Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

OLI8O u mnie też cały dzień lało i tak jakoś zdołowałam się. Już bym wolała przymrozki i słońce niż ten deszcz... Lidka79 mam nadzieję ze znajdziesz dobrego lekarza :) Peppetti dziękuję.Mam nadzieję, że jakoś to przebrnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I u mnie padało az do teraz. Miałam w planie trzy cmentarze, ale w deszcz nie wychodzę bo i tak przeziębiona jestem. A tego poniżej życzę każdej z nas :) Kiedy może dojść do poczęcia? Dziecko może począć się tylko wtedy, kiedy w szyjce macicy wydzielany jest śluz. Podczas większości dni cyklu miesiączkowego szyjka macicy jest zamknięta, a środowisko pochwy kwaśne. W takim kwaśnym środowisku plemniki giną w ciągu kilku godzin. Kiedy gruczoły szyjki macicy zaczynają wydzielać śluz, szyjka się otwiera. Spływający do pochwy śluz tworzy środowisko, w którym plemniki mogą żyć kilka dni. Oprócz tego umożliwia on przedostanie się plemników do komórki jajowej. Śluz obecny jest w drogach rodnych kobiety przed jajeczkowaniem i w jego trakcie - po jajeczkowaniu zanika. Czas, w którym możliwe jest poczęcie dziecka, nazywamy okresem płodności lub fazą płodności cyklu miesiączkowego (faza II). Długość fazy płodności zależy od łącznej płodności kobiety i mężczyzny. Zależy bowiem od ruchliwości i żywotności plemników oraz od długości życia komórki jajowej. W obecności bardziej płodnego typu śluzu plemniki żyją zwykle trzy do pięciu dni. Po opuszczeniu jajnika komórka jajowa żyje 12 do 24 godzin. W przeciętnym małżeństwie możliwość poczęcia dziecka występuje przez 5-8 dni. chyba nie wytrzymam trzech pełnych cykli. Ja nie mogę się doczekać aż pierwszy się zacznie :) I na dziś znikam, bo mój mąż krzyczy juz na mnie i twierdzi, że ja zwariowałam z tym internetem ! Miłej nocki, szczególnie dla starających się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Witajcie, Cieszę się, że mogę tu do Was zaglądać. Choć wiem, że nie tylko ja mam takie ciągutki. Liczę, że jak zyskam nowy internet (drogą radiową) to zaszaleję na całego. Na razie kombinuję, żeby nie dogodzić za bardzo TP sa, bo to jeden wielki zdzierca(mam nadzieją, że to się im kiedyś ukróci!) i zaoszczędzoną kaskę przeznaczyć na fajny domek z ogródkiem( grosz do grosza...). Peppetti (Twój nick wciąż muszę sylabizować, albo sprawdzać, więc za błędy przepraszam) Ja właściwie słodycze również traktuję jako lek na depresję. I w ogóle podjadam w stresie. Napady wilczego głodu to u mnie normalka. Wiem, że przyczyna leży gdzieś w mojej głowie, ale jeszcze nie umiem sobie z tym poradzić. Myślę, że kiedy poczuję pełnię szczęścia( taką na moją miarę, a nie jestem zbyt wymagająca) to uporam się z tym apetytem. Ja kasze lubię niemal wszystkie. Ale muszą być raczej na pikantnie a dla męża z sosem. Na razie będę testować zdrowe jedzonko, bo sądzę, że warto. Dieta mięsna wydaje mi się i smaczna i łatwa w gotowaniu, ale jest niezdrowa i chcę ją ukrócić. Chcę obniżyć cholesterol, no i dbać o nasze zdrowie. Nie jest to łatwe, bo lata przyzwyczajeń do mięsa robi swoje. To dopiero jest bleee... Dziś w TV podliczono: Wydatki ciężarnej- prywatnie- ok. 5 tyś., Wydatki- państwowo- ok. 500 zł. Duże lepiej mają pewnie te z Was z dużego miasta. Macie wiele państwowych przychodni i większy wybór lekarzy(choć może i tak wolicie prywatnie, ale to i tak Wasz wybór), a ja np. mam tylko jednego starego dziadka, który ustąpi chyba po setce. Państwo refunduje wiele badań podstawowych- prawie wszystkie, ale to chyba odnosi się tylko do typowych ciąż. Ale to i tak dobrze. Wciąż czekam na @. Jutro? Pojutrze? Ze względu na nękające nas infekcje to może lepiej, żeby przyszła, ale tak się nakręciłam, że chciałabym już być.... baaaardzoooooo!