Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Witam skoro świt Kurcze spać nie mogę, najpierw nie mogłam zasnąć, a teraz otworzylam oczy po 6 i ni dy rydy, ciągle mi coś przychodzi do głowy i ze snu nici, wyszłam z psem, na dworzu mokrawo i przyjemnie. Mam ochotę na pomidorową - taką Maminą pomidorową, ehhh ale moge sobie pomażyć, bo Mam prawie 400 km odemnie. Poczekam jeszcze trochę i chyba sobie ugotuję chociaż taką z torebki:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello Joaśka - czemu z torebki - zrób sobie sama maminą pomidorówe, jak chcesz udziele instrukcji ;) dziewczynki - bardzo miło czytać pochwał dla męża :) mozarella - niefajna sprawa z tą Twoja nieinformowana koleżanką :o czy ona sie nie niepokoi? czy lepiej jej się spi jak jest nieświadoma, nierozumiem...... i prosze przestać czarne mysli tworzyć! won z nimi! :P a ja szukam od paru dni stroju kapielowego dla ciężarnej :D oj nielada to zajęcie, buszuje i buszuje po necie i juz mam mętlik i ciązko coś znaleść, macie jakieś stronki ? ciężarówki które planuja wakacje - macie stroje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka - ❤️ rudi - to okropne. tak bardzo mi przykro. musza wszystko zaczynac od nowa. szkocja - witam serdecznie. a ja dzis rano zdalam sobie sprawe, ze chyba mamy klopoty finansowe. troche to z naszej winy, bo sie przeliczylismy: dom (ktory coraz mniej mi sie podoba), dzialka a jeszcze M na samochod sie napalil i zmienia. mi ZUS placi po prostu smieszne piniadze, to nie jest nawwt 50% tego co dostawalam, a teraz jeszcze korki sie pokonczyly. ale najwazniejsze, ze mamy co jesc. wakacji nie bedzie :-) i wiecie jak sie wczoraj cieszylam, ze nie zaplaciclam za wizyte. poszlam do przychodni poprosic, zeby zrobil mi ten posiew. troche krecil nosem, bo bylam juz ostatnia, on po pracy, ja nie milam karty, ale sie zgodzil. jak zobaczyl, ze jezdze do W-wy i dowiedzial sie o moich stosunkach z naszymi ginami (on pracuje w innym miescie), to nie chcial mnie wypuscic. zaczal reklamowac swoj gabinet, ze tez ma super sprzet i ze w 26 tygodniu przydaloby sie zbadac serduszko a to zawsze taniej nic w W-wie. no i bardzo sie dziwil, ze nasi lekarze nie zauwazyli wad Antoska. ciekawe czy on by zauwazyl. stwierdzam, ze moj gin prowadzacy to najbardziej kulturalny i skromny gin, jakiego znam.nigdy slowem nie skomentowal umiejetnosci skierniewickich lekarzy. kazdy inny sie niesamowicie przechwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc hihihi widzę, że wiele z nas czas śniadanka umila sobie czytaniem forum. Ja oczywiście robię identycznie. :) odnośnie pierwszych objawów ciąży to zasinienie narządów rodnych (zwłaszcza warg sromowych) jest jednym z objawów po których lekarz rozpoznaje ciążę. Ale nie sądzę, by było to zauważalne przed terminem spodziewanej miesiączki. Joka - no, no kochana, nakręcasz się niesamowicie. :) Super by było gdyby te objawy nie skończyły się wraz z @. tiki - nie martw sie ta stłuczka. dzidziusiowi na pewno nic sie nie stało. wbrew pozorom jednorazowy silny stres nie jest tak szkodliwy dla ciąży, gorzej jest gdy jesteśmy poddawane stałemu stresowi. A na pocieszenie powiem, że gdy byłam w 4 miesiącu ciąży z Kamilkiem byłam pasażerem uczestniczącym w wypadku samochodowym - uderzyliśmy olbrzymią siłą w przechodzącego przez ulicę