Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie cierpię takich zabaw

Najbardziej wieśniackie zabawy weselne - wpisujcie

Polecane posty

Gość Nie cierpię takich zabaw
No co wy- gdzie są takie wesela do 7 rano???? Na tych co byłam, to najpóźniej skończyło się o 4 a i tak wytrwali nieliczni. Reszta zwinęła się kolo 2-3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też cholernie smutne - u mojej siostry wesle trwało do 7:00 - kapela wymiekła tak się ludzie bawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
A wiecie co, w moich rejonach zdarza się (wcale nie rzadko), że para młoda zwija się już po oczepinach, czyli tak koło 12:30 w nocy na noc poślubną a dalej rolę podejmujacych gości przejmuja rodzice. Wygląda to tak, że goście robią taki pomost tzn stają w parach, każda para obok siebie i trzymaja się w parach za ręce, które są gdzieś na wysokosci kolan. No i para młodych musi pod tym przejść. Jeśli to zrobią, to moga opuścić salę. Więc mają jeszcze prawie całą noc dla siebie. Dla mnie to trochę dzinwe- bo tak zostawiać swoich gości, zeby iść się ......????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nosze czegos takiego
no u nas orkiestra grala do 5 bo jeszcze sporo ludzi bylo a ostatni goscie wyszli po ok 6:30 no i my sie zebralismy to tak przed 7 bylismy w domku ale warto bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
Nie wyobrażam sobie dat długo się bawić. Zwłaszcza, że u nas msza ślubna jest dośc wcześnie- koło 11 rano. Przyjeźdża się do sali koło 12:30 i co bawić się do 7 rano? No bez przesady to raczej by było tortura. I dla gości i dla mlodych. A zespoly to tak przeważnie wynajmuje się do 2 - 3 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
No to moze dlatego, że Opolszczyzna to szczególny region. Wcześnie się zaczyna i wcześnie kończy. I młodzi opuszczają gości na noc poślubną, co akurat dla mnie jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nosze czegos takiego
taki wesela sa najlepsze o 5 to juz sie wogole spac nie chce u nas tylko czesc osob wyszlo przed 5 reszta bawila sie dalej ja z wesela nigdy nie wychodze przed 4 no chyba ze jest beznadziejnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
No jakby u nas wesela się zaczynały o 18 to może też bym się bawiła do 7 rano, a tak to po prostu nie masz już sił, będąc od 13 na zabawie to byłoby 16 godzin w sumie. Nikt nie jest w stanie tego wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bihihihi
U nas w zachodniopomorskiem standard to 16 :) ale bywaly tez msze o 18 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nosze czegos takiego
u nas slub byl o 15 ale w tamtym roku byalm na slubie o 13 i na weselu wytrwalam do 4 super bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
To zapraszam na Opolszczyzne- tutaj standard o 11 msza, najpóźniej co widziałam to o 13, no i zabawa tak od 13/15 gdzieś do 2-4 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
Płomykowka- ale 16-18 to msza dopiero- czy już zabawa? No bo jak msza- to zabawa tak od 18/20? No to się nie dziwię, że tak długa potem ta zabawa trwa ;-). U nas dba sie o to, zeby młodzi mieli jeszcze tą noc poślubną hehe ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bihihihi
Heheh o 13 wódeczka :D niezle a w wakacje to tak dziko wiec pewnie sie szybko upijaja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiecie dlaczego
nie znosze? bo zawsze jak zanosilo sie na dobra zabawe to zawsze najlepsza zabawa mnie omijala, np. z wlalkiem, tanczylem i tanczyle, zadna mloda do mnie nie podeszla, tylko sie dymaly z jakimis grubymi wujaszkami, moze te dziewczyny po prostu lubily starych fagasow z brzuszkiem i lyscyh, od tego czasu nie nawidze takioch zabaw, skoro wtedy nie mialem z tego radochy to jak wystapic mialbym w takim glupim przedstawieniu to zamiast zabawy mialbym po prostu dola, nie lubie jak ktos sie zabawia moim kosztem nie jestem malpka, niedlugo to moze na weselu to bedziemy nos poslubna spedzali w obecnosci gosci, 3 fugury dowolne, 1 obowiazkowa oczywiscie anal oral wytrysk w twarz to by wiekszosci odpowiadalo no i od razu mogli by poznac czy para dobrze dobrana, tfuu, zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bihihihi
u nas zabawa od 18-20 :) zachodniopom. msza dopiero na 16 lub 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ? Może sobie za bardzo cenie prywatnośc, ale pozwolenie mi na noc poślubną przez gości, by mnie wkurzyło. To moja sprawa co w łóżku robię, tym bardziej jak chcę spędzić swoją noc po ślubie, a takie przyzwolenie jest tdla mnie denerwujace. A na drugi dzień głupie uśmieszki :-o Niedoczekanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
Jeju żartowałam sobie, a wy się tak nadymacie. Tak to po prostu u nas jest, że wesela trwają od 13 to 3 rano i tyle. A co młodzi sobie potem robią to ich sprawa. Tak samo moga na Ciebie głupio patrzeć, jak pójdziesz na noc poslubną o 7 rano. Pora nie ma tu nic do rzeczy. Wszystko zalezy od tego, jakich masz gości. A co do pory- to faktycznie jest to męczące trochę. Akurat byłam w lipcu na takim weselu, w najwieksze upały i o 13 byliśmy na sali (bez klimy)- coś strasznego. Ale msza o 18 to też jest dla mnie przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
Ale wiecie jaka była korzyść- w upał nikomu się nie chciało pić (wódki) i wszyscy fajnie się bawili. Podobno mało wódki poszło im (nawet z poprawinami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nadymamy się - przynajmniej ja ;-) Co do godziny, to chyba wszystko zależy od młodych, którzy sobie tą godzinę sami ustalają. Ja właśnie chciałam na 18.00, ale nie dało sie i mam 17.30. Taka mi pasuje, i już :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
No i dobrze :-). A pora (przynajmniej mszy) zalezy nie tylko od młodych, ale i niestety od księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - i dlatego \"krakowskim targiem\" jest na 17.30 a nie na 18.00. Ewentualnie jak bardzo nie pasuje, to możnma zmienić kościół i księdza ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
A powiem wam jeszcze, że z opuszczaniem sali przez młodych po oczepinach spotkałam się tez we Wrocławiu i na Śląsku (okolice Rybnika), więc chyba to jest na poludniowym zachodzie dość rozpowszechnione, choć nie mowię, że wszedzie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
No tak a u nas ksiądz proponuje przeważnie takie godziny wczesne i co zrobic, jak mamy tu 2 kościoly na krzyz. Ale będę walczyć jak lwica o późniejszy termin, bo mi też to nie odpowiada i bym chciała tak na 15-16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na 5 weselach w tej samej okolicy (Polska zachodnia) i jedni poszli spać około 2 w nocy a na innych Młodzi bawili się do rana. Mi sie wydaję, że to zależy od tego jak się czują Państwo Młodzi. Gdybym miała zasypiać na stole wolalabym iść spac:) Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpię takich zabaw
A wracając do tematu zabaw to mi się przypomniała taka: w parach goście tańczyli (sami mlodzi): faceci trzymali dziewczyny na barana i mieli tańczyć. Na znak mieli ja "Przekrecic" na przod, tak żeby nie dotknąć ziemi. I tak do odpadniecia. No i jeszcze jedna tańczenie wokół krzeseł- jest jedno krzesło mniej niż par i też ta która nie zdąrzy usiąść odpada. To też trochę niebezpieczne, bo jak jedna gościowa walczyła, to upadła na tyłek na ziemię obok krzesła. Jakby miała suknię, to mogłaby się rozerwac. Na szczęście babka była w spodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczucie dla grubasek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×