Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiona1983

kto waży 80 kilo i więcej niech się przyłączy

Polecane posty

Superduper :) ja nie miałam z Szafrugą ale za to nie cierpiałam mojej matematyczki Dawidowicz i Szumierz z francuskiego zgroza :) jak ja nie lubiłam tej szkoły a teraz wzdycham z łezką w oku gdy o niej pomyślę :) a do której klasy chodziłaś? z chłopami czy bez?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula36
ja ostatnio na nartach blam 13 lat temu bo mój mąz nie lubi zimy ani sportów zimowych. te 13 lat temu byłam z klegami męża. ale oni się pożenili i ja nie mam teraz z kim jeździć.Może uda mi sie wyciągnąć w tym roku moją córkę bo wcześniej nie chciała więc nawet nie kupowalam jej sprzętu bo też nie miałam pieniędzy. Ciekawe jaka też będzie zima wtym sezonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem zbyt dobrą narciarka i uczyłam się na Białym Krzyżu, potem mąż mnie gdzieś zabierał ale się buntowałam bo się bałam Ostatnie 2 lata jeździmy do Lubawki, bo znalazłam super fajną metę w gospodarstwie agroturystycznym za smieszne pieniądze. Przedtem miałam malutkie dzieci i byłam w ciąży, więc taki ze mnie narciaż jak z koziej d... trąbka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula36 nawet górale tego nie wiedzą ;) wiecie co jest najgorsze... mieszkam w górach właściwie a nie umiem jezdzic na nartach hahaha :) ale obciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Big Mama, mam linijkę, ale zaraz oberwiesz!!!!!!!!! I spróbuj tylko mamie naskarżyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula36
Ale wam fajnie Lady Makbet i Superduper ja chdziłam do gastronoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady Makbet, ja tez mieszkam w górach, Zieleniec prawie pod nosem i nie umiem jeździć. Kiedyś mąż mnie zabrał i próbował nauczyć. Skończyło się na wyzwiskach i siedziałam wkurzona 2 godz. w aucie a on szalał na stoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja na ZŁotych Łanach :) koło słonecznego jest takie studio fitness koło Figlo parku chodziłam tam na kangoo robic, może tez tam ćwiczyłas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostałam trochę zmuszona przez mojego męża do nart, ale mi sie podoba, chociaż czasami się jeszcze boję prędkości i upadków. Moja mama mówi, że każdy mój facet uczył mnie jakiegoś sportu i jak bym jeszcze jednego poznała po moim obecnym to pewnie byłby nurek... onno też jeździłam, super było, ale się skończyło. Nawet swojego konia miałam ale jak zostawiłam faceta to zostawiłam też mu konia . Co bym z nim w bloku zobiła?? Z tym koniem rzecz jasna, z facetem wiem co można robić w bloku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodziłam na sarni Stok, ale potem jak zaczęłam w durnowatym sklepie pracować, to zrezygnowałam, bo konczyłam robotę codziennie o innej godzinie, późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptakowa dobrze cie rozumiem :) mnie kumpel próbował nauczyc na desce jezdzic ale miałam problem ze wstawaniem z niej, gdy lezałam głową w dół stoku wiadomo sadełko przeszkadza hehe stwierdziłam wiec ze sie zbyt upokarzam i na tym sie skończyło :) Ale chce sie kiedys na nartach nauczyc :) Anula 36 co sie łamiesz, przynajmniej gotowac umiesz ;) ja chodziłam do liceum do medyka, potem skończyłam księgowość komputerową a na koniec studiowałam reklame i teraz nawet nie mam stałej pracy tylko dorywczą heheh i na co było sie uczyc :) BigMama zazdrocze ci bo przynajmniej kazdej dziedziny liznełaś ;) na konikach tez kiedys chciałam jezdzic ale żal mi było tych koni co musiałyby udzwignąć moje kilogramy hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula36
