Gość mimi1981 Napisano Marzec 8, 2007 WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOBITKI Z OKAZJI NASZEGO DNIA Życzę Wam abyście były wytrwałe w dążeniu do celu, pełne nadzieji i optymizmu, a przede wszystkim życzę upragnionej fasolki!!!! Buźki!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi1981 Napisano Marzec 8, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi1981 Napisano Marzec 8, 2007 Tamte kwiatki nie wyszły;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Marzec 8, 2007 dla wszystkich babeczek ja sie dzis opierdzielam w domku, dop co sie ocknelam, ide sie wykompciac i zrobic jakis obiad, mam pomidorowa z wczoraj ale to nie wystarczy:D:D:D ale sie rozpisalyscie uuu, fajnie, ja wczoraj padlam, wkurzaja mnie te wieczorne mdlosci, mam nadzieje ze jak dobije do 3mies to faktycznie mina;) takie fajnie dzis swieto, a te mulony takiego nie obchodza, zreszta oni nic nie obchodza..i nic ich nie obchodzi:D:D:D zajrze ciut pozniej i poczytam jeszcze bo teraz to tylko przelecialam mniej wiecej:D buziole, milutkiego dnia!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi1981 Napisano Marzec 8, 2007 Ale się z mężem pokłóciłam, zła jestem jak nie wiem. A poszło o to, że on Dnia Kobiet chyba nie obchodzi, tzn. złożył mi rano życzenia, nawet zrobił śniadanie..i to by było na tyle..żadnego kwiatka, czy propozycji wspólnego wyjścia, nic..i jeszcze się darł na mnie, że wydziwiam.. DZIEWCZYNY-CZY JA WYDZIWIAM??????????????? Ale mi przykro... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Marzec 8, 2007 witajcie kobitki i po dla kazdej z okazji swieta:D mimi no przykro,ze sie zasmucilas,maz powinien cos zrobic jesli wie,ze ci zalezalo,nie chodzi juz o samo swieto,ale zeby ogolnie milo czas spedzic:D wprawdzie dostalam kwiatka ale przyznam wam sie w ukryciu,ze tysiac razy wolalbym dostac te piekna roze bez zadnej okazji,tak poprostu jakies innego dzionka i sprawiloby to wiecej radochy niz w 8 marca:D ja jeszcze z takich, ktora zalapala sie na czasy kiedy w zakladzie pracy dawali rajstopy i gozdzika,buhahah:D ale to byly piekne czasy,hehehe dzisiaj w paracy chodzili panowie z czekoladkami,dla mnie osobiscie zenada,trzebabylo na kawe ogolnie jakas zaprosic i ciachem poczestowac,a nie biegalo dwoch gosci z lista i se odkreslali, ktorej juz te czekoladke dali,ach te chlopy,hehehe:D::D:D:D kupa smiechu:D w pracy znowu walka na noze,odnosnie godzin pracy,do tej pory patrzylam na to wszystko przez palce wykazujac sie niezwykla elastycznoscia wobec firmy,ale elastycznosc ma sens pod warunkiem,ze dziala w dwie strony i mozna zachowac jakas rownowage,a z tego co widze to ja sie juz tak wyginam,ze niedlugo to mi sie konar zlamie a firma uparta moj boze!!!1 postanowilam wiec pomachac troche kodeksem pracy,myslalam, ze nie bede musiala juz sie w to bawic, bo kiedys byla ze mnie niezla dzialaczka,ale jak widac nikt sie nie chce inny odwazyc,rozumiem troche.hm ludzie sie boja,ze straca prace,ja sie jednak nie boje i sobie pomacham....... odnosnie tematu topiku...haha, dzisiaj 15dc,zadnych boli jajkow,zadnych ciagniec,nic...hm.moze sobie peklo,no coz okaze sie w poniedzialek jak mi zrobia badanie......nadzieja zawsze umiera ostatnia,szlag mnie trafia,ale poza czekaniem nic wiecej nie moge zrobic:D szperam przepisy na imprezke sobotnia,mam bazanta i kompletnie nie wiem co z nim zrobic,chcialam zeby bylo wytwornie,wiec tera sie mecze i szukam co z tym ptakiem moge uczynic:D pozdrawiam was cieplutko i czekam na wiesci co u was moje kochane wirtualne kobitki???????