telesforka 0 Napisano Sierpień 22, 2009 Witam wszytkich! Sorki ze nie pisze ale ostatnio tez jakas zalatana bylam,M w domu wiecej bo jego zaloga nie pracuje czekajac na kase od szefa wiec tez czesto przy kompie siedzi. Uffff przezylam pierwszy zastrzyk Gonalu-wygladalo groznie a w sumie maly pikus:)Teraz rano i wieczorem do niedzieli a w poniedzialek kolejny monitoring.Zobaczymy ile z tego sie wykluje;) Justa-wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin. Jagody-ja to bym sie chyba zdziwila jakby Ci te szafki na czas przywiezli:)Ale to nie tylko w POlsce tak,tu ze wszystkim jest podobnie.I wierzcie mi,a moze i Surfitka potwierdzi-panie w polskich urzedach naprawde nie sa najwolniesze na swiecie:) Voltare-zawsze pewnie inaczej sie mysli dopoki nie ma dziecka na swiecie a potem uczucia weryfikuja nasze postanowienia. Dziewczynki nie pisze do kazdej bo nie doczytalam wszystkiego ale pozdrawiam kazda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Sierpień 22, 2009 ja tlko tak cichaczem póki Gabryś spi znów ma katarek - pewnie od nadmiaru basenowania :( jak do poniedziałku nie przejdzie to do lekarza pojdę z nim... goraczki nie ma - ale cos wczoraj miał 36.8 - i nie wiem czy od katarku czy na zeby bo tez mu idą... Voltare - co do złobka - ja bym mojego nigdy do złobka nie dała...na rozwiajnie sie wśród rówiesników bedzie miał czas w przedszkoli jak bedzie miał 3 latka - wtedy powie mi wszystko - a poza tym weż poprawke na to że nasze bąki idą juz w wieku 5 lat do zerówki potem juz szkoła...lepiej niech anulka z babcia zostanie... malolepsza - mowisz - 1400 zł na rekę - to co powiesz na to że mój M. na tyle brutto...?? a ostatnie 3 miesiące miał 1200 brutto... Milka- buziaki Gabrysiowi przekazane ;) dziekujemy poza tym u nas leci pomału - wczorja był u mnie kuzyn z dziewczyną - przyjechali z niemiec - na 4 dni i tak odwiedza z nia rodzinkę najblizszą - to sie panna wynudziła :P - bo ona nic po polsku nie rozumie ani nie mówi :P - kuzyn jest pól na poł - choc urodzony tam - ale ciotka go szkoliła od małego po polsku zeby matołem nie był i do rodziny umial sie odezwać :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 22, 2009 ciezko wam wejsc w slowo!!! Fasolka____36.8 to zadna temp, ja sie zaczynam martwic i reagowac jak jest powyzej 37.7 no kolo 38, w sumie Marcel zwykle ma 37 i uznalam ze to dla niej norma, takze mam nadzieje,ze ten katar szybko minie i nic sie z tego nie rozwinie, ale obserowac trzeba. a co kasy, skandal! rozboj w bialy dzien, a potem sie dziwic ze ludzie wola na chgorobowym, albo na zasilku siedziec! wrocilam z zakupow nie pocieszona, moje dupsko nie wchodzi w rzeczy, ktore wpadaja w moje oczy, cos tam kupilam pro forma, bardziej ekwipunek do pracy zeby jak oberwaniec nie chodzic, zainwetowalam w jakies tam lepsze dresy i t-shirty Marcela zdrowieje, ale nie wiem skad ma takieee mega humory, dzisiaj przechodzila sama siebie, krzyczy, kloci sie, skacze, rzuca sie na podloge, boze moj, ktos mi dzieciaka podmienil, moze to opozniona reakcja na powrot m,bo mam nadzieje, ze jej to minie, bo dzisiaj to sie wlasnego dziecka balam, potrafi rozki pokazac i to nieraz juz, ale zeby az tak!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mimi1981 0 Napisano Sierpień 22, 2009 Witajcie Z pracy niestety nic nie wyszło bo okazało się że to praca nie na etacie, od 8 do 17 tylko trzeba założyć własną działalność gospodarczą. Praca miałaby polegać na sprzedaży produktów lesingowych, oczywiści klientów trzeba sobie zdobywać samemu..To nie dla mnie, nie przy małym dziecku.. Malolepsza moja taka sama, jak jej czegoś zabraniam to rzuca się na podłogę i w płacz. Ja na takie zachowania nie reaguję-podchodzę do niej i mówię że jak się uspokoji to żeby przyszła do mnie. Zazwyczaj pomaga:D Justa gratulacje! Moja ciągle nie kuma o cho chodzi z tym nocnikiem. z okazji urodzinek-wszystkiego naj! Buziole dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 22, 2009 Mimi____znajdzisz prace zobaczysz a moja teraz puscila pawia:(:(:(nei wiem, chyba jej kaszlka zaszkodzila, kupilam jej ta nowa linie z bobovity, ale jedzie chemia na odl, a ja madra matka dalam,bo bananki pachnialy i dziecko biedne sie obudzilo i wszystko zzygalo:(:(:(kurde, nie chce herbatki, ani nic pic, chyba jej