Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Wiesz co wolałbym być skończonym chamem. Przy tym bezrobociu (tak niektórzy twierdzą) zawsze bym sobie znalazł kogoś do pracy. Byłbym świnią szefem, nikt by mi głowy nie zawracał. I może teraz bym o niej nie myślał tylko z jakąś prostą plastikową blondyną, latał na weekendy do Rzymu (na przykład). Tylko co to za życie by było. Wiesz, docenia się to przez co samemu się przeszło. Ja jeszcze pamiętam swoją pracę w USA gdzie pracowałem po fabrykach po 12-14 godzin diennie plus weekendy. I jak się mieszkało w kiepskich warunkach. I dlatego uważam, że każda praca jest warta szacunku. Ale to nie jest najważniejsze w życiu. Praca to tylko środek,, ale nie jest celem. Gratuluję urlopu. Wyjeżdżasz w góry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano w góry:) Nie wiem tylko jak tym razem z chodzeniem będzie:) Towarzyskie spokanie sie zapowiada, ale mam nadzieję, że choć na parę godzin, kiedy pogoda dopisze, to uda mi się wyrwać:) Mam nadzieję, ze na wiosnę na jakąś wędrówkę sie udam:) Chyba tam najbardziej odpoczywam... odrywam sie od rzeczywistości... koleżanka ostatnio mówiła, ze w ciagu trzech lat chce się wspiąć na Kilimandżaro- zaliczyła w tym roku Mount Blanc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże to ma samozaparcie. Ja bym tak nie mógł. Wspinaczka i góry to nie dla mnie. Ja wolę sporty extremalne - czyli wszystko co jest związane z lenistwem. Ja chyba się niedługo sdecyduje na jakiś urlop bo troszkę mam dosyć. Muszę tylko zakończyć z nią tą sprawę bo mi to spokoju nie daje. Jak to żałośnie wygląda. Stary dziad a z kobietą sobie poradzić nie może. Ale może już niedługo to się skończy. Nigdy nie myślałem, że mogę mieć taki problme z kimś, nie z czymś. Ostatnio rozmawiałem z moją (jak to się ładnie mówi) ex i miała niezły ubaw (ale ona tego nie robi złośliwie). A jej facet mało się nie zsikał ze śmiechu (jego też lubię bo on też nie robi tego złośliwie). Ale muszę powiedzieć, że histroria rzeczywiści jest śmieszna (no i troszkę smutna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty stary, hahahahahahahahahahahahahahaha, to ciekawe.... ja chyba powinnam w trumience sobie leżeć;) Przecież wiek o niczym nie świadczy. Można mieć i 40 i 50 i dać sie komuś wkręcić, nie ma reguły. Na nic: ani na zwiazki, ani na pracę, na mądrość. Na nic. Czasem to szkoda, bo byłoby łatwiej. Historia niezła, czytając o niej- żałosne, czytając o Tobie- smutne, że starałes się być O.K i tak zostałeś potraktowany... mam nadzieję, że Cię to nie zniechęci do dalszych poszukiwań i nie zmienisz drastycznie zdania o kobietach, co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co pieprz.... Spotakam się z nią i jej powiem parę słów ciepłłych. Mi na niej naprawdę zależało a ona to wykorzystała. Nie lubię takich ludzi. I ona musi to wiedzieć. I już. Ale spotkam się z nią w terminie dogodnym dla mnie i nie za 2 tgodnie tylko w tym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o kobietach mam wyrobione zdanie. Dlatego tak dobrze mi się układa z moimi ex (kilka ich jest). To że się z kimś było nie oznacza, że trzeba być na siebie złym. Tylko raz rozstałem się z dziwczyną (ale to było wczesne liceum), tak że do dziś nie rozmawiamy. Wiem jedno, bez kobiet byłoby trudno (nie chcę się podlizywać). Moja sekretarka (studentka pierwszego roku - ktoś studentom musi dawać pracę bo oni jej potrzebują) jest najwspanialszą osobą na świecie (no może nie naj ale jset super). Nigdy bym nie chciał mieć na tym stanowisku faceta - jesteśmy za mało sumienni i mamy mniej wdzięku, a w sekretariacie to bardzo ważne. Szukać nie będę bo nie muszę. U mnie to jakoś samo wychodzi - z różnymi rezultatami jak widać. Ale tak jak mówiłem jednak się zdecyduję na rozmowę bo nie lubię nie zamkniętych spraw. [Ale mnie kac męczy i brak snu. A od kąd mnie olała zapuściłem brodę (niewiele krótszą od Kobylińskiego). Wyglądam jak dziad. ] Ale w jedynm masz 1000% racji (w reszcie tylko 500% ;-) ). Trzeba iść do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, Misiek... hola... ile w tym złości, a krzyku... uśmiech proszę, sam wiesz, że stało się, ale mogło być gorzej... cos za bardzo hodowle złości zaczynasz uskuteczniać i po co Ci to? O.K nie musisz sie z nia spotkac na jej warunkach, ale spokojnie, bo aż posty kipia od Twojej złości, a sam wiesz, że to do niczego nie prowadzi. Co, usmiechniesz się?:D Przepraszam, jeśli jestes zły, a ja Cię do uśmiechów namawiam... ale szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo, znacznie radośniejszy post z 14.32:) Broda... cóż, Misiek, przestanie być Miśkiem, a zima idzie, święta za pasem, to za Mikołaja bedziesz robił... hahahaha, moge pierwsza mieć zyczenie Mikołaju?;) Proszę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zły jak nie wiem co. Ale dobrze uśmiechnę się bo tak trzeba. Wiesz ta złość to chyba wynik braku snu, kaca i całej tej głupiej sytuacji. A nie mogę iść do domu bo mam jeszcze kupę pracy. Muszę tylko chyba coś zjeśc. Oto uśmiechy :-) ;-) :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz tylko nie wiem czy spełnie, bo ostatnio bokami robię. W sensie czasowym. Ale może się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, ale poproszę blizej gwiazdki, bo moze mi się odwidzi i co?;) Z tym uśmiechem, to nie bo \"trzeba\" tylko należy chcieć, ale dzięki za usmiechy Miśku Brodaty... uhhh, brzmi ja król z bajki... ... za górami za lasami była sobie szczęsliwa kraina, która rządził Misiek Brodaty:D a co dalej to zycie napisze... ale z postów wywnioskowac mozna, że był władcą mądrym i dobrym, któremu na sercu leżało dobro poddanych... niestety od czasu do czasu źle na tym wychodził... moze być poczatek?;) :) :) :D :) :D :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, że tak późno odpisuję, ale uwierz zasnąłem na biurku. Dopiero 10 min temu ostatnio osoba w biurze mnie obudziła. Mój kompan od flaszki śpi na fotelu. Tam mu jeszcze parę minut Brzmi nieźle. Uśmiechać się, to wbrew obiegowej opinii trudna sztuka (oczywiście plastykowy doklejony uśmiech to żaden problem). Już się na nikogo nie złoszczę bo troszkę pospałem. Mam odciśniętą klawaiturę na twarzy i kark mnie napierd... (tak jak tego gości z CHłopaki nie płaczą ;-) ). Mam nadzieję, że dzień w pracy minął Ci bezkonfliktowo i w miłej atmosferze. Mi porobili zdjęcia i porozwieszali po całym biurze (chyba ich za papier podliczę ;-) :-) ). Oj, coś czuję, że przestaję ogarniać o to nie dobrze. Muszę z nią pogadać tylko bez obłudnych sloganów i ściem. Już i tak nie ma nic do ukrycia, to chociaż na szczerość może sobie pozwolić, to naprawdę jest tanie i nie wymaga wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
Nie daruje sobie, jak sie nie wtrace ;) Wytrwale czytalam Twoje posty Miśku...niesamowita ulga, ze jeszcze porzadni faceci istnieja na tym popapranym świecie :) Trzymaj sie cieplo i nie daj sie kolejny raz skrzywdzic na tym spotkaniu!!! Powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojna głowa. Już się uodporniłem na ściemy i podłości iektórych ludzi. Kolega mnie tutaj wspiera mocno (nie tylko w płynie ;-) ) i jakoś sobie poradzę. Owszem nie tak to sobie wyobrażałem ale jakoś trzeba żyć tylko, że to czasu troszkę zajmuje. Będzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja taki porządny znowu nie jestem. No może w kontaktach z tymi, na których mi zależy. Swoje za uszami też mam i o tym nie mogę zapominać. A zapewniam Cię, że takich porządnych facetów jest więcej. Czytając Twój post odnosze wrażenie, że też coś ci leży na sercu albo też jesteś w podobnej sytuacji (tzn. sercowej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
:)... na sercu leży i to wiele...byc moze dlatego czesto podczytuje takie tematy ;) J eśli chodzi o podobieństwo sytuacji...just a little bit :/ Czasami bardzo bym chciała być wyzbyta wszelkich uczuc... Powoli mi sie to udaje. Echh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów tak. Ja bym tak nie chciał. Miłość to najpiękniejsza rzecz jaka może się człowiekowi przytrafić. Nie zawsze jest szczęsliwa. Coś o tym wiem, ale to nie powód żeby się tych uczuć wyzbywać. Najważniejsze to się nie poddawać. Jak ktoś Cię krzywdzi to go olej (mi to się jeszcze nie udało ale już nad tym pracuję). Jak to mówią amerykanie Cheer UP!!! Ja wiem, że z moich ust to może troszkę dziwnie brzmieć bo sam mam w głowie mentlik i nie mogę o pewnej osobie zapomnieć, ale już zrobiłem pierwsze kroki do przodu. I tak jak tu pisała Miss Brown uśmiech!!! ;-) :-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
HyHy:) Oj piekna sprawa ta cala Miłość... raz mialam przyjemnosc ;) Tylko cholera jedna uciekla! Ja nie mam problemu z tym, ze mnie Ktos odrzuca...ja ciągle to robie...I nie daje sobie juz z tym rady...ja nie chce nikogo krzywdzic...ale okazuje sie ze na kazdym kroku to robie...To jest dopiero porazka! Uśmiech :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówi Ci to facet, który z racji na pracę powinien być pozbawiony jakich kolwiek uczuć!! Znam jednego takie faceta, który nie ma uczuć (ale też tylko pozornie). Ma podobny do mnie życiorys tylko, że jego ojciec wyjeżdżał w rejony konfliktów zbrojnych. Ten gościu naprawdę jest twardy i nie daje po sobie poznać co czuje. My ludzie pokręceni życiowo tak już mamy, że czasami trudno nam wyraźić co czujemy. Dlatego że za wyrażanie uczuć dotawaliśmy w łeb. Ale z tym trzeba walczyć. Jak ja bym tej swojej nie powiedział co i jak to do dziś bym się męczył, a tak mam jasność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zacznij po prostu kochać nie zważając na innych i na cały Boży świat. Zobaczysz jak to przyciąga. Tym razem mi się nie udało, ale pamiętam jak to było w poprzednich związkach. Coś fantastycznego!! Nie ma to jak troszkę endorfiny!! Jak masz się dla kogo starać, dla kogo tak naprawdę zrobisz prawie wszystko. Jak ten ktoś tak samo czuje to naprawdę można nie widzieć tego świata i zapomnieć o całym tym syfie dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
To nie jest tak, ze jestem jakims okropnym gburem. Mam mnostwo znajomych, kilku dobrych przyjaciół. Oni widza prawdziwą mnie! Wiedza, ze umiem kochac! Dziwia sie ze jestem sama... Złoszcze sie sama na siebie, ze kilka naprawde fajnych zwiazkow moglabym stworzyc, ale obawa przed tym, ze to własnie JA kogos zranie- rujnuje wszystko!!! Wtedy odchodze, uciekam. wrrrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie uciekaj. Bo to jest jeszcze gorzej odbierane przez tą drugą stronę niż jak byś powiedziała, sorry nic z tego nie będzie. Naprawdę wierzmi. To dopiero człowieka doprowadza do szału. Bo nie dość, że wydaje mu się, że coś źle zrobił to jeszcze nie wie czy tak naprawdę coś do niego czułaś a to powoduje zorgoryczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
Wiem, wiem...jakies brednie wypisuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz. Ja kiedyś uciekłem od 2 związków i wyrządziłem w ten sposób dwóm osobą wielką krzywdę. To tak jak byś wyszła z domu i nie wróciła. Ja też byłem w sytuacji, w której to ktoś ode mnie uciekł i wiem, że to boli 10 razy bardziej niż jak ktoś CI powie - nie rób sobie nadzieji, nic z tego nie będzie. Nie uciekaj KOCHAJ a resztę zostaw losowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
Absolutnie za kazdym razem kiedy wiem, ze nic z "tego" nie bedzie - szanowny "delikwent" jest o tym informowany:) Wyobraz sobie jego mine i zdziwienie. Wszystko jest świetnie, rozumiemy sie doskonale, wspolne wieczory, jakies wyjazdy poza miasto...a tu nagle Ona Ci mowi, ze "...chyba nic z tego nie wyjdzie, to nie Twoja wina, nie umiem, a moze i sie boje zaangazowac, nie chce Cie zranic, a wiem ze potrafie..."- no myślisz, ze jakas nienormalna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie i tak wszystko zlustruje. Coś o tym wiem, bo nie raz byłem w bardzo ciężkiej sytuacji. Ja do Polski uciekłem od rodziców. Poznałem smak życia na dworcu i pustych kieszeni (tylko 3 dni zanim mnie policja nie zgarnęła). I dlatego wiem, że nic piękniejszego jak miłość Nie może Ci się przydażyć. Nie warto uciekać, bo uciekać można w kółko bez końca a i tak wrócisz w to samo miejsce z którego zaczęłaś uciekać!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
____________________________________________ uwielbiam ssać psie szminy 👄 _____________________________________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiguous
Ojjj dosc juz o mnie :) To Twoj topic:) Ps. Lepsze 80 m2 na Kabatach, niz domek z działka w Raszynie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×