Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Gość usmiec 22
Kochana Alisario! Racja, w małżeństwa nie można się wtrącać... Ja przeżyłam to na własnej skórze jak powiedziałam koleżance, ze męża jej widziałam w kawiarni z młodą kobietka... Teraz obgaduje po całej ws, ze niby to jestem starą idiotką .. A maż jej nadal się obściskuje z ta młodszą...:-D Troszkę Ci zazdroszczę takiego męża... Tylko nie rozumiem dlaczego nie czujesz się w pełni szczęśliwa... jeśli nie chcesz nie odpowiadaj... Przepraszam pytania nie było.. Pozdrawiam wszystkie panie w klubiku.... "W życiu są dwa rodzaje dni: jeden dla ciebie, jeden przeciw tobie. Gdy nastaje dzień dla ciebie, daj się ponieść szczęściu; gdy nastaje dzień przeciw tobie, znieś go cierpliwie" Życie każdego człowieka jest baśnią pisaną ręką Boga. Życie jest jak młyńskie koło - cała sztuka polega na tym, by zatkać nos, gdy jest się pod wodą i nie dostać zawrotu głowy, gdy jest się na górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do naszego myślenia...co lubi nasz facet...to owszem czasami dają jakiś grymas na tak lub nie ale jakby to oni sami napisali tyle pozytywów...uwierzę...inaczej nie.Ja myślałam ,że swojego znam...i tak jest ale znam to, co chciał żebym znała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha...jeszcze usłyszałam:...\"kolega mi mówił, że jak baba zna Cię jak własną kieszeń...to od takiej trzeba uciekać\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
Jolu, ja tez słyszałam to powiedzenie... Hihihi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
Oj chojracy Ci nasi mezczyzni.. Ale tylko w gebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
O mężczyznach... Szepczesz mi do ucha:,, Przecież kocham Cię. Przytul mnie mocno Kochana...nie wierzysz? Lola mylisz się..." Mówisz:,, To nie będzie bolało maleńka, przecież mnie znasz kochanie... Mała, popatrz mi w oczy... Od seksu Ci się nic nie stanie!" Targają mną sprzeczne uczucia, lęk i niepewności. Co będzie po tym...Żal czy upust radości...? Mówisz:,,To tylko pogłębi nasze uczucie Lolito..." Dałam się, odszedłeś... A co z naszym uczuciem? ,,Widzisz głupia teraz wisi mi to...." Sarkazm....choć jednocześnie przestroga dla dziewczyn.... Autor: Gothic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola.... to co napisałaś , zamurowało mnie! Nie wiem , co mozna powiedzieć w tym wypadku..... tylko dziwię się , że to znosisz..... Ja jestem singlem , z wyboru , bo .... mnie raz tylko facet powiedział \"za stara jestes\".... żadnemu więcej nie dam się ponizyć, potraktować jak zuzyty towar!! Teraz wyznaję zasadę , że jak chcę się napić piwa , to nie lecę kupować całego browaru!!! do sklepiku , po jedną puszeczkę i chwatit!!!! Takiego farta , jakiego ma Alisaria , ........ szczęście trzeba mieć, naprawdę! może ma taką karmę? może sobie w poprzednim życiu zasłuzyła? cieszę się , że jest szczęśliwa :) Jolu , czytałam wszystkie twoje wpisy i myslę , że zamiast zanosić modły pod niebiosa , powinnaś wziąć sprawy we własne ręcei uporządkować swe życie.... napewno bedziesz wiedziała jak..... znasz układy , prawda? posyłam ci pozytywną energię , myslę , że sobie poradzisz...😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
