Gość Dla wszystkich Napisano Październik 15, 2007 Dedykacja dla Was... - ZRÓB KILKA KROKÓW - Nie szukaj - cudownych recept... Na szczęście - w życiu - bo recepta...jest tylko jedna. - To Miłość - dla każdego człowieka... - To zachwyt - nad wszystkim... co świat - w swych dłoniach kryje. A Miłość...to wezbrana rzeka, co płynie swoją drogą... wszystko po drodze zabiera, nie omija - nikogo - i... łamie wszystkie bariery. Zrób kilka kroków - w kierunku Miłości - Idź - Miłosierdzia drogą - Niech - co dzień - w Tobie gości... I pochyl się nad każdym, kto potrzebuje pomocy... Bo jeśli - umrze w tobie serce - umrze współczucie... To życie...straci sens. Panie spraw... byśmy umieli przekazać drugiemu... - Twoje Miłosierdzie - Dopomóż nam... byśmy umieli kochać... - Tak jak Ty - Mariola Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHANI TO DLA WAS Napisano Październik 15, 2007 http://www.youtube.com/watch?v=PR6AFVbojs8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 15, 2007 cudne te wiersze...takie mądre i optymistyczne....pomarańczkom i wielkie dzięki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dla wszystkich Napisano Październik 15, 2007 http://www.ewa.bicom.pl/kartki/krt36.htm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Życzę Ci Jolu Napisano Październik 15, 2007 Dobierz odpowiedni cel Życzę Ci, abyś umiał dobrać odpowiedni cel do stosownej chwili. Czasem nie warto tracić godzin na szukaniu czterolistnej koniczynki, gdy obok zakwita świeży kwiat. Uwierz, że proste odkrycia potrafią ucieszyć bardziej, niż wyimaginowane cienie marzeń, które kuszą jedynie swoją niedostępnością. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ja będę obok Napisano Październik 15, 2007 Jolu Ja będę obok Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz, że nikomu nie zależy. Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie i poczujesz się osamotniony. Ja będę obok Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy, nie będzie dbał o Ciebie. Kiedy ten, komu dasz swoje serce, rzuci Ci je w twarz. Ja będę obok Kiedy osoba, której zaufałeś zdradzi Cię. Kiedy ten, z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice, nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach. Ja będę obok Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował, to ktoś, kto Cię wysłucha. Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował, to ktoś, kto otrze Twoje łzy. Ja będę obok Kiedy Twoje serce będzie tak bolało, że nie będziesz mógł nawet oddychać. Kiedy będziesz chciał już tylko położyć się i umrzeć. Ja będę obok Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę. Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć. Ja będę obok Więc widzisz, będę obok aż do końca. To jest obietnica, którą mogę Ci dać. Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował, po prostu daj mi znak i znajdę się obok. Twój przyjaciel Anonim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 15, 2007 ja będę obok.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zofinka 0 Napisano Październik 15, 2007 .....a jesli kiedyś nie odpowiem na twe wołanie to biegnij do mnie szybko - - bo wtedy ja bedę cie potrzebowac!..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziękuje Jolu Napisano Październik 15, 2007 Dziękuje :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Dziękuje za Twój uśmiech, otwarte okno Twego istnienia, Dziękuje za Twe spojrzenie, zwierciadło Twojej uczciwości. Dziękuje za Twoje łzy, które są znakiem, że dzielisz radość lub smutek. Dziękuje za Twoją rękę, zawsze wyciągniętą, aby dać lub otrzymać. Dziękuje za Twoje objęcia, które jest szczerą gościną TWOJEGO SERCA. Dziękuje za Twoje słowo, wyraz tego, co kochasz, i w czym pokładasz nadzieję. Dziękuje! Helena Oshiro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alisaria1 0 Napisano Październik 15, 2007 Ja dzis tylko powiem Wam Kochane Alibabki... Dobranoc Dopiero wrocilismy od znajomej i jestem padnieta:-D Zosiu, bardzo dziekuje za @ Jolu, tak trzymaj Co z Belva, Medelkiem, Szarooka I wszystkim klubowiczkom za piekna poezje Są jeszcze Są jeszcze drobne serca drgnienia, dzwonków świątecznych kołysanie, uściski dłoni i westchnienia, i ciepło, które w nas zostanie... Są jeszcze złote gwiazd promienie zaklęte w małej łez kropelce, bez słów uśmiechy i spojrzenia, i radość podzielona sercem... Są jeszcze jasne, dobre znaki najczystszym piórem zapisane, co z duszy wiodą prostym szlakiem w głąb Tajemnicy Niepoznanej.... Renata Strug Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aleks_555 0 Napisano Październik 16, 2007 Nojka... Jeżeli w ciągu ostatnich 60 -ciu miesięcy nie miałaś zarejestrowanej własnej działalności,to ZUS będzie najwyżej coś koło 260 zł,przez 2 lata.Potem prawie 800.. Dowiedz się w Biurze Pracy ,czy nie przysługuje Ci dotacja na wyposażenie biura,ze środków unijnych dla małych przedsiębiorstw... To na tyle ,jak na początek mogę Ci doradzić... Przyda Ci się stanąć na własnych ...i tylko na własnych nogach. Ale jeżeli głównym celem będzie uzyskanie akceptacji w oczach M...to szkoda fatygi. Najszybszym sposobem na odzyskanie jego szacunku ,byłoby wystawienie go za drzwi z reklamówką z Biedronki na rzeczy osobiste.Ale wiem ,że tego w życiu nie zrobisz.Choć dalibóg - nie rozumiem.I wstyd mi....za to.. Pozdrawiam...Aleks. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 ALEKS...zaręczam, że nie chodzi o szacunek...przez moją własną firmę. Tak jak się dla niego natyrałam, ratowałam, byłam jego prawą i lewą ręką, jego rozsądkiem, doradcą, przeprowadzałam transakcje, opłaty,leczyłam, przytulałam, pocieszałam...no i do malarstwo...a on dziś mi mówi...że ja taka czy owaka...ja tylko notuję...bo będzie mi łatwiej kiedy we mnie zakipi...bo wiem na dzień dzisiejszy...że szuka lasek z dobrą wypłatą i \"dzieścia\" na liczniku.Właśnie mi oznajmił, że idzie spać osobno, bo nie czuje się wobec mnie w porządku...gdyż utrzrymuje kontakt z dwoma...wziął drinka i zamknął się...pewnie klika...popija i podnieca się...bo są młode , nowe i obiecujące. A czemu dziś go nie mogę kopnąć?...przeżywam szok, bo to świeżutka sprawa...jestem na etapie przemyśleń...czy...i jakie popełniłam błędy...czy udawał, że kocha..bo w takim układzie...mam poroże...na wszystkich ścianach OBECNIE ma mnie w garści...gdyż zarobiłam pieniądze z przeznaczeniem na odnowienie choć mojego pokoju(REMONT + ZAKUP szafy,gumoleum,farby)...bo straszy...tak się umawialiśmy...że skoro on tu nie chce już inwestować...pomyślałam...ok, w razie czego to będzie dla mnie...ale on w zamian miał płacić rachunki, dawać na życie i pomóc mi pomalować ściany...poza tym, przedtem nie zdradzał, że ma zamiar żyć inaczej...tzn.beze mnie i naciągnął mnie na ten droższy internet.Jak odejdzie teraz...a ja nawet na życie nie mam...to co zrobię?...kurs będzie trwał miesiąc...więc jakakolwiek praca i malowanie odpada.Też widzę jak mnie to spala...i płaczę prawie codziennie...że...za dobroć...dostałam taką podłość...i pewnie gdyby nie modlitwy...znów rzuciłabym się w wir dziwnych i łatwych znajomości, żeby ugasić ból....boli jak cholera...i nie chce przejść. Ponoć na nieudaną miłość...trzeba poddać się innej...ale to było dobre w młodości....teraz brak zaufania...włączył kontrolę...odpowiedzialność, uczciwość...i po zabawie.Młode laski nie myślą...i na takie liczy mój M. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 Pociągnę jeszcze temat....owszem są wykształcone, bogate...ale i lubią te \"przygody\" i zmiany partnerów...ponieważ się wyemancypowały...znam nawet kilka, które były bez zarzutu....które tak jak ja zostały zdradzone, odrzucone....lecz te od razu....rzuciły się w wir zdrad i nie patrzą...czy facet ma rodzinę,czy jest mądry...aby miał kasę i uprawiał dużo, dobrego seksu...i ja \"wysiadam\"....nie umiałam tak i nie umiem.Ja zakochuję się w uczynkach, intelekcie, subtelności, miłosnych rozgrywkach, uczciwości....więc już nie mam szans na tym świecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 Dziś zobaczyłam wyraźnie...że go irytuję i drażnię...był arogancki do bólu i złośliwy.Nawet próbował drzeć się, że nie ma obiadu....to ja dopiero się wydarłam....żeby sobie szedł na obiadek do tych małolat którymi jest tak zajęty i do swojego kolesia...niech mu gotują...poza tym, brzydko się wyraziłam, że coś mu się w głowie pomieszało i zachowuje się jak \"c...a \"a nie facet....bo to są zakupy z moich ostatnich pieniędzy...nie pamiętam, żeby dawał mi na zakupy....jest bezczelny...i role w związku mu się pochrzaniły. Sam prowokuje...bo mi ostatnio powiedział, że długo myślał z jakiego powodu odejść...ale nic nie znalazł...no to wiek. I takie gadki mam na co dzień...a dalej siedzi.Gdybym była niezależna....dawno choćby z mojej dumy, którą poniewiera...miałby po cichu rzeczy wywiezione do kanciapy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 Przypomniałam sobie jak kazałam mu się wynosić...już za pierwszym razem jak romansował na wiosnę z jakąś lafiryndą na czacie...co pisał i wiem że się na pewno spotkali.Wtedy szukał mieszkania i miał być koniec.Potem poszedł w zaparte...że tak tylko gadał, że to nie prawda, kocha mnie...i planowaliśmy życie od nowa....gdyby nie kleszc, który dostał ode mnie maila...do bólu go przeszywającego...i pomógł go przekonać...że nie ja jedna...czy on na głowę upadł, że tak się ze mną męczy za miskę zupy(to przechwyciłam w treści maila do M)?!!!!Wywnioskowałam więc, że skoro tak plecie...to M musiał mu się fałszywie wyżalać...może alibi w razie jak go zobaczą z laską w kanciapie?To przelało we mnie kielich goryczy. M...wyzwał mnie wtedy i paplał cały czas o tym...że teraz już nikt z jego znajomych mnie nie zaakceptuje...itd., bo rozpętałam wojnę...a on z nimi gra.Ja na to,że to oni powinni się bać Ciebie...to ty byłeś nagradzanym i znanym muzykiem...ty dajesz im salę na próby i powinni zdejmować czapki jak wchodzę. bo jestem Twoją kobietą...a ty jeszcze na mnie?!!!! Tak więc od tego incydentu....chyba oboje się ochłodziliśmy w stosunku do siebie...tak nam się wydawało...bo jak przyszło do realizacji to obydwoje płakaliśmy za sobą tylko w różnych miejscach. Wogóle to wszystko jest dużo bardziej skomplikowane...nie wszystko da się załatwić jednym cięciem.Jak jechałam do Częstochowy...ciągle pisał, że chce już , żebym była w domu...martwi się itd. Po powrocie...nagle wrócił z kanciapy...wredny...i zaczęła się kłótnia, bo ja nie lubię nie wiedzieć co do mnie ma...a jak nie wiem...to znaczy....że znów kleszcz mieszał.Od słowa do słowa i kazałam mu się wyprowadzić...płakał bardzo szczerze...już dawno nie widziałam go w takim stanie....no i tak mam ostatnio na przemian.Jestem wyczerpana i chciałabym uciec na księżyc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nojeczko Napisano Październik 16, 2007 czytam , czytam , czytam ten związek jest dla ciebie bardzo toksyczny twoj partner jest niezłym psychologiem , naciska w bardzo trafny sposób na czułe klawisze twojej duszy, w ten sposob osiąga cel bawi sie twoimi uczuciami i emocjami trzyma ciebie na tzw smyczy, ktora jak chce to popuszcza , a jak mu ciebie brak , to ja przyciąga do siebie bazuje na twojej miłości, bo wie , ze na kiwnięcie palcem wrocisz do niego jak tylko zobaczysz jego łzy'' rozpaczy'' bazuje na waszym długoletnim zwiazku, mozna powiedziec wbił ciebie w lata, podkreśla z premedytacja , ze jestes juz stara i przez zasiedzenie z nim nie masz szans na nowe zycie to on pociaga za sznurki kiedy chce i jak chce ty tego nie widzisz , bo go kochasz pogrązona jesteś w marażmie i beznadzieji obudz sie , zerwij te sznurki, ktore toba tak szarpią znajdziesz spokój Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 KOCHANA pomarańczko...wiem to....też to widzę.Dziękuję za maila.Właśnie Ci odpisałam 2 maile...drugi ze swoimi danymi.Bardzo się wzruszyła.Proszę napisz jeszcze dziś czy doszły.Ja pewnie wrócę z kursu wieczorem i tak będzie do połowy listopada.Módl się za mnie...całuję bardzo bardzo...mocno! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Październik 16, 2007 Jola pomarancza ma racje.. twoj m trzyma cie jak kukielke na sznurkach ... jest twoim panem i wladca.. a ty bidulka nie mozesz sie od niego uwolnic... Szkoda mi cie ale i rozumiem ze to nie jest takie proste aby sie z tych sznurkow wyplatac tak szybko... Powoli jednak sznurek za sznurkiem... TAK.. Dobrze ze chodzisz na kurs , jak prowadzic firme.. Sluchaj tez co ci radzi Aleks bo ona wie duzo .. Caluje cie i sciskam. Nic juz nie moge wiecej dodac ode mnie bo wszystko zostalo tu powiedziane... Tylko jedno ... Tak czesto slyszymy o tamtym kleszczu.... Ale twoj M jest OLBRZYMIM WYPASIONYM PELNYM TWOJEJ KRWI KLESZCZEM i...podejzewam ze juz ciebie zarazil... ta straszna choroba ktora kleszcze zarazaja swoje ofiary.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 kochane..belvuniu..Aleks... pomarańczki...Zofinka...copertka....alisaria....wszystko przyjęłam do wiadomości....belvuś...celnie to ujęłaś...chyba tak jest.Lecz muszę pomału te sznurki....bo znam siebie...muszę unikać szoków...bo mogę zwariować.Trawię i wyciągam wnioski.Pomału się przygotowuję na nieuniknione.Robię swoje i obserwuję go. CO firmy...wszystko się dowiem a po kursie na pewno. Bądźcie ze mną i wspierajcie mnie...proszę.Muszę szykować się na kurs.pa!...dla wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 wróciam..było sympatycznie...nawet spotkałam tam kolegę ze starej gwardii artystów...po kursie poszliśmy na piwo do knajpki, której właścicielem jest drugi kolega ze szkolnych lat.R. właśnie wrócił z USA gdzie pomagał komuś otworzyć knajpę...pogadaliśmy n.t jak w Polsce , mali przedsiębiorcy są eliminowani przez dużych...biurokracja...za duże opłaty...itd Nie miałam tremy i nie bałam się.Na razie wszystko kumam.Kurs trwa jednak 1,5 miesiąca a nie miesiąc jak myślałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kto jest Napisano Październik 16, 2007 witam! Skorpion jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych znaków zodiaku, a to z powodu "złej sławy". Wiele osób czuje przed nim respekt i bojaźń, woląc zejść mu z drogi. Często przypisuje się mu podstęp i pokrętne działanie na drodze do osiągnięcia celu. Jest zawistny, zazdrosny, chciwy. Do wszystkiego podchodzi bardzo emocjonalnie, szybko się irytuje, długo pamiętając urazy i zniewagi. Jeśli spotka się z krytyką, odrzuca maskę i pokazuje prawdziwe oblicze pełne skrajnych uczuć; od miłości do nienawiści. Jeśli czuje się zagrożony zniszczy wszystko i wszystkich na swojej drodze. Nie lubi sprzeciwu, apodyktyczny, często fanatyczny w swych dążeniach i poglądach. Jest krytyczny, sarkastyczny, uważa że wszystko wykona najlepiej sam. W swoich działaniach nie liczy się z konsekwencjami. Dla swoich bliskich jest zbyt wymagający i chłodny w okazywaniu uczuć. Jego życie jest pełne dramatycznych zawirowań i zmian, jakby przeżywał je etapami. Ma wybujały temperament i skłonność do romansów. Bez pasji w swoim życiu może czuć się bardzo nieszczęśliwy, zatruwając życie swoim bliskim, obwiniając ich o wszystko. W wyniku niepowodzeń życiowych ma tendencję do samo wyniszczania się. Kto jest spod znaku skorpiona? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 pomarńczko...miałam faceta spod skorpiona...w odpowiedniej chwili zwiałam...a on bębnił pięściami do moich drzwi. Niestety zabujała się w nim moja dobra koleżanka...sądząc, że skoro ja spróbowałam,to ona też może i ją lepiej potraktuje.Uprzedzałam ją....nie dało się.Wyszła a mąż...urodziła mu dwóch synów....z jego charakterem...zero szacunku do matki.Reżim i egoizm....w całej trójce...brak posłuchu, uczuć i wspólne jej krytykowanie wyśmiewanie i wytykanie, że jest do nich za głupia.Rozchorowała się ...nie zdążyła ich odchować....jak planowała a potem miała się rozwieźć,.Dobra dusza z niej była i atrakcyjna.Męczyli się ze sobą bo mawiała, że on dobry w łóżku.Tak z inteligentnej wesołej kobiety o pięknych kształtach zrobiła się zdradzona, sponiewierana i wychudzona rakiem postać czekająca na śmierć....miała coraz to nowsze przeżuty..i wogóle jej nie oszczędzali w obowiązkach....mimo, że się snuła i jęczała z bólu...przez dwa lata. Moja siostra jeździła tam i opowiadała mi, ż Asia ma zamiar się otruć....bo nie daje rady.Nie mogła....przerzut dopadł przewód pokarmowy nie mogła przełykać niczego....zwracała.Nawet to jej się nie udało.Walczyła potem i przegrała.Jak siostra szukała w jej szafie ubrań do trumny....miała kilka zwykłych sukienek sprzed wielu lat...poplamionych tłuszczem na świadectwo, że spędzała przy garach ....wiele czasu dając im pod nos...i , że nikt o nią nie dbał a przecież pracowała jako księgowa i zarabiała też...oprócz wychowywania dzieci i zajmowania się domem.On dopiero po śmierci zobaczył co stracił...uronił łzę ale szybko znalazł sobie następną ofiarę.Synkowie to nawet na pogrzeb nie chcieli pójść....następni do wykańczania kobiet.Wielu takich przyjaciół pochowałam....aż się chce wyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jolu--Jolenko Napisano Październik 16, 2007 Wyzdzwaniam do Ciebie i na domowy i skype.Cisza.buuu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 pomarańczko....była u mojej jedynej sąsiadki 80 lat...pani Stasi...zdjecia kiedyś pokazywałam z naszego sylwestra....musiałam odreagować.Jestem jeszcze chwilę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOLA49 0 Napisano Październik 16, 2007 acha....faceci spod barana...kwietniowi, są bardzo podobni z cechami do skorpionów...miałam....to wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jolu-Jolenko Napisano Październik 17, 2007 Wydobądź słońce z ukrycia: Jolu:D Życie jest któtkie, tak krótkie. Świat jest mały, tak mały. Mieszkamy w jednej wiosce zwanej Ziemią. Nasz najbliższy sąsied to Księzyc. Dlaczego mamy się wciąż kłócić, wciąż zwalczać z powodu kawałka ziemi, grubych pieniędzy, wyższego stanowiska, słowa, które rani? Mieszkamy w jednej wiosce zwanej Ziemią i nie jest to, jak wiesz, raj. Rok zaczyna się i szybko kończy. Czasu jest niewiele. Zrób z nim to, co najlepsze. W tych dniach obsypujemy innych mnóstwem ciepłych życzeń. Ale staną się one chłodne, jeśli nie postanowisz jeszcze dziś, że każdego dnia uczynisz coś dla innych. Co? Wydobywaj dla nich codziennie przez resztę roku "słońce" z ukrycia. Znajduje się ono za horyzontem twego serca i czeka: slońce twej przyjaźni i dobroci. Wydobądź je z ukrycia. Nie pozwól mu zajść w chmurach złego humoru, w mgle obojętności, w nocy nieufności. Wydobądź z ukrycia słońce dla każdego człowieka, którego spotkasz w tym roku. Przyjmij go do swojego życia jako prezent, dar, prawdziwą radość. Wtedy bycie razem stanie się świętem. A przecież nie chodzi o nic innego jak o szczęście, o święto w każdym ludzkim sercu, także w twoim. Phil Bosmans Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość -Życze Ci pokoju Napisano Październik 17, 2007 Jolu! Życze Ci pokoju ::D Życzę ci uważnych oczu, które dostrzegą drobne sprawy naszego dnia codziennego i stawią je w prawdziwym świetle... Życzę ci takich uszu, które wyłapią wszelkie przemilczenia i półtony... Życzę ci takich rąk, które nie będą się długo zastanawiać, czy komuś pomóc... Życzę ci odpowiednich słów w odpowiednim czasie i życzę ci kochającego serca, któremu pozwolisz się prowadzić przez życie, aby wszędzie tam, gdzie ty, był i twój pokój... Życzę ci miłości, szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, wiele dobroci, przez którą człowiek każdego dnia staje się kimś więcej... Życzę ci odpowiedniego wypoczynku i dobrego snu, bo to jest bardzo ważne... Życzę ci takiej pracy, która sprawia radość i pozwala żyć dostatnio... Życzę ci spotkań z takimi ludźmi, którzy będą cię kochać, którzy w chwilach trudnych dodadzą ci odwagi, którzy cię pocieszą, gdy przyjdzie na ciebie godzina smutku. Tego wszystkiego życzę Tobie i to ci przekazuję w moim znaku pokoju. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jest ktoś... Napisano Październik 17, 2007 ......Jolu Jest Ktoś, przy kim mogę być sobą. Mogę opowiadać o moich marzeniach, pragnieniach i nadziejach, a także o zwariowanych pomysłach Mogę płakać i śmiać się głośno. Mogę przetoczyć się przez pokój w szalonym tańcu. Mogę być szczęśliwy i nieszczęśliwy, pewny siebie i zupełnie z siebie niezadowolony. Nie muszę wkładać maski, lecz mogę być taki, jaki naprawdę jestem i jaki w danej chwili się czuje. Rainer Haak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zofinka 0 Napisano Październik 17, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22 Napisano Październik 17, 2007 :-D 11. Zgoda, dobroć i solidarność w społeczeństwie. [szanuj sąsiada; szanuj innych; bądź solidarny; bądź dobry dla innych; bądź miły; kochaj bliźniego; żyj w zgodzie] 12. Moralne życie społeczeństwa. [żyj moralnie; brzydź się pornografią; Bóg Cię kocha] 13. Poprawienie humoru narodu. [bądź szczęśliwy; jest fajnie; masz dobry humor; uśmiechnij się] 14. Wiara w zmiany i coraz lepsze jutro. Optymizm w społeczeństwie poprawi jego wydajność, przez co poprawi się jakość jego życia. [jutro będzie lepiej; są pozytywne zmiany; będzie lepiej; sytuacja się poprawia] Wojciech MANN:-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach