Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Wiem jak to jest z przyjażnią . Miałam przyjaciółke i od 83 roku tez zerwała sie nasza przyjażń. Widziałyśmy sie w 1994 roku. Przyjechała z Kanady. ale nie potrafiłyśmy nawiązac kontaktu. Obydwie zachowywałyśmy sie dziwnie, miałyśmy do siebie żale i żadna nie potrafiła przełamac tego i szczerze porozmawiac . Myśle czy napisac do niej . nieraz mam ochote ale i żal wielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popatrzcie...ten facet mnie inspiruje...jakbym znalazła bratnią duszę....robi to, co ja kiedyś marzyłam robić...ale jak zawsze nie wyszło z powodu braku wsparcia różnych czynników, okoliczności, ludzi.Mogłabym tak żyć i jeszcze się komuś przydać:) http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dariusz_milinski_kandydatem_w_plebiscycie_twardy_orzech_106584-2--1-a.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym mogła. Trzeba albo być samą , albo ta druga strona tez musiałaby miec takie pragnienia. On jest facetem to mu łatwiej. On decyduje w domu i w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ babki!! Ciesze sie ze Mendelek do nas zajrzal.. Napisze ci maila dzisiaj wieczorem Aniu.. Tak Nojeczko ten facet moze zainspirowac.. "praca to wielki wynalazek"" bardzo trafne !! Ale dodam ze przyjemnosc daje praca tworcza.. Wczoraj w czasie przerabiania na male cudo pewnego starego koslawego grata.. myslalam sobie.. Czy ja to robie dla siebie czy dla kogos?? Bo jezeli nie mialabym satysfakcji ze ktos zaplaci mi za moj pomysl.. to nie robilabym tego chyba... a z drugiej strony .. te grosze ktore sobie za moja robote place.. sa zupelnie nie adekwantne do wkladu pracy, pomyslu.. itd itd .. Wiec komu ja to robie?? Czy ma cene moment skupienia.. w ciemna noc.. kiedy juz nawet psy spia.. w akompaniamencie cudownej arii Verdiego?? Ten stary grat.. ktorego ktos wyrzucil na smietnik.. a ja mu daje nowe zycie... On kiedys byl wynikiem czyjejs pracy. Byl nowiusienki,, i pewnie kosztowal jakies pieniadze?? Uwielbiam przywracac swietnosc ale i nowa dusze.. jakims przedmiotom ktore tylko do spalenia nadawaly sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha... do pomaranczy z Canady.. Tak masz racje. Nie moge sie tutaj tak otworzyc bo laza za mna trole z innego forum. Nie wiem dlaczego ? Pomaranczo a czy ty przypadkiem nie jestes ta dziewczyna ktora tak pieknie pisala tam o Egipcie i innych karajach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę....belvuś....zobaczyłam tam dwa swoje mebelki.Na takim foteliku siedzę przy kompie i piszę z Wami a sekretarzyk b.podobny...hehe.Kupiłam okazyjnie. wiesz Belvuś....czuję, że gdybyśmy tak zebrały się do kupy na jakiejś wiosce i zaczęły tworzyć dla zagranicznych odbiorców to byłoby coś.Ja lubię również w otoczeniu sztuki w sensie grania i otaczania się jak zawsze ludźmi, muzyką ,tańcem, przedmiotami wykonanymi lub ożywionymi przez twórców,kocham mądre i piękne teksty, piękne stroje....pełny performens jednym słowem.Nie wiem jak się to pisze.Jestem w stanie uczestniczyć w czymś takim, bo stykałam się ze sceną. Byłam sypnąć groszem do kilku puszek kwestującym na W O Ś P zaniosłam też obraz....kiepsko go zlicytowali ale i tak zaszczytnie, ponieważ u nas notable nie kupują sztuki i nasze działania mają gdzieś.Sprzedał się jako jedyny wśród kilkunastu.Strasznie to wszystko żenujące....ludzie tu bogaci, narobili tych studiów i odbiło im.....wyścig szczurów i wszelkie chwyty to dla nich normalka a zły przykład biorą może z sejmu.... z obrad.Za bardzo myślli się tu o władzy, rywalizacji a za mało o przyszłości na starość i przyszłości naszych pokoleń.Czemu nie błyszczą robiąc coś dla ludzi tylko bez przerwy nam coś ucinają i zakazują. Nie ma klasy .... łapię kolorki na twarzy ze wstydu, że mamy taką władzę.Czyżby zabrakło dobrych wzorców??? Aniu....napisz coś jak już poczytasz:)Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczęta ! czytam wasze wpisy oglądam wklejone linki i nieraz już zastanawiałam się jak można robić takie cudeńka,ale chce wam powiedzieć ,że gdy byłam na wycieczce w Bieszczadach byliśmy w pracowni pewnego artysty, który malował na drewnie i to na takich kawałkach drewna jakie znalazł np dzieci zniosły mu wszystkie koryta z pobliskich wiosek i w nich malował, wykorzystywał każdą rzecz jaka mu wpadła w ręce tak jak i wam,że jeżeli coś spotkacie co was zainteresuje to już wiecie co z tego zrobicie .Trzeba mieć naprawdę wielki talent.Jestem pełna podziwu dla waszych prac.Jak będę już umiała przekazać zdjęcia to prześlę wam zdjęcie jakie tam zrobiłam w jednej takiej małej knajpce pod nazwą "Siekierezada"a urządzali ją właśnie artyści, którzy tam się zjeżdżają, naprawdę jest co oglądać i aż strach tam by było usiąść aby coś zjeść. Muszę też powrócić do wcześniejszych wpisów tak jak zrobiła to Herbatka bo może więcej coś się o was dowiem i będę miała co pisać bo nie chcę was zanudzać własnymi sprawami. Herbatko spisałam tą instrukcję ale jeszcze poczekam i naniosę poprawki dopiero będę coś próbować robić. Dziewczęta piszecie że zawiodłyście się na swoich przyjaciółkach, trzeba się zastanowić czy jest prawdziwa przyjażń bo ja uważam,że nie i chcę wam powiedzieć,że mam koleżanki ale przyjaciela prawdziwego nie spotkałam w życiu, bo jeżeli coś ci się lepiej ułoży w życiu , lepiej będziesz traktowana w pracy, czy lepiej zauważana w środowisku to już będzie okazana zazdrość i dlatego nigdy nie szukałam przyjaciela . Zawsze też tak mówiłam swoim dzieciom,że najlepszy przyjaciel to matka. Uważam,że nie należy tak rozpatrzać z powodu utraty przyjaciółki bo to nie ma sensu, bo przyjaciółka napewno się nie przejmuje,że nas zawiodła to dlaczego my mamy się umartwiać. Najeczko widzę że miałaś już wiele znajomych osób z którymi nawet się spotykałaś takie spotkania napewno były przyjemne.Szukaj ich może sie odezwą . Kończę bo idę do sklepu po zakupy jeszcze nie byłam dzisiaj nigdzie , jest pochmurno ale nie ma dużego mrozu. Pozdrowienia dla wszystkich piszących i czytających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ayoa
o przyjaźni mogę coś powiedzieć, bo jestem rekordzistką poznanych ludzi na swej drodze. miewałam przyjaciółki ale się zmyły.Wytrwały trzy,zaraz wyjaśnię dlaczego? Nie szukałam.Kobiety wkręcały się w moje towarzystwo na krócej lub dłużej....tak była zazdrość ale to jak z miłością....bez zazdrości nie ma miłości.Uważam za naturalny fakt, że są dotarcia w różnych dziedzinach życia lecz pasja i kompromis....mogą taką przyjaźń utrwalić.Natomiast gdy szukamy kogoś kto akurat się wygodnie znalazł się na naszej drodze a jeszcze można go oskubać...to coś takiego nie przetrwa. Zazwyczaj nie oczekuję od ludzi za wiele.Wiem ile mają wad i jakie?Jesteśmy raczej stworzeni dla stada w rodzinie....lecz kiedy ona zawiedzie....pomrze....powyjeżdża...nie chce nas.....wtedy dobrze jest mieć taką osobę, która poznała życie a więc nic ją nie dziwi a można pogadać.Kontakty....dowolne ale ktoś .....z naszej półki....bo jak osóbka ma coś do "przerobienia" to zanim to pojmie ,zdąży nas kilka razy skrzywdzić. Wielu osobom pomagałam się odnaleźć....nie tylko się odnalazły ale i próbowały mnie potem zniszczyć, żeby zatrzeć ślady swojej zależności od kogokolwiek....a wiecie ja taka jestem, że najpierw pomagam a potem w miarę poznawania zadaję nieśmiałe pytania. Tak