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 8, 2007 Czesc dziewczyny. U mnie tez sie nie obchodzi Dnia Kobiet, ale zycze wam wszystkiego naj, naj. I zebysmy za rok mogly obchodzic jeszcze Dzien Matki oprocz dnia kobiet :) dla wszystkich Pan. Nie martw sie mimi, moj mezus to zapomina o wszystkim, 10 lutego powiedzial mi ze chyba zapomnial o czyms. O czym? O walentynkach. Ja mu mowie ze sa dopiero 14, a on to - dobrze, bo myslalem ze i ty tez zapomnialas i dlatego siedzisz cicho. Ja o takich swietach nie zapominam, on niestety o kazdym. Taka chlopow natura. Wiec nie licze nawet na zlamanego kwiatka, ani awantury tez nie bede robic. Juz zmeczylam sie walka o kazda rocznice, swieto. W naszym zwiazku to ja jestem od pamietania nawet o urodzinach czy imieninach tesciow i jego rodziny. Na moje ostatnie urodziny zaszokowal mnie bo mi bukiet roz przyniosl - i nie zapomnial. Mile to bylo. Ale i tak bardzo go kocham i nie zamienilabym na zadnego innego. :) Dobrego dnia :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 8, 2007 Witam Kobietki :D Również przyłączam się do życzeń w tym dniu, bo nie ma jak baba babie życzy :D Wszystkim razem i każdej z osobna spełnienia tego jedynego najważniejszego marzenia ;) Malolepsza- skąd ty tego bażanta wytrzasnęłaś. Ja co najwyżej bażanta na łące widziałam :D Także mimo szczerych chęci nie pomogę Ci w jego przygotowaniu :( Faktycznie musiało to zabawnie wyglądać z tą listą pań i czekoladek. U mnie było spokojnie dostałyśmy po symbolicznym tulipanie od naszych panów. Natomiast studenci jak to studenci :) Robią to co wypada. Chociaż muszę przyznać, ze w jednej grupie dostałam śliczny bukiet z 5 bladoróżowych tulipanów. Wydaje mi się, ze więcej sentymentu do tego święta przywiązują starsi panowie, dla młodzieży to relikt. W sumie to ich bardziej podniecają Walentynki :) A gdzieś ty się załapała na te goździki i rajstopy?????? Wydawało mi się, ze my już nie z tego pokolenia ;) Widzę, ze wojowniczy nastrój Cię dopadł ale masz 100% racji. Trzymam kciuki za poniedziałkowe usg. Faktycznie ostatnio to mocno bolało i kłuło, zatem dzisiejsze objawy trochę są inne. A swoją drogą to już mamy marzec od tygodnia i przydałaby się jakaś super wiadomość. O ile wiem była kolejka :D Ja się w nią ustawiałam na kwiecień. Muszę przyznać, że dobrze byłoby postać w niej efektywnie bo dzisiaj się dowiedziałam, ze firma chce mi wlepić dodatkową robotę na która nikt nie ma ochoty. Co roku jednak dopada ta przyjemność blisko 20 osób. A że kobiety w ciąży nie można obarczać dodatkowymi obowiązkami to ta ciąża była by mi w tym czasie bardzo na rękę :D Także musimy się dobrze z mężem postarać na przełomie kwietnia i maja ;) Mimi – świetnie, że wróciłaś. A mąż to taki dziwny gatunek, czasami trudno go zrozumieć. Mój prezentuję bardzo zbliżone podejście do tego, które miał dzisiaj twój. Bo dla niego kobietą jestem codziennie a nie tylko jeden dzień w roku. Suma summarum nie obchodzi tego święta. Ja się przyzwyczaiłam i przeszłam do porządku dziennego nad tym faktem. Ale zaszalałaś z tymi zakupami. :D Milka – brawo!!!! Masz rację kurczak jest pycha. :D Teraz pora na trudniejsze danie z naszej listy. Miejmy nadzieję, ze to tylko chwilowe przemęczenie na przedwiośniu a nie poważna choroba. Dużo zdrówka Omega – „sprzedałam” Twój przepis na sałatkę pieczarkową dalej i większość po spróbowaniu orzekła, że jest zawodowa :D Surfitka – masz rację włosy na głowie stają i nie tylko jak pomyśle o uświadomieniu młodzieży. Niby dużo wiedzą – pewnie więcej niż ja w ich wieku ale pomysły mają niedorzeczne. Dobrze, że Malolepsza stanęła na wysokości zadania i spokojnie wytłumaczyła pannicy możliwe zagrożenia. Swoją drogą to ciekawe, ze do żadnej z nas plemniki po prześcieradle nie chcą przyjść :D:D:D:D A wracając do zasadniczej sprawy, to jak przeczytałam „pco” to się podrapałam w głowę co to jest :O Ale od czego Internet :D Trochę poszperałam i z grubsza wiem o co chodzi. Mam nadzieję, ze leczenie możliwie szybko przyniesie efekty. Również kocham buty :D Ostatnio jak przyniosłam kolejną parę do domu i wyrzekałam, ze nie mieszczą się w szafce na buty to maż mi zrobił liczenie. Przy trzydziestej parze wymiękł i stwierdził, że to ponad jego siły. Nadmienię tylko, ze wszystkie są używane, mniej lub bardziej ale jednak :D Sposobem mojego męża na wszystkie nasze rocznice jest telefon komórkowy :D:D:D:D Bo u mnie podobnie jak u ciebie to ja jestem od pamiętania o wszystkim. A odkąd ma komórkę i powpisywał sobie wszystkie daty to stara się „pamiętać” Czasami komicznie to wygląda :D Justyna – zawsze mi się wydawało, że kobieta ma mdłości rano, a tu jak widać nie ma reguły. Z suwaczka wynika, ze jeszcze dwa tygodnie i będziesz miała pierwszy trymestr z głowy :D może i mdłości również. Co pysznego ugotowałaś? TELESFORKA – a jak Twoje świętowanie? No to sobie pogadałam :D Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Marzec 8, 2007 o i to mi sie podoba...jak Jagodka cos napisze to jest co poczytac:D:D:D:D rajstopy to byly moje pierwsze podrygi w pracy,jeszcze wtedy mlode dziewcze bylo ze mnie,ale rajstopki i gozdzika a jakze otrzymalam...:D:D:D szukam o tym moim utrapieniu ptaku bazancie,ale chyba sobie jednak podaruje i rosolu na nim nagotuje,rosol z bazanta jest wysmienity,bardzo klarowny i delikatny:D:D:D od czasu do czasu mam do czynienia z dziczyzna,moi rodzice maja przyjaciela, ktory poluje,przyjmuje wszystko oprocz sarny. no nie moglabym jak boga kocham przyrzadzic sarenki jak sobie pomysle o tych cudnych, smutnych oczkach. swego czasu nawet mialam okres kiedy bylam wegetarianka...jakis rok,bylam jeszcze wtedy w ogolniaku,niezle idealy mialysmy w naszej paczce,NIE JESC MIESA,jednak caly swiatopoglad padl kiedy moja mam kazala mi wybierac miedzy wyjazdem w gory a wegerianizmem.......hm.no coz gory wygraly....a swoja droga podstepne to moje matczysko bylo....z calej paczki jeszcze tylko jedna kolezanka zostala do tej pory na tej diecie, bedzie jakies 15 lat i w miedzyczasie urodzila dwojke cudnych uroczych,zdrowych dzieci.hm....a propos drugie dwa dni temu,cudna corcia 2550,50cm.ma juz synka,wiec bedzie parka:D:D:D:D dzieki za kciuki Jagodka,przemawiam do tego jaja,zeby sie nie dorobilo zadnych toreb, nie tym razem,i zeby wypuscilo na wolnosc ta biedna komorcie....i zeby \"chlopaki\" mialy co gonic,a nie lataly po przescieradle,hehehe:D buty....uwielbiam i nieraz mi sie niestety zdarza kupic a to za male a to za duze,bo tak mi sie podobaja,ze sobie wmawiam,ze pasuja jak ulal,chociaz to nijak nie moja rozmiarowka,potem zwykle mama moja w nich lata,bo ona ma nozke jak kopciuszek:D Mimi-rozchmurz sie Jagodka ma racje,taki juz meski narod:D Surfitka dla ciebie wciaz wyrzut za tamto mam:D] omega jak tam swietujesz dzien kobiet???? Justyna,zostaw juz ten bukiet w spokoju,wrazliwy nosek na zapachy masz:D telesforka milka.cudnie sie ten nick kojarzy,smietankowo milego wieczoru dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Marzec 8, 2007 Witam, w kończącym się dniu naszego święta zyczę jak najszybszego bycia matkami dla was wszystkich{kwiat] Jagódko, bardzo się cieszę, że pieczarkowa poszła w świat.... Nie zapomnij o ananasowej... ta to dopiero furorę powinna zrobić, choc jest dość specyficzna... A młodzież chyba w końcu zrozumiała, że plemniki nie zołnierze na poligonie i nie czołgaja się tylko w jednym celu... Pozdrawiam wesoło z deszczowej stolicy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi1981 Napisano Marzec 9, 2007 Witam Mąż się zreflektował w ostatniej chwili-kupił bukiet róż i zaprosił mnie na kolację.No, ale chodziłam po domu taka naburmuszona, że trudno było się nie domyśleć, że coś jest nie tak. Trochę mnie pocieszyłyście, że wasze chłopy mają podobne podejście.Ja to jeszcze młoda i głupia jestem-ciągle mam nadzieję, że się zmieni..Ale jak tak o tym myślę to w sumie nie wiem czy bym chciała, żeby się zmienił...Nie jest najgorszy, a przede wszystkim BARDZO GO KOCHAM!!! Dość o mężu, teraz będzie o pracy;) Tak więc lokal nadal nie wybrany, a nie mogą ze mną podpisać umowy dopóki nie otworzą lokalu. Ja codziennie wysyłam im maila z ok. trzema propozycjami i nic. Sama nie wiem co o tym myśleć ale wkurza m,nie to!!! Co do zakupów to odkąd pamiętam kupowałam bez umiaru:)Jedyne co w tym dobrego, to rzeczy w których nie chodzę sprzedaję na allegro;) Oglądałam wczoraj prognozę pogody i od poniedziałku w niektórych regionach ma być do dwudziestu stopni!!!!!!!!!! Ale się cieszę!!!Mąż się wczoraj ze mnie śmiał, że niedługo będę jeździć na naszą działkę się opalać:)Wyjaśniam-nie będę ponieważ pewnie na początku lata ruszy budowa domu. ale się rozpisałam:) Dam znać wieczorem Tymczasem życzę wszystkim miłego dnia!!!! Omega-ja też jestem z Warszawy:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Marzec 9, 2007 czesc babolki, dzis nie popisze, wpalam sie przywitac, boli mnie glowa jak cholerka, wiec klade sie spac! mezusisko przyszlo wczoraj z bukietem kolorowych roz i zyczylo nam (bo mysle ze to babka) wlasnie takiego kolorowego zycia;) w dodatku zle spalam i szyja mnie boli:(:(:(:( jutro znow do roboty, o nie!!!!!!!!!! miulskiego wieczoru, buziole dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 9, 2007 Witam Chyba sił Wam brakuje w związku z końcem tygodnia bo jakoś cichutko tutaj. Kobietki weekend się zaczyna, bardzo mnie to cieszy bo już mam dosyć pracy w tym tygodniu :D Malolepsza – ja lojalnie uprzedzałam, ze mogę Was zagadać :D:D:D Z dziczyzną miałam raz do czynienia, koleżanka zrobiła dzika w żurawinie – PYCHA. Niestety to był pierwszy i ostatni raz. Ja nie wyobrażam sobie siebie jako wegetarianki, zdecydowanie jestem mięsożerna, tym bardziej podziwiam za taką wytrwałość. Buty nas łączą :D Ja też tak mam, ze czasami tracę zdrowy rozsądek i kupuję nie ten rozmiar bo w amoku wydaje mi się, ze one idealnie na mnie pasują ;) Ja mam generalnie problem z kupowaniem butów, noszę 40 a szerokość odpowiada 37, szczególnie z letnimi butami jest dramat, bo stopa wsuwa się tak daleko, ze palce to swobodnie mogą iść przed butem. :D W ubiegłym roku królowały japonki więc problem miałam nieco mniejszy bo tu szerokość nie gra większej roli i tak wszystko trzyma się na palcu. Czy jak dam mrożoną fasolkę szparagową to nie wpłynie to negatywnie na zupę wg Twojego przepisu, bo za chińskiego boga nie mogę kupić fasolki słoiczku. Oblatałam już pół miasta i nic :(. Omega miałaś 100% racji. Sałatka ananasowa jest po prostu boska :D Dzisiaj zrobiłam i już trzy razy chodziłam do lodówki po dokładkę ;) Chyba muszę kłódkę na lodówce założyć bo zanim maż wróci z pracy to nawet pół łyżeczki nie zostanie mu do spróbowania :D Mimi – nie ma jak sugestywnie się mężowi tłumaczy :D Ja już z utęsknieniem czekam na wiosnę bo dzisiaj było tak sobie i nawet się zastanawiałam czy nie wyciągnąć czapki ;) Transakcje na allegro są super sprawą :D Ale zobacz najnowsze pomysły władz :O http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33208,3975240.html Już naprawdę nie mają się czego przyczepić. Miłego wieczoru i piszcie co u Was, pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 9, 2007 Justyna - odpoczywaj, sen jest dobry na wszystko. A na ta nieszczęsną szyję to przydałby sie ciepły termofor bo niestety leków nie mozesz brać. Rany, myślalam, ze kobiet w ciazy głowa nie boli. Ja mam czasmi taką migrenę, ze ledwie zyję i sama z siebie nie przejdzie. Nie znoszę jak mnie boli głowa :( Nic miłego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 9, 2007 Czesć. Małolepsza, nie gniewaj się :) Ja żartowałam...Dla ciebie :) Jagody, pco to niezbyt ciekawa choróbka a co gorsza nieuleczalna. Można sie doprowadzać do lepszego stanu i wtedy próbowac szans na zajście w ciążę, a i tak jest wysokie ryzyko poronienia. Ja póki co bezskutecznie próbuję. I wykańczaja mnie te nierugalrne cykle, bo nawet nie mam szans na comiesięczne starania, tylko ciągle muszę byc byc na prochach. Ale dość biadolenia. Wczoraj jak się spytałam mężusia, czy wie, jaki dziś dzięń to mi odpowiedział, że oczywiście nie. Jak mu powiedziąłam, że 8 marca, zakapował i zapytał czy to święto międzynarodowe. Nic nie powiedziąłm ale wykorzystam to przeciwko niemu, jak będzie swojej mamusi życzenia na dzień matki składał. Wiem, złośliwa jestem.. Ale nudno by mu było jakbym mu nie podokuczła. Małolepsza, nie chcę nahalnie pytać cie o