Witam.WBW! Zycze miłego ranka:) Pociągnę wczorajszy temat. Jeśli chodzi o naszych chłopaków,to zgadzam się jest dożo skurwieli i oszustów czy kłamców a i w Zofianki przypadku cham się nawet znalazl ... Rozumiem Was kobiety.. Moj zaliczał się do tych skurwieli, w oczy świecił a kłamał w żywe oczy... Odeszłam bo wykapowałam.. Teraz jestem od 8 lat w związku z facetem starszym o 9 lat... Jest to człowiek stateczny, uczciwy i wiem , ze mogę na mim polegać... Jest takie powiedzonko przez żołądek do serca mężczyzny... Ja nie umie gotować za dobrze, mój wybranek mi w tym pomaga i zgadzamy się super... pa.pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
Jesień Jesień, złote liście niesie. Te czerwone liście są szalone, A brązowe-spadły Asi na głowę. Kolorowe, zielone, żółte, rdzawe, spadły na uschniętą trawę. Jesień, piękne kwiaty niesie. Astry, chryzantemy i wrzosy wczesnym rankiem pełne rosy. A jesień, kosz grzybów niesie. Borowiki w dwa koszyki wskoczyły. Rudy rydz W trzeci koszyk-hyc. Kasztany i żołędzie, Co z nich będzie? Ludziki, grzybki, jeżyki, koniki! Wiewióreczka mała orzeszki w dziupli schowała. Będzie z nich w zimie korzystała. Niektóre ptaki odleciały, a te, które zostały nie będą już nam tak pięknie śpiewały. Ewelina Plewik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dobrego czlowieka juz od 33 lat ale znudzil mi sie okropnie.. i przez ta nude tez nie jestem jakos specjalnie szczesliwa.... ale na sama mysl zeby mu cos sie niedaj Boze stalo... cala moja milosc wraca z powrotem.. O tym co pisze Jola... nie wiem z wlasnego doswiadczenia bo mnie to nie dotyczy.. Moj mnie kocha i wciaz mi to okazuje.. Zawsze mi mowi ze ze mna sie nie nudzi.. . Fakt ze jestem troche \"teatralna\" :-D Jolu na twoim miejscu znalazlabym sobie jakiegos uczciwszego faceta.. Jestes jeszcze mloda i ladna.. ale jezeli poczekasz w tych mekach dluzej to juz szanse beda nie te.. Mnie moglby ktos oszukac tylko raz... drugi raz nie mialby juz okazji.. Moze mimo wszystko kocham siebie....? Mowia zeby umiec kogos kochac trzeba nauczyc sie kochac samego siebie... Cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominaja
Moje miejsce -Jest takie jedno miejsce na świecie,. -Do którego biegnę nocą we sine. - Ogrody tam kwitną zima i w lecie, -Tam życie wesołe, spokojne toczy się. *** -Tam ptaki koncerty za darmo wydaja, -A drzewa w podzięce się zwinnie kłaniają, - Tam słońce święci tak jasno, - ze w wodzie odbija się blask. *** -Tam ludzie są bardziej życzliwi, -Tam bardzo milo upływa czas, -Jedno jest tylko takie miejsce, -jedno jedyne miejsce z miejsc. Autor BOZENA Napiszcie prosze w dwóch zdaniach jak podoba się wam ten Wiersz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BELVUNIU...ja jestem bardzo podobna w ocenie siebie teraz więc nie jest tak całkiem, że siebie nie lubię....ale wcześniej byłam trochę wyniosła...co wg.mnie było obroną przed wścibskimi i atakującymi...ale teraz po \"oświeceniu\"...zrozumiałam...że być może atakowano mnie...bo wg.ludzi nie dawałam dobrego przykładu we wszystkim a jedynie wybiórczo...i ta moja wyniosłość ich drażniła.To był etap z przed kilku lat....bo teraz jestem innym człowiekiem....myślę inaczej...i chcę do światła a nie do mroku.Niestety mojego partnera poznałam w okresie mroku....czyli ślepego zapatrzenia w swoje racje...