Surfitka 1 Napisano Lipiec 16, 2009 Wysylalm dzis posta i go nie ma ..hm :/ Aisza, drogi ten twoj dentysta. Ja placilam sporo mniej, fakt kilka lat temu, ale chyba 100% nie podrozalo, mimo wszystko. Betty, no pedem do endokrynologa. U mnie sie chyba szystko unormowalo na lekach. Nawet 5 kilo udalo zrzucic :) Zobaczymy jak powtorze w Pl badanka co bedzie. Voltare, cos ty taka nostalgiczna? Jak cie czytalam to az zatesknilam za czasem slodkiego dziecinstwa, chociaz nie dziecinstwa a mlodosci, bo czas kiedy mialam 14-17 lat wspominam najlepiej. :) Martunia, no ale leczysz sie czy po prostu liczysz ze sie tak uda ? Rybko, a gdzie nowe zdjecia Ola? Zaraz bedzie mial pol roczku wiec sie samo prosi o zdjecia :) Ide, bo mam sterte do prasowania. A mala wreszcie padla. Spi mi juz raz dziennie tylko, jak chce prasowac przy niej, to mi ciagnie za kabel - wiec niebezpiecznie. A w dzien spi max 1,5 h z czego ostanie 40 min musze juz przy niej lezec :P Mam spocha, no nie? ;) A i nauczylam ja mowic po angielsku : bye, bye i pokazuje papa :) I dzis zaskoczyla love...Ja jej mowie I love you, a ona love, love, love..i sie przytula :D Mala amerykanka w koncu, no nie ? ;) Dobranoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Lipiec 16, 2009 Hej Kochane! Ja tak tylko w biegu bo ...znowu sie przeprwadzam:):);)Znalezlismy za pierwszym podejsciem super mieszkanko-wszystko nowiutkie,moze sypialnie nie za duze ale pomiecimy sie,z pralka,suszarka(tu w wynajmowanym mieszkaniu to luksus:):);P-na parterze i blisko parku-w razie dziecka bedzie idealne.W miasteczku obok,tam gdzie Surfitko Twoj kolega z bylej pracy mieszka o ile pamietam. Zajecia przygotowujace do zastrzykow i calego przebiegu mam dopiero 27-go lipca i bede musiala przeczekac cykl ale moze to i lepiej-bedzie juz potem po przeprowadzce.Dotychczasowe badania-min gentyczne sa dobre bo nie dzwonia,czekaja mnie jeszcze HIV,na zoltaczke i takie tam,a no i mammografia.Mam na to teraz czas do 27-go. Sorki ze nie pisze do kazdej ale tak to w locie robie ze nie chce pominac. Betty-witaj w klubie,pobierzesz leki i wszystko wroci do normy. Surfitka-ty tez juz pewnie na bagazach. Buzki dal wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tym razem to znowu ja/ 0 Napisano Lipiec 16, 2009 jakie to jest uczucie iść z mężem do łóżka w celu starania się o dziecko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Lipiec 16, 2009 omego----moze i tak mi powiedziala ,ja sobie wytlumaczylam ze jak jest wysoki to nadczynnosc jak niski niedoczynnosc:) w kazdym bądź razie powiedziala ze sie nie obejdzie bez wizyty prywatnej bo juz raczej nie ma miejsc i zapisow w tym roku. i tak lazilam i zylam 10 lat az wkoncu ktos to zauważył. maz chce jeszcze gwarantowanego syna ale ja mowie dosc! starczy nam dwoje. surfitka---------ladnie juz schudlas,ja nie moge sie doczekac takich efektow.a love z ust takiego szkraba do mamy to cos cudownego telesforka-------powodzenia i niech wasze nowe mieszkanko bedzie poczatkiem...i szybciutko bedziecie wieksza rodzina Tym razem to znowu ja----jesli o mnie to czasem bylo to takie....nie mile jak oboje robilismy to z przymusu niz juz ochoty bo ile to tak mozna! ale tylko czasami.trzeba urozmaicać wtedy jest latwiej. u nas tez byla burza a mardziej dyskoteka a jak juz zagrzmialo to zadudnilo konkretnie. wczoraj przez wizyte u ginekologa spoznilismy sie do ksiedza i cmoknelismy kłódkę :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Lipiec 16, 2009 Cześć Babole! Nie wiem czy zdążę za dużo popisać - mała dzisiaj rozbawiona jak mało kiedy - wstała o 4-tej na śniadanko - rozbawiona że hej! Zaczęła \"gadać\" coś do zabawek, skopywać kocyk - uchachana jak mało kiedy. Z ciężkim sercem trzeba było dziecku uświadomić, że to jeszcze w dalszym ciągu jest pora na sen:P teraz powtórka z rozrywki;) Póki co zajęta grzechotkami;) betty - widzisz jesteś przykładem na to, że nawet z chorobą tarczycy można zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko:) A jakbyś wiedziała o tym wcześniej, pewnie byś się tą diagnozą nakręciła tak,że powstałby z tego problem na najbliższych kilka lat. Znaczy się - czasem lepiej nie wiedzieć:P Co do marzeń M. o synku - hmmmmm.... moja kumpela jest z rodziny, gdzie tatuś \"przystopował\" dopiero po 5 córeczce:D Surfitka - wzięłaś Ninkę podstępem:P Takiemu dziecku rzeczywiście łatwiej wypowiedzieć \"love\" niż \"kocham cię\":D Co do spawania w dzień to ja już pisałam - u Ani jak nazbiera się w sumie 2 godziny, to lux! Będzie sobie leżała w łóżeczku i zajmowała się kocykiem, rączkami, nóżkami, \"gadaniem\", obrazkiem na ścianie - wszystkim, tylko nie spaniem. Ale grunt, że noce przesypia, to przynajmniej w dzień można się nią nacieszyć - w końcu też spać po całych dniach nie może;) A taka nostalgia czasem mi się załącza... Kiedy siedzimy razem z M. patrzę na to nasze dziecko, na naszą psinkę i na kwiaty w ogrodzie - człowiek chciałby zatrzymać czas a nie potrafi. Patrzę na swoich rodziców, na babcię, która ma prawie 90 lat - dzisiaj Ania z nią po rozmawia po swojemu, za kilka lat pewnie nie będzie jej pamiętała... Wiem, że upływ czasu to nieunikniona kolej rzeczy, ale mimo wszystko jakoś tak tęskni się za tym co było;) Telesforka - niektóre kobiety \"nowe życie\" zaczynają od wizyty u fryzjera, a Ty kolejny etap zaczynasz od zmiany chaty:D No i fajnie - grunt to pozytywne nastawienie! No i już się sama pobawiła:P Postaram się jeszcze zajrzeć potem jak wrócimy ze spacerku:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Lipiec 16, 2009 voltare-- nie nie ja juz dziekuje Natalka miala byc juz tym chlopakiem. ostatnio nawet przy Natalki chrzestnym i jego dziewczynie M cos powiedzial w taki sposob ze to moja wina ze jest dziewczynka i szkoda ze nie syn.(dokladnie nie pamietam jego slow) dziewczyny chyba maja ospe Asia cala twarz Natalka cialko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Lipiec 16, 2009 betty - heh, a mój mężuś od początku chciał dziewczynkę;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Lipiec 16, 2009 Odpowiadając - już się nie leczę - kasa, ot prozaiczny powód. W sumie szukam innej kliniki, ale to wciąż poza moimi możliwościami. Niestety taki mam skutek porzucenia dobrze płatnej acz nieprawdopodobnie stresogennej pracy. Teraz mnie nic nie stresuje ale na leczenie nie stać mnie, że już o kolejnych krokach nie wspomnę. Więc tak jak powiedziałam - nie ma i nie będzie. W cuda nie wierzę :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 16, 2009 kochane ja tak z szybcika bo mi zaraz komarzyska sie zlecą u nas dobrze Gabrysiowi pomału chrypanie przechodzi... wiem - pewnie mnie zjedziecie - ale że mu nic poza chrypką nie było - zero goraczki, kaszlu, jak spał to go osłuchiwałam i nic mu nie chrapało na oskrzelach ani na płuckach...wiec stwierdziłam że poczekam a nie bded od razu szła do lekarza... no ale jak juz dziś minał tydzien - to juz widać poprawę u niego - ale na wszelki wypadek dla portwierdzenia własnych obserwacji zabrałam go dzis do lekarza... osłuchał i czyty jest rzeczywiście :) a na chrypkę nic nie dał bo stwierdził że nie bedzie mu na to antybiotyków przepisywał bo szkoda zeby go faszerować! no to tyle to i ja bez dyplumu medycyny wiedziałam ... poza tym juz prawie sam siada :D raz mu sie uda - raz nie śmieszek z niego taki kochany :) jest tak gorąco - parno i duszno - ze Gabryś stracił apetyt :( nie chce nic jeść - i tak jakos wciskam w niego chociaz mleko ... a jak widzi łyżeczkę - to juz wogóle heca - tak zaciska usta ze nie ma sposobu na niego mozna gadać - ztroic miny - zabawiać ---ni russza to go... chyba mu ida dwójki na dole i moze dlatego nie chce łyzeczki wziąc do buzi... jak pusci sobie bączka to sam z siebie się posmiewuje :) mówie wam - komiczny jest :) a z M. póki co ok :) pomału do przodu... ostatnio uświadomiłam sobie dwa dziwne zbiegi okolicznosci - w czerwcu tescie byli u nas 11 czerwca - Gabryś dzien pózniej tj. 12 czerwca miał juz katar...:( niby nic poza tym ale ciagneło sie tydzien czasu - nie miał gorączki ani innych objawów tylko katar, który strasznie go wymęczył! teraz byli w lipcu 9 u nas - i co? na drugi dzien Gabryś miał taką chrypę że nawet \" mamamama\" nie mógł powiedzieć...:( dziwne zjawiska ...pewnie tym robieniem fotek go zauroczyli ....grrrr z tego wszystkiego założyłam mu na rękę czerwony sznureczek i ma go na stałe - żeby chronił go przed fałszywymi oczami i urokami!! w ogóle jak oni nas odwiedzają - to Gabryś jest fajny dla nich tylko do robienia zdjęc - nie bawia sie z nim nie całuja go nie prztulają...nawet na rekach go nie chca miec - tylko go oddaja mi albo sadzaja na łozko \" bo cieżki jest\" jak on sie bawi i piszczy z radosci - to oni mówia do niego \" czego tak sie złoscisz\" to są dziadkowie na medal! :( grrrr dlatego wiecie co ? nie bede miec skrupułów i jak cos mi dla dziecka trzeba bedzie to powiem M. żeby powiedizął im zeby oni kupili.... tylko tyle od nich udjae mi sie wyciagnąc dla Gabrysia... juz upatrzyłam sobie zajebiste saneczki dla Gabrysia :) wiec juz wiem co tescie mu na roczek kupią !!! a tanie nie są bynajmniej! dobra koncze bo komarzysko juz mi bzyka nad uchem - a jak sie zlecą to jeszcze Gotowe Gabrysia podziabać!! do jutra i buziaki dla kazdej!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 17, 2009 A CO WY DZIŚ MILCZYCIE? U NAS GORĄC STRASZNY... gABRYŚ ZNÓW RZADKO ROBI KUPĘ :( CHYBA DOLNE DWÓJKI IDĄ BO MA BIAŁE KROPKI TAM NA DZIĄSŁACH I GRYZIE WSZYSTKO I WSZYSTKICH JAK LECI !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Lipiec 17, 2009 Ja jestem, ale pewnie zaraz moje male wstanie . Martunia, a nie moglabys do endokrynologa chodzic na nfz? O ile pamietam to u ciebie cos z tarczyca bylo? Fasolka, a nie mozesz tych tesciow po prostu olac? Uniesc sie i byc ponad nich. Ninka ma rok i oprocz prezentow na narodziny i szczeniaczka na Mikolaja od nikogo nic nie dostala i jakos zyjemy. Nie liczac pierdul - chinszczyzny ktora kupuje moj tata :( i ktora w calosci teraz wypieprze do kosza, bo chlamu nie bede wiozla do Polski. On zna moje zdanie, ale usilnie mi znosi to gowno do domu bo Ninka sie cieszy..tak przez 5 min, a potem cos sie urwie i do buzi wsadzi albo wogole..nawet te zbawki nie sa do jej wieku :( Buziaki dla wszystkich ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Lipiec 17, 2009 Hejki! Martunia-wyslalam Ci linka o warsztatach w Warszawie o leczeniu nieplodnosci.Poszukaj w internecie bo widzialam(pewnie na bocianie) o jakis darmowych badaniach w Bialymstoku dotyczacym skutecznosci lekow stymulujacych owulacje(to dotyczylo ivf)A moze tak powoli krok po