wiek, ale że o rajstopki się zahaczyłas to w takim małym szoku jestem. Ja tamte czasy to tak słabiutko pamiętam...jedyne co mi utknęło to czerwone maki na pierwszego maja. :) Justynko :) Dużo zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Marzec 9, 2007 witajcie dziewczeta o zgrozo dopiero dzis pierwszy raz tak naprawde usiadlam:D za to nie z byle czym....drineczek z duuuza iloscia lodu,cytrynka,dwie slomki i zaczynam do was skrobac moje mile:D Jagoda twoim niezwyklym atutem jest wlasnie to,ze mozna sobie poczytac jak powiesc te twoje cudowne posty:D:D:D laczy nas oprocz butow i ta tendencja rowniez, bo jatez lubie sobie do was popisac:D Jesli chodzi o fasolke,to moze byc mrozona, zapewniam,ze nic w smaku zupie nie ujmie:D jesli jestesmy juz przy temacie kulinarnym to prosze i oto menu na jutrzejsza imprezke,wlasnie przez owe menu dopiero zasiadlam,a wiec:D......zupa gulaszowa,panga w pieczarkach,salatka z kurczaka,salatka z tunczyka,szaszlyki na zimno ala malolepsza:D.{moj pomysl}, sledziki z rodzynkami.no i bigosik ale ten juz sobie wczesniej ugotowalam....obiecuje,ze wrzuce wam przepisy juz wkrotce:D dzisaj w pracy dalej kroczylam ze sztandarem z napisem.ZERO NADGODZIN, no tak sie zbuntowalam jak nigdy:D,ale dzieki temu bylam wczesniej w domu i z tego powodu moj cudny zaklad pracy jakos nie upadl.zobaczymy jak dlugo mi na to wystarczy zapalu,narazie jestem nieugieta :Dale znajac siebie predzej czy pozniej pewnie zmiekne:D dzisiaj 16dc,boli jaja brak,temp 37,mam nadzieje,ze peklo,ta tempke to mierze nie z wlasnej woli,gin sie uparl,bo chyba chce mi ten progesteron odstawic i zobaczyc czy II faza jest w normie,poslusznie zmierzylam i wedlug mnie lekarza topikkowego owu byla,jak bedzie zobaczymy:D oooo drineczek mi sie konczy:(....ostanio drinka to pilam chyba na sylwestra:D Justynka no tak juz jest bidulko,ze kobiecie w ciazy glowa czasem dokucza i jest bardziej wrazliwa na zmiany cisnienia atmosferycznego.....tak sobie popijam tego drinka i mysle jak ostatnio ty popijalas a wtedy juz....:D:D:D:D:D:D odpoczywaj sobie......tak jak Jagodka mowila sen jest dobry na wszystko:D jutro niestety do pracy,wiec Justynko nie jestes osamotniona:( mimi ty nasza topikowa biznes women:D super,rozwijaj sie,nalezy isc do przodu:D a co tam u reszty topikowej ferajny????? pozdrawiam cieplo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Marzec 9, 2007 surfitka to ostanie takie rajstopy byly,ale juz tej lepszej marki,z lajkra:D:D:D:D a masz jeszcze albo i dwa:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 9, 2007 Malolepsza to super, że można tą fasolkę mrożoną wykorzystać, kamień z serca :D Może w końcu uda mi się zrobić zupę. Wielkość temperatury bardzo dobrze prognozuje oby tak dalej, ale póki co cicho sza żeby jajo się nie przestraszyło i nie zmieniło zdania :D Ale pyszności zrobiłaś. Będzie uczta prawdziwa. Z niecierpliwością czekam na przepisy. A może jeszcze jakieś słodkości zaplanowałaś? Surfitka – ja czytając w necie na temat tej Twojej przypadłości nigdzie nie znalazłam, że jest to nieuleczalne. Raczej pisano, że podlega długotrwałemu leczeniu :( Masz rację taki brak stabilizacji cyklu może denerwować, bo u nas to powiedzmy mija 28-31 dni i wiemy na czym stoimy a tu tak naprawdę wielka niewiadoma. Trzymam kciuki za efekty. W końcu zajęłyśmy miejsce w kolejce :D Czy mi się wydaje, czy między Tobą a Twoją teściową „panuje miłość wzajemna” Tak jakby lekka nutka uszczypliwości w tonie. Ja swoją „kocham” nie widywać tygodniami ;) W życiu do kobiety „mamo” nie powiedziałam i się nie zanosi, zresztą ona tez unika jak może mówienia mi po imieniu, więc rachunki wyrównane :D Co do wspomnień z innej epoki to ja pamiętam przez mgłę jakiś pochód pierwszomajowy a po nim lody. A reszta tylko z opowieści, może to i dobrze :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Marzec 9, 2007 ze slodyczy.......to ja podajaca te specjaly:D:D:D:D:D:D:D planowlam jeszcze jakies ciacho upiec ale chyba dam cukierni zarobic:D ale macie cudownie......juz sie zaczal weekendzik,a ja jutro znowu do pracki i to ze sztandarem:( pochody pierwszomajowe tez pamietam.lazlam jak wariat w reku z tulipanem z harcerstwa.....my nie pamietamy tej calej chorej ideologii i dobrze,ale smak czekolady, ktora mam robila to do dzis pamietam i to bylo piekne...a smak pomaranczy na swieta,teraz juz tak nie smakuja, co by nie mowic umialo sie to i owo dobro docenic..... jak sobie wspomne moja kolekcje historyjek od gum balonowych ,hehehehe to byly skarby na wage zlota....i siwat mlodych.pierwsza w kolejce przy kiosku stalam,,,, nie zebym chwalila tamta epoke,al;e chyba troche sie nauczylism szacunku do malych rzeczy,bo same pomyslcie dzieci to by nas teraz wysmialy,ze w sklepie nie moglyby sobie coli kupic.......:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 9, 2007 Chyba jestem troszke młodsza bo sie na świerszczyk i płomyczek załapałam. :) A rajstopki z lajcra to już w tej epoce kłamczuszku :) A pomarańcze rzeczywiście lepiej smakowały i gumy z Pewexu. Wogóle jak się było dzieckiem to jakoś tak fajniej było. dzisiejsze dzieci same nie wiedzą czego mogłyby jeszcze chcieć. To chyba nie za dobrze. Co do mojej ukochanej teściowej to długa historia. I dobrze, że jej teraz wogóle nie oglądam. Powiem wam tylko tyle. Moje ostatnia rozmowa z nią przed wyjazdem wyglądała mniej więcej tak. Ona beczy, ściska mnie i mówi : dbaj o T.\",, ok. Następuję kolej na ściskanie T. i jemu na pożegnanie powiedziała \" Dbaj o siebie\". Więc wiemy o co tu chodzi :/ Ale cała sytuacja ma duzo głębsze podłoże. A ja nie mam nożyczek żeby odciąć pępowinke, która teraz mam ponad 6 tys. km. odległości. Mam nadzieję, że kiedyś nie stanę się taką zgorzkniała piećdziesiątką. A jak długa ta wasza kolejka? I jak często są przydziały? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Milka_ Napisano Marzec 9, 2007 Cześć kochane widze, że wbrew ogólnej opinii święto kobiet nie zanika, no i dobrze, trochę się zdziwiłam gdy mówili w TV, że święto to pochodzi z USA. Wygląda na to, że tylko mój M. nie podarował mi kwiatka :( a co gorsze pojechał do mamy z pustymi rękami. Mama z siostrą rzuciły się do drzwi a tu....wpadka. Oczywiście moja wina, że mu nie przypomniałam!!!! Moja mama też mi się poskarżyła, że zięć jej nawet życzeń nie złożył. Ja już się przyzwyczaiłam, ale w sumie głupio wyszło. Co do moich testów – w 17 dc. pojawiły się 2 kreski, więc chyba dobrze?a tempka totalnie bez sensu. Dzisiaj miałam wolne, ale o dziwo wcześnie wstałam (normalnie wstaje o 11, 12 w wolne dni) i posprzątałam cały domek, nawet umyłam 1 (narazie) okno. Przed nami weekend więc odpoczywajcie, przytulajcie swoich miśków i bawcie sie (ja też chętnie poczytam i nietylko ;) twoje przepisy Małolepsza – jak najszybciej daj znać jak udała sie imprezka) A dla tych co w pracy - Jagody powiedz mi jak omijasz to słowo ”mama” bo mi od przeszło 3 lat przez gardło nie chce przejść i każda rozmowa z teściówką to męczarnie, a przed ślubem to nawet nie było tak źle. Dodam jeszcze, że mamy do siebie 10 min drogi. KOSZMAR. Dobrej nocki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Milka_ Napisano Marzec 9, 2007 sprawdzam czy mi minki wychodzą - jest ok ale za to tekst urwało. Dla tych co w pracy - uśmiechu i dużo luzu, nie dajcie sie zwariować! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 9, 2007 Milka, a widzisz, z USA pochodzi to święto a mój chłop głupiego rżnie.....;) Też nic nie dostałam, a nawet dzis ochrzan, więc sie nie przejmuj. Tym razem oberwało mi się, bo zadzwonił rano, ze dostał mandat. No to jak to baba musiałam troche ponarzekac, że mandat co miesiąc to przesada. To sie jeszcze obraził, że po co ja mu to mówię. On to wszystko wie i dzwoni żeby go pocieszyć a nie opieprzać. A mandat dostał za zaparkowane auto w niedozwolonym tymczasowo miejscu. I kto jest winny? kto sie musi nauczyć czytać? Mi też długo nie przechodziło przez usta to słowo mama. Ale