Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowaaaa

pracuje ktoś w sądzie na stanowisku biurowym??

Polecane posty

Gość 2500 brutto to nie jest
1800 netto a ok. 1650 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
Te zarobki to chyba od sąsdu zależą, prawda? W tym moim straszniemało ludzie zarabiają. I to nie jakieś młokosy, ale ludzie z długim stażem. U nas chyba zrobią wyjątek i kierowniczką zostanie młoda dziewczyna, ale nie chcę zapeszyć. Jak zostanie, jak sprawa się wyjaśni, to Wam napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikomu nie dofinansowują studiów z tego co wiem.Niestety wszystko we własnym zakresie.No chyba że skoro teraz jest przymus to może coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależą od sądu.Napewno w okręgowym są sporo wyższe-ale pamiętam czasy kiedy pracowałyśmy za totalnie marne grosze.Wydaje mi się że teraz na takim stanowisku jak ja-czyli st.sekretarz nie jest źle.Od czasu do czasu dają też jakieś nagrody -pod koniec roku były nawet dość spore/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Okręgowym na stanowisku sekretarz sądowy mam 2.200 zł brutto. Plus dodatek stażowy i dodatek funkcyjny za zastępowanie kierowniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc Magda
A jak Ty znalazlas tam prace? Chcialabym zlozyc dokumenty do pracy w sadzie, ale nie wiem, czy mam szansę i jak to zrobić, tzn. czy czekać aż pojawi sie jakies ogloszenie, czy zlozyc bez tego. Na staz z Urzedu Pracy nie mam szans, bo mam juz 2 lata doswiadczenia w adm. samorzadowej. Dzieki za info.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35=90
a jak myslicie czy wypada powysylac swoje cv do innych sadow poczta a nie osobiscie u mnie w miasteczku nie ma szans na dostanie sie do sadu przyjmuja tylko po znajomosci !!! wrrrrr!!!! albo młode siksy na staz kurcze skończylam wydzial prawa i administracji i zapierniczam po 9 godz. za 800 zl mies. zalamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
podanie trzeba zlozyc tylko i wylacznie osobiscie- do mnie odezwali sie po ponad pół roku dopiero, ale wsumie mogli tez wogole sie nie odezwac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarkaaa
Cześć.. Super temat Ja też "z firmy" - jestem starszym sekretarzem. W branży od 10 lat.. Kurcze ale ten czas leci... Z tym dokształcaniem to przegięli.. Kto powiedział, że jak się studia skończy to będziemy lepiej pracować??? A skąd czas na to i pieniądze... U nas wszyscy się tym bulwersują... niestety... siła wyższa... Jedyny plus, że Kierownik Finansowy wydał zarządzenie o dofinansowaniu - 50 %..zawsze coś... Tylko jak przyjdzie co do czego... i połowa Sądu zacznie się dokształcać to kasy braknie.. A u mnie pracuje przeszło 900 osób (największy Sąd Rejonowy w Polsce !)..... więc sporo osób podejmie dalszą naukę... Ktoś wcześniej wspominał o protokołowaniu w SO... osobiście jestem za.. Sąd Okręgowy to zawsze Sąd II instancji... zawsze wyżej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarkaaa
Najlepiej składać wniosek w kadrach, nie czekać na żadne ogłoszenie, i od czasu do czasu się odzywać i pytać. Nigdy nie wiadomo kiedy Sąd otrzyma nowe etaty lub kiedy miejsce się zwolni.. Niestety, u nas też przeważnie przyjmują w pierwszej kolejności stażystów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35=90
tylko ja mam 80 km do warszawki a 60 do łodzi i nie zabardzo jestem zorientowana gdzie co i jak kurcze jestem załamana chociaz przed chwila mialam tel w spr. rozmowy kwalifik echhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
ja tez nie wiem gdzie skladac podanie, mam wykształcenie wyzsze-studia humanistyczne, mam tez zrobione podyplomowe z administracji, a teraz wybieram sie na podyplomowke z zarzadzania kadrami, albo na rachunkowosc policealna i w sumie to nie wiem jakie mam szanse, bo skoro przyjmuja tylko po stazu, to pewnie zerowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
Co do tej płacy. Kobieta, która zaraz przejdzie na emeryture ma w tej chwili coś koło 1500 zł na rękę. Ci młodsi stażem to juz w ogóle porażka. Przyjmują stażystów, ale też z urzędów pracy. Tylko tam dają ewentualnie ogłoszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
A ta kobieta to kierowniczka wydziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lp - A ta kierowniczka co ma 1500 zł na rękę, to nie spłaca w pracy jakiejś pożyczki z Kasy Zapomogowo - Pożyczkowej? Nie chce mi się wierzyć, żeby miała gdzieś 2.200 brutto, bo tyle to ja mam po paru latach pracy i nie jestem jeszcze kierowniczką. Pewnie spłaca pożyczkę i po odciągnięciu raty ma tyle na rękę. U nas pożyczki można wziąć do 10.000 zł i przy takiej pożyczce rata wynosi 1.000 zł, więc gdyby miała taką pożyczkę, to normalnie dostawałaby 2.500 zł na rękę, moja kierowniczka ma tyko troszkę więcej. A co do szans na pracę, to w moim sądzie przyjmowani są tylko byli stażyści i to Ci najlepsi, najbardziej wychwaleni przez kierowników. Jak ma być przyjęcie w jakimś wydziale, to Prezes wzywa do siebie jego kierowniczkę i pyta, który stażysta był najlepszy i do niego dzwonią pytać, czy chce u nas pracować. Inni chyba nawet nie mają szans. Może w innych sądach jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarkaaa
U nas też biorą stażystów w pierwszej kolejności, nie wspominając już o stanowiskach kierowniczych, wówczas wybierają spośród doswiadczonych już pracowników. Ale zawsze można spróbować i złożyć podanie w kadrach sądu.... a nóż widelec będzie wolny etat.... Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
No własnie nie, nie ma zadnej pozyczki. Mówi, ze nigdy nie brała. Ale wiesz, inni tez zarabiają skandalicznie mało. Starszy sekretarz, 9 lat pracy w sądzie, ma 1000 na rękę. Oni wszyscy mówią, ze nasz sąd pod wzgledem zarobków jest straszny, że w innych sądach zarabiaja więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktos z Was
pracuje w Krakowie albo Warszawie? jak jest w duzych miastach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia a.
Ja miałam staż w sądzie pół roku. Potem żeby sie załapać byłam na wolontariacie po to by dostać umowę zlecenie a dopiero potem umpwę o pracę. Niestety umowa się skończyła i znowu nic.Czy w każdym sądzie tak jest? Dodam,że obskoczyłam pare wydziałów a i to niewiele pomogło bo pracy jk nie było tak nie ma :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki
ja juz zarobilam 180 zl ty tez mozesz www.swiat-reklam.net/pages/ptp.php?refid=czarnamamba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba już o tym pisałam kiedyś - u mnie w sądzie przyjmuje się tylko byłych stażystów. Są sprawdzeni. Gdy jest nowy etat, prezes wzywa do siebie kierowniczki wydziałów i pyta, który stażysta był najlepszy i do niego dzwonią z propozycją pracy. Na podania innych osób chyba nawet nikt nie patrzy. Nie liczy się wykształcenie, tylko doświadczenie, a doświadczenie mają tylko osoby, które w sądzie pracowały, choćby trzy miesiące, jak stażysta. Tez można to nazwać pracą po znajomości, bo my tych stażystów znamy, ale nie z podwórka czy z rodziny, a z ich umiejętności i zaangażowania w pracę. Zresztą prezes podejmując decyzję o przyjęciu kogoś ze stażystów nawet sam ich na oczy nie widzi, polega wyłącznie na opinii kierowniczki wydziału, która z tym stażystą pracowała przez jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lecę do pracy, zajęłam sie komputerem, a tu już siódma, zaczynam robotę o 7.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia a
Wiecie coś o przyjęciach do sądów np. w Chorzowie, Zabrzu, K-cach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia a
Magda X - ciesz się,że nie jesteś stąd. Może przynajmniej u Ciebie w sądzie jest normalnie i traktuja ludzi poważnie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracę w sądzie trudno dostać, bo tam przyjmują rzadko. Nikt nie odchodzi, bo to dobra posada, raczej stała, nikt się nie boi, że go zwolnią, bo robota jest od zatrudnienia do emerytury, chyba że ktoś coś naprawdę odwali i wyleci dyscyplinarnie. Poza takimi przypadkami nikogo nie zwalniają. Nikt więc nie rezygnuje sam. Ilość etatów jest przydzielana przez Ministerstwo, więc nikogo nie można przyjąć bez pozwolenia z Warszawy. Przyjęcia są tylko wtedy, jak przyjdą etaty z Ministerstwa (bardzo rzadko) lub jak ktoś odchodzi na emeryturę. Dlatego jest tak mało przyjęć w sądach. I nic nie da, że będzie się tam składało kupę podań, przychodziło co parę dni i pytało o możliwość zatrudnienia. Prezes w sądzie sam nie może podjąć decyzji o przyjęciu nowej osoby, wszystko idzie z Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L p
W tym moim sądzie wręcz przeciwnie. Ciągle kogoś przyjmuja nowego, bo bez przerwy ktoś się zwalnia. Pisałam Wam o tutejszych zarobkach - ludzie wieją. Wyjeżdżają do Anglii, szukają czegoś lepiej płatnego. Biurka stoją puste, brakuje ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia a
Lp - gdzie pracujesz w sądzie? Aż trudno uwierzyć,że ludzie sami sie zwalniają z takiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×