kroczku i zrobicie jakies wieksze posuniecie? Ja wczoraj robilam te wszystkie badania dotyczace chorob zakaznych-HIV,ospa,odra,zoltaczka itd.Chyba ze cztery fiolki mi utoczyla kobieta,a mojemu M tylko jedna i gdzie tu sprawiedliwosc??? Sorki ze tak skrotowo ale czas goni. Buzki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Lipiec 18, 2009 hej nie pisalam bo jest niezly zamet a wszystko na mojej pustej glowie. dzis(piatek) mielismy isc do ksiedza do spowiedzi o 16;45 a nam sie pokickalo i poszlismy na msze o 17 a ksiedza dorwalismy przed 18 jak juz wychodzil z koscila. oknocil nas za spoznienie. a spowiedz mielismy przy kosciele hihi a my sciagi bo wszystko sie zapomnialo a ksiadz dziabach mnie pierwsza zaczelam sie jakac.....a szkoda gadac... smichu bylo i sobota i checa........... odezwe sie do Was po weekendzie Wam zycze slonecznego ale nie upalnego weekendu a ja ide juz spac bo rano zakupy i szykowanko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martuniadiablica 0 Napisano Lipiec 18, 2009 Surfitko, Telesforko - bardzo wam dziękuję za zaangażowanie :) Niestety to nie tarczyca - ostatnie wyniki wyszły wzorcowo, owulacja piękna tylko jakoś tak... Telesforko - poczytam i poszukam tropem jakim mi podesłałaś. Szaleję z radości - młody dziś wraca z obozu! Codziennie oglądam zdjęcia (organizator na swojej stronie umieszcza fotorelacje) i widzę że samodzielny i zadowolony był jak dzik. Tylko miał kilka przygód: - nadwyrężył nogę na tenisie - osa udziabała go w tyłek - był w szpitalu na prześwietleni, bo z huśtawki zleciał na plecy. Na szczęście wszystko to tylko miało skutek mojego ogromnego stresu - a młody jakby nic uradowany i cały. Od rana nie śpię i wytrzymać nie mogę do 18.00 kiedy go odbiorę z autokaru. Ech... dzieci - kocha się je bezgranicznie i do szaleństwa, niezależnie od wieku, czy to mały szkrabik czy już prawie dorosły dziewięciolatek:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Lipiec 18, 2009 ja tylko na moment zanzanczyc,ze zyje,:P Na nic nie mam czasu, upal nas wykancza, Marcelina ternuje podnoszenie do czworakow, chociaz moim zdaniem raczkowac to ona nie bedzie, chyba ze sie zdziwie:P tez ida jej zeby, co rowna sie kupy na potege plus mega marudzenie, dodac upal i wiadomo ze jest wesolo:P poza tym mam z niej ubaw po pachy, spiewa, gada chlap chlap, jak leci jej piosenka, tuli teletubisie, ciagle tanczy, zlosci sie jak jej cos nie wychodzi, albo os nie jest po jej mysli, M sie zdziwi, bo przez te dwa miechy to juz zupelnie inne dziecko, w tyg jedziemy na dwie kontrole, mam nadzieje,ze upal toche zelzy a poza tym dostala chodzik na roczek[jestem niepocieszona tym faktem, bo chodzika nie chcialam, ale na sek ja wsadzam, i tak na szczescie w nim siedzi i gra melodyjki] od dziadkow rowerek, znowu wnim wszystko gra, i jeszcze mnsotwo dodatkowych gadzetow, moi rodzice zdecydowanie przesadzaja z tymi prezentami, zadne klotnie i tlumaczenia nic nie pomagaja i tak kupuja i juz, teraz to juz nawet nie pytaja mnie o zdanie, a ja uwazam ze im wiecej pierdol i gazdetow tym gorzej, nie jestem w stanie im wytlumaczyc, ze marcelinie czasami wystarczy lyzeczka i kubeczek, zeby sie super bawic i kilka zabawek, reszta to niepotrzebna strata kasy, ech, w przyszlym tyg szczepienie i podobnnie jak fasolka troche sie boje, szczepic trzeba i niepotrzebnie czlowiek czyta a pozniej sie zamartwia, tylko ze ja dodatkowo w tym dniu szczepie ja na ospe, pierdziele, nie bede jej narazac na dodatkowa infekcje, n naszym terenie ospa panuje, niektorzy sa