życie na żywioł...bez liczenia się z konsekwencjami.....i widzę wyraźnie, że dalej tak nie chcę i nie dam rady żyć.On został gdzieś w krainie chłopięcego buntu a otacza się głupszymi od siebie i pazernymi na pieniądze,kochanki itp. poza tym czerpią jak wampiry jego wiedzę...nie muszą robić kursów...jak my...a jeszcze nim rządzą jakby byli chlebodawcami a on narzędziem...i krew mnie zalewa jak to widzę...więc nie wytrzymałam i napisałam im maile jak ich widzę....bolesną prawdę do szpiku kości. Na tyle to nimi wstrząsnęło, że zaczęli przy każdym kontakcie,mówić mu...żeby zwiewał ode mnie, bo jestem tą \"be\", która ich rozszyfrowała i jeszcze śmie im zwracać uwagę i niweczyć ich plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolu a moze moglabys gdzies uciec? Facet jezeli cie kocha to pojdzie za toba a jezeli nie to zostanie ... Jezeli cie nie kocha to nie bylo czym sobie zawracac glowy..jaki by nie byl wspanialy to i tak nie twoj ale jezeli popedzi za toba to bedziesz miala dwie korzysci: pierwsza to ze upewnisz sie o jego milosci a druga to ze pozbedziesz sie tego nieprzyjaznego \"towarzystwa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapominajo wiersz jest OK :-) Ja tez mam takie miejsce ale nie na tym swiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowcip o krotkowidzu
Slyszalam kiedys dowcip o krotkowidzu,ktory zgubil w nocy klucze.Szuka ich pod latarnia.Jakis przechodzien ofiarowuje sie z pomoca,wpierw jednak wypytuje:"Czy jest pan pewien,ze tu je pan posial"? ."Nie---odpowiada krotkowidz--ale tu jest jasno". Jolu ,nie szukasz czegos tam,gdzie istnieja szanse na pomyslny wynik,ale tam,gdzie jest najporeczniej. Nie zamierzaj dluzej tkwic w takim bagnie. Zaslugujesz na zainteresowanie,czulosc,oparcie i opieke ze strony dobrego mezczyzny.Nie marnuj zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytałam wasze głosy nie wiemy , jakie są układy mieszkaniowe tych dwojga czemu Jola ma uciekać? czemu nie on? nie wiemy bardzo wielu rzeczy , które dzieją się między dwojgiem nie znamy zalezności i nie wiemy rzeczy najważniejszej: czy Jola naprawdę chce coś zmienić? bo może ona nie chce? belvuniu 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HDRwalls.com
to dla wszystkich Pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...wiecie co, kobiety....?Tak się składa, że te piękne cechy o jakich marzę i chciałabym zobaczyć u mężczyzn....macie Wy.....nie oni....i to jest problem.Ja nie lubię podlegać mężczyznom ani nikomu...dlatego w tym świecie mam pozamiatane....bo nawet w pracy potrafiłam zbyt celnie przedstawiać swój punkt widzenia...co nijak ma się z wymaganiami i oczekiwaniami szefów płci męskich....a już nie do pomyślenia...żeby ktoś próbował mnie molestować w jakikolwiek sposób...a zdarzało się....i potraktowałam ich po męsku. Chcę powiedzieć, że pewne typy kobiet mają takie życie...gdyż mają coś do powiedzenia...leży to w ich naturze....wiodą życie sprawiedliwych i tego oczekują od innych.Przestępstwem jest...że jestem kobietą...a te mają na innych kontynentach wiele cierpień...ja natomiast nie zwykłam cierpieć wtedy kiedy nie chcę, chyba , że jak mam na to ochotę....i jak spotykam faceta, który prowadzi ze mną gierki, bo jest niedowartościowany, który mnie zwalcza nie fair play...to ma problem....bo to ja pierwsza się buntuję...a potrafię oddać po trzykroć i to wcale nie fizycznie....a to jeszcze bardziej ich rozjusza....bo znów baba rządzi...no i zmierzam do sedna....zaczyna się \"jazda\" Ich najważniejszy problem polega na tym....że jestem w pierwszej fazie sobą...tzn...kura domowa, kucharka, pielęgniarka,sprzątaczka, praczka,w tym czasie jestem też artystką,uprawiam działkę,załatwiam sprawy urzędowe, piorę ich skarpety,jestem klownem,piosenkarką...odstawię też szow jak zechcą łącznie z tańcem, przy tym przyjaciółką...bo umiem słuchać, pocieszycielką,przeprowadzę intelektualne rozmowy, pooglądam telewizje z lubym, poczytam, zaproponuję prawie zawsze nową rozrywkę poza domem...i nie męczę się tym, bo kocham życie, żyję szybko i jak mnie ktoś kocha mogę zrobić jeszcze więcej....tylko wymagam jednego.....bezwzględnie wierności i zauważenia tego co robię....a jeśli nie.....może zagrzmieć, nagle się rozpadać...wiać nudą i pustką....bo podświadomie to wytwarzam....choć nie jest to dobre....ale potrzebne...żeby pokazać mu inny wiatr....niekoniecznie dobry. Zawsze byłam wielką ekspresją....uczę się tonowania życia....udaje się i w tym momencie pojawiają się sępy...jego koledzy...których zaloty odrzuciłam kiedyś....moja energia ich przytłacza...następni niedowartościowani z gałązki M....którym coś odbieram, bo po pierwsze....mają zakaz wstępu do mojego domu...gdyż usiłują wmówić ...że jestem za stara dla niego...a jakoś parę miesięcy temu świetnie się bawili w moim towarzystwie....gościli wpieprzając moje potrawy i zalotnie się uśmiechali.Teraz jak już ukradli nam wszystko....rządzą nim jak narzędziem....do ich usług....a osiągnęli to podstawiając mu panienki, rozpijając....kto wie czy mu czegoś nie wrzucali do wódki, że robił wracając od nich straszne rzeczy nie mieszczące się w normach moralnych i nie w jego stylu i charakterze. Nie mogę im tego udowodnić....ale ja im jeszcze obrzydzę życie....bo może szybko się załamuję ale moim orężem jest wytrwałość, prawda , sprawiedliwość i lubię takim facetom postawić kropkę nad \"i\"za każdą cenę, bowiem zniszczyli mi wspaniałe 11 lat...moich, naszych, naszej niedoli w dorabianiu się a są tak bezczelni, że jeszcze mnie straszą układami w elitach. M...powiedziałam...kiedyś cię złapię na zdradzie....zostanie z ciebie tylko kurz.Póki co modlę się o to,żeby jego oczy otworzyły się bo na razie ubliża mi sam fakt, że takie koszmary...kolesie....są dla niego ważniejsi ode mnie...i tak się ich słucha....i prawie jak ten piesek aportuje a przecież jest wielkim człowiekiem...chcieliby mieć choć jedną cząstkę jego mózgu...dla własnego rozumku....a mój M....ECH, zakochałam się w jego genialnym mózgu....nie w ciele, nie w wadach, które ma i miał, nie w dobrym sercu...ale właśnie w jego geniuszu...niedostrzegalnym zwyczajnym chłystkom...którzy są od 11 lat prześladowcami w naszym związku.Wcześniej...śmiali się z niego i padały obraźliwe epitety....bo był inny od nich czyli debil.Teraz tego tzw.\"debila\" pilnują jak mafiozi....bo z niego czerpią...tak go zakręcili, że on uwierzył, że to oni są wielcy a on nikim.Nie wiem czy wiecie co mogę czuć....mając kilka męskich cech...bo bym zgrzeszyła a chcę wyplenić z siebie nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha...Najgorsze jest to ,że M jak wraca do domu...zwraca się do mnie ich powiedzonkami i zagrywa ich prymitywnymi zagrywkami, cytuje ich ulubione głupawe zdania i nienaturalnie błaznuje tak jak oni...a ja ich nie znoszę i to dla mnie największa kara....bo w nim widzę ich samych.W dodatku on....zamroczony alkoholem jest święcie przekonany, że jest \"cool\".....nowe wcielenie amanta i pożeracza niewieścich serc...a oni mu wykrzykują na maile i na próbach....chłopie zostaw ją!Świat jest pełen lasek gotowych do....... ....\"z jedną babą tyle lat?!!!!!....chyba Cię po.....ło\"Przecież ty młody jesteś.....zobacz na nas.....\"ru....my\" ile wlezie. Słyszałam nie raz te teksty....bo mam pracownię obok. Nie dziwota, że mój M....mówi, że cierpi....bo nie wie czego chce. Dla mnie jest to jasne....żyje między tym, czego ONI chcą a tym co chcę ja.Powieziałam...wybrałeś kumpli....i kiedyś będziesz za mną płakał ale do mnie nie ma powrotu....zresztą rzadko bywałam sama...nawet jako bezrobotna.To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech22
Jolu! Ja Ciebie rozumiem doskonale... Strasznymi diabłami są Ci buntownicy... Mozę on nie jest taki winny jak Ci z którymi przystaje... Ale i na nich przyjdzie kryska... On to tez zrozumie... Tylko może być już zapozno.. Moze Ty nie będziesz chciała już spojrzeć w jego stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolusiu
każda rada cenna ale Twoj M swój rozum ma ...dzieckiem nie jest.. winny że słucha kolegów i nie ma własnego zdania ...nie idzie za głosem serca i nie wie co dobre ,gdyby mój syn miał taką jak Ty ...wdzieczna była bym Bogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoluJolenko
Znam podobna sytuacje,tylko z ta roznica,ze to kobiecie odbilo. M zaprosil do domu specjaliste bez jej wiedzy,rzekomego znajomego.Zostal bardzo mile ugoszczony.Wywiazala sie dluga owocna rozmowa."Zlamal"kobiete.Zaprosil ich obydwoje na terapie. Zmienila sie nie do poznania ,oczywiscie na lepsze.Tworza bardzo udana pare.Wiesz jak ona mowi? "MM mnie uratowal." To jej wyznanie slyszelismy wiele razy na naszych wieoosobowych spotkaniach.Po takich slowach M mial zawsze lzy w oczach. Kocha ja nad zycie.Pomyslec,ze tyle ma za soba!Pomyslnosci Jolu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój potrzebuje dobrego psychologa...ale wiem, że nie pójdzie...on boi się własnego cienia jak jest trzeźwy...a nie znam nikogo kto przyszedł by do nas.kilka lat temu to ja wylądowałam na terapii...tam dowiedziałam się, że to on stanowi nasz problem i powinien jak najszybciej się stawić...jednak zaparł się i absolutnie nie chciał,buntując się...że z nim wszystko w porządku. Potem już było coraz gorzej a ja sądziłam, że jak wszystko jest na \"nie\" tzn.że mnie nie kocha i nie zależy mu....stąd ucieczki na plenery....sądziłam, że jak się wytęskni to się jakoś poukłada.Nic bardziej mylnego...w tym czasie kolesie wykorzystali jego samotność beze mnie na maxa.A ja zobaczyła do czego się posunęli....to oczu miałam wielkie ja denka od butelek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolu-Jolenko
To jest jego problem! Porozmawiaj w pobliskiej Poradni.Wierze,ze ktos sie zgodzi.Nie wiem,czy stac Cie na prywatnego?Jemu ktos musi do tego zakutego lba "poswiecic" i naswitlic problem.M nie widzi,bo go nie chce widziec.Podobnie jak alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego im tak zalezy aby ciebie odsunac od niego??? Co on brat?? Czy robia to z czystej przyjemnosci aby kogos skrzywdzic? Ja sie dziwie ze jeszcze z nim jestes.. Warta jestes lepszego zycia dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×