Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

no prosze i jaka dyskusja :) aż miło sie was czyta :) tak emocionalnie :) co do tego że Gabrys podjada w nocy - to tak : * w dzien je 3 razy ale dość spore porcje (przynajmniej teraz sa spore, bo wczseniej wcale nie chciał jesc, a był taki okres czasu ze nic nie chciał jesc i dwa tygodnie tylko mleko pił) tak że z jedzeniem u nas bywały rózne przeboje - raz jadł - raz nie jadł - znów jadł i niejadł... * był okres że od 5 do 8 miesiaca wcale sie nie budził w nocy i spał cała noc. * teraz nagle w 9 miesiacu mu sie odwidizało i zaczał być głodny w nocy, widocznie potrzebuje, takie jest moje zdanie i nie widze w tym nic złego...zanim mu dam mleko czy kasze w nocy daje mu herbate - ale jak widze ze nie bardzo ja piije a kreci sie nadal i steka to jak mu nie podac jesc skoro widac wyraźnie ze jest głodny. dpisze tylko że mój brat do 4 roku zycia pił kasze w nocy raz - potrzebował wiec mu mama dawała. Ja nie jadła w nocy bo nie potrzebowałam. I zeby nie było - brat nigdy nadwagi nie miał i dzis również jej nie ma. A Gabryś wazy odpowiednio do swoijego wzrostu! Ma kilka wałeczków jak przystao na bobaska ale nie mozna o nim powiedizec że jest grubasem czy cos w tym stylu. Wiec specjalnie oduczac go nie zamierzam, poniewaz nnigdy nie bazowałam na standardowych schematach zywienia - a on był karmiony na rzadanie - nie zmuszam go jak nie chce jeść i daje wtedy kiedy jeśc chce i widze ze jest głodny. na sniadanie obiad podwieczorek i kolacje ma stałe godziny jedzenia. i w nocy tez sie zwykle budzi o mniej wiecej tej samej porze. to tyle w kwesti nocnego jedzniea Gabrysia. do podczytującej - uważam ze akurat takie osoby jak ty mają najmniejsze prawo do krytykowania tu kogokolwiek, czytasz - czytaj ale jesli nie chciałaś/łes sie ujawnić dawno i z nami zapoznać to moze lepiej nie obrazaj ty i niekrytykuj ty czyjegoś zachowania. bardzo prosto i wygodnie jest krytykowac kogos pod anonimowym nickiem, trudniej sie ujawnic i wyrazic swoje zdanie! żenada! Surfi - ty sie nie przejmuj tym anonimem - kazda z nas ma swoje racje, swoje zdanie i po to jest przeciez nasze kaffe aby je w gronie przyjaciólek wyrazać ! I wogóle co tu sie obrazac na siebie nawzajem? Kazda mam jest wyjątkowa i ma swoją rację - tak jak nasze dzieci są rózne -tak i róznie potrafimy sobie z nimi radzić. Z pewnoscia nie robimy niczego aby zaszkodzić własnym dzieciom. a dodam tylko ze Gabrys potrafi sie sam bawić nawet godzinę :) tylko że ja wtedy robi własnie cos dla siebie -np. poczytam - ufarbuje włosy, albo sobie cos porobię w pokoju, albo zwyczajnie podgladam jak on sie bawi tak zeby on mnie nie widział - :P I nie zawsze mam ochote wtedy siedizec na kompie. Jesli juz to iweczorem po jego zasnieciu - ale jak ktoras wczesniej zauwazyła - nie zawsze jest cos ciekwaego do napisania czy opowiedzenia. buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybcia - my mamy cos takiego - moze nie az tak czesto - zreszta nie iwem jak u was czesto to jest... ale u nas to jest tak że jak Gabryś ma cos nowego w łapkach zawsze musi sie tym po głowie postukac i to tak czasem ze az sie popłacze... albo stoi przy scianie i idzie i naraz stuka głowa o sciane... terz mnie to niepokoiło... ale zauwazyłam ze jak mówiłam do niego " nie rób tak" " bo bedzie cie bolało" " niewolno tak robic" to on jeszcze bardziej wtedy tak robił wiec teraz nie mówie - powiem moze raz i nie moie wiecej - i teraz czasem po pierwszym razie przestaje jak widzi ze mi to lata, albo czasem sobie stuknie za mocno... chyba w ten sposób sprawdza czy tym czymś moze zrobic sobie krzywde czy nie...nie wiem ale taka sobie dorobiłam teorie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Fajnie, ze znowu ruch na topiku :) Ja dzis krotko, bo nie mam weny - zbyt duzo emocji ze zgryzoty i wrednosci :P ;) Rybka, nie spotkalam sie z takim zachowaniem. I ja ci powiem szczerze, ze tez bym poszla do pracy , najlepiej na pol etatu ;) I moze to zrealizuje ale jeszcze nie teraz. Voltare, to ja juz rozumiem czemu jestem jaka jestem. Moja mama nie czytala mi bajek, nie bawila sie ze mna. Pamietam zawsze dziadka i tate, ale tata bywal malo w domu, niestety. :( Aisza, Jagody, cieszcie sie , ze macie fantastycznych rodzicow, a wasze dzieciaki dziadkow :) No i jak pisalam wczesniej - supermenki z was :). Mezatka, ja sie nie obrazam, bo nie mam o co. A ty? Fasolka, Omega :) Malolepsza nam znikla. Fakt. Dobrej spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitka - e tam - jedno dziecko lubi jak mu się czyta bajki inne nie. Ja mimo iż teraz zdecydowanie humanistką nie jestem, to akurat bajki i wierszyki lubiłam strasznie. Wyobrażałam sobie cuda niewidy i do dzisiaj pamiętam jedną bajkę którą czytałam chyba kilkanaście razy, pamiętam treść, postacie, a nie mogę sobie za cholerę tytułu i autora przypomnieć. Podobnie jak lubiłam z mamą szycie sukienek dla lalek, albo robótki na drutach czy szydełku - teraz za diabła by mi się nie chciało - a wtedy podpuścili mnie tak, że podobało mi się to strasznie;) Podobnie jak pomaganie w kuchni itp. No ale tak jak pisałyśmy - każde dziecko jest inne - ze mną takie numery akurat przeszły, a z kim innym by przejść wcale nie musiały. Jak wybadam, że Ania woli autka albo muzykę zamiast książek, to przecież nie będę ją na siłę tymi książkami uszczęśliwiała;) Zresztą u mnie, to nie tylko mama się udzielała - jak byłam mała, to było tak, że ja przez kilka lat, zanim się z rodzicami nie wyprowadziliśmy, wychowywałam się w takiej wielopokoleniowej rodzinie, z dziadkami, ciotkami i kuzynostwem itp. w jednej wielkiej chacie;) Więc ja takich opiekunów od książek, klocków, piłki, huśtawek i innych wspólnych zabaw to miałam na pęczki:P I wspominam to teraz z wielkim sentymentem:) A opiniami pomarańczek się nie przejmuj! Żadne anonimy nie są warte tego, żebyś okazywała z ich powodu wredność, albo wpędzała się w zgryzoty:P:D Malolepsza - wzywam Cię po raz kolejny do zdania raportu z przebiegu odchudzania:P Bez Twojej wstępnej opinii nie ruszę z miejsca:P:P:P No to tyle na dzisiaj z mojej strony;) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, alez ja sie nie przejmuje :) Nie pierwszy raz,nie ostatni pewnie tez. Grunt to sie wyrozniac :D A co do ksiazeczek, to ja lubilam je..ale jak juz bylam na tyle duza by sama je czytac. Moi rodzice niestety nie mieli zbyt wiele czasu dla mnie, a dziadek prawie 80 - letni ( 30 lat temu to byl sedziwy wiek) , uczyl mnie grac w karty :P Ja Ninie czytam bajki, ale jakos niespecjalnie ja interesuja. Woli ogladac obrazki i uczyc sie nowych slowek. Dzis podczas zabawy klockami o roznych ksztaltach, ktore sie wrzuca do pudelka ( mysle, ze wszyscy wiedza o co chodzi) , Nina opanowala slowo dziura. I bylo, nie ta dziura, nie ta dziura. Jakis czas pozniej po kapieli mala wyskoczyla na golasa na lozko i mowi siii, ja do niej, nie sikaj, ale juz za pozno . No sie jej pytam, co teraz bedzie. A ona patrzac na ta wsiakajaca plame mowi : dziura :D Justynko, trzeba przyznac ze zdolnego masz synka :) Moj m tez tak sie zajmuje corka, ze az sie boje ja z nim zostawiac. Bo on sie bawi w Lenina z nia. Kladzie sie na dywanie, mala kolo niego skacze , chodzi, robi co chce...a mezulek zaczyna chrapac i wogole nie zwraca uwagi na dziecko dopoki sobie krzywdy nie zrobi i nie zacznie plakac. Ech te chlopy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze na chwilę przed pójściem spać Ryba__lufa - nie mam pojęcia o co chodzi z tym uderzaniem głową przez Ola???? Może faktycznie to takie test dla mamy. Masz rację z tym przemieszczaniem już "czuję" różnicę a jeszcze 3 dni temu był błogi spokój :D Aisza - widzę, że jutro stajemy po przeciwnych stronach barykady :P Surfitka - wbrew temu, ze mam dużo zajęć to praca jest odskocznią i nie marudzę, cieszę się, że ja mam. Zmęczenie da się przeżyć, to tylko stan przejściowy :P Voltare - wiesz a mi się wydaje, że Ania rozumie więcej i można jej więcej "wytłumaczyć" niż Ci się wydaje. Skoro krzyczy jak szalona jak ją zostawiasz to rozumie, że tym sposobem mama się ją zainteresuje. Dla niej wniosek jest prosty, krzyczę i mama przybiega - a uwierz jak pójdziesz do pracy to będziesz mieć zacznie mniej czasu dla Ani a ona krzyczeć będzie coraz głośniej ;) Trzeba znaleźć jakiś kompromis bo nasze dzieci to mali szantażyści, oj wiem coś o tym :P Co do kwestii, ze dzieci szybko uczą się mówić, pisać i etc. uważam ale takie jest moje zdanie, ze super jak maluch wszystko pięknie mówi i w ogóle jest elokwentny tylko, że potem idzie do przedszkola szkoły i się nudzi bo on już wszystko zna i wie. Jak mnie osobiście wkurza, że Michaś wcześniej pójdzie do szkoły bo jakiś mądry tak stwierdził. A gdzie czas na dzieciństwo. Ale tak jak napisałam to moje zdanie. Malolepsza - a może Ty na tej swojej dzieci palcem nie dasz rady ruszyć i dlatego nie piszesz. Dziewczyny oczami wyobraźni przenieście się do mojego przedpokoju - trzy torby spakowane do wyjazdu, moja, M i Michasia i każdy w swoją stronę. Ciekawe jak mój mały aferzysta prześpi pierwszą noc bez mamy??? Co prawda w ubiegły weekend też mnie "nie było" bo wyszłam jak mały spał a wróciłam jak już spał ale jak się obudził na mleko w nocy i zobaczył mamę to taka była radość, że szok - mało z łóżeczka "nie wyskoczył" :P Niby taki mały a na prawdę rozumie wszystko. Nie wiem może ja jestem dziwna ale nie martwię się jakoś specjalnie, że zostawiam Michała, może dlatego, że zostaje z dziadkami a oni mu krzywdy na pewno nie zrobią, raczej rozpuszczą jak dziadowski bicz i potem dziecko będzie miało stres powrotu na ziemię jak mama wróci. Słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejki! I to lubie w Was najbardziej-kazda z nas jest inna,w innym wieku,z roznym bagazem doswiadczen a potrafimy ze soba dyskutowac,nawet sie scierac ale z kultura i wzajemnym poszanowaniem innosci. U mnie jeszcze nie poczatek weekendu,bo jutro i ja i m do pracy a w nedziele urodziny u rodziny mojego M ale co tam,jakos przezyje-byle blizej ku koncowi pazdziernika:)No ale wtedy bede pewnie pisala"byle blizej ku poczatkowi listopada"i obym mogla napisac"byle blizej lipca":):):) Buzki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiście
teraz wszystkie wchodzą w dupę surfitce-ich guru! Ale wy jesteście przewidywalne, żygać się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście _ rzygać, a nie żygać :P Nie mogę więcej pisać, bo mam ręcznik na głowie, a zaraz do lekarza muszę wychodzić. Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście - pomarańczka ty tez okazalaś sie przewidywalna :) nie jesteś tu pierwsza i pewnie nie ostatnia w tym kolorze - która ma dużo do powiedzenia na nasz temat! a moze zamiast krytykowac zupełnie nie znane ci osoby to moze zacznij weryfikacje błedów od swojej strony!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja proponuję zacząć wchodzić w dupę wszystkim życzliwym pomarańczom:P Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, zrobiłam sobie wizualizację doopy pomarańczki i nie mogę przestac się smiać!!:D:D:D:D:D Ona po prostu bedzie miała wiekszą niż moja! Nareszcie!:P Z tym, że moje jest duża oczywiście nie od tego, że mi w nią włazicie! Ale będzie fajnie, jak się tam wszystkie spotkamy!!!! nareszcie się nam uda zapowiadany wielki zjazd rodzinny! Tylko właźmy razem z dziećmi, będzie większy tłok! Rybko, jak po wizycie! Dziewczynka??????????????:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko__nikt tu nie ma zamiaru wchodzic nikomu w d...pę. Każda z nas wypowiedziała się na dany temat i nikt tym bardziej nie będzie się tu z nikim kłócił, bo to nie jest akurat celem topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Witam WIecie co, myslalam, ze skoro od jakiegos czasu byl tu taki spokoj i wialo troche nuda ;) , to topik stracil zainteresowanie pomaranczek. A jednak sie mylilam, sadzac po wpisach zyczliwych :) Ciekawe tylko, czy te osoby skoro wlaza tu nieproszone i zabieraja glos w sprawach ich niedotyczacych, w przypadku gdy kogos bija na ulicy staja w obronie slabszego? Rybka? Dziewczynka potwierdzona? Wszystko ok? U nas jakos leci. Posprzatalam, zrobilysmy placek i czekamy az tata wroci z pracy, bo ostatnoi mala oglada go w soboty i niedziele, bo tak pozno wraca. No coz, zaczyna sie seon grzewczy. Milej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maly poszedł spać,a żeby było ciekaweij to z dziadkiem -no tego jeszcze nie było. Mój tat go uspił a my z mamą plotkowałysmy w kuchni a tat z pokoju:cicho tam bo dziecko spi!!!! Docenił trud uspienia dziecka ;-) Fasolka__Gabrys jest super chłopak, ale jak zobaczyłam filmik jak robi tany tany do piosenki z brzyduli to zywcem jakbym mojego Kubusia widziała. od początku oglądałam z małym Brzydule i jak słyszy ta piosenke to te tak tańczy i wgapiony w TV,że żadna siła go nie ruszy :-) Co do podjadania nonego,ja też jestem tego zdania,że jak dziecko jest głodne to trzeba mu dać jeść,nieważne która to godzina. Jak zdążę to prześlę wam kilka nowych fotek z Kubusiem,ale najpierw musze je zgrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jutyna M.
:) czesc lale malolepsza zawsze mnie scigasz to rusz sie bo uzyje sily! rybka ja slyszalam ze tak wiele dzieci robi, nawet pediatra mi o tym mowil, moj maly nie uderzal glowa ale zaczal mnie bic raczka, bylismy u pediatry w pl jakis rok temu z pytaniem o mmr i wtedy z nim pogadalam o takich roznych sprawach bo moj tez jest mega hiper aktywny i pytal mnie dr czy glowka uderza bo czesto dzieci tak robia i wyrastaja, poszukaj na necie na bank jest jakies formu o tym. fasolka ja tez tak mysle ze jesli maly sie dopomina to powinien jesc, moj byl grubaskiem jak byl malutki ale po skonczeniu 2mies nie jadl w nocy, jak zaczal sie czolgac 6-7m schudl, zaczal biegac w 10m to zrzucil wszystko, byly 3 tyg strasznego zabkowania i wtedy jak sie budzil dosc ze smarowalam mu dziasla to dawalam mu chlodna wode do picia w nocy, poza tym w ciagu dnia dawalam mu twarde jablko z lodowki, wolal to niz gryzaki, tylko jakbys tak chciala to pilnuj nonstop zeby nie ugryzl, zeby sie nie zaczal krztusic. surfi moj tez woli obrazki i slowka niz opowiadanie czy czytanie chyba jeszcze za bardzo go energia rozpiera:) pochwalilam go ze w nocy bez pieluchy spi i dzis sie zlal:) smiac mi sie chcialo bo juz tak dlugo ladnie spal bez :):D ale tam pewnie nie raz mu sie zdarzy:) ok musze leciec 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny. Nie mam siły pisać. Byłam na tym badaniu i od powrotu ryczę. Przezierność karkowa: 4,1. Tak się załamałam, że nawet o płeć nie zapytałam. W poniedziałek idę na dalsze badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Rubko-nie znam sie na tym,ale sprawdz to moze jeszcze u innego specjalisty,no i przeciez sa jeszcze testy z krwi .Latwo sie mowi ale nie placz na zapas-Twoje malenstwo to czuje.Jestem z Toba.Wierze ze ten zacisniety kciuczek nalezy do calkowicie zdrowej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazlam to na innym forum: nusadua 09.11.06, 21:31 zarchiwizowany Moj synek mial przeziernosc NT prawie 5 mm...przechodzilam dokladnie to co ty...ryczalam codziennie...był to chyba najtrudniejszy okres mojego życia...a też czas wielu poważnych przemyśleń i przewartosciowania kilku spraw...synek jest zupełnie zdrowym półrocznym maluchem...a ja mam wyrzuty sumienia, ze ta ciąża byla tak strasznym okresem, i ze na pewno on tez męczył się, kiedy ja histeryzowałam i załamywałam się...życzę Ci duzo siły i pogody ducha, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam sie napisałam, powklejałam rózne przypadki dla Rybki (oczywiście wszystkie pozytywne):D i żeżarło:(:(:( i został ostatni, jaki był w pamieci kompa: "Ja znalazłam świetną panią prof. z Poznania, jest kierownikiem kliniki patologii i rozrodczości w szpitalu na ul. Polnej. To też świetny szpital i przyjeżdżają tam kobiety z całej Polski na leczenie i prowadzenie ciązy trudnej i zagrożonej. Moja siostra amniopunkcję miała robioną w 13 tyg. ciąży. Fakt, że na pierwszą wizytę zaprowadziłam siostrę do gab. prywatnego pani doktor.. ale za trzy dni trafiła już na oddział i zrobiono jej tam amniopunckję. Podam nazwisko: jest to prof. dr hab. Skrzypczak-Jana. Moja siostra pochodzi z Bydgoszczy i do niej się udała. Pierwsza wizyta kosztuje u pani prof. 150 zł i masz wykonane badanie ginekologiczne i bardzo dokladne USG w tej cenie. Poza tym siedzisz w gabinecie ok. 1 godziny i pani prof cały czas z Tobą rozmawia i przedstawia dokładnie sytuację Twoją i stan Twojego dziecka. pozdrawiam serdecznie" Rybciu ja osobiście wierzę, że wszystko będzie w jak najlepszym porzadku. Szybko porób inne badania! A z Malolepszą to ja już się policze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybeczko, a inne badania? Samo NT jeszcze o niczym nie swiadczy. Musisz wierzyc ze jest dobrze i w brzuszku zdrowa dzidzia :) A swoja droga w ktorym ty jestes tygodniu, ze badano ci NT i juz wczesniej mowiono o plci? Bo ja to juz sie pogubilam. Zycze wam zdrowia przede wszystkim !!! Justynko, Nine bajka interesuje przez 1 minute i zaraz sama przewraca kartki zeby patrzec na inne rzeczy. Choicaz jakas energiczna to ona nie jest, ale jeszcze nie skupia sie na bajkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam bardzo. Czuję się, jak w jakimś czarnym śnie. Staram się myśleć pozytywnie, ale to jest takie trudne. Telesforka, tak bardzo bym chciała, zeby u mnie tak to się skończyło Omega, ja właśnie na Polną idę w poniedziałek. Ola tez rodziłam w tym szpitalu. Surfi, jestem teraz w 13+3 tc. Z tą płcią to było tak, ze dziecko się wyraźnie odwróciło i lekarz powiedział, ze nic nie widzi między nogami, ale to nie jest nic pewnego. Ja chodzę na bardzo dokładne usg, bo mój lekarz to maniak dobrego sprzętu :) Pozdrawiam wszystkie i sorry za brak literki z z kropką, ale gdzieś mi się zawieruszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja przekazuję wiadomość od Malolepszej: Wszyscy leżą chorzy, zasmarkani i z gorączką, ale ma dzisiaj do nas zajrzeć. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko ja wiem ze nam sie wszystkim ładnie mówi "nie przejmuj się"ale badz dobrej myśli,u mnie jedna znajoma zaszła w ciążę w wieku 42 lat no i wiadomo ze została skierowana na szczegółowe badania,najpierw wyszło ze urodzi dziecko z zespołem Downa,następne badanie karłowatość a w końcu urodziła śliczną ZDROWĄ!!!!!dziewczynkę wiec jak widzisz lekarze tez sie mylą .Zobaczysz wszystko bedzie dobrze,trzymamy kciuki.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej awanturnice!:P Rybka____to jeszcze o niczym nie swiadczy!!!!bedzie dobrze zobaczysz, moznaby mnozyc pzyklady, gdzie po rozwiazaniu okazywalo sie ze dziecko jest zdrowe, mimo wczesniejszych proroctw, poza tym jedno badanie na pewno o niczym nie przesadza, ja wierze ze brdzie dobrze!!!!rozumiesz, nie ma innego wyjscia, i jeszcze jedno nieczego nie czytaj na necie!!!!!jakbys chciala namiary dobrych lekarzy z lodzi dzwon!a ja i tak zadzwonie do ciebie na pewno! Omega____❤️juz mi lepiej, chociaz nie moge pwoiedziec,ze ozrdowialam:p Voltare_____meridia zmiejsza apetyt, i to akurat na mnie dziala, rzeczywscie jem duzo mniej, bez zadnych specjalnych diet licze na to ze to "mż"sparwi ze schudne choc troche, narazie za krotko na widoczne efekty ale na pewno cie poinformuje hm....przejrzalam co napisalyscie,...... kazdy sobie wychowuje dziecko jak uwaza, obiecalam sobie wiec nie wnikac w metody innych, bo inaczej nie znaczy wcale ze zle, fakt ze odkleilam troche marceline na pewno wyszedl jej na dobre, ale teraz jak wrocilam do pracy jak tylko wracam ta "mamidoopa" i tak wisi mi ciagle chocby na nodze....moje znikniecie z topiku, leee szumnie nazwane znieknieciem, nie bylo mnie raptem kilka dni, glownie bylo za sparawa okupowanie kompa przez M, bo szukalismy auta i w koncu kupilismy, mlodesze wyadanie vectry, czy ja wiem, w sumie moze byc, chociaz juz sie przyzwyczailam do tego mojego starego grata:P:P:P:Pzal mi bedzie:P wracajac jeszcze na monet do poswiecania uwagi dziecku, prawda jest taka, ze dziecko duzo podpartuje matke i glownie od niej sie uczy,dlatego ciesze sie ze posiedzialam z nia troche w domu,bo mloda bardzo sie wtedy rozwinela, wydoroslala, ale to ze teraz zostaje z M wyszedl jej na zdrowei, m ma do niej bardziej takie meskie podejscie i to od niego uczy sie samodzielnosci, poprostu sie nie sra z kadza pierdola jak ja i marcelina bedac z nim potrafi sie bawic sama, bedac ze mna nie ma szans, musze uczesniczyc w zabawie caly czas, a M wystarczy ze zazanaczy swoja obecnosc, tzn krzyknie z kuchni i juz Mracela jest zadowolona, no coz malymi kroczkami dojdziemy do odkljenia sie od spodnicy:P Marcelina wciaz jeszcze woli raczkowac, przejdzie kilka kroczkow sama, alew zaraz szuka mojego palca, wszystkow sowim czasie, za to zes lowkami idzie jej calkiem fajnie jak na 14 mscy potrafi jak dla mnie dosc duzo powiedziec i jej jezyk coraz bardziej, z chinskiego przechodzi na polski:P no i dopadlo nas chorobsko, najpierw marcele zapalenie gardla, obylo sie jednak bez goraczki, potem M, teraz ja, chyba najabrdziej mnie powalilo:( nie wnikam juz w to co pisalyscie o braku pisania, z mojej strony wyglada to tak, ze sobie nie wyobrazam, zeby nie bylo topa, zagladam tu jak do siebie, zawsze wtedy kiedy tylko moge, a jak nie zagladam to znak ze pewnie nie moge, a nie ze checi brak!!!!! caluje was wszystkie i wracam do wyra!!!!!!zajrze mam nadzieje wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w morde napisałam posta i mi wcieło :( grrrr napisze wiec skrótowo - wczoraj bylismy w lesie = było super fotki wrzuce na nk i na picassa Rybciu - ❤️m jesteśmy z wami - ja i Gabryś. a zaraz bede mieć gości - kuzynka z rodziną przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc baboliny rybka nie zamartwiaj sie!!! nie wiem czy pamietasz ale ja tez sporo przeryczalam a wszystko jest dobrze, w 20tyg powiedzieli mi ze nie widza u malego zalodka:O zalamalam sie kompletnie, pozniej badania prywatne i zobaczyli zoladeczek z tym ze malenki i nadal wylam, nastepnie okazalo sie ze juz z zoladkiem ok to pod koniec chyba 30 - 34 dowiedzialam sie ze maly ma wode w nerce, i od urodzenia przez kilka dobrych miesiecy byl na antybiotyku i do tej pory nerke sprawdzamy co jakis czas na usg...serce mi pekalo ale wszystko sie ulozylo maly rozwija sie swietnie i tak tez bedzie z twoja dziecinka! odezwe sie pozniej maly sie oblal, dzis mamy wizyte u lekarza😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×