JA wolę jeżdzić na nartach niż chodzić po górach. Chciałabym w tym roku przypomnieć sobie jak to jest super ale co z tego wyjdzie to nie wiem. Mój mąż lubi motocykle. jak się poznalismy pomógł mi nauczyć się jeżdzić na motocyklu. Zdałam prawko ale z jazdą po urodzeniu dziecka jakoś mi się odwidziało. 2 m-ce temu kupiłam sobie WSK-ę i trenuję jazdy oczywiście pokłuciłam się z moim bo on by chciał. Żebym od razu tą starą biedną fufą nie wiem może 60-70 km/godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym załłożyć coś sexy i obcisłego na gWAZDKĘ. Mój ma urodziny 26.XII. Fajnie by było mu taki prezent dać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się chyba zesrała jakbym miała zjechac z tej wielkiej góry tam prawie na końcu Szczyrku. Jak się ona nazywa? Taka wielka i stroma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, ja też bym chciała na motocyklu.. A z jazdą konną było super , im bardziej się w gosciu bujałam tym częściej jeździłam konno, a im częściej jeździłam konno tym fajniejsza laska sie robiłam, A uda miałam jak ze stali, ach miło powspominać ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Golgota, tak mi się wydawało. Ja pare razy jechałam konno i mnie potem uda bolały okropnie. Az mnie teraz bolą jak sobie przypominam. No ale jakby tak jeździc często to orzechy kokosowe można zgniatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula 36 fajnie Ci :) mnie sie marzy facet z motorkiem ale ni motorka ni fajnego faceta hehe :) jak byłam w tym roku na Festiwalu Ryśka Riedla w Tychach to zakochałam się w motocyklowych klimatach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holendr, teraz sobieprzypomniałam ,że sie dziś jeszcze zmierzyłam i mam 105 centymetrów w tali, tzn tam gdzie ją powinnam mieć w połowie brzucha. Brzucho musi odejść jak Balcerowicz swego czasu heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje uda były super w tamtych czasach aż się zastanawiam dlaczego zostawiłam faceta. Aha, już wiem był 15 lat starszy i w trakcie rozwodu i zaczął mi całkowicie podlegać, jakbym mu kazała skoczyć z 7 piętra to chyba by skoczył... To juz wole mojego Marudę , bo nie jest taki potulny jak owieczka prowadzona na rzeź wpatrzona we mnie cielęcymi oczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Big mama ja mam ze 110 :) i tez nie moge sie z tym uporać, jakoś nie umiem sie zmusic do tych codziennych brzuszków. Chciałam sie zapisac na areobic dance to sie okazało ze instruktorka zaszła w ciąże i lipa ni ma zajec ehhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda,że nie jesteśmy z jednej miejscowości, bo może razem byśmy coś więcej zdziałały na polu ćwiczeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys miałam takiego chłopaka ślamazarę, co powiedziałam tak robił. Potem juz mnie tak tym denerwował, że zaczęłam się głupio przy nim zachowywać, żeby dał sobie siana, bo nie miałam serca go kopnąć w dupę. Ale on nic, dalej maślane oczy. Przestałam sie z nim spotykać, a on kiedys w koncu zadzwonił i sie pyta, czy do niego przyjdę, a ja mu na to, że nie i już nigdy nie przyjdę. on sie popłakał i rzucił słuchawką. bueheheheheh, potem sie obraził i obrobił mi dupę na mieście. Ale śmiać mi się chce jak go sobie przypomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt, potulni nie są fajni ale buntować się za bardzo też nie powinni. W końcu ja poejmuje wszystkie decyzję w domu i trzymam kasę. czasmi tylko mam ochotę poczuć się małą słodką i nieporadną blondynką. Na razie jeden cel mam osiągnięty .... jestem blondynką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula36
Lady Makbrt ja też mieszkam na Złotych Łanach. gotowac umie i nieraz gotuję dorywczo na przyjęcia. Aaale ze mam słabą wolę nie zawsze (bo jak chce :)to gotowanie idzie mi w bioderka. i problem mój polega na tym żejak zaczzne eksperymentować to smakje mi wszystko co tylko wymyslę a pomysłów mam kupe.Potem poszłam naa księgowośćo wydawało mi się że po technikum nie będę myć wiecznie garów to może do księgowosci lubie kalkulować. analizować planować robić zestawienia oraz kosztorysy, poza tym zajmuję się kadrami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×