Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

No, ale ta pani Basia na you Tube -Chyba bardziej załosne niż śmieszne. Zastanawiam sie co ludzmi kieruje pozwalając umieszczać takie filmiki w internecie. Chyba bym się ze wstydu spaliła na miejscu tej pani. Ale cóż rózne są gusta . Za to ta dziewuszka ładnie śpiewała. Co ciekawego o Turcji moge powiedzieć?. tak na szybko kilka wspomnien . Np, kawę bez cukru trzeba było specjalnie zamawiac . I kelner robił wielkie oczy, najpierw nie rozumiał a potem jak zrozumial to się dziwił. Oni parzą kawę jednako dla wszystkich -taka uraniłowka. Ale kawa wspaniała - mocna i czarna w maciupeńkich filiżankach. Robiliśmy dużo zdjęc i każda wizyta u fotografa zaczynała sie posadzeniem klienta na siłe na krześle ,i pojenie go kawą albo herbatą .Dopiero potem właściwa usługa czyli fotografie. Jeszcze nie było cyfrówek ale w najmniejszej mieścinie tureckiej krolowały wtedy automaty Fuji. Do dzisiaj te zdjęcia wspaniale wyglądają . Mój mąz pracował w Turcji na kontrakcie. mieszkałam w specjalnym osiedlu. Był tam basen i w ciągu dnia my żony spedzałyśmy tam czas. Tureccy pracownicy tez korzystali z tego basenu. ale dziwne było że w dzien kobety siedziały po jednej stronie a męzczyżni po przeciwnej . Jak chcieli sie porozumiec to krzyczeli do siebie stojąc po przeciwnych brzegach. i żadne nie przeszło do współmałżonka . Wieczorami na tymże basenie grała zawsze muzyka i można było się pobawic . I dopiero wtedy małżeństwa tureckie przychodziły razem i zawsze mieli ze soba dzieci nawet te maleństwa w wózeczkach . Wtedy był czas dla rodziny. Widać było jak bardzo sie opiekują swimi dzieciaczkami, ile maja dla nich czułości i miłości. Mężczyżnie tez dopiero wtedy okazywali swoim żonom wielką sympatię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ nikt nie odpisał chcę Wam powiedzieć, że dziś pierwszy raz od dwóch lat miałam okazję poczytać nasze wpisy do tyłu.Doszłam do września 2007r....kiedy to nagle zaczął się rozpadać mój związek z byłym M PO 11-TU LATACH zgodnego pożycia i nie mogłam tego zatrzymać ani zmienić.To Belvunia mnie tak zainspirowała, bo pisała o naiwności....mojej oczywiście.No rzeczywiście jak sobie poczytałam....to moje opisy wołały S.O.S a to z powodu nie rozumienia zachowania M, który w moim przekonaniu zawsze mnie kochał ,i ciągle zalotnie się uśmiechał jakby zobaczył mnie pierwszy raz......do czasu. Wcześniej dawałam sobie głowę ściąć, że wie jaką super babkę ma koło siebie....zawsze miły i potwierdzający słownie owe magiczne słowo "kocham".....nagle zaczyna mnie unikać a jego syki z ust przypominają jad żmiji do napotkanego na swej drodze wroga. Tak....wtedy cały świat mi się zawalił....od owewgo dnia kiedy poczytałam jego korespondencje z kobietami i kolegami.Dowiedziałam się z tych korespondencji o randkach M, sexie,w jaki sposób pisze do kobiet o swich uczuciach i z jakim talentem pisarskim....bo co do okazywania słownego uczuć do mojej skromnej osoby to i....owszem....słówka były....ale skąpe jak kozie bobki z tyłka.Od tego dnia z miłego człowieka....jakby uleciało powietrze, nadymając sztucznie jego uśmiechniętą facjatę....i moim oczom ukazał się widok srogiego smutasa,oszusta który przegrał swoją grę....został zdekonspirowany i zszokowany....bo myślał o mnie do tej pory jak o słodkiej głupolce nie potrafiącej nawet porządnie włączyć komputera a co dopiero wejść na jego pocztę....skopiować jego emaile i wysłać je swojej koleżance na jej skrzynkę jako dowód zdrady przeciwko M. nie będę wracała do tego wszystkiego....bo po co.Jedno chcę powiedzieć wszystkim zdradzanym kobietom.....mam doświadczenia w tym temacie.....moje poroże musieli odcinać piłą motorową....ale powiem Wam tak....warto przetrwać....doprowadzić do usunięcia wrzoda.....zadbania o siebie...bo później już tylko0 miody życia się spija.Jestem tego przykladem.....wyzdrowiałam....zadbałam o siebie....znalazłam faceta, który jest bardziej za mną niż ja za nim....ma furę więc sobie jeździmy w miarę wolnego czasu....gdzie chcemy.Jedynie fajnych koleżanek brak mi w realu....tamte się gdzieś zapodziały....tkwiąc w starych, nieudanych związkach w coraz to większej degradacji fizycznej i psychicznej...nie chcą pomocy ani moich porad.Nie mają siły wychodzić z domu. Tak zmiany wymagają czasu....siły....woli....rozsądnego analizowania "za '' i "przeciw" i wyrzucenia nadziei naprawiania związku kiedy go już od dawna nie było i nie ma.Wszyscy na tym skorzystają. Chcę cieplutko pozdrowić uśmiech22....copertkę....alisarię.....legwanka.....belvunię....zofinkę......sofkę.....różyczkę...ennkę....są to te osoby, które w tamtym czasie bardzo mi kibicowały i podpowiadały co mogę zrobić z tą sytuacją.Dostałam od nich wsparcie w róznych postaciach.Nie wiem dlaczego jeszcze biedrony nie było????❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzękuję tilza....nie znałam tej piosenki:) dziś posiedziałam przy Was za wszystkie czasy....już mnie oczka bolą i późno jest....pójdę na kanapę a jak mnie coś napadnie to jeszcze tu zajrzę i napiszę słów kilka:) chór rosyjski i utwór "Kalinka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ TILZO... MIŁO CIEBIE POZNAC.... ROZGOSC SIE I PRZYSIADZ DO NAS. Nojeczko.... tak przypominam sobie ten czas... ja miałam cos podobnego,troche moze wczesniej.. chyba pisałam o tym... to stało sie kiedy zostałąm sparalizowana od psa w dół.... robił to /moj m/nie po kryjomu,robił to oficjalnie.To było do tego stopnia zenujące, ze jadac autobusem chwalił sie na tyle głosno, ze sasiadka powtorzyła mi jego słowa.... zawalił mi sie tez swiat i walczyłąm jak opętana .....załuję tego do tej pory... szkoda moich łez i prosb o powrót.... miałam tak wryte w głowe, ze nie dam sobie rady, ze jestem głupia, brzydka i jak zawsze do niczego.... załuje , nawet nie wiecie jak bardzo załuje.... minęło juz sporo czasu... nie zyjemy razem , ale obok siebie, jak dwie bce osoby.... koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się uśmiałam z ukrytej kamery. Najlepszy był ostatni kawałek z samochodem na piechote . Dzięki za Aloszę Awdiejewa. Uwielbiam rosyjskie piosenki. I Bułata Okudżawę. Dobranoc , jeszcze sobie posłucham czegoś z tego repertuaru. O, np: Wołga , Wołga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Olu...przykro, że Ciebie również to spotkało....oni nie wytrzymują czasu przy jednej partnerce....to zwierzaki z małpim rozumem a kobiety cierpią.Nieraz sobie myślę, że Ci, którzy siedzą jeszcze w jednym związku to albo już się wyszumieli za plecami albo robią to swoim kobietom dopóki one tego nie odkryją.Większość siedzi z wygody i dobrej kuchni ze zwykłego przyzwyczajenia. Ja bardzo się zmieniłam....widzę to dokładnie....jakby uleciała ze mnie ta dziewczęca świeżość i delikatność.Pewnie czyć będzie tą zmianę w wypowiedziach pomimo, że do Was mój stosunek nie zmienił się.Nie ufam już w życie do gronbowej deski ani ich obietnicom.Przyglądam się z boku kiedy zaczną coś wymagać na siłę albo zmieni się ich ton.Obserwuję to nawet u faceta z którym obecnie jestem tylko mówię mu krótko:"Nie podoba się to proszę wracać do mamy....ja jestem u siebie" Przyznam też....