na spiaco dam mleko, bo ma pusty brzchuszek, na pewno wstanie glodna skoro swit, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Sierpień 22, 2009 A moja corka sie dze ile moze ostatnio. Ma takie zajady i jak tylko sie przebudzi albo cos zje to placze :( Do tego gardlo, dzis jeszcze goraczka ( dla mnie goraczka to 37,5 po pacha lub 38 w pupie). Biedula Marcelinka :( Mam nadzieje, ze to jednorazowy wyskok, i to marudzenie przez dzien i pawik nie jest oznaka zblizajacej sie choroby, pfu, pfu.. Telesforka ma racje. Nie ma wolniejszego urzednika niz nie mieszczaca sie w fotel murzynka ;) ( nie zebym byla rasistka, ale w USA wszelkie budzetowe proste roboty ( czyli zwykla obsuga klienta i wydawanie papierkow) jest w 80 % okupowane przez czarnych, dalej przez azjatow..a gdzies tam na wyzszych raczej szczeblach bialy sie przewinie. Ale mimo wszystko pewne terminy sa szybsze niz w PL :P U nas problemem jest biurokracja, moze nie ludzie, tylko przekladanie tych samych paierkow po wiele razy. Justys, rejestrowalas juz Adriana w Polsce? Sama rejestracja tak dlugo trwa gdyz jest trzyetapowa ( bez sensu) . Pierwszy etap to wydanie decyzji o wpisie dziecka do rejestru z oryginalnym aktem urodzenia, drugi to zmiana na polskie znaki i uzupelnienie danych, badz wykluczenie nadprogramowych danych ( w Niny akcie urodzenia jest wpisane nawet jaki lekarz odbieral porod - A Obama tego nie ma stad problem ;) ) . A trzeci etap to wydanie aktu urodzenia. A ja uwazam ze to moznaby zrobic w kilka dni, bo to takie maslo malsane i sama przygotowalabym akt urodzenia dziecka w godzine. Milka, no to zbieramy sily na trzymanie kciukasow, a teraz trzymamy mocno za Telesforke !!!! Jagody, mowisz kryzys. Tez to zauwazylam. Poszlam do sklepu z plytkami, mowie te..pan mowi, nie ma, no to te, nie ma, no to co jest ? ..No te moga byc za 3 tygodnie ( a ja mam fliziarza na za 2 dni zgranego :P ) ...Szkoda ze pan mi nie odpowiedzial - JA jestem , jak w skeczu Laskowika. A zaznacze ze sklep byl niemaly , mial powierzchnie na oko 500 mkw, i kilkaset wzorow plytek. Kupilam plytki w malenkim sklepiku, dostawa na drugi dzien i jeszcze o 30 % taniej. Buziole i przepraszam, ze nie do wszystkich ale mala cos sie wierci :( Dobranoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 23, 2009 zagladma i zagladam a w lodowce tylko swiatlo:( Surfi____duzo zrowka dla Ninki. po trzeciej, czwartej dobie przy zapaleniu gardla jest w koncu przelom, przerabialam na wlasnej skorze, u nas na goraczke, tylko panadol, pochodne ibupronu bardziej dzialaja przeciw zapalanie a przy okazji tylko obnizaja goraczke i dopiero po kilku godzinach, ja zawsze daje ibufen i w tym czasie niezalenie panadol, ktory podaje co 3, 4 godziny i juz nie czekam az temp wzrosnie,wiem co to goraczka u dziecka, trzymacjie sie dziewczyny czekam az sie marcelina obudzi, spi juz 3 godz, a dzisiaj wyjazd do tesciowej, chyba wie:P i postanowila przespac:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Sierpień 23, 2009 Malolepsza, u nas kurwa mac, ze tak powiem problemem nie jest goraczka bo ja jej dawalam na zmiane czopki efferalgan z ibufenem na zmiane i spadala jej tempka. Dzis juz nie ma gorczki ale ma zapalenie jamy ustnej. Cala buzia w zajadach, aftach i innych wykwitach. Mala wyje z bolu i zmuszam ja do jedzenia i picia, bo az w brzuszku burczy, a nie chce nic do ust wziac. Jak zassie i minie pierwszy bol to jakos wypija do konca flache. Ja tez wyje z bezsilnosci i mam nadzieje, ze nowe leki ktore dzis z wielka laska przywiozl moj m zadzialaja. Ojciec kurwa a serca do dziecka nie ma i jeszcze prentensje do mnie ze sie nie wyspal, bo mala plakala. A wstal o 11.30..... Mam ochote sie wyprowadzic, bo mam go dosc. Przechodzi samego siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Sierpień 23, 2009 Dziewczyny, ale dziś mam nastrój :/ Jakaś nostalgia mnie dopadła - bo lato się kończy, bo jesień niebawem, bo urlop się skończył :( No i jeszcze wyjątkowo kiepski sen miałam - śniło mi się że strasznie bolał mnie brzuch i czułam że jestem w ciąży ale nikt mi nie wierzył. W końcu trafiłam do lekarza, zrobiono mi USG a tam owszem mały ludzik i jakby jakiś robal, kosmita (fioletowo różowy! też mi kolory!) co swoje obleślne macki wciskał do pęcherza płodowego, prawie dotykał nimi dziecka. Wg lekarzy rokowania marne - albo trzeba przeprowadzić operację i wyciąć to obrzydlistwo, ale prawdopodobnie mnie to zabije, albo zostawić ale to coś się rozmnoży zabijając dziecko i w konsekwencji i mnie. Przepraszam za obrazowość tego snu ale uwierzcie - jestem zupełnie rozwalona. Cholera moze nie powinnam wam tu tego pisać... I jakoś mi takoś.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 23, 2009 My nie pojechalismy,jutro, bleee Surfi___o kurde!!!to sie biedna wycierpi:( niestety tak czasami bywa przy antybiotyku, organizm wyjalowiony i szybko lapie takie dziadostwo, nie wiem co ci lekarka przepisala, ale ja jak daje antybiotyk to zawsze jeszcze podaje nystatyne, zeby zadnego dziadostwa nie bylo, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Sierpień 23, 2009 Malolepsza - no i co z Kołobrzegiem? Jedzieie??? Fajnie by było...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Sierpień 23, 2009 Ja własnie wróciłam z Fasolkowyh okolic, a jutro Wielka Wyprawa!!!!:D Tak więc powoli będe się żegnac z wami na 3 tygodnie... mam nadzieję, że jak mnie nie będzie to nie narozrabiacie:P:P:P:P wpadnę jeszcze wieczorem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 23, 2009 surfi__widze,ze kryzys z m, sie nie dziwie ze sie wkurwiasz, ja tez mialabym dosc!ale wyprostuje sie zobaczysz, ulozy sie, nowy grunt, wszystko nowe...... Omega___nawet nie wiesz jak mi przykro ale nie jedziemy, ma w tym tygodniu trzy szkolenia do pracy i dupa wyszla z wyjazdu, bo M musi jeszcze isc na dyzur do pracy bo sobie nie radza, ale jak ty jestes do 14 wrzesnia to moze sie spotkamy, bo moze pojedziemy na weekend we wrzesniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Sierpień 23, 2009 Dziewczynki kochane, żegnam się z Wami na 3 tygodnie:( nie rozrabiać:P:P:P ja mnie nie będzie Malolepsza - jak tylko będziesz jechac - daj znac telefonicznie:) pozdrawiam i "do zobaczenia" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Sierpień 23, 2009 Omego, baw sie dobrze !!! A potem mam nadzieje nastepny kierunek Krakow :) Malolepsza, obys miala racje, dzis czarno to widze i mam ochote dac mu miedzy oczy :P Dobranoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Sierpień 23, 2009 Dobry wieczór! Omega - szerokiej drogi i udanego wypoczynku! Milka - zdjęcia na Naszej Klasie super! Zazdroszczę Ci tego morza!!! Też tak chcę! Surfitka - raz na wozie, raz pod wozem;) Z chłopami to różnie bywa, a mówi się, że to baby są rozkapryszone i humorzaste:P Ale pewnie i Twój M. ma teraz wiele na głowie, a chłopy wiadomo - słaba płeć są:P i więcej czasu zajmuje mu zaadaptowanie na polskiej ziemi;) Widzę, że mi jeżeli chodzi o opiekę nad dzieckiem trafił się wyjątkowy okaz:P Zapatrzony w córcię codziennie szykuje jej kąpiel, zabawia kiedy trzeba i w ogóle oprócz wymiany osr.nych pieluch :P zajmuje się nią chętnie i radzi sobie całkiem nieźle;) Uciekam spać - kolorowych snów! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mimi1981 0 Napisano Sierpień 24, 2009 dzień dobry Mnie jakieś choróbsko dopadło, wczoraj bolało mnie dosłownie wszystko. Dziś już trochę lepiej. Natalia też pokasłuje ale tylko w nocy, byłyśmy u lekarza, osłuchowo ok, dała jakiś syropek. Surfi jakbym czytała o moim M. Ostatnio stwierdził, że szukam tylko okazji żeby wyrwać się z domu. A CO W TYM DZIWNEGO??????????On pracuje non stop, w tygodniu ma może jeden dzień wolny, jakwraca to mała zazwyczaj śpi, babcie daleko, wszystko muszę robić z nią, nie mam nawet chwili wytchnienia. Ale on tego nie rozumie, pewnie dlatego międzyinnymi jest między nami tak, jak jest... Mam nadzieję, że u Was się ułoży. Malolepsza ja też ostatnio inwestuję tylko w sportowe ciuchy:D Przy małej takie najbardziej się sprawdzają;) Milka super zdjęcia:) Omega wypoczywaj kobieto ile wlezie. Voltare to faktycznie masz skarb w domu, w postaci M. Przepraszam, że nie do każdej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Czołem! Wpadam się przywitać, więcej napiszę być może jak wyprawię M. do roboty. Mimi - taki całkiem skarb to on nie jest:P Czasem to potrafi wyprowadzić z równowagi, że aż go nie poznaję!:P Ale jeżeli chodzi o opiekę nad małą to narzekać rzeczywiście nie mogę. Dzisiaj śpiewał jej tak, że ja wieszając pranie na ogrodzie słyszałam cały repertuar:P zajrzę potem! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 24, 2009 chwila relaksu, Marcelina spi, chyba czuje ze juz niedlugo wracam do pracy, bo straszne ma humory..... ja w sumie na szczescie na mojego M w kwestii pomocy przy malej nie moge narzekac, ale w sumie po chamsku wreczam mu ja w rece i musza sie soba zajac.....wykorzystuje na maksa to, ze do konca sierpnia M jest w domu,ze mnie calkiem powietrze uszlo przez te trzy miechy, kochany zniej dzieciak, ale diabel straszny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Sierpień 24, 2009 hej Omega__udanego wypoczynku kochana, az ci zazdroszczę :-) Surfitka__kurde jak czytałam o Nince to aż serce ściska, bidulka się wymorduje, niech szybciutko wraca do zdrówka :-) Malolepsza__fajnie, że wracasz do pracy-też bym chciała, ale narazie nie mam jak. Ale ja kombinuje załozyć coś swojego, juz działam w tym kierunku :-) Ale to będzie raczej praca która nie koliduje aż tak bardzo z bycia z moim małym urwiskiem Voltare__to fajnie, że tatus umie tak zabawic małą. Mój m zajmie się małym,ale jakiegoś entuzjazmu w tym nie ma. zajmie się nim bo po prostu musi! Fasolka__jak tam Gabryś, zdrowy?? Justynka__sto lat kochana :-) odzywaj się do nas częściej Aisza__co u ciebie, wszystko wróciło do normy?? Jagódka__a ja znów jak zamawiałam meble do kuchni to dzwonili do nas że przywiozą meble wcześniej, do dziś nie zapomnę jak kładlismy płytki i malowaliśmy na gwałt kuchnię w niedzielę bo w mieli nam menle przywiżć, a wszystko to działo sie jakieś 2-3 dni przed wigilią. Ale za to szafki były wszystkie, szybko zamontowane no i przede wszystkim święta spędzilismy "po ludzku"" także chyba po prostu źle trafiłaś, najgorsze takie firmy-mało czasu a dużo zamówień, ale nie zatrudnią nikogo więcej do pracy tylko tak zbywają kientów, ale jak dasz zaliczkę to już wtedy "mamy cię" U nas bez większych zmian, mój pracoholik M jak miał jechac w delegację na 4dni tak siedzi tam już 5tydzień i nadal obiecuje nam że nas gdzież zabierze w ramach tego,że całymi tygodniami nas nie widzi i co.....chyba czeka tylko aż się zrobi jesień, będzie zimno i wtedy pojedziemy-nie będzie brzydko mówić gdzie!!!! ale ja na te jego obietnice to się już uodporniłam, szkoda mi tylko maszego dziecka, a jak Kubuś będzie większy i będzie więcej rozumiał to ja mu tatuś będzie tak wszystko obiecywał a potem dupa blada z tego zawsze będzie to wcale nie będzie miał autorytetu w oczach dziecka,ale to jego sprawa Aż szkoda gadać Papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milka_ 0 Napisano Sierpień 24, 2009 hej :) Ciesze się że fotki sie podobają, mi muszą wystarczyć, bo wygląda na to, że nic więcej w tym roku sie nie trafi, właśnie zaczęłam urlop niestety spędzę go pilnując remontu w domu, a raczej "panów" co to zawsze wiedzą lepiej... eh szkoda gadać Omega to ma dobrze, wiecznie w podróży :) mam nadzieje, że szybko do nas wróci a Voltare no i Malolepsza, naprawdę mają skarby w domu, nie raz słyszę, jak kumpele się żalą, że ryczą po nocach, na zmianę ze swoimi dzieciaczkami, bo żadnej pomocy ze strony facetów nie mają, podejrzewam, że z moim M. będzie podobnie... o ile będzie dobra mykam na kolacje, bo na obiad nie miałam dzisiaj czasu, umieram z głodu dla wszystkich pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Hej, wróciłam z działki od rodziców. Jestem wykończona. Niby miałam odpocząć, a wydaje mi się, że jestem jeszcze bardziej zmęczona. Ja chyba mam tak, jak mój Olo. Najlepiej w domu, według stałego harmonogramu :) Wprawdzie u mamy nie musiałam sprzątać i robić obiadów, ale w domu też tego nie robię :P tylko minimum, żeby jako tako było i żebym nie padła :) Jutro idę do lekarza i może w końcu uwierzę w tę ciążę :) Napisze co i jak po wizycie. Mój M też się opiekuje małym, ale pod warunkiem, że jest w domu, a to rzadko bywa. Pracuje bardzo dużo i ja praktycznie całe dnie jestem sama. Co zresztą już pisałam. Czasami nie daję rady. I tak jak M Voltare jest dość zaangażowany w wygłupy. Zabawia Olcia, nosi go, śpiewa mu piosenki fałszując strasznie, przewinie go pod warunkiem, że nie ma kupy i takie tam drobiazgi. A ja bym wolała, żeby mi ktoś okna umył, albo kibel sprzątnął, bo na to to już w ogóle nie mam czasu. Dzisiaj pochowałam ubranka Olcia, które już są za małe i poprasowałam całą górę ubranek, które dostałam od koleżanki. A jeszcze miałam spore zaległości w prasowaniu sprzed wyjazdu, bo mój M przecież za cos takiego jak prasowanie to się nie weźmie. To samo z praniem, wszystkie ręczniki prawie brudne, ale jemu nie przyjdzie do głowy, żeby je wyprać, tylko wyciąga takie już najgorsze, pochowane na szmaty, żeby tylko nie prać. Jak mu zabraknie skarpet albo majtek to standardowo kupuje sobie nowe. Koszulki tak samo. A jak ja wrócę to nie wiem, za co się zabrać. Jestem przerażona tym, co mnie czeka. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego w ciąży. Tym bardziej, że do M to chyba nie dociera. Jak byłam w ciąży z Olem to przecież niczego mi nie pozwalał robić i ogólnie się przejmował. A teraz mam wózek nosić po schodach, zakupy i jeszcze 8-kilowe dziecko. Naprawdę nie wiem, jak to będzie. Oluś zasnął to może i ja się położę, chociaż już jakieś porządki rozpoczęłam. Ale chyba oleję. Napiszę jutro po wizycie. Pozdrawiam Was gorąco i przesyłam buziaki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Sierpień 24, 2009 to znów ja...... Rybka__ciesz się że jesteś w ciąży, będziesz miała dzieciaczki w bardzo podobnym wieku, na początku bedzie ciężko ale spójrz w przyszłość, tak za 4 lata dzieciaki będą juz duże, bardziej samodzielne, odchowasz teraz, a z tym, że sobie nie poradzisz to się nie martw. tak jak napisała kiedyś Jagódka-osoby które nie maj ą męża ani dzieci nie maja na nic czasu bo nie umieją go sobie zorganizować. teraz jak masz dzidzię to napewno jakoś sie organizujesz żeby chociaz te najważniejsze sprawy pozałątwiać. wierzę, że wieczorem jestes padnięta, bo to normalene przy małym dziecku. dasz radę kochana, i szczerze powiem, że ci zazdroszczę troszkę.też bym tak chciała, zawsze tak planowałam, że będę miała dwójkę dzieci i to najlepiej rok po roku, gorzej się zdecydować :-( daj jutro znac po wizycie co i jak nie pisałam wam ostatnio bo sama aż byłam przerażona. moja @ spóźniała się 8 dni (kiedy od porodu spóźniła mi się góra 2 dni!) juz się oswajałam z myślą że jestem w ciąży a ta małpa przylazła . w sumie to chyba bym sie cieszyła mimo,że byłoby ciężko.ale widocznie tak miało być... Milka__super,że sie odezwałaś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Milka - e tam - jak Twój M. doczeka się w końcu Twojej ciąży, a potem maluszka, to po tak długim czasie na pewno będzie się przynajmniej trochę udzielał;) Heh - a propos zabawiania dzieciaków, to wychodząc za mąż nie podejrzewałam, że mój mąż zna repertuar "Fasolek", albo jest w stanie na poczekaniu wymyślić wierszyk i to do tego rymowany. Pomijam jego treść:P:D A propos porządków to łazienkę wysprząta, ale potem to najchętniej by do niej nikogo nie wpuszczał, żeby nikt nie nabrudził, bo przecież to ON sprzątał. Okna jak trzeba to też umyje, byleby nikt mu nie kazał wieszać firanek:P Prania od niego nie wymagam, ani prasowania (raz sobie kiedyś nowe spodnie wyjściowe wyprasował - wystarczy:P), więc o to akurat pretensji nie mam. Co do majtek i skarpet, to tak jak M. Ryby - najchętniej by kupował co chwila nowe. Ja też dzisiaj pochowałam do pudeł kolejną turę za małych ciuchów. No i poprałam kolejną partię. Jutro będzie prasowanie;) Ryba - a tak w ogóle to pamiętasz - prawie każda z nas starając się o malucha brała pod uwagę bliźniaki i jakoś nikogo taka wizja wówczas nie przerażała:D:D Jak to człowiek nie wiedząc co go może czekać nie zdaje sobie sprawy za czym tęskni;) Heh, Ty będziesz miała "prawie bliźniaki":P 2 maluchy prawie w jednym wieku;) Czekamy jutro na wieści:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Witam W końcu mam kuchnię :D Co prawda trzeba się jeszcze przyzwyczaić gdzie co leży ale już przynajmniej normalnie można funkcjonować. Surfitka - ech faceci, my się nosem możemy podpierać i jest ok a oni wciąż zmęczeni. Ten typ tak ma i nic ich chyba nie zmieni. Cóż nie na darmo mówi się, ze kobiety są z Venus a mężczyźni z Marsa. Mam nadzieję, ze Ninka ma się już lepiej? Voltare - mojemu M najlepiej opieka nad Michasiem wychodzi jak mały jest rozbrykany i chętny do zabawy a jak płacze i sam nie wie czego chce to od razu jest transport ekspresowy do mamy :P Malolepsza mam nadzieję, ze jak wrócisz do pracy to znajdziesz chwilę na kafe. Odnośnie rehabilitacji małego, ja wiem, że rozwój to sprawa indywidualna ale na pewno mu ćwiczenia w formie zabawy nie zaszkodzą. Jutro może uda się mi coś ustalić w ramach NZF a jak nie to zostają prywatne zajęcia. W moim mieście są tylko DWIE osoby, które zajmują się rehabilitacją maluchów. Wyobrażasz to sobie????? Michaś od początku lubił leżeć na brzuszku i w dalszym ciągu nie grymasi jak go tak kładę, więc jestem trochę zdziwiona tym opóźnieniem a masz racje poznawczo jest dużo do przodu. Ulubiona zabawa na podwórku to "liczenie aut" - niech tylko usłyszy że coś przejeżdża ulicą to już główka obraca się w stronę z której ma przyjechać auto i odprowadza wzrokiem aż mu zniknie całkiem. A im większe auto tym lepiej :P A jak zapytasz gdzie jest piesek to też głowa mało się nie urwie tak szuka a jak w końcu "znajdzie" to gdyby mógł to by dopadł zwierzaka :P Już widzę oczami wyobraźni co się będzie działo jak zacznie chodzić :D "Gada" jak nakręcony aż czasami mi głowa pęka. A motorycznie jest z niego gapa, zresztą może nie tyle gapa co cwaniak, poco się męczyć próbując dostać zabawkę jak można pokrzyczeć i w końcu ktoś poda ;) Omega - rany 3 tygodnie bez Ciebie :( tylko wróć do nas i wypoczywaj bo nowe siły będą potrzebne jak narozrabiamy :P:P:P A sama widzisz,z ę ostatnio to tu różne cuda się dzieją :D Milka - nie ważne kiedy zaczniecie podejście do inf, ważne że to wspólna decyzja. Powodzenia :D Współczuję remontu, ja na samo wspomnienie mam drgawki :P:P A jeszcze mnie czeka montaż szafy ale to gdzieś w październiku bo przecież firmy się nie wyrabiają. Telsforka - jak dzisiejszy monitoring? Martunia - Ty to masz sny, normalnie szok, można się zmęczyć takim snem :O Mimi - przecież M z pracy wraca zmęczony a Ty mu dziecko od razu wpychasz. Tak jakbyś Ty plackiem leżała i nic nie robiła przez cały dzień :O Czasami mam wrażenie, ze mężczyźni to gatunek, który uważa że chciałaś dziecko to masz, ja zrobiłem co do mnie należało. Więc mi więcej nie zawracaj głowy. Mężatka - nie ma się co decydować na ciążę, po prostu trzeba wpaść :P Jak zaczynamy kalkulować kiedy zajść w ciążę to zawsze znajdzie się jakieś ale :( Nie ma jak być postawionym przed faktem dokonanym. Ryba__lufa - lekko na pewno nie jest i nie będzie ale kto ma dać radę jak nie baby :D My wszystko jesteśmy w stanie znieść i nie mamy prawa być zmęczone bo niby dlaczego????? Jakoś musicie z M dojść do porozumienie i określić nowy zakres obowiązków bo sama wszystkiego nie załatwisz. Zwłaszcza, że Oluś będzie coraz większy i coraz bardziej ruchliwy a tym samym wymagający coraz więcej uwagi. Moniś - jak się udała sobotnie impreza? Aisza - co u Bartusia? Justyna - a Ty gdzie znowu przepadłaś???? Wczoraj widziałam się z kuzynką, która jest w ciąży i ma taki sam termin jak ja z Michasiem :D A żeby było śmieszniej ma już 12 letnie dziecko, wcześniej próbowali i nic, machnęli ręką a tu niespodzianka :D Zmykam bo mam jeszcze trochę rzeczy do zrobienia, słodkich snów Wam życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Hej Kochane! Sorki ze wpadam jak po ogien ale tylko chce wam dac znac co u mnie bo maz teraz wiecej troche w domu i nie mam jak dopasc kompa. Otoz z tego co widzialam na usg wychodowalam kilka dorodnych (nie wiem ile bo nie powiedzieli na razie) jajeczek-lekarka podsumowala usg slowem -swietnie ,kazala nadal brac gonal ale potem dzwonili po wynikach z krwi ze mam zaczac brac antagoniste+ gonal bo juz jestem gotowa do tego leku-czyli chyba LH sie podnioslo.No ale idzie dobrze-czuje sie dobrze-odpukac.w srode kolejny monitoring. POstaram sie jutro skrobnac cos wiecej ale wszystkie pozdrawiam i sciskam malenstwa i wybaczcie ze tak krotko i tylko co u mnie. Buzki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Sierpień 25, 2009 hejka no to ja na mojego M nie moge narzekac.....przy sobie zrobi wlasciwie wszystko, pranie, prasowanie, okna tez umyje bez problemu i zakupy zrobi takie jak lubie, kupy nie przewinie, ale to standard:P jagoda___no z moja bylo to samo, przebudzila sie motorycznie niedawno, za to tarza idzie jak burza i tak pewnie bedzie z michasiem,..... to sobie wyobraz,ze w moim miescie nikt sie nie chcial zajac niemowlakiem, a miasto jak wiadomo uzdrowiskowe:P jezdilam do torunia Mezatka____mam nadzieje,ze M jednak