więc zostały trzy ale też nie było łatwo.Docierania nieraz kaleczyły obie strony.Zwyciężyła wspólna pasja.....przestałyśmy zmuszać się do worowadzania zmian w naszej osobowości, nauczyłyśmy się jak "brać" życie garściami i wciągać bezinteresownie innych.....bo przecież każda energia człowiecza na naszej drodze to zaszczyt doznania nowego.....i ta nauka może trwać bardzo długo:) Piszę sobie tylko dlatego, że mój M zrobił mi niespodziankę w postaci obiadku a wieczór idę na basen:) Spotkałam taką duszyczkę jak ja....w drodze z pracy....jest sporo starsza....zaczepiła mnie i poprosiła o telefon a znałyśmy się z widzenia....to się nazywa wysoki stopień porozumienia.....bez zbędnych domysłów i pytań.Jestem zaproszona na wigilię do Galerii Zamkowej u nas w piątek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze przyszło mi coś do głowy życie to dawanie i branie nie należy mylić wyłącznie z materialnym światem...może występować jako akceptowanie zbieżnych poglądów innego człowieka....może być dawaniem siebie,pomocą materialną czy wsparciem duchowym ale wszystko ma swoje granice tzn. należy naprzemiennie stosować dawanie z braniem inaczej wezmą nas za ofiarę lub frajera....nauczyłam się na błędach:))) Ci, którzy to znają i są w stanie stosować są uniwersalni i odporni na wstrząsy a to z kolei może zaowocować w piękną przyjaźń....tylko proszę nie myślcie, że przyjaciel musi Wam o wszystkim meldować, wszędzie Was zabierać ze sobą....wyskoczyć z ostatnich butów.... oddać Wam ostatnie pieniądze z konta.....wypożyczyć własnego partnera czy lecieć na każde zawołanie z problemem, dzień w dzień. Jak to jesteście w stanie przeżyć bez obrażania się to możecie być dobrym materiałem na przyjaciółkę:))) :))) :))) to takie dywagacje na temat przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje że teraz uda mi sie dobrze wpisac , -instrukcja wklejania zdjęc . w okienku adresowym wpisujesz adres: imageshack.us wychodzi ci okno Imageshacka -do wklejania zdjęc . zobaczysz pusty pasek nad którym jest napis -Prześlij najeżdżasz kursorem na pasek i klikasz powinno sie otworzyc okno z zawartościa twojego komputera w tym oknie musisz odszukac swoje zdjęcia Wybierasz jedno zdjęcie ,zaznaczasz jednym kliknięciem , następnie klikasz w napis - na dole w prawym rogu. Otworzy sie poprzednie okno , ale juz w naszym pasku widnieje twój link do zdjęcia. Klikasz w niebieski napis na dole - Nastepnie pokazuja się żółte ruchome paseczki- to ładuje sie twoje zdjęcie. Czekasz aż się załaduje czyli paski przestana sie ruszać Jeżeli zdjęcie jest duże to ładowanie trwa długo Teraz poczekaj az otworzy sie okno w którym zobaczysz juz twoje zdjęcie. Na dole pokazuja się paski z napisami klikasz lewym przyciskiem myszy w napis Pasek robi sie niebieski/nieraz trzeba kliknąć jeszcze raz/ Teraz klikasz prawym przyciskiem myszy i wychodzi okno z poleceniami . Najeżdżasz kursorem na słowo ,zrobi sie na niebiesko i klikasz lewym przyciskiem myszy. Następnie lewym przyciskiem myszy wchodzisz na forum i w okienko w którym piszemy teraz klikasz znów prawym przyciskiem myszy, wychodzi ci okno z poleceniami, najeżdżasz kursorem na słowo , wklej - zrobi sie niebieskie i klikasz lewym przyciskiem myszy. Teraz link do zdjęc jest juz gotowy -umieściłas go w okienku do wysyłania Klikasz na dole -wyslij wypowiedz ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie że teraz napisałam poprawnie. Ago - spróbuj teraz , tamta poprzednia jest z błędami . Tą przetestowałam . Ja juz robie te rzeczy odruchowo i dlatego tak plątało mi sie przy pisaniu, Mam nadzieje że ci jakos pomogłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż tak ma...
Ostatnio stwierdzono dość powszechny Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi /SSBSU/. Przejawia się on następująco: - Decyduję się na podlanie ogrodu. - Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mój samochód i stwierdzam, że wymaga umycia. - Kiedy udaję się po kluczyki do samochodu zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjąłem ze skrzynki. - Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem samochodu. - Kładę kluczyki na stole i wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest pełny. - Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz. - Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem. - Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że został mi jeden czek. Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie. -Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłem. - Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki. - Idąc do kuchni z Coca Colą w ręku zwracam uwagę na kwiaty na parapecie wymagają podlania. - Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałem od samego rana. -Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę z powrotem na biurko, ale najpierw podleję kwiaty. - Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na stole kuchennym. - Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli oglądać telewizję będę znowu szukał pilota i nie przypomnę sobie, że jest na stole kuchennym. Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty. - Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę. - Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co ja właściwie chciałem zrobić. Pod koniec dnia: > Ogród jest nie podlany > Samochód jest nie umyty > Rachunki są nie zapłacone > Puszka ciepłej Coca coli stoi na biurku > Kwiaty są suche > Jest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowej > Nie mogę znaleźć pilota telewizyjnego > Nie mogę znaleźć moich okularów > I nie wiem co zrobiłem z kluczykami od samochodu A kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione jestem naprawdę zdumiony bo wiem, że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i jestem rzeczywiście zmęczony.Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to poważny problem. Mam jeszcze prośbę. Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo nie pamiętam komu ją już opowiadałem. STARZENIE SIĘ JEST NIE UNIKNIONE, ale ŚMIANIESIĘ Z SAMEGO SIEBIE JEST TERAPEUTYCZNE:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to spróbuję wkleić foto sprzed 5 lat jak byłam na zlocie garbusów....tam chyba super się czułam więc fajnie wyglądałam.To już nie wróci, gdyż wtedy nie weszłam jeszcze w ten "dorosły wiek" :) uwaga......!!!!!!! http://yfrog.com/1fim000841j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo.....weszło ale jakoś mniej tych opcji zastosowałam niż herbatko napisałaś....jesteś kochana, bo w końcu będę mogła sobie przesłać więcej zdjęć z kompa a mam ich setki tysięcy no to następna fota:) [URL=http://img251.imageshack.us/i/im000840.jpg/]http://img251.imageshack.us/img251/8907/im000840.th.jpg a jak nie wejdzie to daję inny link http://yfrog.com/6zim000840j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nojki51
Nojka! Piszesz bardzo ciekawie i jesteś urodziwą,atrakcyjną babeczką.Masz w sobie to coś,nie wspominając o reszcie. Chętnie też czytam Twoje wypowiedzi. Zdjęcia rownież są ciekawie zrobione.Z przyjemnością się je ogląda. Dziękuję.Pozdrawiam❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też podziwiam
O rany jaka super dziewczyna! Buzia wciąż śliczna,sylwetka do pozazdroszczenia.Elegancka kreacja. Po prostu wystrzałowa kobietka.Gratuluję!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super wyglądasz , i kiedys , i teraz. Wcale nie widac że przytyłaś . Może kokietujesz? A u mnie niestety widac te kilogramy- będę płakac , -ja tez chce wyglądać szczupło. Zartuję - nie jestem taką beksa żeby beczec z powodu nadmiernych kilogramów. Widac ża masz świetny humor i dobrze się bawiłaś na Sylwestra. Możesz jeszcze coś zamieścic , będę czekac . Ja tez coś jeszcze znajde , jakies bardziej mozliwe zdjęcia. Ciekawe czy aga poradzi sobie ze zdjęciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatko....piękna fotka....wklejaj więcej:) ....ja już nie mam siły....bardzo narywa mnie prawa ręka aż do łokcia....w nocy ją reanimowałam 4 godziny jakby nie była moja....dosłownie ręka-trup a jak zaczęła napływać krew to ból był tak wielogodzinny piekący i palący jakby w żyłach płynął kwas:( Na pewno z czasem wkleję jeszcze różne fotki ale przecież wiadomo, że człowiek sztuki umie maskować niedoskonałości i zaręczam, że od tego zdjęcia nagle na wadze przybyło mi następne 3 kg a przecież mamy 12 stycznia 2010 czyli 12 dni temu jeszcze wyglądałam dość dobrze.Mam apetyt i chęć palenia dlatego tak jem.Dziś byłam w sklepie i kupiłam sobie różne suszone owoce, bo nie może tak być, że tyję 1 kg dziennie....o zgrozo!!!....a przecież pracuję fizycznie i dwa razy w tygodniu pływam w basenie i chodzę do sauny.Nie wiem co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×