teraz na szczescie nie musze nic mówić, wogóle z nia nie rozmawiam, ostatni raz chyba na święta. Więc jest dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 9, 2007 Jeżeli chodzi o kolejkę to dotychczas była jedna na miesiąc :D W styczniu była Malynka, która chwilowo gdzieś przepadła :( Na początku lutego Justyna, a że mamy marzec to pora na kolejne efekty naszych działań. A w zasadzie waszych bo ja się jeszcze trochę migam;) „mama” – jak już musze się do teściowej zwrócić bezpośrednio to mówię bezosobowo. Na początku czułam się dziwnie ale jak się jest prawie siedem lat po ślubie to można się przyzwyczaić ;) Poza tym staram się widywać ja najrzadziej jak mogę. Może to się wyda dziwne ale moja teściowa nigdy nie zaprosiła nas na święta, także mam z głowy składanie sobie życzeń przy wigilijnym czy wielkanocnym stole. Jak już jedziemy na święta to na pierwszy czy drugi dzień więc życzeń sobie nie składamy. Owszem mąż dzwoni i składa życzenia w „naszym” imieniu ale na tym koniec. Ponieważ moja teściowa nigdy nie złożyła mi życzeń imieninowych ani urodzinowych więc ja się przestałam wysilać i po pierwszym roku małżeństwa przestałam przypominać synkowi o świętach mamusi. Myślę, że ona nawet nie wie kiedy ja obchodzę imieniny a o urodzinach to już nie wspomnę. Jak dla mnie to ona jest dziwna, zgorzkniała i żyje w swoim świecie do którego chciałaby wszystkich dopasować. Problem w tym , że nie wszyscy chcą i tu jest problem. Dziewczyny jak czytam o waszych stosunkach z teściową to od razu mi lepiej. Bo myślałam, ze to ja jestem dziwna i się czepiam ;) A najdziwniejsze jest to, ze wychowałam sie w przeświadczeniu, ze dowcipy o teściowych to banał. Stosunki między moimi rodzicami i teściami mam na myśli w obie strony są super poprawne, tylko zazdrościć. Więc wydawał mi się, ze u mnie też tak będzie, oooooooooooooo i tu się zdziwiłam bardzo szybko. Odkąd wyszłam za mąż uważam, że najlepsza teściowa to taka na 102 tj. sto metrów od domu i dwa metry pod ziemią :D No dość tego biadolenia Właśnie skończyłam na Polsacie zdrowie i uroda oglądać program o porodach poprzez cesarskie cięcie. Młoda dziewczyna rodziła trojaczki – 3 dziewczynki, rany jaka ona była wielka, ledwie się poruszała. Ale dzieci były duże, największe ok. 2,5 kg a najmniejsze ok. 1,8 kg. Była z nią krótka rozmowa i była przerażona tym co ja czeka, chciała bardzo żeby było już po wszystkich ale i przyszłość też ją przerażała. Ja tak bardzo chciałabym bliźnięta. Szkoda, ze nie można napisać zamówienia ;) Dziewczyny z tego wszystkiego zapomniałam wam wczoraj napisać przepis na ciasto, które w moim notesiku nazywa się „Dzień Kobiet” Już to naprawiam: 6 jaj 25 dkg mąki 1,5 szkl. cukru pudru 30 dkg margaryny 1 łyżeczka proszku do pieczenia 2 śnieżki 2 galaretki wiśniowe 1 galaretka agrestowa 1 szkl. mleka drelowane wiśnie 2 łyżki kakao 1 łyżeczka żelatyny 0,75 szkl. zmielonych orzechów włoskich – mogą być drobno pokrojone Margarynę utrzeć z cukrem, dodawać po 1 żółtku, następnie mąkę wymieszaną z proszkiem. Na koniec pianę z białek. Wszystko wymieszać i podzielić na 3 części. Do pierwszej białej – dodać 2 łyżki mąki do drugiej ciemnej – dodać 2 łyżki kakao do trzeciej orzechowej – orzechy - :D Każdy placek upiec osobno. Jak wystygną na dno blachy kładziemy jasny placek na to wykładamy wiśnie i zalewamy tężejącą wiśniową galaretką (trzeba zmniejszyć ilość wody o połowę w stosunku do tego co podaje przepis. Od razu przykrywamy ciemnym plackiem, lekko doduszamy, żeby się przykleił. Następnie wylewamy masę ze śnieżki (śnieżka+1szkl. mleka + galaretka agrestowa rozpuszczona wcześniej w 1 szklance wody +1 łyżeczka żelatyny. Po wylaniu od razu przykrywamy plackiem orzechowym, który polewamy polewą. Odstawiamy w chłodne miejsce, żeby wszystko dobrze związało :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Marzec 9, 2007 O dziwo sie zmieściło bo już sie bałam, ze przytnie. No i jak ja mam nie narzekać na problemy z głosem jak ja tyle gadam