacilo :) Przeszlam do duzej spolki, gdzie pracowalam przez 3,5 roku; po roku zrobili mnie kierownikiem. A teraz znowu zmienilam prace - nadal w zawodzie (kierownik archiwum), ale lepsza firma ;) Zycze powodzenia 🖐️ Ciezko sie przebic, ale jak sie uda, to mozna dyktowac warunki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się - co do pożyczek pracowniczych. Żeby w sądzie dostać pożyczkę (nie mieszkaniową, tylko zwykłą), to trzeba najpierw jakiś czas być zapisanym do tzw. Kasy Zapomogowo- Pożyczkowej. Trzeba wypełnić wniosek o przyjęcie do Kasy i co miesiąc będą Ci odciągać z pensji składkę. Nie wiem, czy wszędzie ta składka jest taka sama, u mnie to chyba 30 zł na miesiąc. Po jakimś czasie (chyba pół roku) należenia do Kasy możesz złożyć wniosek o pożyczkę. Wniosek muszą podpisać dwaj poręczyciele (mogą to być pracownicy sądu, wtedy jest szybciej i mniej formalności, bo nie muszą składać zaświadczeń o zarobkach). Pożyczka jest spłacana w 10 ratach, raty są odciągane z pensji, samemu nic nie trzeba wpłacać. Pożyczka jest nieoprocentowana. Tak więc jak bierzesz np. 2000 zł, to spłacasz po 200 zł przez 10 miesięcy. Wysokość pożyczki zależy od czasu należenie do Kasy, od ilości wpłaconych składek i od wysokości pensji. Wzór na maksymalną wysokość pożyczki - 2 razy wkład (zgromadzone w Kasie składki) plus pensja brutto. Przykład - jeśli należysz do Kasy np. rok, składki wynoszą 30 zł miesięcznie, a Twoja wypłata 1500 zł brutto, to możesz wziąć maksymalnie 12 (miesięcy) razy 30 zł plus 1500 zł, czyli 1860 zł. Tak jest w moim sądzie, nie wiem, czy we wszystkich sądach regulamin Kasy Zapomogowo - Pożyczkowej jest taki sam, może być w każdym sądzie inny. Jeszcze jedno - z członkostwa w Kasie można zawsze zrezygnować, oczywiście jak się ma już spłaconą pożyczkę. Przy rezygnacji dostaje się zwrot wpłaconych tytułem składek pieniędzy. Zwrot następuje też przy rozwiązaniu umowy o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
Katarina - nie dziękuję :). W ostatnim czasie w ogóle nie pracowałam i archiwistyka i wszystko co z nią związane, wyleciało mi z głowy. Nie sądziałam, że uda mi się znaleźć pracę w tym zawodzie. Myśllałam, żeby szukać czegoś innego, itp. Ale jak tu, na tym stażu, weszłam do archiwum, poczułam znajome zapachy, pochodziłam między regałami, wszystko odżyło :). I doszłam do wniosku, że decyzja o tych studiach nie była przypadkowa, i że ja naprawdę to chcę robić. Bardzo lubię chodzić do archiwum, lubię rozmawiać z archiwistą, zazdroszczę mu. On ciągle jest sam, więc jak tylko ktoś przyjdzie, od razu mu się język rozwiązuje. A jak trafi na kogoś takiego jak ja, to już w ogóle. Pokazał mi wszystkie zakamarki archiwum (bez podtekstów :) ), nawet na fachowe tematy sobie rozmawiamy od czasu do czasu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lp praca w archiwum jest bardzo specyficzna i, wbrew temu co sadzi wiele osob, dynamiczna i nowoczesna. Najnowsze systemy informatyczne i kody kreskowe to powoli codziennosc :) Niestety w tym zawodzie latwo wypasc z obiegu, bo przepisy zmieniaja sie bardzo szybko, nowinki wchodza do archiwow. Moi koledzy ze studiow, ktorzy nie podjeli od razu pracy w archiwum, w tej chwili sa juz, ze tak to ujme, bezuzyteczni i nie poradziliby sobie w archiwum, a od momentu ukonczenia studiow nie minelo jeszcze 5 lat! Radzilabym ci pogrzebac troche w necie, poczytac ustawy, przepisy itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
L p i Magda X BARDZO dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie jeszcze coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
No z przepisami to akurat jestem na bieżąco. Lubię to czytać. Może to dziwne, ale tak jest. Jak zaczęłam teraz niedawnoo szukać pracy, to się za to wzięłam trochę ostrzej. Archiwum w naszym sądzie jest eleganckie - to zasługa obecnego archiwisty. On studiów co prawda nie kończył, ale cały czas się dokształca, o czym nawet głosno w sądzie. Niestety, nie wszyscy to rozumieją i to pogłębianie wiedzy przez niego jest raczej okpiwane. "Niech robi, co do niego należy. Po co mu więcej". Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj w pracy w odwiedzinach i pokazać maluszka. A do pracy po macierzyńskim i zaległym urlopie wracam za tydzień. Nie chcę .... Wolę siedzieć w domu z dzieckiem, ale szkoda pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
Magda, w jakim wydziale pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w sądzie nikomu nie dofinansowywali studiów, a studiowało i studiuje ostatnio dużo osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę napiszcie mi
gdzie szukać ogłoszeń o pracy w sądzie. I jakie warunki są konieczne do spełnienia (jakie studia, czy podyplomowe itp.) Z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darius86
właśnie dzisiaj złożyłem podanie o pracę w sądzie okręgowym, poszukują osób do protokołowania. ogłoszenie było na stronie sądu. jak rozmawiałem dzisiaj z kadrową, to powiedziała mi, że mam duże szanse, bo studiuję germanistykę, a w tym sądzie jest dużo spraw międzynarodowych. ale nie wiem, boję się, bo to jest wydział karny w okręgowym. babka wprost mi powiedziała, że to jest ciężka harówa. mają wolne 3 etaty, bo wszyscy uciekają, nie dają rady. poza tym liczą na osoby, które na stałe zwiążą się z tym sądem, bo będę wprowadzać protokolantów zawodowych przypisanych nie do sędziego, a do sali. wydaje mi się, że będzie to ciężka praca. w piętek będę miał egzamin z pisania. za 3 tygodnie kończy mi się staż z urzędu pracy w sądzie rejonowym. póki co jestem jeszcze w grodzkim, ale w sekcji wykonawstwa, na wokandy nie chodziłem, bo u mnie w sądzie stażyści nie mogą protokołować. wolałbym pracę w wykonawstwie, na tym już się nieźle znam. dzisiaj byłem też u prezes swojego sądu. etatów nie ma, a jak nawet będą, to dostaną je osoby, które już jakiś czas pracują. ewentualnie mogę liczyć na umowę zlecenie za 600 zł. nie uśmiecha mi się to zbytnie. w okręgowym dostałbym na początek 1300 zł. co byście mi radzili, protokołowanie w okręgowym? jutro pogadam jeszcze z dziewczynami protokołującymi u siebie w wydziale. ale chcę poznać jak najwięcej opinii. a póki co, mam czas do piątku nauczyć się szybko pisać, bo w cv napisałem, że mam szybkie tempo pisania na klawiaturze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
W "moim" sadzie nikt kasy nie zwraca. Absolutnie. Z tego co wiem, dość sporo osób się dokształca. Studiują głównie administrację, itp. Ogłoszenia o pracę w "moim" sądzie to tylko w urzedach pracy. Oni nigdzie indziej się nie ogłaszają. Ewentualnie dzwonią do byłych stażystów. U mnie protokołują też stażyści. Praca męcząca jak dla mnie, jesli o protokołowanie chodzi. W sumie mam doświadczenie tylko z wydz. rodzinnym. Zalezy od sprawy, ale generalnie jest dosyć krótko i nie tak wiele pisania. No chyba, że swiadków więcej. Sporo ludzi nawiało, fakt. Za granicę. Płaca mało. Przykładowo 9 lat w sadzie, obecne stanowisko starszy sekretarz - 1000 zł na rekę. Jak ktos na umowę - zlecenie, to najnizsza krajowa.Na Twoim miejscu starałabym sie dowiedzieć, czy po tym protokołowaniu w okręgowym (ale za większą kasę), masz jakieś szanse na awans, na coś lepszego. Jesli nie, to może lepiej zostać w rejonowym (jeśli byłaby taka mozliwość), pomęczyć sie trochę za mniejszą kasę, ale może widy na przyszłość lepsze. A jak naprawdę z tym pisaniem? Radzisz sobie nieźle, a tylko trochę się podkolorowałeś, czy może idzie Ci to kiepsko, a napisałeś, że całkiem dobrze? Bo jesli to drugie, to nie da rady, nie nauczysz się tak szybko. Na to trzeba czasu. Z tym tekstem z Gazety się zgadzam. Dopisałabym jeszcze szycie akt :). Że praca jest mechaniczna - jak w kazdym urzędzie, ciągle to samo. To już zalezy co kto lubi. Niektórym to podpasuje, inni wolą, żeby codziennie działo się cos innego. Czym się różni aplikant od asystenta? Bo jeszcze nie odróżniam. U nas jest taki jeden, pisze własnie uzasadnienia, itp., ale nie wiem, czy jest aplikantem, czy asystentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
kurcze, podoba mi się w tym sądzie jak nie wiem. Ludzie sa super. Niedługo się rozstrzygnie, czy mam szansę na prace tu i to w swoim zawodzie. Tylko dlaczego tak mało płacą?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darius86
no może jeszcze ta prędkość by przeszła, gorzej z błędami, ale to się zawsze później poprawia, więc chyba nie stanowi zbyt wielkiego problemu. qrcze, wolałbym siedzieć w wykonawstwie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pblo
a jak w ksiegach wieczystych sie pracuje? byl tam moze ktos z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pblo
a jak w ksiegach wieczystych sie pracuje? byl tam moze ktos z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darius86
księgi wieczyste akurat ma pietro pod sobą. z tego co sie orientuje, to jest tam zupelnie inna specyfika pracy. ale raczej jest lzej niz w pozostalych wydzialach. sedzia nie ma tam prawie w ogole pracy. przewodniczacego ksiag widzialem w ciagu roku chyba dwa razy tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
W księgach jestem przez większość tygodnia. To nieprawda, że mało tu pracy i lżej. Ale fakt, nie ma wokand, itp., a to jak dla mnie przynajmniej jakieś ułatwienie i mniej zametu, itp. Mniej stresująco po prostu. Za to czasami mozna się nadziać na niemiłego interesanta. Ten gosciu, o którym mowa jest w naszym sadzie zatrudniony na pół etatu. Przrz reszte czasu jest gdzieś indziej, nie wiem gdzie i co robi. Jak rozumiem, po trzech latach trwania aplikacji, jest jakiś egzamin i wtedy ewentualnie można zostać asesorem (kolejne 3 lata?), a jeśli nie, to własnie asystentem np. Czy tak? A co do pisania - na poprawe błędów jest czas, ale nie może być tych błędów kolosalna ilość, bo wtedy czasu już raczej nie będzie. A poza tym dochodzi stres, więc szybkość się trochę zmniejsza, a liczba błędów się zwiększa. No chyba, ze ktoś jest całkowicie odporny na stres. Ja się przekonałam, że sporo zależy od sędziego. Są tacy, którzy uważają, że pierwszy raz siadasz do kompa i powinieneś mieć to wszystko w małym paluszku. To mniejszosc na szczęście. Najważniejsze to trafic na początku na kogoś w miare wyrozumiałego. Trening czyni mistrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję w księgach wieczystych od 15 lat,nie dajcie sobie powiedzieć że tu nie ma co robić.W głowie mi się codziennie kręci od wpisywania hipotek.Praca w tym wydziale rózni się od innych tylko tym ,że wszystkie sprawy rozpoznawane sa na niejawnym posiedzieniu.Roboty huk,ciagle to samo ,ale można się przyzwyczaić ,ostatnio roboty ciągle jest więcej i więcej bo nieruchomości cieszą się dużym wzięciem Pracuję na stanowisku st,sekretarza -brutto zarobek ok.2500,netto ok.1800.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pblo
amsti czy trzeba miec specjalne wyksztalcenie zeby w ksiegach wieczystych pracowac? kto moze miec najwieksze szanse ze tak powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas większość ma wykształcenie średnie,jedna osoba jest po zarządzaniu i marketingu-ale teraz zgodnie z nowymi przepisami pewnie będziemy musiały podnieść swoje kwalifikacje.Ja wybieram się na resocjalizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w księgach wiele rzeczy trzeba robić samemu-każdy projekt wpisu do księgi w zasadzie jest samodzielnie sporządzany,daje się ten wpis dopiero po podpisaniu do sędziego,rzadko kiedy wraca do poprawki.U mnie nie ma jeszcze systemu elektronicznego,ale już po nowym roku ma być wdrożony-mam nadzieję że nie będzie tak koszmarny jak wszyscy mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pblo
amsti a czy sąd moze wspolfinansowac Ci studia? czy wszystko we wlasnym zakresie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie po macierzyńskim wróciłam do racy. Ciężko mi się znowu przyzwyczaić, ale cóż, trzeba. Rzeczywiście praca jest czysto \\mechaniczna, większość czynności jest powtarzalnych - w każdej sprawie to samo. Tylko czasami trafi się coś ciekawszego, czego dawno się nie wykonywało. Co do protokołowania, to rzeczywiście wiele zależy od sędziego, jeden dyktuje wolniej, inny tak, że ledwo można nadążyć. Ale można się do wszystkiego przyzwyczaić, zwłaszcza, ze rzeczywiście nie trzeba pisać bezbłędnie, jest czas na poprawienie. Co do awansu, to awansuje się do starszego sekretarza, a na kierownika sekretariatu awans zdarza się rzadko. W sądzie przeważnie kierowniczkami zostają najbardziej doświadczone osoby, zwykle po co najmniej kilkunastu latach pracy. Ja akurat jestem wyjątkiem. Mam 27 lat i jestem zastępcą kierowniczki, jak dobrze pójdzie, to za parę lat jak kierowniczka odejdzie na emeryturę, to wskoczę na jej miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×