że na siłę zachowuję kulturę osobistą do jakiej nawykłam ale są chwile jakbym przemieniała się w zwierzę i potrafię ryknąć tak jak na mnie ryczano, nie przebierając w środkach wyrazu.Dawniej nie dopuszczałam myśli do tak szczerych i spontanicznych wybuchów np.gniewu....bojąc się. że źle wypadnę w oczach lubego.....teraz jest inaczej....choć daje mi to tylko chwilową satysfakcję, bo gdzieś w środku krzyczy we mnie tamta, prawdziwa, delikatna, skrzywdzona dziewczynka, buntująca się że nie może znów stać się sobą.Jakiś mur we mnie jest....a on narzeka.Ma rację a ja nie mogę tego zmienić i nawet mi na tym nie za bardzo zależy.Ciekawe czy mi to przejdzie czy już tak zostanie? Dobrej nocy Wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek dziewczęta. jest niedziela, rano i taka smętna pogoda, ze nie chce sie nic.... ale ma to dobre strony, posiedzieć przy kompie i popisać. Nojeczko,tak masz racje ze stwierdzeniem , ze siedza z własnej wygody.Maja ugotowane , wyprane, jednym słowem'' full servis''. Swoje zony traktuja przedmiotowo, i maja tą swiadomosć , ze nawet jak ich zony wiedza o ich miłosnych ekscesach , to nie maja na tyle odwagi i siły zeby sprzeciwic sie , powiedziec cokolwiek, bo przez cały czas mają wrzucane do głowy o swoim nieudactwie. Stwierdzaja ... "a kto by ciebie chciał, takiego garkotłuka?''. Wierzymy w te brednie, ale w tak naprawdę , krzyczymy i podświadomie wiemy, ze tak nie jest.Wywołuje to w nas agresje, bunt. Cos w nas pęka i z delikatnej , czułej kobiety stajemy sie tymi wstretnymi , wrzeszczącymi babskami. Czy to nie jest koronkowa, wyrafinowana robota naszych menów , wykonana w białych rekawiczkach? Nojeczko, to oni obdarli nas z tej delikatnosci, czułosci i z wszystkiego z czego mogli.Pomoc dostałam od swojego syna, to on powiedział mi ...mamo jestes taka wspaniała kobieta ,najwyzszy czas, uwierz w siebie, i zacznij patrzeć inaczej.Zmien wszystko co mozesz i rob wszystko co ty chceszi to co sprawia ci przyjemność .Miał rację. Nojeczko nie buntuj sie, nie stawiaj zadnych murów, poprostu szkoda , prądu. Badz tak sama delikatna ,czuła dziewczyną, bo nia nie jesteś ...., buntem i agresja nie zwojujesz nic, to nie pasuje do twojej natury, tak wrazliwej i delikatnej. Ten bunt nas szpeci i stawia na w randze tych krzykliwych bab,....po co? Badzmy kobietami z klasą , nie zasługujemy na miano powyższych.Musi ci to przejsć, i niech nie zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nijecznk ,mała poprawka w tekscie..." bo nia jestes" , tak ma byc ..... miałam na mysli tą czuła i wrazliwa, wybacz pomyłke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam na picasaweb.google.pl/origamikutno ostatnio robiłam pannie młodej dwa duże łabędzie na stół koło tortu na wesele :):):):) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie🖐️ kobitki za oknem tak jesiennie troche mgly slonko tez by chcialo przez chmury przebic sie zobaczymy co bedzie dalej to moze sprzatne w saloniku przewietrze czysty obrusil poloze na stoliku kwiaty postawie---moze kwitnace fijolki afrykanskie rozowy granatowy herbatke owocowa ciasteczka owsiane winogrono rozowe milego dnia WAM zycze 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ze swietokrzyskiego po 50-tce jestem na rencie i zagladam do kafejki nawiazuje znajomosci i to jest fajne zawsze czegos nowego sie dowiaduje a moze na gg ktoras napisze do mnie? co wy na to?10437435

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taka teorie na temat męzczyzn. Zenią się bo dla nich istotny jest seks i genetyczna potrzeba rządzenia kimś , czyli władza. Rządzą oczywiście nami. Szarooka , piszesz że pomógł ci syn , mój syn tez jest dobrym młodym człowiekiem . ale zastanawiam się jacy będą dla swoich żon? Jakie cechy przewazą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE MOJE KOCHANE DZIEWCZYNY , JAK SIE SIE CIESZ, TYLE WAS JEST I TAK TZRYMAC Tilza -wielkie dzieki za tak wspaniałe piosenki , za ciasteczka owsiane, za herbatkę,za fiołki na pieknym, białym obrusie..... Doprawdy odswierzyłasna nowo powieterko ............jeny... jak za dawnych dobrych czasów w naszym klubiku... jak sie siesze, ze takie klimaty powróciły.. i Belva!!!!!!!!!!!!! witaj nasza kolezanko z za morza... same radosci. barbaro999- witam równiez, zasiądz z nami, miło powitac ! nie omieszkam wejsc na strone i obejrzec łabądki. herbatko mietowa, no cóż, moj syn ma nie całe 30 lat... czy jest jeszcze młody ? chyba jeszcze tak , ale nie zamierza sie żenić, a moze na pewno... czekam na to ale jakos z marnym skutkie.... moze przyczyny szukać w tym co widział w domu? nie wiem . pozdrawiam wszystkie bez wyjątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️🌻 macham lapka na powitanie od rana piekne slonko jeszcze troche mgly i nie moge sie doczekac spacerku wczorajszy dzionek minal w domku byly odwiedziny najblizszych pozwolicie ze sprzatne przewietrze nasz salonik i poloze czysta serwete na niej postawie zastawe do herbaty i kawy postawie termosiki z napojami---kawusia aromatyczna herbatka owocowa i babka drozdzowa no i oczywiscie winogrono---ciemne i rozowe czestujcie sie piekne milego udanego cieplego dzionka wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku... Poczytałam troszku:)))) przy wpisach Joli i Oli łza mi się zakręciła w oku... Nigdy takiego/ odrzucenia/ na własnej skórze nie odczulam, niemniej jednak jestem kobietą i potrafię sobie wyobrazić jaką katorgę musiałyście przeżyć... Rozumiem , ze blizny w sercu zawsze już pozostaną...I "na zimne będziecie już dmuchać" *** Ja już 40 - lat przeżyłam ze swoim ślubnym...I jak dotąd zawsze było nam jak w piosence / trochę dobrze a trochę źle/ Nie wierze w idealne małżeństwa i tak już przy tym pozostanie / nie ma domku bez ułomku/ Jak ktoś mądry powiedzial... Dziewczyny podnieść coś z ruin i doprowadzić do porządku jest wielkim wyczynem, dlatego bardzo się ciesze , ze odbudowałyście sobie życie i możecie z podniesionym wzrokiem /spojrzeć prawdzie w oczy /Czas goi rany/ życzę Wam teraz tylko słonecznych dni i mocno przytulam do serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilza, Herbatko miętowa, Szarooka, Nojka, Belvo:)))) wszystkich Was Caluje ciesze się , ze jestescie i przesyłam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurrrrra!....ile nas jest?.....super fajnie, cieszę się i popłakuję z radości....tak tak.....przyjaźnie górą cieszę się bardzo, że napisała tilza a może odezwą się również kobietki, które tu pisały jak mnie nie było👄 belvuniu słodka....gdzie Ty się podziewałaś????? Martwiłam się o Ciebie....czy aby wszystko w porządku?Wiesz....mam nowego laptopa i może będzie szansa w końcu dopukać do TWOJEJ SKRZYNKI E-MAILOWEJ JAK I SKYPA.MOŻE TAMTEN LAPTOP BYŁ JUŻ ZA STARY I NIE SPEŁNIAŁ JAKICHŚ NORM?Oczywiście u mnie trwa remont łazienki więc nie wzywam jeszcze kolegi informatyka żeby mi tu wszystko poustawiał i nauczył korzystania z dvd i nagrywarki.Mam tu w laptopie kamerkę....hehe:))) Ciekawe czy odezwą się nasze koleżanki z Wrocławia??? Byłam dziś za grzybami....znalazłam kilkanaście kurek i kilka rydzy ale w większości robaczywych....czekam do piątku....może jak będzie cieplej to grzybki urosną?Przydały by się do wigilijnego barszczyku.Ogólnie....wysypu nie było. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i idę do łóżeczka, bo jeszcze nie doszłam do siebie po chorobie i bardzo kaszlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ,witam, . cudownie że piszecie. Ja mam smętny nastrój z powodu jesieni, na dodatek złapałam lekką angine i tak pomału się kuruję . Ach jak ja nie lubie jesieni i zimy. Czekam zawsze i czekam ...........na wiosnę . ale to nie jest dobra metoda żeby przetrwac długie jesienne wieczory. To takie dołujące kiedy jeszcze przede mną kilka miesięcy mroku. Jak sobie radzicie z jesienną depresją?. Może jakieś sposoby podrzucicie?. Nawet nie mogę się pocieszyć np.: serniczkiem własnoręcznie upieczonym albo drożdżóweczką z pomarańczkami. Na diecie jestem żeby zgubic te koszmarne kilogramy. Pozdrawiam , chciałam życzyc miłego wieczoru-ale raczej dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×