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka właśnie wpadłam na pomysł założenia nowego tematu...o polecanym ginie z Białegostoku. A tym samym odpowiadam na pytanie czy jestem z tych okolic...Białostoczanka z krwi i kości:) (może rozwiejemy nasze wątpliwośći odnośnie wyboru gina:D) Skotnicki jest zastępcą ordynatora KLINIKI PERINATOLOGII AM, ale nie znalazłam informacji na temat prywatnego gabinetu...nie wiem czy takowego posiada:( Peepetti- przeczytałam, żal ścisnął moje serduszko. Ja ci coś powiem, te co pragna zawsze mają pod górkę, a te co hop-śup...wszystko gładko, a jeśli coś idzie nie tak...to nie mają wyżutów sumienia i nie szukają przyczyny. To tylko my, te które tak pragną dzieciątka, obwinimy siebie mimo iz nie zrobiłyśmy nic co by tak naprawdę mogło zaszkodzić dzieciątku! i dotyczy to również ciebie...skąd mogłaś wiedzieć że tak się stanie...? myśle, że twój synek był w tych chwilach bardzo szczęsliwy, że jego mamusia tak wspaniale się czuła i tryskała radością. I popatrz na to z innej strony...teraz ty i twoja rodzinka ma najwspanialszego pośrednika u Pana Boga, on zawsze będzie sie za wami wstawiał i pilnował by włos wam z głowy nie spadł. Uwierz mi tak naprawdę jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli dzisiaj zaszłabym w ciążę to...dzieciątko urodziłoby się 22 lipca, dzień po mnie:D, ale tak naprawdę chciałabym gwiazdkowca lub na 4 rocznicę naszego ślubu:d wiem, że to takie głupiutkie, no ale ja taka romantyczna jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Dzieki Oli , niewiedziałam ze moge brac kwas odrazu po zabiegu, myslałam ze dopiero na jakieś 2 m-ce przed planowaniem ciązy. Nikt nie udzielił mi info w szpitalu, a do mojej lekarki idę dopiero 10 listopada do kontroli. Mam pytanie do nusienki: piszesz ze miałas juz dwa @ i zaczynasz starania o dzidzie i że lekarz dał ci zielone światło. Mnie lekarka kazała odczekac pół roku. Nie boisz sie tak szybko? Pozdrawiam strajace się cieplutko. P.S. Ja też wolę ten topic niz tamten o obumarłych ciążach. Jakos tak weselej planować. Cociaż ja jestem dopiero 3 dzien po zabiegu, marzę już o byciu w ciązy. Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Ps. Nusieniek tak mi lekarka powiedziała. ZA PÓŁ ROKU. ale to strasznie długo. I dlatego tak sie was pytam czy za dwa miesiace mozna. I jeszcze jedno pytanko. Nie miałam różyczki, a chciałabym juz byc zabezpieczona z kazdej strony. Zaszczepic się na ile przed planowaniem ciązy. Moze któraś z was wie?????????? całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! A mnie dzis dla odmiany śliczna pogoda!Cały dzien świeciło słoneczko i było cieplusio! OLI80, nusieniek, Lidka79, Peppetti 😘 za to, ze tak dzielnie mi kibicujecie :) Pozostałe dziewczyny 🌼 - Wam również dziękuję za to, ze jestescie. EvaWer Ciebie to wogóle podziwiam!Jestes tak króciótko po zabiegu, a już myślisz o kolejnej ciązy. Pamiętam, że ja po zabiegu do pierwszej @ wogóle nie chciałam, słyszeć o seksie,a gdzieś do sierpnia to tylko w \"gumce\"!Naprawdę jestem pełna podziwu i życzę CI, aby te pól roku szybciutko zleciało! (też czekałam pół roku i na serio, nawet się nie obejrzałam, a juz minęło :) ) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Gawit kochanie ja si e boję jak cholera. Mam taki sen nawet że jestem w kolejnej ciązy idę na pierwsze usg i lekarz mi mówi "tetna nie ma". Ja niewiem jak bym drugi raz to przezyła. Moze jest mi trochę łatwiej bo mam juz syna (10 lat). A może nie chcę juz mysleć o tym co się stało. W przyszłym roku będę miała 35 lat. Martwie sie ze to moze za dużo, może już nie planować, moze dać sopbie spokój. Tak naprawde zobacze jak to bedzie. Pracuje w szkole, chciałabym doczekać do wakacji, zeby spokojnie bez nerwów, bez zgiełku pracy myśleć tylko o tym. Pozdrawiam. Czekam na odpowiedzi na moje pytania dotyczące różyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) dziś pogoda u mnie nastraja bardziej optymistycznie :)świeci słońce... EvaWer ja jestem poprostu zaskoczona, że ty musisz tak długo czekać, pół roku to masa czasu.Mi lekarze powiedzieli, że po zabiegu powinny być 3 @, a potem mozna jesli psychicznie czujesz sie na siłach.Może skonsultuj to z innym lekarzem? Ja dzis wróciłam do pracy :( unikam narazie tutaj ludzi, bo boje sie pytań...Nie chcę się tu każdemu opowiadać a tym bardziej tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki poweekendzie :) Ja juz chyba po owu, trudno było się powstrzymać :P Chciałabym już być w ciąży, no ale jeszcze musze trochę poczekać :( Wle miałam przeboje w sobotę. Jechaliśmy do cioci 120km, mielismy przyczepke, żeby zabrac od niej meble. Jechalismy autem tesciow, bo nasze nie ma haka. Te auto to juz stary grat. Swiatla swieca tak, choby wcale, nie wiadomo ile jest paliwa, bo czujnik nie działa, nie działa też prędkościomierz i licznik kilometrów :P Jak byliśmu już 2 km od domu zabrakło nam paliwa :P Staneliśmy na śwodku drogi, właczylismy awaryjne i tel. do szwagra, zeby przywiozl fuel :) Jak juz porzyjechal i wallismy, to okazalo sie, ze swiatla awaryjne rozladowaly akumulator i nie umielismy ruszyc :) Naszczescie szwagier mial kable wiec w koncu odpalilismy samochod. mialam juz dosc. Mam nadzieje, ze nigdy juz nie bede musiala jechac tym autem :P Co do stabilizacji dla dzidziusia, to my przed podjeciem decyzji czekalismy az skonczymy studia i bedziemy mieli prace na czas nieokreslony. Po macierzynskim raczej wroce do pracy. Narazie mieszkamy jeszcze z moja mama (jest rozwiedziona z tata) w M5, ale juz kupilismy te mieszkanie (na kredyt oczywiscie) i szukamy dla mamy jakies kawalerki. Teraz juz wiem, ze to wszystko nie jest tak ważne i żałuję, że tyle czekaliśmy. Z drugiej strony jednak, jak byśmy nie mieli warunkow, to nie wiem jak bysmy sobie poradzili finansowo podczas ciazy (bede chodzila prywatnie do gina) i jak juz sie dzidzia urodzi. Jak bede w ciazy chyba pojde na l4 od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Nusienek idę do mojej lekarki po 10.11, ale wybieram sie tez do takiego lekarza co m.in byłam u niego z kolejnym usg. Był miły i fajny, i nawet myślę że do niego bede chodziła w ciązy prywatnie. Zobaczymy co on powie. Ale tak jak juz gdzies napisałam i tak chyba poczekam do czerwca bo wtedy bede miała spokoj. A propos L4 odrazu bym poszła. Teraz pracowałam przez te 2 m-ce. Co prawda nie sądze zeby miało to znaczący wpływ na taki koniec jaki spotkał moją ciążę, ale stres jednak jest niewskazany. Ale w tym mieście zimno. Brrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki 🌼 U mnie dziś słoneczko świeci także jest fajnie :) EvaWer 🌼 Kochana z tym kwasem foliowym to jest tak że jeżeli planujesz ciążę to bierzesz odrazu. Jeżeli starania odkładasz na jakiś naprawdę baaaardzo długi okres czasu to rzeczywiście nie ma potrzeby go aż tak długo brać. Ja brałam cały czas bo mój lekarz odrazu mi powiedział że jak chcemy za te 3 miesiące starać się o dziecko to mam odrazu łykać kwas foliowy. Co do tej przerwy w staraniach to każdy lekarz ma na ten temat swoje zdanie. Mój powiedział mi że jak będę miała te 3 @ to przez ten czas macica dojdzie już do swojego \"normalnego\" stanu i porządnie się złuszczy. Musi to nastąpić żeby później zarodek mocno przytwierdził się do jej ścianki. Jeżeli do zapłodnienia dojdzie bardzo szybko po zabiegu jest duże prawdopodobieństwo kolejnego poronienia bo ścianki nie są odpowiednio przygotowane. Ci którzy każą czekać pół roku to myślę że mają bardziej na uwadzę psychikę kobiety. Chcą maksymalnie poczekać żeby kobieta poradziła sobie z tym co przeżyła. Ale moim zdaniem to ten strach i tak i tak będzie w Nas siedział czy odczekamy 3 miesiące, pół roku czy rok. Dla mnie to bez znaczenia. U mnie minęło już 8 miesięcy od zabiegu i jak myślę o kolejnej ciąży to jest we mnie dokładnie ten sam strach jak i w pierwszych miesiącach po stracie. Niestety.... Peppetti 🌼Kochana dziękuję z całego serca za kibicowanie ;) 👄 Mam nadzieję że ten topik będzie dla nas wszystkich szczęśliwy i już niedługo będziemy się wszystkie chwaliły naszymi maleństwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:-) OLI mi położna powiedziała, żebym brała jakiś czas teraz prenatal- brałam go jak byłam w ciąży i kwas foliowy ..ponieważ moje ciało musi teraz dojsć do siebie:-) Ewa-marchewa moje dzieciątko miało dzień porodu zbliżony do urodzin męża:-) tak bardzo chciałam dac mu taki piekny prezent.. teraz też będziemy się starać tak, by na wiosnę Maleństwo z Nami było:-) niestety nie teraz..dopiero za rok.. co do topiku-jest jak najbardziej napawający optymizmem- już to chyba pisałam:-) az się chce tu zaglądać i patrzeć jak Wam dziewczyny się coraz bardziej buźki uśmiechają:-) 100krocia znam to skądś..kiedyś jechalśmy na pomoze do babci(520 km!) z przyczepką. Zawsze [podróż trwała 7 godz, tym razem jechaliśmy ponad 12ście!! bo co chwile coś! 3 razy wymienialiśmy tylne koło..okazało sie że przeciążył tata przyczepkę:-D mam mały komunikat:-D jeśli któraś ma ochotę obejrzeć moje zdjęcia z wesela proszę o adres e-mail:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Oli chciałabym wiedziec czy po tych 8 m-cach juz czynisz starania czy czekasz na tz. wpadkę. Jak ja bym chciął zeby juz minęło 8 m-cy od mojej ukochanej straty. dzisiaj pojechałam do pracy podać zwolnienie i załatwić jakies tam finansowe sprawy które powinny były byc załatwione w zeszłym tygodniu. Poza dosłownie 5 osobami ,w tym panią dyrektor) nic nikt nie wie (i bardzo dobrze). Weszłam do sekretariatu i popłakalam sie. Wiecie. Wszyscy tak patrza na Ciebie ze współczuciem, jakby chcieli cos powiedziec i niewiedzieli co. Koleżanka ma 38 lat, mówi do mnie "młoda jestes za rok następne". Bo ona swoje ostatnie trzecie dziecko urodziła 2 lata temu. Oh dziewczyny jakbym chciała żeby już chociaz był marzec. Zebym juz chociaż dostała @. Po pierwszym porodzie nie były bolesne, ciekawe jak bedzie teraz. Na dworze słonko, ale nie jest za ciepło. Pozdrawiam. I sory ze tyle gadam (tz, piszę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
P.s. Fajne te zdjecia 100-krocia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer do Ciebie już też wysyłam zdjęcia:-) też chciałabym już żeby minęło mi te 8 miesięcy po poronieniu, jakoś teraz czas powoli płynie:-P eh ale nudy dzisiaj. czekam na męża aż w końcu wróci z pracy, mam nadzieję, że wymyślimy coś dzisiaj ciekawego do roboty, bo już mam dość siedzenia w domku, na dworzu taka piękna pogoda się zrobiła, że aż spacerku się chce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 78
Hej dzoewczyny!! Z wielką radościa przyłączam się do Was!! trochena topiku Pisałam wcześniej "Ciąża obumarła..." i ciesze sie, ze jest nowy wypełniony optymizmem topic. Mój lekarz powiedział, ze nawet po 2@moge sie starać i żby iśc za ciosem. Eva jeśli chodzi o szczepionkę różyczki, to trzeba najpierw sprawdzić, przeciwciała IgG, być może jesteś uodporniona, ja też nie byłam szczepiona i na szczęście nie muszę Dopisuje siędo listy TABELA I - CZEKAJĄCE NICK............WIEK ....MIASTO..........@............strata.........start 100krocia.......25.......Rybnik...........08.11.......7tc_06.09.....styczeń tiki-tak..........27...Wroc/Legn.........?............11tc_06.09....styczeń nusieniek........26...Olsztyn..............?............8 tc_23.09....sty/lut ma-lenka20....20...ok.Jastrzębie Zdr....25.10......13tc_20.10.....? Peppetti........30....ok. Łodzi.........19 11..... 24tc_01.08.....luty Lidka79........27....Białystok..........?.............11tc_02.10...styczeń Mania 78 28.....Lublin.............15.10.......7 tc13.o9...... od 0.1--------------------------------------------------------------------------------------- TABELA II - STARAJĄCE SIĘ NICK............WIEK.....MIASTO..........@............strata.........starania_od OLI..............26......ok.Siedlec........12.11......9tc_22.02........maj'06 gawit_27.......27....Luton......7.11...............6-7tc.10.03 ....październik niuuusia........21..czestochowa......24.10.......9tc.12.08.....listopad --------------------------------------------------------------------------------------- TABELA III - Badania i Leczenie NICK..............leczenie............badania 100krocia.........brak...............TSH,T3,T4,ATPO,WZWB,MF,LH,FSH,PRL,Toxo,Cmv Lidka79...........brak........bilirubina,cytomegalia,chlamydia,toxo,d-dimery,ukł.krzepnięcia,glukoza, tsh,ft4,zesp.antyfosfolipidowy,spermiogram+posiew --------------------------------------------------------------------------------------- TABELA IV- dolegliwosci NICK..............dolegliwosci 100krocia........macica_dwurożna,niedomoga_lutealna,podwyższona_PRL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania 78
Przepraszam bardzo pisze na laptopie i pisząc czasami przeskakuje od linijki do linijki i wychodzą głupoty, poza tym spacja szwankuje:). Hej dziewczyny!! Z wielką radościa przyłączam się do Was!!Pisałam wcześniej troche na topiku "Ciąża obumarła..." i ciesze sie, ze jest nowy wypełniony optymizmem topic. Mój lekarz powiedział, ze nawet po 2@moge sie starać i żeby iśc za ciosem. Eva jeśli chodzi o szczepionkę różyczki, to trzeba najpierw sprawdzić, przeciwciała IgG, być może jesteś uodporniona, ja też nie byłam szczepiona i na szczęście nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem zadowolona!!!!!!! Byłam dziś umówiona na 12tą do ginekologa - jezcze u niego nie byłam, poleciła mi go koleżanka. Naczekałam się półtorej godziny...bo poprzedni gin miał duuuże spóźnienie, ale warto było. Otóż badania nie było, tylko rozmowa i analiza moich wyników (niestety jeszcze bez zespołu antyfosfolipidowego). Ponieważ 18 października miałam usg to pokazałam zdjęcie i opis. Na @ pewnie jeszcze poczekam, ponieważ endometrium 18go miał 2,5 milimetra grubości a gin powiedział, że musi być przynajmniej 8 milimetrów! Ale co tam teraz mogę czekać. Wyniki są ok. Zapytałam się, czy stres mógł być przyczyną...Powiedział, ze raczej nie, ponieważ obumarci było w 11 tygodniu, a to już dość duża ciąża. Poronienia samoistne, gdzie wpływ ma stres, dieta i takie przyziemne sprawy generalnie występują do 6,7 tygodnia ciąży. Natomiast tak jak u mn ie 11 tydzień to na 99% jakaś wada genetyczna i nie słabe hormony (progesteron). Własnie poronienia w 6,7 tyg. to najczęściej spowodowane są słbym progesteronem, który odpowiada za ciałko żółte. Także w moim przypadku chyba lepiej się stało niż gdyby dzidzia miał cierpieć do końca życia z powodu jakiejś wstrętnej genetycznej niedoróby - sorry, ale taka prawda. No i zapytałam o te3 miesiące wstrzymania się. Lekarz powiedział mi, że mogę się starać już po drugiej @. On nie widzi przeciwskazań ani fizycznych a tym bardziej psychicznych. Zaprosił mnie do siebie w styczniu z dwoma kreskami na teście! Taka dumna wyszłam z gabinetu...prawie tak samo jak 18 sierpnia po pierwszym usg. Potem pojechałam na cmentarz i się poryczałam. Przechodziłam obok grobu dwóch chłopców. Jeden urodzony w 61 roku i żył tylko 2 miesiące, a drugi w 62 roku i żył 4 miesiące...co ich rodzice musieli przeżywać? Popłakałam się gdy zobaczyłam napis \"Dołączyli do grona Aniołków\". Potem przechodząc obok innego maleństwa (chłopiec urodzony 3 lipca 1958roku, zmarł tego samego dnia) postawiłam mu zapalony znicz i zapytałam Boga dlaczego? Nie odpowiedział! I poczułam taką samą złość jak w szpitalu! Teraz taki czas..., ale mój Aniołek daje mi siłę na lepsze życie. Wydaje mi się, że ta moja tragedia czegoś mnie nauczyła, pod jakimś względem jestem innym człowiekiem, jestem bardziej czuła na nieszczęścia wokół mnie. Tak więc dziewczyny co nas nie zabiło to nas tylko wzmocni! Bierzmy wszystkie kwas foliowy, rezygnujmy z nałogów (chociaż ja kupiłam dziś papierosy - a już tydzień nie paliłam) i bądźmy pozytywnie nastawione! Nie przeczytam tego co napisałam, bo za dużo tego jest i pewnie napisane niezbornie... Eva-marchewa jeszcze dziś wieczorem napiszę ci cos o tym twoim lekarzu i moim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka79 trochę rozjaśniłaś mi sytuację tym co napisałaś. Dziękuję ci bardzo.Ja niestety po dwóch miesiącach zaczęłam popalać.Muszę zacząć z tym walczyć :/ Gratuluję, że możesz już po 2 miesiaczkach zachodzić w ciążę :) Mam nadzieję, że ja nie długo usłyszę to samo. Za tydzień mam do odbioru wynik histo-patl. płodu.Czy jest szansa że on coś wykarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EvaWer
Jak patrze na te liste to widzę ze jestem najstarsza. Moje dane: Tylko własciwie niewiem czy jestem starajaca się czy nie?! Ale niech bedzie: NICK ..............WIEK.........MIASTO.............@.........Zabieg.......start EvaWer...........34 lata.......Częstochowa.......09.08....26.10.........? Zapytam o te szczepionke moja p. doktor. Co do kwasu F. to biore narazie. Acha i tez mnie kusi do papierosów. ale zawzięłam się. Tz. zapaliłam i to chyba ze trzy z rzędu jak tylko mi dali skierowanie do szpitala na zabiego az cała się trzęsłam i od tamtego czasu nie palę. Czyli w sumie 2 i pół m-ca. Ja mam odebrać wyniki histopatol. 10.11. i tez jestem ciekawa co własciwie tam będzie. dzięki Lidka, fakt ze jakos tak jasniej nam to przedstawiłas. I tez Ci gratuluję ze niedługo NAPEWNO bedziesz miała tz. brzuszek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie zaglądałam na kafe przez weekend, a tu proszę- nowy topik:) Tez się przyłączę:) My też możemy wg mojej ginki, zacząć starania gdzieś pod koniec grudnia, ewentualnie- od stycznia, wszystko zalezy od regularności cykli... no ale mam jeden problem... w sierpniu moja siostra wychodzi za mąż, jeżeli znów udałoby mi się zajść w ciążę przy pierwszym cyklu, to w sierpniu byłabym w 8 miesiącu, czyli nici z weselicha:( sama nie wiem, co robić? może lepiej poczekamy do marca... wiem, że tym razem nie muszę zajść od razu, ale jest przecież taka możliwość... to moja jedyna siostra i zależy mi na tym, zeby pobawić się na jej weselu... dziś mam już 2 owulację, licząc od zabiegu... ginka powiedziała, ze w żadnym wypadku nie wolno mi zajść w ciążę wcześniej, niż 3 miesiące od zabiegu, bo macica musi dojść do formy... jak narazie nie współżyjemy:( nie lubimy gumek, przerywanego trochę się obawiamy... co nie znaczy, że w ogóle nie uprawiamy seksu;) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×