zdania ze lepiej jak dziecko przejdzie, ja tam uwazam inaczej. Od tego szczepienia za 2 miesciace szczepie dodatkowow na pneumokoki i narazie na szczescie spokoj, uff przepraszam,ze nie do kazdej, ale wykorzystuje okazje jak Marcela kima, place rachunki i jeszcze mam kupe roboty w kuchni, takze, buzka dla wszystkich!!!! a i zostal mi jeszcze cholera miesiac, M wraca 17 sierpnia, wlecze sie strasznie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 18, 2009 U NAS DZIŚ CHŁODNIEJ :) MALOLEPSZA TROCHĘ ODŚWIEŻAJĄCEGO POWIETRZA ŁAP----*********************************************************************************** JA JUZ NIE WIEM JAK TEGO MOJEGO BAKA DO ORMALNEGO JEDZENIA PRZEKONAĆ... MACIE JAKIES RADY? BO NAPRAWDE NIE CHCE JESC... WEZME COS NOWEGO - TO NA DWA KESY OTWORZY BUZIE A POTEM JUZ NIOE - TAK ZACISKA ŻE AZ MNIE NERW BIERZE ŻE ON NIE CHCE JESC... A JAK GO PRZETRZYMUJE I JEDNAK STAWIAM NA SWOIM I KARMIE GO NAWET PÓL GODZINY TO ON PŁACZE I NIE I NIE ....KRECI GŁOWĄ - ZACISKA USTA I RĄCZKAMI PO BUZI TRZE JAKBY GO NOS SWĘDZIAŁ... TAK JEST PRZY KAZDYM JEDZENIU - CO BYM MU NIE DAŁA... A JAK BYŁAM U LEKARZA OSTATNIO TO MU MÓWIŁAM TO POWIEDIZĄŁ ŻE OD UPAŁOW... CZY ABY NA PEWNO ... CZY NA MOJE NIESZCZESCIE MÓJ MAŁY GŁODOMOR NIE ZAMIENIŁ SIE W WIELKIEGO NIEJADKA? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepszaa 0 Napisano Lipiec 18, 2009 u mnie mega upal, bleee idzie zdechnac!!! a moje dziecko dzisiaj jadlo pierwszy raz w zyciu jajecznice, ale smakowalo, az mlaskala, ost zdecydowanie odmawia mleka, jedyny ratunek to butla w nocy, jakos sobie trzeba radzic. fasolka____moje patenty na jedzenie a. ksiazeczka, czytam, albo oglada b. ulubiona bajka- nie chce jesc czekam na bajke, oglada je c. wyglupy \"dziadka\" d.jak nie jest glodna, nie ma ochoty , zaciska buzie, za chiny ludowe jej nie wcisne i juz moze u Gabrysia znowu dokuczaja zabki dlatego nie chce lychy, nie wiem czy dajesz sloiczki czy gotujesz, jak marceli dokuczaja zabki, jeszcze bardziej jej wszystko miksuje, czasami nawet przecieram doatkowow przez sito, obolale dziaselka nie chca gryzc ani przezuwac, no i prawda ze w upal dzieci jedza duzo mniej, nam tez przeciez sie nie chce jesc, ja wiem, ze same mleko to malo troche, moze ugotuj mu rosolek z lanymi kluseczkami[tez przecieram kluchy przez sito]i daj mu taka plynna zupke lyzeczka, albo rosolek zageszczony troche manna, albo delikatna pomidorowke z odrobina miksowanego miaska, wszystkie te specjaly moje dziecko uwielbia i przechodza w razie duzego spadku apetytu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 18, 2009 ja tylko na chwilkę wklejam wam link do artykułu o wypadku http://fakty.lca.pl/news,17539,Wypadek_na_Jaworzynskiej_Motorem_w_auto.html samochodem kierował mój brat, a na motorze jechał po cywilu policjant... nie bede tu juz komentowała - dałam komentarz pod artykułem - mój nick tam to : JoannaA81 ! spójcie na zdjęcia golfa i powiedzcie - czy mozna tak spierdolić auto jadąc 70-80km/h?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 18, 2009 zebt=y przeczytac komentarz mój musicie dac opcje " pokaż komentarze" mój jest na stronie drugiej na dole Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Lipiec 18, 2009 Witam Przepraszam za milczenie ale mieliśmy fatalny tydzień :( Dwa pogrzeby w rodzinie, niby wszyscy się spodziewali bo w obu przypadkach była to walka z nowotworem ale i tak boli :( Ech życie..... Voltare - to co napisałaś o upływie czasu idealnie pasuje do mojego nastroju w ciągu ostatnich dni. Malolepsza, Ryba__lufa - za Waszymi radami dałam Michałowi już kleik kukurydziany i kaszkę ryżową - o rany jaka kaszka jest dobra :D je tak że aż sapie z radości :P kleik też może być ale już nie jest taki dobry ;) Poza tym marchewka jest suuuper a jabłuszko beeeee i nawet w połączeniu jabłuszko z marchewką też nie chce jeść - taki spryciarz. Dzisiaj dostał marchewkę ziemniakiem i też była pycha :D Surfitka - super, że Ninka coraz częściej woła sama na nocnik :D Betty - faktycznie, niezły z Ciebie pijak :D:D mama nadzieję, ze po ustawieniu hormonów tarczycy walka z kilogramami będzie prostsza i generalnie samopoczucie lepsze :D Aisza - ja u stomatologa to już majątek zostawiłam :( ale jak mówią płać i płacz inaczej trzecie zęby a i to nie za darmo :P:P:P Omega - już ja wiem, że pomimo zapracowania trzymasz rękę na pulsie :D Telesforka - no proszę a nic nie wspominałaś, że chcecie się przeprowadzić, niech się Wam dobrze mieszka. Martunia - Michaś ma ledwie 4 miesiące ale jak jest u dziadków to tak jakoś dziwnie pusto w domu a co dopiero dłuższy brak 9-latka, to dopiero musi być dziwne uczucie. Ale dzieci też muszą się uczyć samodzielności a nie tylko, mama i mama :P:P Pozdrawiam serdecznie wszystkie i zmykam bo M wzywa ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Lipiec 19, 2009 Telesforka, szkoda ze nie jestes w ciazy bo dostalabys lozeczko, materac, fotelik samochodowy, krzeselko do karmienia a nawet wanienke. Nie wiem ile za to zaplacilam w sumie, ale pewnie 600-700 dolcow , teraz po roku uzywania chce $100 w ogloszeniu i nie ma chetnych. Ludzie sie umawiaja, i nie przychodza. W czwartek wszystko wyladuje na smietniku. Fasolka, przykro mi ze twoj brat mial wypadek. Jagody , no moze za czesto to ona nie wola jeszcze. Zdarzylo sie, co nie jest jednoznaczne, ze wola ;) Czasem jedna zawola, a kolejne dwie w pieluche, bo mnie zrobi w bambuko. No i fajnie ze Michas juz pieknie kaszki wcina :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Lipiec 19, 2009 HEJ MY JUZ PO SLUBIE :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Lipiec 19, 2009 Betty - to już??? O matko, a ja przegapiłam!:( Na drodze życia są światła i mroki Raz szczęście jasne, raz smutek głęboki, Ale gdy razem idzie się we dwoje, Łatwiej się znosi nawet ciężkie znoje. Więc w dniu zaślubin życzę Młodej Parze, By życie dało jej wszystko, co w darze dać może: Szczęścia, pogody, radości, Razem z uśmiechem wieczystej miłości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Lipiec 19, 2009 a ja dzisiaj trochę wolniejsza, pogoda sie popsuła i dobrze, już dośc miałam upałów... ciekawe na jak długo sie ochlodziło Ja juz odliczam dni do wyjazdu, ale jeszcze ponad miesiąc... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Lipiec 20, 2009 Betty, wszystkiego najlepszego. W sumie wy juz dawno po slubie a teraz przed bogiem :) Niech wam sie szczesliwie zycie wiedzie w zdrowiu i milosci. Cieszcie sie ze swych pociech, dorobcie sie sie duzych pieniedzy i doczekajcie gromadki prawnukow. A ja sprzedalam w koncu lozeczko. :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Dla Marcelinki z okazji urodzin życzę słoneczka każdego dnia, kwiatków, motylków i samych pięknych wzruszeń. Dla małej królewny i jeszcze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nelcia1958 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Malolepsza-----dla Marcelinki z okazji Pierwszych urodzi od e-babci Nelci samych szczęśliwych i beztroskich dni rośnij zdrowo Idzie misio... Idzie słonik... Idzie lalka... No i konik... Wszyscy razem z balonami... Z najlepszymi zyczonkami... Bo to dzien radosny wielce... Masz juz jeden roczek więcej Betty-----wszystkiego najlepszego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Betty, dla Ciebie oczywiście również wszystkiego najlepszego. Oby po tym ślubie było już tylko lepiej między Wami. Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fasolka81 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Betty_ wszystkiego najlepszego miłości, zrozumienia a przede wszystkim siły by trwać i iść razem do przodu i stawiac wspólnie czoła przeciwnościom losu, choc tych akurat jak najmniej aby było na waszej drodze! wreszcie się doczekałaś :) no a my czekamy na jakieś śliczne ślubne fotorelacje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Cześć wszystkim! Malolepsza - wycałuj swoją księżniczkę w dniu jej 1 urodzinek - niech nadal tak pięknie Wam rośnie, ładnieje z każdym dniem i niech się wspaniale i zdrowo rozwija betty - a Wam życzę dużo radości i jak najmniej kłopotów na tej wspólnej (już teraz w pełni formalnej z każdej strony;) ) drodze życia, jak najmniej konfliktów, dużo pieniążków, pociechy z córeczek (a propos - mam nadzieję, że to jednak nie była ospa?) i gromadki wnusiów:) Surfitka - a ja zainspirowana Twoimi próbami wyprzedaży rzeczy po Nince - dzisiaj nabrałam ochoty na wystawienie na allegro ciuszków Ani - całe pudło stoi na środku pokoju - nie chowam, bo codzień teraz praktycznie coś tam do niego dokładamy. W masie rzeczy nie zdążyła pochodzić. No i powyciągałam to wszystko jeszcze raz z tego pudła, po czym... schowałam z powrotem. Niby nie nastawiam się po tym moim porodzie na kolejne dziecko, zaopatrzyłam się w tabsy na całe pół roku, ale jakoś tak teraz mam przeczucie, że tym razem to przypadek może zadecydować za nas:P W sumie niech leżą te ubranka, najwyżej jak się nie przydadzą, to za jakiś czas oddam je komuś za darmo. Fasolka - przykro mi z powodu wypadku brata. Ale wiesz co - obawiam się, że jeżeli to było wymuszenie, to nawet ten policjant mógłby być pijany - i tak całą winę mogą zwalić na brata. Patrzą na to czyja wina jest \"większa\":O i temu przypisują już wszystko! Myśmy mieli już 2 takie przypadki - raz mój M. jechał za gościem... Ten coś kombinował przez całą drogę - jechał jakby był nawalony i to dobry kawałek drogi. W końcu na prostej drodze mój mąż chciał go wyprzedzić. Ten nie dając kierunkowskazku w tym momencie zaczął skręcać w lewo. Mąż w niego przywalił - wina męża, że nie zachował dostatecznego odstępu. Na szczęście szkody były niewielkie, bo K. widząc wcześniej jego jazdę jechał w miarę ostrożnie. A drugi raz teściu zapłacił mandat za to, że wjechał pod marketem w tyłek auta, a właściwie to dlatego chyba, że nie cofnął się w tył kiedy tamten cofał:O Czasem te interpretacje przepisów są chore, ale cóż... A już najlepszą jazdę miał mój brat, ale tutaj tego nie opiszę, bo nie chcę za dużego ujawniania - bo zrobił z tego szum na pół miasta i cóż z tego że udowodnił w końcu gliniarzom, że miał rację skoro mandat wcześniej i tak musiał zapłacić i zainkasował niezły zestaw punktów:O A nasze dziecko wyczerpane upałami (też jej się bidulce dały we znaki!) w nocy z soboty na niedzielę, jak już się ochłodziło, spało 14 godzin! Jak usnęła (po burzy) o 17:00 w sobotę tak obudziła się o 7 rano w niedzielę (jedynie 2 pobudki na karmienie). Nawet odpuściliśmy brudasce małej po raz pierwszy kąpiel, bo żal ją było budzić tak na chama i pakować do wody:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach