Gość mietka99 Napisano Grudzień 6, 2009 Właśnie wrócilam z obchodu lub jak mówi moja wnuczka z lumpek.Tak też polumpiłam się troche,byłam ponad 1,5 godz z kijkami zjadłam sobie sałatkę z kurczakiem u Greka odwiedziłam moją zamęzna koleżankę i wyszłam cała happy że już nie mam męża (rozwiodłam się po 23 latach "szczęśliwego" małżeństwa0 i nikt mi nie marudzi ,nie blokuje moich myśli ,czynów.Naładowana energią zasiądę przed telewizorem i aby obejrzeć "dom nad rozlewiskiem" Wolę jednak książkę choć serial jest dobrze zrobiony.Czytałyście " Stateczną i postrzeloną" Moniki Szwai -Tematyka podobna tylko akcja w Karkonoszach,fajnie się czyta,dobre na deszczową pogodę.ąAle wracając do tematów damsko męskich u mnie w pracy jedna z koleżanek utrzymuje już ponad 8 lat chłopa nieroba(Podobno nie może znależć pracy-pewnie syndrom Ferdka kiepskiego)spełniając jego wymagania aby ją nie opuścił.Wyobrażcie sobie baba po ca łym dniu pracy pędz do domu wykańcza obiad który wieczorem ugotowała ,sprząta pierze i jeszcze w gotowości seksualnej. Może ja mam błędne pojęcie małżeństwa ale dla mnie to chore.Wole być sama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 6, 2009 ja tez oglądam ,,Dom nad rozlewiskiem,, . Pierwsze odcinki jakos nie bardzo mi się podobały-ale teraz sięrozkręcił i jest bardzo sympatycznie. Byłam dzisiaj u koleżanki , poszliśmy z męzem. Ma duzo więcej kasy od nas. Trochę smutno mi się zrobiło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Grudzień 6, 2009 Mietko ja znam taka kobiete tez.. One chyba to wola od bycia samej.. Nie dziwie sie za bardzo choc ja nie wiem co wolalabym.. bo nie jestem sama.. Raz tylko rodzina wyjechala na miesiac wakacji.. i poczulam ten bol.. Akurat wtedy gdy ja kogos najbardziej potrzebowalam to zadna z moich tysiaca psiapsiolek albo nie mogla.. albo jej nie bylo... albo cos tam jeszcze. Ja lubie samotnsc ale z ta pewnoscia ze ona nie bedzie na zawsze.. Wtedy jest mi dobrze samej. Pozdrawiam wszystkie babki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Grudzień 6, 2009 Herbatko, nie badz smutna.. Nieraz tak jest ze ktos ma wiecej od nas.. Wazne jest tylko bezpieczenstwo, milosc i zdrowie.. a kasa to taka przyjemnosc.. Popatrz.. ty masz zloto w rekach. TWOJ TALENT. Czy twoja kolezanka tez moze sie tym pochwalic?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mówi sięże Napisano Grudzień 7, 2009 Meżczyzna pod pewnym względem do zludzenia przypomina sprężynkę.Raz się oddala od partnerki,raz przybliża.Kobiety często mylnie interpretują odsuwanie się męźczyzn,poniewaz same tak się zachowują zupełnie z innych przyczyn.Tzn.jeśli przestaje mu ufać,czuje że on nie liczy się z jej uczuciami,zranil ją,więc być może zrani ją znowu,lub gdy zrobił coś,co naprawdę ja rozczarowało. Tymczasem męźczyzna może kochac partnerkę i darzyć zaufaniem,ale jednak czasami odczuwa potrzebę oderwania czy uniezależnienia się.Oddali się jednak tylko do granic wytrzymałości spręźynki,a potem w jednej chwili znajdzie się znow blisko.Po okresie oddalenia wraca dokładnie w to samo miejsce,z którego poprzednio wycofał się,i nie potrzebuje czasu,by uczyć się zażyłości. Kobiety muszą zrozumieć to,a jeśli nie,niestety będzie niezgoda. Nie postępować jak oni,bo to tez nic dobrego nie wróży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 7, 2009 Kobieta jak będzie chciała oddalic sie na jakiś czas ,dla higieny psychicznej/tak zrozumialam?/ ,to facet będzie robił sceny zazdrości. Niech spadają . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 7, 2009 uff...ależ ciekawa dyskusja, co osobowość to odrębna interpretacja. Wszystkie tematy mi się podobają ale ja jestem z tych co często coś dopada więc może ujmę się teraz za osobami, które deczko są rozczarowane brakiem kasy lub nierówną rolą między kobietą a mężczyzną. Najbardziej podobna jestem do belvy.....też lubię samotność pod warunkiem gdy mam komfort psychiczny, że jest ktoś w moim życiu, ale np. wyjechał na jakiś czas.....super sprawa.Ja od razu mam setki spraw, które sprawiają mi przyjemność....chce mi się śpiewać, tańczyć, łazić gdzieś,korespondować, malować, robić zakupy, sprzątać.Tylko gotować mi się nie chce dla jednej osoby więc nie gotuję.Tamten stary układ, pasował mi, bo on się spełniał, siedział większość lat w domu, w drugim pokoju i nie miał zastrzeżeń, że sama organizowałam sobie wolny czas.To, że coś nie gra, było nie do rozpoznania.Po prostu był koncert pierwszy, dziesiąty, dwudziesty w czasowych odległościach i ja ciągle słyszałam....idź sama kotku, ja mam dużo pracy.Chcesz jechać....jedź...ja nie pojadę, bo mam dużo pracy.Potem się okazało, że to była część prawdy, bo ta jego praca to były panienki z czata z którymi randkował, świntuszył i umawiał się w realu w swojej pracowni muzycznej.Mam wielki żal do niego i do siebie, że nie byłam czyjna i taka naiwna w miłości do niego.Może dalej bylibyśmy ze sobą ale się wydało a jak się wydało to pokazał swe inne oblicze do samego dna moich ran i dlatego nie zaufam już chłopom.Jak po roku napisał, żebym mu opowiedziała jak dałam sobie rady, gdy odszedł z kochanką....to mu powiedziałam, żeby się walił w swój durny łeb jak ja mu coś opowiem i to był definitywny koniec. Pisałam teraz o byłym, z którym byłam 11 lat i mieliśmy bardzo wielkie i ambitne plany.Co roku mi powtarzał, że on nie szuka już żadnej baby, bo też już nie ma ochoty zmieniać, starzeje się i brzydnie....tak mówił o sobie, chciał być ze mną i powiedział, że niczego mi nie brakuje mimo upływu lat a potem nagła zmiana o 360 stopni i jak już odkryłam jego romanse zaczął być bezwzględny.Nie poznawałam go. Myślę, że to po nim nadal mam depresję i jestem w szoku, że mężczyźni są tacy fałszywi i nietrwali. Co do pieniędzy....hm.Myślę, że one bywają i to wszystko. Większość życia więcej wydawałam niż miałam.Nieraz żyłam nieskromnie i zastanawiałam się skąd mi się to wzięło, przecież miałam niewielką pensję.Okazuje się, że można zaoszczędzić na wszystkim.Kiedyś liczyłam tak: ilość chlebów i cena razy 7 dni +razy cztery tygodnie....i tak z każdym asortymentem potrzebnym do kupienia i zjedzenia.Jak się zawzięłam, żeby sobie coś kupić lub gdzieś pojechać to miałam odłożone pieniądze z głodowej pensji.W większości żyłam na gęstych zupach, które gotowałam na kościach schabowych i skrobałam z nich mięso jako wkładka do zupy.Był okres,że przepoławiałam papierosy na pół i paliłam je w szklanej fifce.DUŻO dużo pomysłów mogłabym tu podać łącznie z przepisami kulinarnymi.Na prawdę można uciułać na wakacje, pod warunkiem, że nie ruszymy tych pieniędzy do wakacji i schowamy je przed mężem i dziećmi nic im nie mówiąc.To konieczność:))) herbatko....nie ulegaj złudzeniu o czyimś bogactwie....bogatym się bywa a nie jest się bez przerwy.Są to okresy, w których nagle z różnych źródeł wpada nam kasa i możemy też przyszpanować.Jak ostatnio wyjęłam 2.000 zł (pożyczka w zakładzie) dla pana od zakładania gazomierza i junkersa i jak powiedziałam, że mogę zapłacić gotównką nie więcej niż 800 zł... to ten pan, przechwalający się wcześniej jakie to miał samochody w swoim zyciu, nagle wybałuszył gały na mnie i zdziwiony zapytał czy ja kogoś nie okradłam? U mnie w pracy wszyscy mają domy albo właśnie wzięli kredyt na budowę.Pan inżynier, co się buduje nie może słuchać jak mu opowiadam, co sobie kupuję, że np.byłam na wycieczce....bo on jak przychodzi wypłata nie ma już nic na rozrywki i jeszcze się stresuje czy banki nie podniosą procentów.Nie może nawet wyjechać z żoną na wczasy.Tak więc bycie bogatym zależy od gospodarowania celem i pieniądzem.Ja nie chcę domu , bo niedługo trzeba będzie go sprzątać a tu wiek nie ten i siły nie te.Dlatego w miejsce kredytu na dom mam mniejsze kredyty dopasowane do mojej wypłaty ale ja zostawiłam sobie nieco więcej niż wyliczam na jedzenie, tylko trzymam się grafika wydatków....powodzenia herbatko:))) Poza tym masz jeszcze talent od Pana Boga....po to by się cieszyć nim, poznawać ludzi, wyjeżdżać i czasem coś sprzedać....no nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 7, 2009 a z tą sprężynką to prawda...chciał wrócić...przyznał się, że cierpi, że już wie co stracił....ale czemu takim kosztem...moim kosztem??? Ja przepadam za serialem "Dom nad rozlewiskiem".Szkoda, ze jest raz w tygodniu i tak krótko trwa. mietko....wygrałaś życie....a w dodatku umiesz się sobą zająć i sprawiać sobie radości....bravo!!!!Kijki też zakupiłam....wybiorę się do lasu jak spadnie śnieg.Nart w tym roku nie kupię.....muszę wytrwać na odtrutce nikotynowej i zapanować nad astmą, sercem i nerwicą.....potem zobaczymy. Dziś idę na basen.....za pół godziny jedziemy autem z M (NIE MYLIĆ Z MĘŻEM):))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pieniądze źródlem problemów Napisano Grudzień 7, 2009 Na początku swej wspólnej drogi jesteśmy biedni.Dorabiamy się.Pieniądze stanowią przyczynę niepokojow. Potem stajemy się bogaci,czy bardziej zamożni,to zauważamy,że niewiele otrzymujemy w sferze uczuć.My kobiety stajemy się bardziej świadome naszych pragnień emocjonalnych. Uczucia są ważne.Przypomina to szklankę,która zależnie od tego,jak na to patrzymy,jest albo do połowy pełna,albo w polowie pusta. Mamy roźne potrzeby emocjonalne.W związku z tym pieniądze nie rozwiązują problemow emocjonalnych. Nojka,trafilaś na kurwiarza i manipulanta.Ciesz się dziewczyno,ze to już przeszłość.Pokazałaś swoją klasę. Jeśli nie ma zaufania w związku,nie ma też i tego związku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mieta99 Napisano Grudzień 7, 2009 ja jak filip z konopii, ala zapytam cie nojka, jesli mozesz odpowiedz, dlaczego nic nie piszesz o swoim pierwszym mezu, tez byl lajdak? czemu wasz zwiazek rozwalil sie? A moze to cos z toba nie tak? Jak rozumiem masz za soba dwa zwiazki malzenskie i trzeci nieformalny. jesli moge tak napisac, byc moze mialas wiecej takich zwiazkow. Nie doszukuje sie czegos zlego, w tym wszystkim ale czy ty nie jestes tez odpowiedzialna za nieudane te zwiazki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mietka99 Napisano Grudzień 7, 2009 Najeczko tak wygrałam życie bo przeżyłam 2o lat temu chorobę nowotworową,rok temu operacje serca. tak wygrałam życie bo już nie muszę przejmować sie humorami "pana męża "i cieszyć się światem. Pieniądze są potrzebne i tak jak wspomniałyście im więcej wydajesz tym one szybciej napływają.Ja nie mam za dużych dochodów ale to co mam musi mi wystarczyć nażycie i na"rozpustę' .Osoba sama może zupełnie nie żle przeżyć za 400 zł.nie licząc opłat. Wczasy -a działka u koleżanki,krewni na wsi którzy jak ich odciążysz w lecie to dadzą kąt do przespania .Ja mam ten komfort że mam krewnych w leśniczówce więc jadę do nich ,poreperuję coś w domu coś im uszyję ,wysprzątam a oni mi dają wikt i jak wracam po urlopie do domu to moja córka odbiera mnie wyładowanym po brzegi różnymi specjałami samochodem combi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mietka99 Napisano Grudzień 7, 2009 Najeczko tak wygrałam życie bo przeżyłam 2o lat temu chorobę nowotworową,rok temu operacje serca. tak wygrałam życie bo już nie muszę przejmować sie humorami "pana męża "i cieszyć się światem. Pieniądze są potrzebne i tak jak wspomniałyście im więcej wydajesz tym one szybciej napływają.Ja nie mam za dużych dochodów ale to co mam musi mi wystarczyć nażycie i na"rozpustę' .Osoba sama może zupełnie nie żle przeżyć za 400 zł.nie licząc opłat. Wczasy -a działka u koleżanki,krewni na wsi którzy jak ich odciążysz w lecie to dadzą kąt do przespania .Ja mam ten komfort że mam krewnych w leśniczówce więc jadę do nich ,poreperuję coś w domu coś im uszyję ,wysprzątam a oni mi dają wikt i jak wracam po urlopie do domu to moja córka odbiera mnie wyładowanym po brzegi różnymi specjałami samochodem combi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 7, 2009 męża miałam jednego....zaraz niech policzę ile lat temu...30 lat temu i z tego związku mam córkę 30 lat ale z mężem żyłam tylki i aż 5 lat, bo znęcał się nade mną gdyż był alkoholikiem.Ostatni partner również był alkoholikiem tylko skrytym i okresowo nieczynnym.Ostatnie 2 lata przed rozstaniem wklewał dzień w dzień małą wódeczkę i poprawiał neseserkiem piwa.Widziałam po butelkach.Oczywiście nie wykluczam jakiejś swojej winy, bo nie ma osób idealnych i pewnie kij by się na mnie znalazł:)))Największą jednak moją winą jest to, że nie mam już 18 lat:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 7, 2009 Czy mieta99 i mietka99 to ta sama osoba? Wolałabym żeby nie. Nojeczko- jaka twoja wina????????? Nie jasteś niczemu winna-chyba tylko tego że ufałaś mężczyznom i szukałaś uczucia. dobre i ufne kobiety dostaja od życia w kośc . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 7, 2009 Jeszcze jedno przyszło mi do głowy: Nojko-czy wiesz ile będziesz miała kasy którą przedtem wydawałaś na fajki?????? Na pewno niezła sumka - i to na pewno jest motywacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Nojko, herbatka ma racje...JAKA TWOJA WINA????? Ty nie masz zadnej winy ze ktos siega po alkohol!!! Nie daj sobie tego nikomu wmowic!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka136 Napisano Grudzień 7, 2009 polecam na prezent :) http://www.allegro.pl/item845950634_kalendarz_z_twoimi_zdjeciami_idealny_prezent.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość więcej kultury Napisano Grudzień 8, 2009 do mieta 99...czy jak ci tam inaczej.Jesteś obrzydliwa. Jak można tak bez pardonu wlazić w czyjeś życie osobiste? Co cię to obchodzi ilu partnerów ktoś ma,miał... Powinno ci być bardzo glupio.Nie mąć!Nie interesuj sie życiem Nojki. Będzie chciała coś więcej powiedzieć,to powie.Już to zrobiła.Szanuj ludzi! Więcej kultury i taktu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga 50 + 0 Napisano Grudzień 8, 2009 Witam widzę ,że sporo przybyło nowych dziewczyn bo napewno temat do pisana jest ciekawy, bo każda z nas ma swoje przeżycia dobre i złe i jak już kiedyś pisałam każda z nas napisałaby obszerne tomisko o swoim życiu napewno byłoby ciekawe, ktoś kto by to czytał napewno czytałby z zapartym tchem . Podziwiam kobiety, które odważyły się rozstać po latach małżeństwa nie wiem czy bym potrafiła nie mając pomocy , wsparcia z nikąd, a dziś to już taka wegetacja i trzeba żyć dalej Najeczko tak jak piszesz ,że zawsze byłaś sama ja też wszędzie mogę chodzić sama, mogę wyjeżdżać na wczasy, na wycieczki na spotkania towarzyskie nie ma zazdrości ale nie o to w tym wszystkim chodzi bo gdy się patrzy na pary, które są razem to jest jednak ta zazdrość dlaczego ja jestem sama . Nie chce sie tutaj bardzo rozczulać bo nie o to chodzi ale widzicie drogie dziewczynki,że każda z nas ma swoje udane czy nieudane życie. Ja np.ostatnio mam taką deprechę,że nie potrafię nawet pisać. Wczoraj wsiadłam w busa i pojechałam przed siebie nie wiem po co i za czym ale pojechałam wróciłam po południu zmęczona ale musiałam wyjechać bo nie chce mi się siedzieć w domu kiedy ze soba nie rozmawiamy, kupiłam sobie ładną bluzkę bo musiałam czymś się pocieszyć. Jak widziecie drogie dziewczyny nie jest tak wszędzie słodko jak by się wydawalo. Herbatko mie towa masz rację,że nieraz zazdrościmy,że ktoś ma dużo pieniędzy jak człowiek przez całe życie kombinuje, żeby na wszystko wystarczyło. Nie wiem co dalej pisać może sie jeszcze odezwę Pozdrawiam. Uważam również ,że od nas wiele zależy jaki my mamy humor to taka jest atmosfera w domu. Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga 50 + 0 Napisano Grudzień 8, 2009 Jeszcze jedno wszystko mogę M wybaczyć ale zdrady i poniżania nigdy bym nie wybaczyła nie utrzymywałabym też alkoholika Najeczko jestem z tobą i nie musisz się też nikomu tłumaczyć . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga 50 + 0 Napisano Grudzień 8, 2009 Najko Herbatka miętowa ma rację,że na wszystkie przyjemności będziesz miała pieniążki które wydawałaś na fajki narazie ich jeszcze nie wdzisz ale po pewnym już to zauważysz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mietka99 Napisano Grudzień 8, 2009 Witajcie dzisiaj! Wiesz Najeczko wkurzasz mnie tym swoim poczuciem niskiej wartości.To U Ciebie kochanie narasta bo nie umiesz się z tego wyzwolić.Czy Ty wiesz że przyciągasz złe.Myślę że tak naprawdę jesteś bardzo silną kobietą i przyciągasz nieudaczników ,mężczyzn którzy na Tobie wiszą.Przestań być wieszakiem i zajmij się sobą.Poznałam w sanatorium Panią która jak jej się coś nie udało to mówiła sobie "ale za to jestem śliczna"Kobietę życie nie oszczędzało i nie oszczędza a starała się być zawsze zadbaną i wesołą. Otrząśnij się dziewczyno.a pieniążki jak rzucisz palenie będą.A ja jestem mietka99 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 8, 2009 w porządku mietko....powiedziałaś co chciałaś i ja się nie gniewam, bo zdaję sobie sprawę, że wogóle mnie i mojego życia nie znasz.Wiesz?Ja jestem aż za bardzo dowartościowana a to nie pomaga mi żyć, bo ludzie nie są dowartościowani i moga mysleć o mnie tak jak Ty, bo nie przeszli ze mną moich piekieł i gdyby wiedziały wszystko, nie wiem czy mogłyby spokojnie to oglądać.Dlatego nie piszę o wsztkim i nie jestem silną kobietą skoro większość tego piekła przetrwałam dzięki lekom na depresję. Więcej postanowiłam nie pisać o sobie zwłaszcza osobom, które weszły tu z marszu.....bez urazy ale mietko ja tylko sugeruję, że nie wolno nokogo oceniać, bo zawsze za pewnym zachowaniem kryje się powód, zazwyczaj głęboko skrywany przed światem.Czasami bywam twarda....ale potem się rozłażę jak meduza, bo to jest moja prawdziwa natura.....delikatność, przykryta ubrankiem z kaktusa w razie wrogów i próby niszczenia mnie:))) Fajnie, że odezwała się Aga50+....pozdrawiam Cię serdecznie i powiem tak.....co ma być to będzie, wiele z nas w naszym wieku ma sporo przemyśleń, doświadczeń, urazów do partnera ale jest też czasami zależność , wspólne dzieci, dorobek i przywiązanie.Tzn. kobieta mysli o tych rzeczach....jest sentymentalna, rozważna , przeważnie rozsądna.Mężczyzna o czy już pisałam zostawia kobietę kiedy ta odkryje, że jest coś nie tak.Odchodzi nie dlatego, że przekreślił ją jako kobietę tylko z tchórzostwa, przyparty do muru.....zawsze ucieknie do ułudy, że gdzieś tak istnieje lepsza, młodsza i ona go rozbudzi sexualnie, przy niej się odmłodzi.Padają związki sławnych i pięknych kobiet....z prostej przyczyny....facet to zwykły ssak....podobny do genów damskich ale jego sfera uczuciowa jest między nogami i jak go jakaś panna zbałamuci to uważa, że jest zakochany.Odzywa się w nim dzikość....zew natury...pójść w nieznane....by coś się wydarzyło....a dzieci.....?....jakie dzieci....?Dzieci przestają istnieć dopóki istnieje jego nowa ofiara.Facet nie myśli co będzie potem....po prostu zwiewa. Ago spójrz na męża troszkę jak na pawiana siędzącego za ogrodzeniem Zoo ,bawiącego się własnym ptaszkiem.To prawdziwy obraz mężczyzny.Jeśli więc się nie odzywa....zapytaj czy coś go boli czy jest zmęczony, czy ma jakieś życzenie na poprawę nastroju a jak dalej się nie odzywa wręcz mu drinka i przedefiluj mu przed nosem toples w jakimś zwiewnym peniuarze i sprawdź reakcję.Jeśli się na chwilkę zatrzyma wzrokiem i uśmiechnie to będzie jego odpowiedź na Twoje pytanie, co mu dolega:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 8, 2009 hey Odnalazłam specjalne dla Agi50+ wesołe anomowane filmiki o facetach, niektóre obleśne więc odradzam ale z niektórych można się pośmiać:))) http://www.cartoons.pl/animacje/pepino_wakacje.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 8, 2009 http://www.paskudek.pl/animacje/lp_001.html http://www.paskudek.pl/animacje/lp_009.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 9, 2009 chciałam rozładować swoją depresję i udało mi się trochę pouśmiechać na tych filmikach.Chciałam i Was rozbawić aby ten faktyczne nasze problemy trochę wykpić i pokazać z innej strony....mężczyznę jako płeć słabą i niestabilną. ...Dziewczęta.....czyżym , spudłowała i obraziła Was?O jejku....mam nadzieję,że nieeeeeeeee:) Lecę do lekarza.W pracy zaparzyłam herbatę dziurawcową i bardzo mi pomogła wrócić na normalny tor życia.Całuję Was mocno:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 9, 2009 Nieeeeeeeeee- na pewno ja sie nie obraziłam. Smieszne filmiki. a herbatka dziurawcowa w czym pomaga? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojka51 0 Napisano Grudzień 9, 2009 witaj herbatko miętowa:))) Herbata dziurawcowa już nie raz uratowała mnie przed zwariowaniem.To silny lek na silną depresję.Nie ma po dziurawcu żadnych zwidów czy omamów ja po psychotropach a za to działa jak cudowne uzdrowienie przez Pana Boga.Moja mama dzięki tej herbatce, którą zbiera co roku latem na łąkach,przy nasypach kolejowych, moja mama nigdy nie korzystała z leków psychotropowych a miała wiele kat silną nerwicę i depresję.Wyszła z tego i nawet jest silniejsza ode mnie.Zaczęła też ochraniać się modlitwą i mogę powiedzieć, że kwitnie we wszystkich sferach, nie to , co ja:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 9, 2009 mam dziurawiec w szafce- zaraz ide zaparzyc . Dzięki, Mnie tez sie przyda na takie depresyjne stany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
herbatka miętowa 146 Napisano Grudzień 9, 2009 mam dziurawiec w szafce- zaraz ide zaparzyc . Dzięki, Mnie tez sie przyda na takie depresyjne stany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach