Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iza.bell

co powinnam zrobić? jestem przerażona.

Polecane posty

Gość gajtram
Ktos dobrze ci radzil: prokuratura - nie moga cie splawic.Nie moga odmowic ci przyjecia zawiadomienia i musza nadac tok sprawie. Kup numer tel na karte tak- tak do wiadomosci rodzicow i przyjaciolki Zmien nr telefonu w tp na zastrzezony lub wykup identyfikacje numerow przychodzacych tez w tp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełbaśnik
kiedy to się zaczęło?przypomnij sobie pierwszy raz kiedy to odebałaś i pomyśl czy coś się dziwnego tego dnia nie stało, jakieś dziwne spotkanie, komuś coś niemiłego powiedziałaś albo bardzo miłego np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się
Nie wiem co mogę doradzić. Trudno powiedzieć, czy te telefony lepiej odbierać, czy nie. Ten człowiek normalny napewno nie jest i pytanie co go rozwsciecza itp. Wiem, że trudno zamknąć się gdzieś, ale o ile możesz, to przeprowadz się np. na jakiś czas do przyjaciółki, lub jeśli możesz, jeśli masz takiego kumpla, to np. poproś, żeby z Tobą zamieszkał. Uważaj na siebie, bardzo Ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dekoder numerow jest legalny , w zeszlym roku moja kolezanka sobie taki kupila . TP ma w niektorych miastach punkty ze sklepami - w takim wlasnie sklepie mozna to kupic. kolezanka jest zadowolona , bo wyswietlaja jej sie numery , ktore do niej dzwonia. a tez miala wczesniej tzw.gluchacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
nie mów że się nie boisz-o to mu chodzi żebyś sie bała-jak powiesz że się nie boisz i w to uwierzy to wtedy postara się bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedna uwaga - jezeli bedziesz cokolwiek zglaszac na policje albo do prokuratury - rob to koniecznie na pismie a ty badz zawsze w posiadaniu kopii owego pisma. na kopii zazadaj potwierdzenia odbioru oryginalu przez te organa. to zdecydowanie ulatwia sprawe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się
Iza.Bell. Wzmianka o gazie, byś takowy nosiła, bądź pieprz na psy, jest bardzo trafiona. Zapisz się np. na kurs samoobrony również. Jeśli policja nie chce Ci pomóc, może masz znajomego psychologa, który pomógłby Ci choć trochę w zidentyfikowaniu typa, określił jego portret psychologiczny i może choć trochę pomógł Tobie, podpowiadając np. jak najwłaściwiej reagować. Acha.Jeszcze jedno. Napisałaś, że kogoś znajomego napewno wyłapałabyś w tłumie. Nie byłabym taka pewna. Miałam kiedyś taką sytuację. Mój tato podwiózł mnie do urzędu, czekał w samochodzie, zaczął padać deszcz, więc wyszedł po mnie z parasolem. Ja siedziałam przy jednym z boksów w urzędzie (otwart boksy) i wypełniałam jakieś papiery, gdy skończyłam, powiedziałam dziękuję, dowidzenia, odwróciłam się... i zaniemówiłam. Mój tato stał tuż przy mnie, a ja zaaferowana papierami nie miałam pojęcia, że w ogóle ktoś stoi obok mnie i że jest to mój tato. Różnie bywa, człowiek nie jest tak spostrzegawczy jakby chciał być. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza.bell
Już jestem. Przepraszam, że dopiero się zgłaszam ale miałam dużo pracy. Spróbuję odpowiedzieć na pytania. Otóż przeprowadziłam się tutaj troche ponad rok temu bo dostałam dobrą ofertę pracy. Rodzice byli przeciwni bo jestem jedynaczką i strasznie na mnie chuchają ale w końcu dali się przekonać i kupili mi mieszkanie. Do tej pory pracowałam dość ciężko bo dopiero rozkręcamy interes i nieraz zamiast szaleć w pubach spedzałam wieczory w pracy. Dlatego nie zawarłam wielu znajomości... Praktycznie utrzymuję kontakt z moją przyjaciólką i jej mężem (ona jest jenocześnie moją szefową) i kolegą z pracy, który jest szczęśliwie żonaty i dzieciaty... Z nimi widzę się codziennie bo pracujemy we trójkę. Więcej znajomych tu nie mam... od wielkiego dzwonu przyjedzie do mnie kilka koleżanek z rodzinnego miasta... by zaszaleć w weekend. Mam mieszkanie w bloku. Niestety sąsiadów nie znam... no może prócz małżeństwa mieszkającego naprzeciwko... ale to taka starsza para pod 70-tkę. Skrzynka pocztowa wisi na parterze. Nie mamy domofonu wiec do klatki może wejść kazdy. :O Telefony zaczęły się trochę ponad 3 miesiące temu. Najpierw były głuche z czasem nabrały treści. I wzrosła częstotliwość z razu czy dwóch na kilka dni do kilku razy na dobę. Nie przypominam sobie nic szczególnego... tego dnia wróciłam z pracy jak zwykle... ok. 22.00 i jak się kąpałam to zadzwonił telefon. pamiętam to dokładnie bo umawiałam się na telefon z przyjaciólką, która miała przyjechać do mnie z rodzinnego miasta nastepnego dnia. A to był własnie głuchy telefon. Byłam dziś w prokuraturze i powiedzieli, że muszą mieć notatkę od policji... poza tym czarno to widzą bo nie ma wyraźnych gróźb, brak grożącego a nawet podejrzanego nie ma... Zasugerowano mi wynajecie detektywa. Tylko, że mnie na niego nie stać... :O Dzwoniłam dziś też do mojego byłego chłopaka... a raczej do jego obecnej dziewczyny bo Ona pracuje w policji i sobie z nia pogadałam i mi doradziła iść nie na zwykły komistariat tylko do komendy wojewódzkiej i tam złozyć zażalenie, że nie podjeto mojej sprawy... nic więcej nie mogła mi doradzić bo potwierdziła, że dopóki sprawa kończy się na telefonach i listach i nie ma bezpośredniego zagrożenia życia to policja ma związne ręce. Normalnie... chory kraj. Na weekend mam umówionego informatyka w celu zformatowania komputera. Może to coś da... Miałam dziś wątpliwą przyjemnośc być obudzoną przez tego osobnika... Odebrałam odruchowo bo codzinnie rano o 6.30 przed wyjściem do pracy dzwoni moja mama... obudzić mnie i życzyć mi miłego i udanego dnia. Tym razem zamiast mamy usłyszałam ten paskudny szept mówiący coś o tym, że "nasz związk czasami nabiera kwaśnego posmaku i wprawia go w stan ostatecznej niriwany i żebym uczesała dziś włosy w koński ogon bo tak lubi najbardziej..." :O :O :O Mogłam coś pokręcić bo byłam zaspana i rzuciłam sluchawkę jak tylko obudziłam sie na tyle, by zorientowac się z kim rozmawiam. :O Ktos z Was napisał, że On jest niegroźny dopóki nie "zdradze go poprzez bycie z jakimś facetem"... A jeśli się z kims umówię to coś może mi zrobić??? Przecież to czyste szaleństwo... Jezu... czym ja sobie na to zasłużyłam. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"poza tym czarno to widzą bo nie ma wyraźnych gróźb, brak grożącego a nawet podejrzanego nie ma...\" kurde, grożącego nie ma - jeszcze pewnie powinnaś im go przyprowadzić na komendę i pozbierać za nich dowody? Masakra. Może powiedz, że była groźba - tylko nie udało Ci się z jakiegoś powodu jej nagrać. Może ruszą wtedy d..y. Co do formata - to jeśli może niech sprawdzi wcześniej czy nic na tym kompie nie było - bo wtedy ewentualnie będziesz mogła kompa wykluczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mają prawo...1
a moze ta serdeczna przyjaciółka do której masz zaufanie dała komus twój numer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on nie groził:O.Na pewno to jest świr ale to nie jest pewne czy jest groźny:O.Najlepiej spytaj się wprost czy CHCE CIEBIE PRZELECIEĆ CZY COŚ WIĘCEJ;).A może spróbój go namówić na spotkanie;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie groził - ale zatruwa jej życie. To chyba jest wystarczająco przerażające. Być może wie, że nic za to mu nie mogą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co napisałaś potwierdza tylko moją diagnozę: to, że to się tak roziwnęło jest wynikiem twojej postawy w tym wszystkim. Dziewczyno, zmieniasz numer, dajesz go rodzicom, a nie mówisz, co się stało i nie przestrzegasz przed dawaniem komuś. W ogóle: cholerny błąd, że im o tym nie powiedziałaś. Mama powinna sobie na przykład darować telefony o szóstej rano, a ty trzymać się z daleko od telefonu w ogóle. Sama się przyznałaś: w którymś momencie kręciło cię to nieco, sądziłaś, że masz wielbiciela. Masz (to nie twój wróg), tylko ześwirowanego. Ale czy sądzisz, że on tego nie wyczuł, że cię to bierze? To go nakręciło. Co do komputera - moim zdaniem teoria odpada - wiesz dlaczego? Bo on by już był nas tym topiku.:) Poza tym dostawałabyś dziwną korespondencję. Przestań odbierac te telefony, na listość. Telefon to sprzęt, który dla ciebie powinien przestać istnieć. I otwórz trochę oczy, kto za tobą chodzi. Poznaj też sąsiadów. Warto. Weż pod uwagę, że a) to może być ktoś z nim, b) mogą coś wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albi - a kto powiedział, że nie jest - może siedzi i upaja się efektami swoich chorych działań Czy dostawała by dziwną korespondencję - no nie wiem, może ktoś jest świadomy, że wtedy było by go łatwiej namierzyć bez współpracy policji. Ale to też fakt, że może to oznaczać, że nie zna Twojego maila - czyli że komp jest \"czysty\". Pytanie - dlaczego akurat ona? prawdopodobnie nie dlatego, że wpadła przez przypadek w oko jakiemuś przechodzącemu kolesiowi. To raczej ktoś kto ją znał przynajmniej z widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
to ja akurat o tej zdradzie-myślę że jak pokażesz się z jakimś facetem to będzie niedobrze-widzisz że jest jebnięty bo nikt kto nawet by Cie bardzo nier lubił nie wytrzymałby tak długo w robieniu Ci takiego gnoju, obsesja, myślę że ma wysoki współczynnik psychopatii-to na podstawie tego że ludzie są tacy sami-zero emocji, pewnie mu przypominasz kogoś na kim się zafiksował(mama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Do Albi "roziwnęło jest wynikiem twojej postawy w tym wszystkim." TO SIE ROZWINELO BO CHODZA PO TYM SWIECIE PIEPRZONE PALANTY , A DZIEWCZYNY NIE OSKARZAJ ZE MIALA PECHA NA TAKIEGO TRAFIC! Jak 5 letnia dziewczynka jest gwalcona , to co powiesz ? Ze prowokowala? Ekspert od swirow sie znalazl , cholera jasna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
jak nie będziesz odbierać telefonów to gwarantuje Ci że coś innego wymyśli, bedziesz miała więcej zdjęć albo innych prezentów no ale może faktycznie trzeba by doprowadzić do rozwinięcia sytuacji; w Anglii takie coś nazywa się stalking, w polsce to jest dręczenie i można to chyba ścigać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci ..... idz na Policje i powiedz ze Ci grozono i ze chcialabys zglosic ta sprawe.... i nie daj sie splawic .... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj pogadać jeszcze z tą znajomą z policji - może ona coś poradzi (poza działaniami formalnymi do kogo się zgłosić), a może zna jakiegoś glinarza co by Ci choćby podpowiedział co można zrobić, a może nawet pomógł nie służbowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
a ty amant masz jakieś foty swoje że masz tylu wrogów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys widzialam taki film dokumentalny o rodzinie ktora sie przeprowadzila do nowego mieszkania. Nie wiedzieli biedacy ze w tym nowym mieszlkaniu stary wlasciciel zalozyl miniaturowe kamery w kazdym pokoju. Obserwowal WSZYSTKO. Nawet w lazience widzial jak sie dziewczyna zalatwiala. Tfuj. Najgorsze ze nawet nie byl za to karany bo jakos przeslizgnal sie wrod prawnych ustaw. Konkluzja dowiedz sie od kogo bylo kupione to mieszkanie sprawdz wszystkie zakamarki w domu. Jezeli nie stac cie na detektywa to SAMA nim badz . Nie mow na razie nikomu o tym co robisz bo nie wiadomo czy to nie jest ktos bliski i bawi sie z toba jak kot z myszka. Sasiedzi ktorych nie znasz w bloku moga ciebie znac bardzo dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm
może opowiedz o wszystkim rodzicom i niech oni wynajmą dla Ciebie prywatnego detektywa, jeśli Ciebie na to nie stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobilas blad. Musisz wyslac pismo ddo prokuratury i napisac ze slyszalas grozby przez telefon np. zabije Cie ty kurwo, itd. I dopiero wtedy wyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
a wtedy żaden psycholog poprawnego portretu nie zbuduje bo ten koleś jej nie grozi-dręczenie za to też jest przestepstwem, nie rozumiem kurwa dlaczego się tym nie zajmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
chociaż coś-i tak sprawe trzeba przedstawić, a nie że się obawiasz czegoś tam-skoro sie obawiasz czegoś to musisz mieć podstawy, a on tylko ględzi bez gróżb; za to jeżeli zaznaczysz twoja sytuacje psychiczną to wtedy to jest pod znęcanie/dręczenie, idż do jakiegoś diagnosty-terapeuty to mioze Ci jakieś zaświadczenie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briggs
o twoim pogorszonym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×