praca w sądzie

no z tego co czytam, to stażysta w lidlu ma 3.000 zł brutto

moja mama po 45 latach w sądzie miała 3000 zł brutto. To jest chore i niech ktoś mówi sobie co chce !!!! a propos, to jest forum dla ludzi pracujących w sądzie, a nie żeby obrażać innych !

do gość dziś - ja zaś do niedawna miałam 2.500 zł brutto po 18 latach w pracy w sądzie, wiec co tu porównujesz ? śmiechu warte

dokładnie - jak na początek pracy w sklepie to dobre i te 2600 zł.

a porównywać sąd od Lidla to w ogóle chore. Za granicą pracownicy sądów mają domy z basenami, a w Polsce człowiek patrzy, żeby mu starczyło miesiąc w miesiąc to dziadostwo, które dostaje ! Żałosne to naprawdę.

No dokładnie. W Lidlu na pewno też jest sporo pracy do wykonania, ale poziom odpowiedzialności na barkach pracownika sądu jest dużo większy - a pensja podobna.

nawet nie podobna, ja tyle po 21 latach pracy nie zarabiam tyle, co tam na sam początek. Strasznie to niesprawiedliwe

Nie porównujmy płac w krajach zachodnich do plac w naszym kochanym kraju. Nam jeszcze daleko, daleko, daleko do zachodu.

i myślę, że zachodu nigdy nie dogonimy niestety. Jako w to nie wierze

nie dosyć, że w sądzie zarobki beznadziejne, to jeszcze mobbing jest

I,m happy, że nie pracuję w sądzie.

to fajnie masz

dla zainteresowanych - jestem w trakcie rekrutacji do SO w Warszawie. Za mną 2 etapy, przede mną rozmowa kwalifikacyjna. Proponowana stawka bez możliwości negocjacji 2400 zł brutto.

to bardzo mało. I to jak na Warszawę to już w ogóle dziadostwo

A czy myślisz, że ludzie na wiosce mają mniejsze potrzeby, inne żołądki

oczywiście, że nie, ale mam znajomych w Warszawie i zarabiają 4 razy tyle

i oczywiście, że zarobki powinny być równe wszędzie w całym kraju, bo każdy potrzebuje zjeść, popłacić rachunki o normalnie żyć

my możemy sobie pogadać ale nic nie zmienimy i trzeba tkwić w tym bagnie .... :(

Oddam swoją posadę z mitycznym 2600 brutto w Lidlu za jakąś posadę w sądzie.

nie sądze

gość wczoraj "Oddam swoją posadę z mitycznym 2600 brutto w Lidlu za jakąś posadę w sądzie. " Wcale nie jest tak łatwo, jak ci się wydaje. Widać to zwłaszcza w większych sądach. Odpowiedzialność też dużo większa.

o to właśnie chodzi, a pracownik jest traktowany czasami w sposób ohydny, nie mówiąc o zarobkach, które są po prostu żenujące

Dokładnie, wielu się wydaje, że praca w sądzie to prestiż i popijanie kawki, a w rzeczywistości to ciężka harówka, nierzadko doprowadzająca na skraj wyczerpania psychicznego.

Najgorzej chyba mają protokolanci,nawet nie mają czasu się wysikać

Najgorzej chyba mają protokolanci,nawet nie mają czasu się wysikać

no ja swego czasu hcodzilam na salę rozpraw z taką sędzią, bo albo cały bity dzień protokołowanie na sali rozpraw do 15.30 albo do 17.00, 18.00 - niestety

wszędzie coś dostali dodatki nagrody podwyżki a w okolicach Zielonej Góry jak zwykle od 8 lat gó..o, chwalić gospodarza, kolejny chojny.

to rzeczywiście syf

i ktoś powie, że jest na nasze miejsce wielu - k...a a kto był chciał pracować za takie g...wniane pieniądze i się denerwować jeszcze

u nas zawsze pod koniec lipca i pod koniec listopada były nagrody półroczne, mało, bo mało, ale zawsze były. W tym roku już tego nie będzie, gdyż nie ma pieniędzy ! szkoda, że na co innego są pieniądze, a dla biednych urzędników nie ma