dzika. Dzik nie przeżył, a auto było strasznie zmaltretowane, nam się nic nie stało, ale ja byłam w strasznym stresie. Tymbardziej, że można było temu zapobiec, ale kierowca to dupa był. Balbinka - przecież dzwięk maszynki elektrycznej to bardzo przyjemny dźwięk. Tymbardziej, że jest stłumiony przez powłoki brzuszne i wody płodowe. Poproś męża by włączył ją gdy ty będziesz pod wodą. Posłuchaj jak to miły dźwięk. :) Celavie - luteinka czy duphaston bierze się w drugiej fazie cyklu. Zawsze po owulacji! Nigdy wcześniej, bo wtedy może zablokować jajeczkowanie. Na co???? Na zwiększenie poziomu progesteronu - hormonu utrzymującego ciążę! Nie wybieraj gina z książki telefonicznej. Poszukaj chociaż w internecie! No i czasem lepiej dalej, ale u porządnego gościa. Asiulka - cieszę się, że jesteś. I bardzo mi przykro, że masz kłopoty w rodzinie. Zwłaszcza, że chodzi o mamę. Życzę Wam aby taki stan trwał jak najkrócej. Buziaki kochaniutka 👄 JoaskaPelaska - żadnych zupek z proszku!!! Choć sama nie odżywiam się idealnie to takie jedzenie jest u mnie zakazane, nawet gdy nie jestem w ciąży. Przecież to tylko chemia. Zrób sobie wywarek z warzyw, rozbełtaj koncentrat pomidorowy, mąkę i śmietankę i zupka gotowa!!!!!! tiki - ja mam strój kąpielowy - kupiłam go w poprzedniej ciaży. Ale kupiłam dwu częściowy, bo te jedno częściowe nie podobają mi się - wyglądają jak worki na ziemniaki. A mój jest śliczny - majteczki bokserki i do tego ładny staniczek. Wszystko w kolorze turkusowym z brązowymi obszyciami i dodatkowo kilka brązowych kwiatuszków naszytych na jednej piersi. Słodki jest. :) monikapie- bo Twój lekarz nie potrzebuje się zachwalać, robią to za niego pacjentki. :) Przez ten czas co to wszystko pisałam zjadłam śniadanko, umyłam główkę i nagrałam płytkę z nową muzą do samochodu, bo nie mam czego słuchać. Teraz zmykam, jadę do koleżanki, która lada dzień będzie rodzić. :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Peppetti, odnośnie tego zasinienia, to na pewno nie u wszystkich przed spodziewaną @ to widać, ale później-na pewno. A jak sobie myślę o naszej Justy... Czy już, że tak powiem, jest rozpakowana, czy nie? Justy, kochana, jeśli możesz, to skrobnij co u Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki, a jeśli chodzi o moją koleżankę, to ona chyba tak bardzo ufa temu lekarzowi. Poza tym nie jest osobą ciekawą tego co się dzieje z jej ciałem podczas ciąży, a dziecko... skoro lekarz mówi, że jest ok, to pewnie tak jest. Pamiętam jak byłam w ciąży, to ona i jej mąż uważali mnie za wariatkę, że tak ciągle coś czytam na ten temat, coś więcej wiem niż oni. Ona jak nie mogła zajść w ciążę, to nawet badań hormonalnych nie zrobiła. Więc to jest taki typ człowieka. A moje czarne myśli... jakoś nie mogę się od nich odpędzić. Ostatnio wchodzę na topic czerwcówek i go czytam. Tam są trzy dziewczyny, z którymi się poznałam na innym topicu. I tak sobie czytam i dochodzę czasem do wniosku, że mnie to chyba nie będzie dane: mieć dziecko, być w połogu i takie tam. Ale na topic: lipiec 2007 (czyli mój właściwy) nie wchodzę, bo nie mam odwagi. Jak weszłam jakiś miesiąc temu, to miałam doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozzarella - prosze nie wypisuj takich rzeczy. po czesci Cie rozumiem, bo ja tez jestem w goracej wodzie kapana i wszystko bym chciala juz dzis, ale patrzac obiektywnie - jest tylu ludzi, ktorzy starali sie latami i doczekali sie swego szczescia. ja oczywiscie zycze Ci, zeby to byla kwestia najblizszych miesiecy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozarella - no cóz ludzie są różni - moje niektóre koleżanki też mi mówia że przesadzam z czytaniem po necie i nwet z mężem raz sie o to pokłóciłam, prawda jest taka, że my faktycznie czasem przesadzamy, ale nie interesowanie sie wogóle co sie dzieje ze mną i moim dzieciatkiem to przerażajace co do tego samochodu jeszcze - to wiecie ja bym się tam zbytnio tym nieprzejmowła gdyby to był mój samochód= da sie zreperowac, ale to auto teścia ;) Peppetti - a co do stroju - no to ja niestety planuje zakupić ten worek na ziemniaki :D bo ja wogóle nie miałam płaskiego brzucha a teraz to już uuu:P tzn nie chce kupować takiego ciążowego tylko normalny jednocześciowy troche większy i rozciagliwy bo moze po porodzie nie schudne tak szybko to sie przyda jeszcze za rok a moze sie przyda odrazu na drugie dzidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, szczerze mówiąc to takie podejście bardziej mi pasuje, bo takie nakręcanie się dziala na mnie jeszcze gorzej. Wolę po prostu myśleć, że jeśli mi się nie uda, to i tak muszę się z tym pogodzić. Lepiej mi jest jak myślę, że przyjmę wszystko, co przyniesie mi życie. I nic na siłę. Nawet już teraz nie wiem kiedy mam płodniaki. Zrobię test owulacyjny \"na oko\", ale i tak zdaję sobie sprawę, że mój organizm lepiej wie ode mnie kiedy i czy w ogóle zajść w ciążę. I już nie będę więcej o tym pisać. Tiki, ja też myślę, że samochód teścia da się naprawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki-> zobacz co dla Ciebie znalazłam: http://www.e-mama.pl/index.php?d=katalog&k_id=208 tylko tu niestety towar \"chwilowo niedostępny\" i jeszcze: http://www.mama.sklep.pl/index.php/cPath/3_27 te chyba takie same, i można normalnie kupić:) coś na pewno też znalazłabys na allegro, o ile robisz tam zakupy... a autem teścia się nie martw, on chyba też się cieszy, że Wam się nic nie stało...? u nas niestety pada, a ja mądra myslałam, że nie będzie i pojechałam do pracy bez parasola (komunikacją miejską)... dobrze, że mam takiego kochanego męża i jak tylko zadzwoniłam to po mnie przyjechał;) zaraz zrobię szybki obiadek- kafaliorek i schabowe i znów wracam do szkoły:( monikapie-> co do kłopotów finansowych- to my się przyłączamy... mamy je praktycznie cały czas:( rzadko bywają miesiące, zebyśmy nie korzystali z linii kredytowej:( a do tego mamy jeszcze 2 kredyty (w tym mieszkaniowy) i dwa rodzaje rat: za telewizor i rower... a że do oszczędnych oboje nie należymy, to narazie nie ma widoków żeby coś się zmieniło:( Peppetti-> owszem, nakręcam się;) ale jestem też jakoś dziwnie spokojna, nie tak jak ostatnio- gdy byłam kłębkiem nerwów.... albo może poprostu nie mam czasu się zamartwiać, tyle mam teraz na głowie... miłego spotkania z kolezanką:) mozzarella-> ja też zastanawiam się jak tam Justy... niby ma termin w lipcu, ale kto tam wie co będzie... bardzo dobrze, ze zdajesz się na to, co przyniesie los, ale nie możesz myśleć wyłącznie negatywnie! wszystkie musimy wierzyć, ze urodzimy zdrowe śliczne maleństwa- Ty też! Przecież wielokrotnie się czyta, że jak kobieta przestaje planować z kalendarzem i testami owu w ręku, to bez problemu zachodzi w ciążę... będzie dobrze, zobaczysz... miłego popołudnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, nie wiem czemu zrobił mi się taki ogromniasty link:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Joka, ale link!!! ;) Peppetti, z tym ginem to racja. Powinien być porządny. Ale znaleźć w necie info jest mi trudno... No ale szukam dalej... Myślałam o babce, bo miałabym lepszy kontakt, ale jak znajdę facecika to jakoś to przeżyję... ;) Póki co nerwy mi wysiadły i organizm się buntuje tym zasuwem... Ale już mam z górki... Marzę o wolnym dniu... Paść i zasnąć i spać, spać, spać.... Ale w końcu jak przyjdzie taki dzień to wstanę z rana i będę cieszyć się, że jestem w domku... Może urządzę oczyszczanie przestrzeni ;) i wyrzucę furę papierzysk, zbędnych rzeczy i zrobię miejsce na nowe... życie! :) Ale będzie błogo! Teraz jednak biorę się, bo do jutra muszę skończyć papiery i oddać do dyrka. A jutro planuję doczołgać się do fryzjera... i skrócić choćby milimetr, ale przede wszystkim wyluzować się i poczuć się dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem ju7z po wizycie:) wszystko jest ok.Wyniki mam bardzo dobre i pamietacie jak mi lekarz powiedział ze bete mam za niska? to nasptepna ktora robiłam 3 tygodnie temu była 14600:) zrobił mi cytologie i dostałam l4 do 17 lipca:) juz mam karte ciazy i na 09.07 mam isc na usg bo wspominałam Wam ze moj lekarz nie ma u siebie usg a wyjezdza na urlop i dlatego dopiero na 09.07,ale jak mnie zbadał to stwierdził ze wszystko jest ok i mam sie niczym nie przejmowac:) wiec tak robie:) wczoraj zaniepokoiły mnie takie dziwne upławy jakby galaretka ale powiedział ze mam sie tym wogole nie przejmowac.No to narazie tyle... miłego wieczoru Wam zycze bo chyba juz dzisiaj nie zajrze bo boli mnie głowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka??? Czy Ty uczysz matmy? ;) Mam pytanko o wskaźniki, które się wylicza w analizach sprawdzianu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje pytanko: wyliczam wskaźniki po każdym zadaniem- zbiorówka dla klasy. np. 5,3 p.: 6p. =wskaźnik 0,88 1,4p. :2p. = 0,7 No i nie wiem, jak to porównać, ocenić... Do 1 ? Który wynik jest lepszy? Czy to wyniki dobre? Robiłam kiedyś takie wyliczenia, ale jestem tak zmęczona, że nie wiem, czy nie sknocę czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie-> już odpowiadam na Twoje pytanie:) to o czym napisałaś, to u nas określamy jako łatwość zadania. O ile mnie pamięć nie myli, to pewne normy tej łatwości opracował niejaki profesor Niemierko (na pewno znasz to nazwisko), i tak: * 0,90 - 1 - zadanie bardzo łatwe * 0,70 - 0,89 - zadanie łatwe * 0,50 - 0,69 - zadanie umiarkowanie trudne * 0,20 - 0,49 - zadanie trudne * 0 - 0,19 - zadanie bardzo trudne Generalnie uważa się, ze klasa opanowała pewną umiejętność na zadowalającym poziomie, gdy wskaźnik łatwości wynosi przynajmniej 0,70. Mam nadzieję, ze choć trochę Ci pomogłam:) Z dzisiejszej rady wróciłam po 20:( teraz tylko świadectwa, porządki w klasie- i wolne:) a w sobotę jedziemy na wycieczkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja mam mega doła!!!! Znowu, ale tym razem nie chodzi mi o męża. Od wczoraj męczy mnie katar. Nie mogę się wysmarkac, a nos mam zatkany na amen. Jest to dość męczące, ponieważ nie można się napić, zjeść...zaraz mam zadyszkę. Poza tym nie mogę się wyspać i chodzę zmęczona. Dochodzi kichanie... Od wczoraj pogoda jest wyjątkowo deszczowa (mozzarella pewnie się cieszy) i miałam nadzieję, ze katar chociaż trochę ustąpi. Niestety jest wręcz przeciwnie. Jest coraz gorzej. Chyba w lutym byłam u laryngologa, bo tato stwierdził że napewno mam polipy, laryngolog (stary dziadek) nic nie zobaczył w moim nosie...no i mam teraz wielkiego doła. Tato ma załatwić mi tomografię komputerową nosa. Oczywiście mogłabym zapisac się do przychodni ze skierowaniem, ale czekałabym jakies 7 miesięcy (jak ostatnio, kiedy w dniu wizyty miałam być w warszawie)...prywatnie kosztuje to ponad 500 zł. No nic, jakoś to będzie. Jak zrobię tą tomografię i zobaczą u mnie w nosie miliardy polipów to pewnie pójdę na zabieg!!!! Zabieg jest pod znieczuleniem, co jak wiadomo napewno nie sprzyja bardzo wczesnym ciążom. Po zabiegu pewnie około 7 dni antybiotyk....:(. Dziś rano był sex...oczywiście nie twierdzę, ze jestem w ciąży, ale nastawiłam się na starania w czerwcu...no i teraz trzeba poczekac miesiąc. A niestety nie jestem w stanie żyć z nosem zatkanym tak, jakby mi ktos beton do niego wlał. Zwariowac można. Dziś miałam załamanie i aż płakałam. :( Przepraszam, ze tak tylko o sobie i w dodatku nic wesołego...ale nie mam już siły. Idę zrobić test owu...jak wyjdą dwie kreski to chyba się pochlastam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka-> nie wiem, co Ci napisać żebyś poczuła się lepiej... bardzo mi przykro :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera no, bo mnie zawsze coś musi dopaść. Jak jedno odpuści to zaraz cos innego się przyplączę!!!! Robiłam test owu...no i juz sama nie wiem co myśleć. Znowu ta kreska testowa wyszła taka dośc słaba, ale ta kontrolna dzisiaj też wyszła dużo jasniejsza niż wczoraj :(. A może to w ogóle nie myśleć co będzie? Bo przeciez napewno się kiedyś zdarzyło, ze kobiety we wczesnych ciażach były operowane...np usuwano im wyrostek, albo miały jakiś zabieg na chirurgii szczękowej. No nie wierzę, ze nie było takich! To może poprostu nie myśleć o takich rzeczach? Oj już sama nie wiem :(. Ile to człowiek ma rozterek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu? Poszłybyście na całość, czy poczekałybyście na kolejne dni płodne (płodniaki jak to mozzarella mówi), czyli w spokoju przeszłybyście ewentualny zabieg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudi, bardzo się cieszę, że wszystko jest w porządku. Lidzia, pewnie, że jest mi dobrze jak pogoda się zmieniła. Lubię deszcz. A z tą tomografią, to idź, kochana. Ja też się ostatnio zastanawiam czy nie czeka mnie zabieg. Chodzi o kamienie w woreczku żółciowym. I jeśli okaże się, że jestem w ciąży, a tu jakaś narkoza wyskoczy, to się chyba załamię. Któraś z was pisała o woreczku żółciowym. Przepraszam, ale nie pamiętam która. Mogę prosić o jakieś szczegóły na temat zabiegu? Podobno nie musi być pod narkozą, ale może być też znieczulenie miejscowe. Jezu, ja tak strasznie cierpię fizycznie po narkozie, że na samą myśl już mi niedobrze. Lidzia, mam dobrą wiadomość o alergii. Podobno z wiekiem człowiek się uodparnia. Tylko kiedy? I słyszałam też, że alergia świadczy o wysokiej odporności organizmu. Tak mówiła mi koleżanka cierpiąca na katar sienny. Podobno lekarz jej tak mówił. Ale ile w tym prawdy? Jejku, dziewczynki, to uczycie matematyki? To zawsze była moja słaba strona. A tak w ogóle, to czego uczą nasze forumowe koleżanki nauczycielki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka, zanim zrobisz tomografię, to może test ciążowy w międzyczasie uda Ci się zrobić. Ja bym poszła na badanie, a potem zastanowiłabym się co dalej. W końcu ważne, żeby przyszła mama czuła się dobrze, a nie miała zabetonowany nos, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, i chyba stanę się pionierką naszego blogowego kącika relaksacyjnego. Peppetti, słonko wysyłam Ci zdjęcia z Mazur. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozarella - co do uoporniania się na alergie to można wyrosnąc ze skazy białkowej, ale podejrzewam, że z takiej zwykłej to raczej nie, trzeba odpowiednio suplementowac organizm itd. Co do tego że alergia świadczy o wysokiej odporności orgnizmu raczej też bym się z lekarzem kłociła (to ostatnio moja specjalność), bo ja nie dość że mam alergie jak sie okazuje na sterpian to jeszcze do niedawna co chwila byłam chora. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, napisze coś więcej jak przeczytam szystko co napisały scie podczas mojej nieobcności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) ...jeszcze przed kawą! Joka, dzięki serdeczne. 🌼 Właśnie siadam do końcówki. W jednym potraktowałam wskaźnikiem zadania, a w drugiej analizie ponad 20 testów, aby sprawdzić który z nich sprawił klasie najwięcej trudności- ciekawe czy tak można, czy to dotyczy tylko jakiegoś zadania? No i cosik mi się tak kojarzy, czy to nie od tego Niemierki- wskaźnika ustala sie punktację do ocen? Lidzia, ja też dostałam propozycje od laryngolożki- tomografia wykarze, jak wyglada skrzywienie, czy konieczne jest jej operowanie... Zatoki nawracają mi szybciej jak bumerang... Ale że to czekania, a potem odczekać po napromieniowaniu i zabiegu to zrezygnowałam . Latem jest ok. Może jakoś zdołam to ominąć... Pozdrawiam Was. Miłaego Dnia! 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonił mój budzik, a ja akurat wydrukowałam moje analizy! UFFFFFFFFFFFF! Ale w nagrodę ;) od dyrka za dobrą pracę napewno dostane dziś do analizy test kompetencji mojej klasy z maja, bo wyniki przychodzą na ostatnią chwilę!!! Idę dopić kawkę... i zerknąć na ,,Kawę czy herbatę?\". Papatki! Ale jeszcze dopiszę co tam mam zaległego w dziennikach kół zainteresowań.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziewczyny czuję się w maiarę ok. Mam jedną dziurkę odetkaną, no powiedzmy że moge oddychać nosem w 30 %. No i poniewaz śluzówka mi się obkurczyła to cały czas kicham! Celavie jakie napromieniowanie? Tomograf ma jakies negatywne promieniowanie? Co do odporności przy alergii to też bym raczej zaprzeczyła. Przecież wielu alergików (ja tez miałam) od tego, że ich błona śluzowa jest cały czas maltretowana, to mają opryszczki na ustach, często w nosie...a opryszczki są wirusowe i łatwiej się robią tam gdzie śluzówka jest podrażniona. Poza tym człowiek jak jest alergiokiem to czuje się jak przeziębiony. Często ma stany podgorączkowe...więc tak czy siak czuje się do dupy. \\ Lecę kochane do pracy! Wieczorem wpadnę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×