Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dana53

SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Polecane posty

Ja też się często wybudzam w nocy Eutenio. Jak dalej zasnę to dobrze, a jak nie, noc nie moja. Te problemy zaczęły się wraz z chorobą. A kiedyś mogłam spać dzień i noc i był to zdrowy sen, dający prawdziwy odpoczynek. Teraz to takie bardziej zawracanie gitary. Odnośnie zimna, własnie przeczytałam, że w tropikach kobiety szybciej się starzeją. Także nie ma tego złego...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Niespioszki O nie spaniu, spaniu plytkim, spaniu co wypoczynku nie przynosi moglabym pare kartek... Mi nie pozwalaja spac okrutne bole miesni a takze dolegliwosci nerwicowe,[no i chora wiadomo] oczywiscie moglabym sie faszerowac cala szuflada lekow...tylko po co ? myslicie ze po takim sztucznym snie czlek kobiecy wstaje i ma checi zyc? Eutenia nawias Ci sie udal ;) Amus spelniam Twe zyczenie i donosze że zakupilam za to co robie Panu [patrz wczoraj] bilecik do teatru na muzyczne przedstawienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenio, dobrze wywnioskowałam, że jesteś sporo młodszą od nas kobietą? I już takie problemy? A pozostałe koleżanki co? Rączki przymarzły?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz mój..., jak człowiek sam sobie nie dogodzi to nikt się nie domyśli... Czekam by mróz trochę zelżał, muszę iść zapisać się na usg. A z jakim wielkim bólem dała mi skierowanie. Profilaktyka, że panie Boże przebacz, jak nie wyszarpiesz to i nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amus biorac pod uwage ile lat jestem sama a i przedtem lepiej nie bylo, gdyż moi rodzice kupowali to co bylo niezbedne i pratyczne, inne rzeczy byly zwyczajnie niepotrzebne... heh do dzisiaj mam w uszach slowa matki ktora mowila: i co widzisz nie kupilas modnej sukienki i co umalas? nie umarlas !!! Dlatego od wielu lat kupuje sobie sama...oczywiscie bezrobocie z tylulu opieki, problemy zdrowotne nie pozwalaja na "szalenstwa" ale wole chodzic boso i golo ;) a miec cos, czy zobaczyc cos :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam też prawie nic nie kupowali. U mnie w domu jak pamiętam nigdy nie było pieniędzy bo moja mama była i do tej pory zresztą jest bardzo rozrzutna. Jak jest kasa to hulaj dusza piekła nie ma. Wydawała i wydaje na takie głupoty, że mnie nieraz krew zalewa. Dopiero jak zaczęłam pracować, odżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam też prawie nic nie kupowali. U mnie w domu jak pamiętam nigdy nie było pieniędzy bo moja mama była i do tej pory zresztą jest bardzo rozrzutna. Jak jest kasa to hulaj dusza piekła nie ma. Wydawała i wydaje na takie głupoty, że mnie nieraz krew zalewa. Dopiero jak zaczęłam pracować, odżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amazonio 🌻 tak, mam już albo dopiero 43 lata :-) Nie chcę pisać o moich chorobach. oneill dobrze wie, co mi dolega i z czym się " męczę". mój ślad 🌼 :-) tak, kwadratowy nawias, super hehe ! Nie wiem w jakim wieku Wy jesteście babeczki,( tak myślę że trochę starsze :-) ) ale cieszę się że przyjęliście mnie do swojego grona "samotniczek" nie zważając na mój wiek. Dzięki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenia nie przesadzajmy ktos akurat tak zatytulowal topik ... to co ? to oznacza... ze tylko TACY Samotnicy moga tu pisac? wszyscy moga :D tyle ze osoby samotne wzajemnie lepiej sie rozumieja...jak zreszta kazda grupa spoleczna ;) Prawda Amus ? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy wspominalam ze kupilam wczoraj w sklepie charytatywnym taki zestaw do robienia kartek - 2 euro to mysle sobie, nie zbiednieje a zobacze czym sie to je. Jakby to wytlumaczyc - to sa takie obrazki z ktorych robi sie 3D kartki mocujac do podloza samoprzylepna gabka, fajnie to wyglada. cos w tym stylu http://s48.photobucket.com/albums/f216/DavidTunis/3d%20Decoupage%20Sheets/?start=all Na necie jest w cholere darmowych wydrukow. Sciagnelam kilka i sprobuje jak kupie gdzies karton (niemam odpowiednio grubego papieru). Te ktore kupilam wczoraj juz "wyrobilam" - wykonanie jednej kartki zajmuje mi ok 10-15 min (z wykonczeniem). Mialam taki relaks i cos nowego - a i tak nic specjalnego teraz nie robie tylko wykanczam, wiec fajnie bylo nauczyc sie czegos w miedzyczasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneill powtorze sie mowiac ze MASZ TALENT :D pewnie u nas tez takie rzeczy sa, tylko trzeba wejsc do odpowiedniego sklepu ;) a ja nie wiem gdzie sa takie dla artystow :D od dawna chodzi za mna potrzeba malowania...ale nie scian...chociaz te malowalam cale lato :D i jeszcze nie skonczylam...tylko mam zamiar namalowac obraz...zeby nie wiem jaki bohomaz wyszedl...poczuje ze zrobilam pierwszy krok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkad sie z partnerstwem pozegnalam - odezwaly sie ciagoty artystyczne. To wypelnia czas, jest interesujace a przy okazji mozna sobie troche dorobic. I - co bardzo wazne - jest doskonala gimnastyka dla umyslu i wyobrazni. Taka anty-alzheimerowa profilaktyka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge teraz robic co chce, jak chce i kiedy chce i nikt mi sie nie wpierdziela, nie komentuje, nie probuje zarazac defetyzmem ;) i powatpiewac w sens czegokolwiek co robie. To co robir, robie wylacznie na wlasny rachunek - nie uda sie to trudno, zajme sie czyms innym. Ale jak na razie to mi sie rekodzielo dobrze rozwija, sa chetni a chce zajac sie powazniejszymi projektami zeby juz konkretny dochod byl, bo to co robie to takie drobiazgi. Zegary, szkatulki, pudelka itp to juz bedzie wyzsza szkola jazdy i cena. Do tego poskladam troche kartek w wolnych chwilach i wypuszcze na rynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to super bo faktycznie taka "menda" stojaca nad glowa jest ohydna...ale przeciez mialas troche miejsca w domu ? nie bylo gdzie uciec zamknac drzwi zeby defetyzm Cie nie dopadl? [tak pytam bo nie wiem - wybacz] takie mysli zeby cos robic i co robic przychodza coraz czesciej...zauwazylam bo czytam wypowiedzi pan 50+ dzieci najczesciej odchowaly i pustka...a czyms trzeba zajac mozg i rece ...tak jak mowisz...zeby nie zwariowac... wielu rzeczom sie na razie przypatruje...ale na wszystko co bym chciala, w moim budzecie nie ma kasy... chyba nalezy wziac z Ciebie przyklad...zaczac zarabiac przyjemnoscia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym miejscem to mozna powiedziec ze mialam i nie mialam, a z tym zamknieciem sie w pokoju to tez inna polka - nie czulam sie tam u siebie, tak NAPRAWDE u siebie. Tzn momentami tak, ale ogolnie nie do konca. Jakby to byl moj dom a jednoczesnie nie byl. Wiele zalezalo od nastroju eksia - w takich wypadkach niestety, wszystko podporzadkowane jest osobie toksycznej i wedlug jej "zegara biologicznego" zyje reszta domownikow. To jest bardzo meczace i wyczerpujace na dluzsza mete, zycie w ciaglym stresie, niszczy aktywnosc i potencjal. Czulam sie tak taka stlamszona, ograniczona... Teraz tez sa pewne ograniczenia ale bardziej fizyczne niz mentalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak z matka kiedy mieszkalam u rodzicow...zadnego miejsca swojego a "moj" pokoj byl w zasadzie jej pokojem w ktorym z laski pozwala mi mieszkac...drzwi zamkniete [ale nie na klucz] doprowadzaly ja do szalu, bo musiala chodzac po mieszkaniu widziec lub slyszec co robie...to bylo tragiczne...ale potem nie bylo lepiej...do kolejnego mieszkania dorobila sobie klucze i wiadomo przychodzila, zaglada w kazdy kat, jak sie zorientowalam wymienilam zamki ale sie wtedy rozpoczela wojna od slow: jak to wlasna matka nie moze wejsc? do matki nie masz zaufania? ale czy tu o to chodzilo? poszanowanie czlowieka, jego odrebnosci, to jest cos z czym wiele osob ma spory problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz w tv usłyszałam. Wielka poetka, wspaniały człowiek. Czytałam nie tak dawno wywiad z Jej sekretarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki mój...przejrzę. A co to się stało, że Chochliczka nie zajrzała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisława Szymborska nie żyje :-( A wy kobietki fajnie po nocy sobie buszujecie :P :-) Ja zaraz wychodzę z małą do przedszkola ale już nie pieszo :P tylko tramwajem :D Ciekawe ile dzisiaj będzie na minusie :-( Powiem Wam że takiej zimy to chyba dawno nie było, tak mrożnej ... Albo mi się zapomniało, bo mam takie zadatki :-( Jak wrócę to może coś skrobnę :-) może jakąś melodyjkę wrzucę :-) to narazie, pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Wszystkim! ❤️ U nas tez zima przypomina o sobie - dzis 0 stopni (po ostatnich wysoko plusowych temperaturach to nie lada zaskoczenie), dobrze ze choc wczoraj bylo sucho to drogi przejezdne. Wislawa Szymborska - wielka poetka i czlowiek nie poddajacy sie trendom. Pozostawila po sobie wiele takich malych arcydziel jak "Kot w pustym mieszkaniu" Umrzeć - tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś sie tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf sie zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. I żadnych skoków pisków na początek. Ten wiersz od zawsze chwyta mnie za serce, jest tak sugestywny w swojej prostocie. I wlasnie na tym polega magia prawdziwej poezji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill 🌼 Wiersz fajny. Dziękuję. A teraz postaram się wkleić pewne zdjęcie. Nie wiem, może mi się uda. Na zdjęciu jest taka stara komoda, która miała już trochę zniszczony blat.Więc kupiłam kilka kolorowych farb olejnych i zaczęłam " tworzyć " :P :D wyszło co wyszło, ale blat uratowany, trochę weselszy. Ale wierzcie mi, jak się zabierałam do tego "tworzenia" aż mi się ręce trzęsły , tak bardzo pragnęłam znowu malować, coś stworzyć, i w ogóle się nie przygotowałam, malowałam bez rękawiczek a te olejne farby ciekły mi po palcach, dłoniach, szczypało mnie :-( dzisiaj wzięłabym się za to po lekku... kiedyś trochę malowałam, więcej rysowałam, szkicowałam.Moim marzeniem było pójście do szkoły plastycznej ale niestety nie poszłam :-( z kilku powodów. Potem miałam okazję iść, pracować do zakładu, gdzie malowano bombki, ale zakład zamknięto :-( To jeszcze było za komuny. Za chwilę wkleję to co tam "stworzyłam " na tej komodzie :P Tylko się nie śmiejcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×