A mam mi mówiła, że milczenie jest złotem Omega - po sałatce ani śladu :( Zmykam, słodkich snów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 9, 2007 Ale to ciasto musi byc pyszne, hmmm. Jagody, a my przypadkiem nie mamy tej samej teściowej. Mi tez życzeń nie składała nigdy. Dopiero teraz, w tamtym roku jej się przypomniało, bo jestem daleko....I jestem ponad 6 lat po ślubie plus parę latek przed slubem.Trochę lat juz sie znamy. I też mojemu o jej świętach nie przypominam. Ale robi to teść :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Marzec 9, 2007 Hej Dziewczyny!Oj jak dobrze sobie Was poczytac-ma czlowiek przynajmniej odprezenie-poczawszy od nieuswiadomionej mlodziezy skonczywszy na tesciowych-ja nie mam takiego problemu bo moja tesciowa nie zyje,a zmarla zanim ja pojawilam sie w zyciu mojego meza,tesc daleko a na miejscu tu mam za to jego starsze siostry-jedna jest ok-choc troche nadopiekuncza,druga za to tak wspaniala ze wlasnie na video z wesela mam to jak na dloni-zlozyla zyczenia mojemu mezowi,mnie juz nie w kosciele a dostalam od niej zdawkowe duzo szczescia na parkingu przed knajpa po weselu a to tylko dlatego ze sie tam na mnie natknela i nie bylo mnie jak ominac a tym bardziej udac ze sie nie zauwazylo :)).W sumie mieszka jakies pare kilometrow od nas a nie widzielismy sie z nia od zeszlego roku i musze przyznac ze ku mojemu wielkiemu zadowoleniu-a najsmieszniejsze jest to ze nie ma najmniejszego powodu do niecheci-no ale to juz jej problem. Co do kalendarza to snilo mi sie ze czytalam tu na forum ze ktoras z nas zaszla w ciaze i mam naprawde przeczucie ze gdzies ta ciaza sie czai za rogiem-ciekawe ktorej. Surfitka moj maz tez sie asekurowal miedzynarodowym swietem i wykorzystam wiadomosci o pochodzeniu swieta z Usa przeciw niemu.Bo jak juz mu nawtykalam ze jest swieto to pojechal i kupil czekoladki;) Justyna mdlosci mina,a swoja droga to zabawne ze tyle z nas chcialo by miec mdlosci o takim podlozu-to chyba jeden z dziwniejszych obiekt pozadania:D Milego weekendu dla wszysktich i dziewczyny starajcie sie o te fasolki zebym mogla powiedziec ze mnie przeczucia nie myla Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 9, 2007 Telesforka, a jak dalekosiężne są te twoje przeczucia? Ja się w kolejkę nie wcinam broń Boże i z pokorą czekam na swoją kolej, ale jakby jakies gratisy rozladawali, to jestem chętna :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Marzec 10, 2007 Surfitka wlasnie o to chodzi ze chyba nie tak do konca dalekosiezne bo co wchodze na forum poczytac to sprawdzam ktora wlasnie oglosi nowine-oj chcialabym bardzo zeby ruszylo-i to nie tylko dla siebie to zyczenie ale dla kazdej z nas-no moze poza Justyna bo ona juz rozpoczela dobra passe na tym topiku(mam nadzieje).Ale serio mowiac przeczucia czesto mnie nie myla i kobietki postrajcie sie zebym w takim przeswiadczeniu trwala nadal;) A jesli chodzi o kolejke to tu jak w amerykanskiej ambasadzie po wize-nigdy nie wiadomo kto dostanie i dlaczego, wiec nie ma regul-tyle ze gratisow kurcze tez nie :D-ja tam wierze ze spodobamy sie Temu na gorze na tyle zeby powierzyc nam malenstwa pod opieke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 10, 2007 Wiesz, czasem sobie myślę, że swój limit szczęścia wykorzystałam (albo zdeptałam) i juz więcej go nie będzie. A jeśli chodzi o amerykańską ambasadę to niedługo będą wszystkim wizy dawać a nikt nie będzie chciał tu przyjechać, chyba, że pooglądać tą plastykowo - drewnianą Amerykę. ;) Dziewczyny, wiosna idzie, bociany przylatują, a nóż cos przyniosą? Może więcej niz jedno na miesiąc. Dobranoc, kolorowych snów i niech wam sie śliczne dzieci śnią. Mnie ostatnio bliźniaki się śnią. A to dlatego, że sie naczytałam, że po tej mojej kuracji, które mnie właściwie dopiero czeka szanse na ciąże mnogą wynoszą aż 30 %. Ale to dopiero za dwa cykle. Przede mna jeszcze jedna próba...zanim będą bliźniaki ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach