Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie cierpię takich zabaw

Najbardziej wieśniackie zabawy weselne - wpisujcie

Polecane posty

Gość raczej ich partnerów
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię takich zabaw
grubaski nie brały udziału. Do zabawy zgłosili się ci, którzy chcieli i nikt nikogo nie targał na silę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię takich zabaw
Ponawiam :-). Wiecie o jakiej "zabawie" ostatnio usłyszałam- przy oczepinach pan młody ma odpiąć welon przy czym musi zgadnąć, ile panna młoda ma wsuwek we włosach lub ile jest ząbków w grzebyku od welona. Jaką liczbę poda, tyle razy mają się potem pocałować. No i oczywiście pan mlody nie wiedział o co chodzi (jaki jest cel tej zabawy) no i palnął jakąś kosmiczną liczbę- 80 ;-). No i nawet prowadzący tą zabawę nie wiedział, co zrobić hehe. Powiedzcie mi, po co komu takie durne zabawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedys w koku miałam
ponad 60 wsówek więc bardzo sie nie pomylił ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedys w koku miałam
wsuwek oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselnick
NIe wiem czy można to nazwać najbardziej wieśniackimi zabawami weselnymi jakie widziałem (chociaż pewnie dla niektórych takimi one będą). Publika nieźle się przy tym bawiła, niegorzej uczestnicy-ochotnicy: 1. na podłodze talerz, pochylony facet opiera się na nim jedną ręką, robi karuzelę (trzy obroty wokół osi), puszcza talerzyk i startuje po fanta (kieliszek z szampanem dla młodej). Zadanie to nie uronić kropli z kieliszka. No, chłopcy po tej karuzeli mieli problemy z równowagą (proporcjonalne do ilości wypitego alkoholu), a niosło ich we wszystkie strony świata, z pominięciem tej, gdzie był stół z kieliszkami z szampanem. 2. ochotnicy zgłaszają się na kielicha bez zapitki. Miłośnicy wódeczki rozczarowali się, bo w kieliszkach zamiast niej była... bułka tarta. Jeden przełknął, trzech pozostałych wypuszczało z ust takie... chmury z tej bułki. Wyglądało jak by im się z czaszek kurzyło. Największy hit na weselnej kasecie. 3. odmiana zabawy w krzesła. Na sygnał prowadzącego z orkiestry uczestnicy startują po fanta, który karze im przynieść (kawałek ciasta, źdźbło trawy itp.). Najlepiej było jak kazał przynieść świadkową. Dopadło do niej dwóch kolesi... Mimo prób rozerwania na dwie połówki panna nie wyglądała na wk...ioną, podobnie zresztą jak towarzyszący jej na weselu facet. Dla mnie największą wiochą na oczepinach jest zbiórka kasy na kołyski, wózki, śpioszki, pieluszki itp. Żenada. Ludzie przynoszą prezenty (kasę), a tu ktoś próbuje ich jeszcze raz wydoić. Aczkolwiek widziałem takich, którzy z wypiekami na twarzy liczyli ile udało się uzbierać. U mnie na weselu orkiestra miała to zakazane wcześniej i generalnie oczepiny były politycznie poprawne. Co nie znaczy, że gdy na innych weselach były jakieś wałki czy kolanka, to mi przeszkadzało. Nie chcę, nie uczestniczę. Nie spotkałem się nigdy z wypychaniem na siłę do tych zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppi
Co do zbierania na wózek czy podróż poślubną, to nie widzę w tym nic złego. Co z was takie dusigrosze, że nie mozecie wrzucić parę groszówek? przecież nikt od was nie oczekuje, że będziecie dawali banknoty. Chodzi o to, żeby dać cokolwiek (czytaj nawet 10 gr) za taniec. Czy to aż tak wiele? Co za skapstwo ludzi. A pomysleliscie, ile młodzi muszą wydać, żebyście w ogóle mogli się na tym weselu znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala la
Do osoby powyzej co to w ogole za argument, ile oni musieli wydac, jak sie nie ma kasy, to sie nie robi wesela i juz. Poza tym, jak ktos slusznie zauwazyl, goscie przychodza z prezentem, a tego typu zabawy to zwykle naciaganie i mysle ze od gosci oczekuje sie ze beda wrzucac hojnie, no bo jak inaczej ma sie uzbierac na wozek itd. Uwazam takie "zabawy" za malo eleganckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupppppppppppppppppppppi
Boshhhe przecież to tylko przenośnia z tym wózkiem- nie masz nie dajesz i tyle. A jak jesteś taka cwana i liczysz na hojność, to niestety o Tobie źle swiadczy. Ja nie wiem, jak można żałować młodym kilku gorszy. Boshheee skapstwo ludzi nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatka_Posluszna
a ja tam nie bede miala wesela. bylam juz na tylu w rodzinie, ze wystarczajaco duzo napatrzylam sie potem na rodzinne klotnie,awantury, niepotrzebne wydawanie kasy moim zdaniem:) my bedziemy miec przyjecie w moim ogrodzie, pod altankami, na wypadek niepogody. bedzie kulturalnie, bez zadnego disco polo, tylko normalna muzyka, stoly z jedzeniem, cos w stylu amerykanskiego bankietu i przynajmniej nie bedzie tych tandetnych zabaw:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja miałam wiele z tymi zabawami na swoim weselu i wcale nie narzekam.. towarzystwo to była moja najbliższa rodzinka i świetnie sie przy tym wszyscy bawili i nikt nikogo nie zmuszał .młodzi brali udział starsi komentowali i się śmieli. żadnych \"krzywych ryjów\" wolna wola...znaliśmy się z mężem już sporo, rodzinki w większości też ,goście jakby podzielił w grupy to wyszłyby 3 \"młodzież\" \"rodziciele\" \"emeryci\"Orkiestyra nasz bliski przyjaciel z kolega...Jeszcze jak dziś oglądamy, a minęły 4 lata to zarykujemy się ze śmiechu...ja najbardziej z siebie kiedy to paluszkiem miałam poznać pana młodego.. no i tak mi krzywo chustę powiązali że widziałam troszku no i patrzę buciki spore, garnitur 3częściowy,facet wysoki jak nic mój mąż. a tu niespodzianka bo świadek, ale za 5 min mój mąż trafił w kolano mojej siostry-świadkowej \"co w rodzinie to nie zginie\"hehehe każdy ma wesele jakie chce, ja nie odmawiam na żadnym udziału w konkursach, bo mnie to bawi(nawet kiedyś zmywałam po wszystkich gościach na poprawinach, jako nowa panna młoda i nie było źle)NAJWAŻNIEJSZE jak się ktoś potrafi sam z siebie śmiać i komuś tym sprawić, choć trochę frajdy......bawcie się na różne sposoby, bo nie spróbujecie tego, co będzie się wam najbardziej podobać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-katarzyna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej durna ..........
Najbardziej durna zabawa jaką miałam okazję widzieć to: -4 pary jedna zostaje na sali pozostale wychodzą do innego pomieszczenia(aby nie widzieć co robia pozostali) -każda z tych par po kolei wychodzi tańczy kawałek piosenki po czym znowu 3 pary wychodzą do innego pomieszczenia -po kolei wychodzą i okazuje sie że mają zatańczyć to samo co przedtem tyle że....... leżąc na podłodze na małym rozłożonym kocyku:( wyobraźcie sobie te biedne babki wystrojone w piękne kreacje wśród nich oczywiście panne mloda tarzającą się po podłodze ŻENADA OKROPNA!!!!! WIDZIAŁAM COŚ TAKIEGO PIERWSZY RAZ W ŻYCIU ALE TEGO NIE ZAPOMNĘ:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzicie SNOBY
A tak macie co opowiadac... a po tych swoich ''eleganckich z klasa'' weselach zadnych wspomnien... dlaczego zawsze wspominacie wsiejskie wesela ?....Bo sa najlepsze... a tak na koniec to na wsi juz wiele sie zmienilo.... nie wiem czy ktoras z Was wyda na wesele 100tys[na wsi] nigdy nie bedziecie takiego mialy bo jestescie mieszczanskie dusigrosze Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzicie SNOBY
PS a potem siedzicie na topicu ''Kupie suknie'' ... ''Sprzedam suknie''.... albo zespol 2500 wielka przesada finansowa....zastanowcie sie nastepnym razem nad okresleniem wiocha albo wies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej durna...........
właśnie dlatego zeby nie obrazić nikogo ze wsi napisałam NAJBARDZIEJ DURNA a nie wiejska więc wypraszam sobie SNOBA pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-katarzyna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tarnowianin
Zabawy weselne były i będą,bo taka jest specyfika tych uroczystości.Myślę,że jeżeli to będą zabawy,kulturalne,krótkie,integrujące gości weselnych na maxa.....będzie o'key.Ostatnie zdanie ma klient...nie chce zabaw.....wszystko jest do uzgodnienia.W praktyce wygląda to tak......Młodzi nie chcą zabaw,ale cioci Frani trudno odmówić,wujek się "boczy".....i wszystko sprowadza się do /było jest i będzie/Musi nastąpić gruntowna zmiana pokoleń,a może coś się innego zrodzi,na co znowu można będzie ponarzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeee
eeee tam - u mnie nie będzie i mam w nosi czy jakaś ciocia je chce, to w końcu moje wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co (pisze do tych ktorzy uwazaja ze zabawy sa oblesne i wogole BE)zrobcie sobie wesele w restauracji gdzie kazdy bedzie siedział sztywno i patrzył jeden na drugiego.Ludzie nie beda sie barwic i wogole.MOIM ZDANIEM WESELE JEST PO TO ZEBY SIE WESELIC A NIE SIEDZIEC JAK CIOŁKI ZA STOŁEM.JA MIAŁAM TYPOWE WIEJSKIE WESELE W REMIZIE STRAZACKIEJ, BYŁY ZABAWY GORALSKIE PRZYSPIEWKI WESELNE I BYŁO SUPER LUDZIE SIE BAWILI I BYŁO NAPRAWDE ZABAWNIE.MOIM ZDANIEM TAKIE POWINNO BYC WESELE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tarnowianin
Powiem jeszcze jedno....wczoraj i /po północy/dzisiaj byłem świadkiem wspaniałej zabawy uczestników imprezy tanecznej....nie było to wesele.Gdzie tkwi przyczyna dobrej zabawy....w uczestnikach,gościach imprezy??...a może w zespole muzycznym??Zespół muzyczny po godzince"grania"ma wiedzieć j a k m a b y ć "grane" inaczej jest...."beka".Kto tych rzeczy "nie kuma",szuka przyczyny tam gdzie jej szukać nie potrzeba.Poraża mnie..pisanie "wieśniackie zabawy weselne"...,można napisać kiepskie,marne ,denne,prostackie,itd...i pokazać "imiennie",ktore są beee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie bedzie \"pompowanie balona\" \"jedzie pociag\" \"ping pongi\" i cholera wie co jeszcze:) Znamy swoje rodzinki, bawilismy sie wspolnie na nie jednych imprezkach i weselach ...wiem na co ich stac:) dla mnie wesele bez zadnych zabaw to by była dopiero klapa:( Równie dobrze mogłabym im dac bilety do filharmoni(nie urazajac nikogo):)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie obejrzałam przypadkową kasetę z wesela i pokładałam się ze smiechu z jednej z zabaw. Oto ona: :):):) Panie przywiązują panom do pasków od spodni/guzików/rozporków cienkie długie sznurki na których końcach umieszczone są MARCHEWKI i zabawa polega na tym, żeby tymi dyndającymi marchewkami popychać leżące na podłodze u stóp pudełka i.. kto pierwszy do mety!! Myslalam ze sie poplacze do smiechu jak panowie sie wysilali operując odpowiednio biodrami wypinając w przód co mają najcenniejszego oby tylko zamachnąc marchewką coby uderzyła w pudełko ...!! i do mety!!!1 hahahahahahahah Ale mimo ze śmieszna to jednoczesnie żenująca -ja takiej zabawy na pewno nie bede miala hihihi biedni chłopcy :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejuuuuuuuuuuuu
współczuję tym, którzy musieli się bawić w te popychanie marchewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam taką zabawę wieśniacką
panowie stoją z pustą butelka między nogami (przy samym kroku oczywiście). panie mają szklankę pełną wody. mają nabierać tą wode w usta i przelewać ją do butelek między nogami pana. tak która przeleje najszybciej i najmniej wody się rozleje wygrywa. publiczność wyje ze śmiechu. :( niestety na jednym weselu byłam druhną i musiałam w tym uczestniczyć. wtedy to była nowość ta zabawa (teraz to u nas standard). państwo młodzi stwierdzili później, że była to zajebista zabawa! mało z krzeseł nie pospadali tak się śmiali. ja na swoje wesele wybrałam 2 zabawy, oprócz rzucania welonem. ale żadnych obleśnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja marchewką znam gorszą zabawę- pan mlody ma rpzywiązaną marchewkę na sznurku do guzika przy rozporku czy gdzieśtam, a na podlodze jest szklanka. zawiazuje sie mu oczy i panna mloda musi do mikrofonu kierowac panem mlodem zeby trafil ta marchewa do szklanku :o ( czyt. ok mężu, teraz troche głębiej...nie nie, w prawo, teraz za głęboko...wyżej...w bok...ok, teraz jest dobrze....) wiecie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawi
:D znajomy nam opowiadał że był na jakimś wiejskim weselu gdzie po pierwsze nie było talerzy na zmianę i panie w fartuchach chodziły z wielkim worem na śmieci i każdy talerzyk na którym coś było brały i sztućcami gościa zsuwały wszystko do tego wora a oprócz tego była zabawa tego typu że panowie mieli ściagać najpierw buty i rzucać w jakiś kąt a potem było czyj to but, potem były krawaty,marynarki i skarpetki, potem przyszła kolej na panie, najpierw buty, potem rajstopy, potem staniki i jedna ciotka w podeszłym wieku mało myśląc ściągneła bluzke potem stanik i biegała pół naga i nikt jej nie mógł złapać, to jest dopiero zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wersja sękatej z marchewką w moim rejonie- zamiast warzywa jest papieros na sznurku, "wkłada się' go do butelki. Durne. Na jednym weselu babki tańczyły dookoła krzeseł, kiedy konczyła sie muzyka miały lecieć po fanta zabranego od faceta- but, krawat, koszula, spodnie.......i jak najszybciej wrócic. W sumie było zabawnie, tylko co niektórzy bardziej podpici panowie szykowali się do zdjęcia gaci....bleeeee W takich zabawach wszystko jest ok, kiedy nie zmuszaja do udziału w nich- ja miałam pecha i musiałam parę razy iść- było niewiele młodych, stateczne ciocie się nie rwały. Wodzirej mnie zauważył, odmówiła, ale cioteczki były oburzone- "idż, idż nie wstydż sie" grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczęście jestem na takim etapie, ze nikt by mnie nie zmusił do zabawy którą nie akceptuję. Zmuszanie wbrew woli uważam za przemoc... są dwuznaczne zabawy i zapewne nigdy nie zanikną i gdzie jest powiedziane, że muszą przypaść wszystkim do gustu?Zabawa jest wtedy gdy nikt nikogo nie zmusza, nie obraża, nie wprawia w zakłopotanie itd. Bo to wtedy nie jest już zabawa. Z tego przede wszystkim powodu poprosiłam mój zespół aby dostarczył mi wszystkie zabawy jakie są na "ich" weselach i sama wybiorę co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×