was zabierze na ten obiecany wyjazd!kurde masz cierpliwosc kobieto, takie wyjazdy nigdy nic dobrego do zwiazku nie wnosza niestety, ja juz ost raz sie zgodzilam na tak dluga nieobecnosc M, ale teraz jest non top w domu, a Twoj jak widac non top poza nim:( Ryba____za to zobaczysz jak ci ta ciaza piorunem zleci, wszystko pojdzie za ciosem, teraz juz jestes cwana matka wszystko wiesz, zobaczysz ze bedzie na luzie< oLo bedzie w takim wieku, ze sie jeszcze nie pokapuje zeby robic fochy z zadrosci, poza tym kiedys trzeba by bylo podjac decyzje o drugim dziecku i ciagle nie bylby na to czas, a tak z glowy, bedzie dobrze telesforka___bardzo trzymam kciuki, jestem ciekawa ile tam tych jajek wysiedzialas, dawaj znac z kolejnych monitoringow!! ja w poniedzialek do pracy, nie wierzew sumie chce i nie chce....ot przewrotnosc babska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Sierpień 25, 2009 hey no u nas po staremu ze tak powiem - Gabryś juz nie ma kataru czasem co cos kichnie ale ogólnie jest ok - tylko taki cyceek z niego sie zrobił straszny - na 5 secund sam nie chce zostać - awanturuje sie - ryczy " na sucho" ---szok!! jestem zmęczona! a do tego M. zupełnie jak was - nic go nie obchodzi...np. wczorja poszłam z małym na dwór a m. siedział w domu bo miał wolny dzien - po jakims czasie wchodze do domu i mówie " idz na chwile do niego na dwór" a on mi z ryjem " PO CO???" ręce opadają - :( bo ja chciałm tylko do tolaety pojsc a on miał problem - bo po co schodzic na chwile do własnego dziecka...jak bym nie miała prawa do niczego..:( ale z kolei posłuchałam was - iii nie wyprasowałąm mu wczorja koszul...:P on siedizał cały dzien na kompie - grał w te swoje pojebane gierki online to ja stwierdziłam ze mam to głeboko w poszanowaniu i wali mnie - nawet słowem nie zajaknełam o tym ze trzeba koszule wyprasowac...a co?!!! jak on sie nie interesuje to co ja bede sie zarzynac! no i dzis rano M. do szafy a tam - koszule i owszem są ale na dole szafy pogniecione i jakby psu z gardła - spojrzał na mnie - aj " no co 4 -rech rak nie mam" - poszedł do kuchni i cos tam zaczał prasowac sobie tę koszule - aż żal mnie wziął - wiec mu mówie - ze sie nie zainteresowałeś - czy sa poprasowane czy nie - a ja sie nie rozdwoje z gabrysiem - a na garbie go trzymac i prasowac do tego tez nie zamierzam - zainteresuj sie nastepnym razem jak siedzisz w domu - popros zebym wyprasowała a ty sie zajmiesz dzieckiem i nie bedzie potem zonka - bo jak ty olewasz to ja też bede - w koncu to ty chodzisz w tych koszulach nie ja!!! no to zobaczymy teraz czy da to cos mu do myślenia Voltare- to ja ci juz dawno temu móiwłam ze twój M. jest "wielki" skoro zajmuje sie dzieckiem - nie to co nasze chłopy :( wiesz ile bym dała zeby mój M. nauczył Gabrysia czegoś fajnego -albo mu poczytał - albo sie chociaz nim czasem sam z siebie zajał... .......ale niestety nie mam tak dobrze -- na dodatek ciagle musze go pilnowac jak chwilke dosłownie 5 min sie nim zajmuje to ja musze kontrolowac - bo on go sadza przed komputerem i taka jest jego forma pilnowania ---a ja nie pozwalam - bo Gabryś jest teraz w okresie ze uczy sie ławto - jak mu pokaze ze mozna na komputer ze mozna trzskać klawiatura - to potem bedzie problme - bo najpier to bedzie zabwane a potem jak cos zbroi to sam bedzie na niego zły - jakby to była dziecka wina ---i mu tłumacze - nie ucz go - bo potem bedziesz krzyczał za to na niego - albo co gorsza ja sobie z nim nie dam rady! nie uczysz go to nie psuj tego co ja go uczę do cholery!!! no to znów sobie pogadałam. rany dacie wiare --wakacje juz prawie sie końcżą:( Gabryś w sobote skonczył 10 miesięcy!!! jeszcze dwa miechy i stuknie nam roczek! nie do wiary! coś za szybko to dla leci..:P nim sie obejrze a Gabrys juz bedzie na studiach :P jedynym plusem tego ze niedługo wrzesien to to że znów bede ogladac Brzydule w TV. taka pól godzinna odskocznia :P Omega - wypoczywaj!! Rybko - czekamy na wiesci od lekarza... i buziaki dla nieweymienionych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Malolepsza - no to nieźle :( a myślałam, że u mnie jest kiepsko z reh a u Ciebie jeszcze gorzej. Z dobrych wiadomości mam taką, że udało mi się załatwić reh w ramach NFZ-tu. Jutro zaczynamy, zobaczymy co aferzysta pokarze :P Fasolka - ja swojemu M dawno przestałam prasować, tak jak mówisz mam tylko 2 ręce ;)Jak nie poprasuje to idzie w pogniecionych ciuchach - jego problem. Jedynie na oficjalne imprezy prasuję mu ubranie. Telesforka - bardzo dobre wiadomości, oby tak dalej :) Ryba__lufa - daj znać jak po wizycie. Byłam dzisiaj z Michasiem na zakupach oj zaszaleliśmy trochę :P Zamówiłam też nowe firany do kuchni, tylko na uszycie muszę poczekać aż do połowy września. Póki co wiszą te które miałam do tej pory. Zmykam bo aferzysta wzywa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Sierpień 25, 2009 No to już ciąża pełną gębą :) 8 tydzień, 16 milimetrów. Lekarz mówi, że wszystko ok, że jest mały krwiaczek na kosmówce, ale żeby się tym nie przejmować, bo jest w środku i niczemu nie zagraża. No niby próbował mnie uspokajać, ale wiadomo, że ja się przejmuję strasznie. Telesforka, teraz trzymamy kciuki za Ciebie w trójkę (chociaż najmłodsze nie ma jeszcze kciuka, ale mu to nie przeszkadza :D ). Może pisałam ostatnio głównie o sobie, ale myślę o Tobie często i życzę Ci wiadomo czego. Milka, napisz, kiedy dokładnie trzymać kciuki za Ciebie. Zdecydowałaś się już na lekarza? Ten, o którym Ci kiedyś pisałam jest naprawdę dobry i przede wszystkim ma bardzo dobre wyniki. U mnie to zaszalał, ale znam naprawdę sporo par, które dzięki niemu mają dzieci (w tym naszą pediatrę, która jest właśnie w ciąży z bliźniakami - chłopcem i dziewczynka :) ) Surfitka, jak Ninka? Lepiej się czuje? Trzymaj się, bo na pewno ci ciężko z takim chorującym maluszkiem. Omega, nie wiem, czy jeszcze to przeczytasz, ale ja jadę nad morze w sobotę. Niestety w inne strony, bo do Jastrzębiej Góry - dalej na północ w Polsce się nie da :P Voltare, u mnie też Fasolki na topie :D i jeszcze Mały Książę (a przecież Olgierd to Wielki Książę Litewski), ale to jest dopiero fałsz. Ja normalnie wkładam głowę pod poduszkę :) Justyna, ja jak zwykle przegapiłam imprezę, ale WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Jagody, po Twoich opowieściach z kuchnią to jestem coraz bardziej przerażona, bo postanowiliśmy wyprowadzić się za miasto i kupujemy mieszkanie z ogródkiem (taki segment w willi miejskiej) w stanie deweloperskim, czyli gołe ściany, beton na podłodze i pole do popisu. Malolepsza ma rację z tym tempem rozwoju (w końcu jest specjalistką :) ). Olgierd wprawdzie przewraca się z plecków na brzuszek i odwrotnie, ale robi to gdzieś od miesiąca. Wcześniej też się martwiłam, ale zanim zareagowałam zaczął się kręcić jak szalony. Z drugiej strony to Ty obserwujesz Michała i wiesz najlepiej, jeśli coś jest nie tak. Mężatka, dzisiaj u lekarza miła pani rejestratorka też mi powiedziała, że teraz się pomęczę, a za 4 lata będę miała luz. Ale pocieszenie :) Tak naprawdę to myślę sobie teraz, że jak zmienimy już to mieszkanie to nie będzie tak źle. Tylko nie wiem, co z moja pracą, ale jeszcze mam czas na zastanowienie. Póki co, znowu dostałam zwolnienie. Czyli drugi rok kasa leci za nic (oczywiście wiadomo, że nie tak znowu za nic :P ) Aisza, jak remont u Nelci? Bo obecnie żywo interesują mnie tematy remontowo-budowlane :) A dzisiaj w skrzynce znalazłam nowy katalog Ikei, jakby w samą porę Fasolka, żal ci męża, że sobie raz koszulę musi uprasować??!! A samej siebie Ci nie żal, kiedy to robisz notorycznie? :) Ja tam nie wiem, ale wydaje mi się, że mogłabyś trochę mu zaufać. Wieczna kontrola jest na maksa wyczerpująca. W końcu za niego wyszłaś i chyba sama go wybrałaś? :) Żeby nie było, że jestem taka mądra, to przypominam, że sama jestem po rozwodzie i pierwszego męża też nikt mi nie wybierał :P Malolepsza, może ja R na jakiś survival wyślę, żeby tak bardziej potrafił zająć się sobą? Ale może jakiś nowy biznes - survival dla prawdziwych mężczyzn. Ale nie taki, że w lesie z nożem i tarzanie się w błocie, bo to dla nich przecież zabawa, ale praca w domu. Codziennie musieliby obiad zrobić, posprzątać, pranie, prasowanie, no i jeszcze jakaś symulacja opieki nad dzieckiem, bo nie sądzę, żeby ktoś się zgodził, żeby im żywe dziecko dać :) Współczuję z tą pracą. Mi by się chyba nie chciało wracać, chociaż nie wykluczam, że miałabym taki pomysł :) Buziaki dla wszystkich niewymienionych, ale muszę kończyć, bo wielki książę wzywa. Pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach