Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

witam moja wrózba na dziś : „Nie staraj się naprawiać rzeczy, które nie są zepsute” hmmmm ciekawe...czgo lub kogo to sie tyczy ? :) a jak wam dzis caicho powiediząło? u nas niby cieplo ale ponuro i co jakis czas siąpi deszcz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem! Fasolka - u mnie dzisiaj: „Wszystko zawsze trwa dłużej niż sobie założysz” Czemu mnie to nie zdziwiło?:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A ja dzis mam cos, co powinna raczej wziac do serca moja mama :P „Nieudacznik zawsze obwinia innych o swoje niepowodzenia”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moja wczorajsza wróżba chyba dotyczy mnie i M. ostatnio mam wrażenie jakbym mu przeszkadzała tak w ogóle. chciałam zaplanowac nasze wakacje, ale on za każdym razem wymyśla inną wymówkę:a to, że Kubuś jest za mały, a to, że nasz samochód nie dojedzie, a zobaczymy czy nas będzie stać. mój M jest prawdopodobnie pracoholikiem (tak serio teraz to mówię) dla niego wakacje mogłyby nie istnieć. i tak sobie myśle, że on chyba by nie przeżył gdyby musiał wziąść tydzień urlopu i przez ten okres nie być w pracy tylko gdzieś leniuchować!!!!! koszmar!!! główny cel zyciowy mojego M to zarabianie kasy. Przedwczoraj jak wrócił z pracy chciałam z nim pogadać tak o pierdołach, tak normalnie pogadać, bo przez cały dzien nawet nie mam do kogo gęby otworzyć-no oprócz Kubusia to usłyszłałam od niego \"mogłabyś już nie gderać\" a wczoraj \"jak tylko przychodzisz to robisz harmider\" to stwierdziłam, że mam to wszystko w d.... Oprócz pracy nie przezyłby bez TV, pierwsze co jak wraca z pracy to włącza Tv, no kurwicy można dostać!!! I na dodatek moja wróżba : Jeśli wydaje Ci się, że idziesz pod prąd może przemyśl podążanie w przeciwną stronę” To chyba mówi samo za siebie.... 😭 Znów wam smuce i narzekam, ale komu mam się wygadać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mezatka, to nie tak mysle.Moze on unika bycia z Kubusiem ? Jest wielu mezczyzn ktorzy wrecz nie lubia malych dzieci. Moj tez sie do nich zalicza, niestety. dopiero teraz pomalu sytuacja sie poprawia u nas, bo dawniej jakby mogl to by do domu nie wracal, w weekend ryby itd... A na wakacje to tylko tam, gdzie mozna ryby lowic, ja sie pytam, a co my mamy z Nina robic, dla mnie trzeba wybrac miejsce przyjazne dzieciom :( Skonczy sie na tym, ze w pryszlym roku pojade do Ciechocinka ( ciekawe czemu? ;) ) a on niech sobie siedzi w domu albo nad jeziorem. A sytuacja sie pomalu poprawia tylko dlatego, ze mala sama za nim chodzi i wola tata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Moja wróżba to - diabeł tkwi w szczegółach. :D Hehehe a ja humor mam ostatnio iście diabelski. Dziś to już w kocu się popłakałam w pracy ze śmiechu. Koleżanki się mnie boja bo diabolicznie chichram. No ale w końcu nick też iście diabelski. Coś wstąpiło we mnie. Tylko nie wiem co. Może reakcja taka na zmęczenie i stres? No bo: - mieliśmy rumień zakaźny w domu - młody - siostrze jednak nie przeszło z tym że wyżywa się na mamie i teściu - zaczynam u niej podejrzewać całkiem serio zaburzenia psychiczne - moja szefowa jest jednaj pustą idiotką, na szczęście ignoruję ją i robię wszystko po swojemu, forsując co mądrzejsze plany i projekty. - wyżej wymieniona stwierdziła że jedzie na urlop w związku z czym pensje wypłaci później - brawa za kretynizm. Nie omieszkałam zwrócić jej uwagi że coś nie tak robi. - plany wakacyjne pod znakiem zapytania - no bo kasa, a nie ukrywam że moje zarobki mają się kiepsko w stosunku do tych co u tamtego faszysty miałam. - ważne projekty w pracy, powiedziałabym bardzo ważne, na szczeblu państwowym - kilka dni stresów przeżyłam, myśląc czy wszystko dopięłam na ostatni guzik - jakieś takie włoskie małżeństwo z nas się zrobiło - awantury na sto fajerek, a po jakiejś godzinie ryczymy ze śmiechu . I tak jest niemal codziennie. A moze to ja mam problemy z psychiką? :D Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi wyszło „Stara rzecz stanie się nową, jeśli uwolnisz ją z więzów swego przywiązania” - cokolwiek to znaczy Mężatka - nie oglądaj się na M i jedź z Kubą sama, a M niech potem zje ciekawość jak się bawiliście. Surfitka - kobietom chyba łatwiej przychodzi pogodzenie się z utratą \"starego trybu życia\" ;) Mój M teraz nie ma tyle czasu na kompa niż przed narodzinami Michała i czasami widzę, ze go skręca ale cóż począć nic już nie będzie tak samo :D I bardzo dobrze!!!!!! Ryba___lufa - co u Ola? Jak przyjął nowości w diecie? Malolepsza - dobra kobieto oświeć mnie bo ja chyba jakaś nierozgarnięta jestem :O Czy Tobie udaje się wziąć np. wodę do picia Marcelince na spacer w butelce Brownsa i nic z niej nie wylać?????????? No żesz mnie chyba coś trafi. O ile do karmienia są super to do transportu beznadziejne . A może moje są jakieś felerne. Za pierwszym razem zatkałam tylko butelkę korkiem zewnętrznym i wrzuciłam do torebki - zgadnij co było w torebce????????? Potop i nie miałam co dać dziecku pić Zdziwiłam się mocno i doszłam do wniosku, ze pewnie trzeba włożyć do środka pod smoczek ten biały kapselek i też dupa :( Próbowałam w obie strony i nic. Na dodatek w tych szerszych butelkach ta zewnętrzna nakrętka ma dziurki więc zupełna katastrofa. O co w tym chodzi. Czy nie może być tak jak w avencie czy TT ze zakładam zewnętrzną nakrętkę i w drogę. Michałowi nie bardzo pasują smoczki z tych butelek więc się złości a wzięcie jego \"ulubionych\" butelek na spacer równa się trzymanie ich na baczność w dłoni. U nas leje jak wściekłe już mam dosyć tej pogody, gorąco, parno Michał spał mi dzisiaj w dzień tylko godzinę a teraz padł jak zabity :D Mam nadzieję, ze mu to nie zostanie i będzie sypiał trochę więcej. A w ogóle to od trzech dni codziennie jest kopa a dzisiaj nawet dwie, normalnie w szoku jestem :P Ciekawe co jest tego przyczyną???? Słodkich snów 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi__sama nie wiem, znamy się 8 lat (w tym 3 lata jestesmy po ślubie) i trudno mi go czasem rozgryść. Może masz rację, chociaż wolałabym zebyś sie myliła. Ale cos pewnie w tym jest, on nawet sam mówi, że jak Kubuś bedzie większy to bedzie sie z nim bawił bo teraz to nie wie jak go zabawić.Jak trzeba to M zostaje z małym, ale częściowo to zawsze po pracy znajduje sobie jakieś zajęcia ale te zajęcia są raczej nie takie zmyślone-np. w ostatnim czasie kładzie płytki, teraz skręca meble do ganku, ale zawsze coś wynajdzie. A wakacji mi szkoda bo odkąd się znamy to byliśmy na wakacjach 2 razy-az wstyd. Raz to jeszcze przed slubem na 3 dni w górach. A po slubie na tydzień-i to jeszcze dlatego, że dostałam pobyt w górach jako bon do sukni ślubnej, więc szkoda było nie skorzystać!!! I tyle widziałam w swoim zyciu. Nie pamiętam tez kiedy dostałam jakiegoś kwiatka bez okazji, czuję sie jakbyśmy byli już przynajmiej 30lat po ślubie, aż strach pomyśleć co będzie potem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka__tylko po co mi to, zebym później musiała wysłuchiwać jakiś pretensji z jego strony. jemu trudno wziąść wolne, ale jakbym pojechała sama z małym to by było, że on musiał harować, a ja sobie wypoczywałam. Już to słyszę, szkoda nerwów on musi zrozumiec, że musi to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mezatka, no ja przez 12 lat wspolego bycia razem i 8,5 malzenstwa bylam na....niech sie zastanowie....raz po maturze na 2 tygodnie w gorach , i rok po slubie na 5 dni na sylwestra, braklo pokoi imo rezerwacji i spalismy w czworce z jego ko lega i dziewczyna ;) Duzo , co ? A jak po slubie mielismy mozliwosc wyjazdu do Egiptu ( jedna osoba miala za friko, trzeba bylo za druga zaplacic, to stwierdzil, ze nie bedzie sta w urzedzie po paszport, bo wtedy kolejki byly :( Wycieczka poleciala bez nas a Egipt w przyszlym zyciu zobacze :P Mowie ci, przyzwyczaj sie, ten typ tak ma. A lubi imprezy? Tzn. zabiera cie np na sale na sylwestra lub karnawal? Czy woli siedziec w domu, ewentualnie z grupka najlepszych znajomych? Jagody dziwne co piszesz z tymi butelkami. ja mam nuka i raz stracilam pol picia, bo niedokrecilam, a tak to bez przygod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martunia, diablico :D A moze macie taki sposob na zycie..poklocic sie i potem milo pogodzic ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! No wreszcie cos do poczytania bo ostatnie dni nie byly za aktywne-no ale w tym i moja watpliwa zasluga:P Ja nie pisze za czesto bo moj M ostatnio okupowal kompa z racji nowej pracy:):)Znalazl fajna robote zwiazana z meblami kuchennymi:) A ja poszlam na calosc i ...........ruszyla machina IVF:):):)Dzis piewrsze badania FSH,LH,Progesteron -norma,do tego jeszcze dwa testy genetyczne ale wyniki beda pozniej.W przyszlym tygodniu bede miec sonogram,i jeszcze kilka testow no i od przyszlego cyklu hulaj dusza.......Byla opcja inseminacji stymulowanej gonadotropinami ale dlaczego nie wyszlo to napisze Wam na maila:) Znacznie lepiej czuje sie teraz psychicznie-raz ze nie musze martwic sie praca M-co dwie pensje to nie jedna a dwa,ze ruszylismy z dzialaniem. Na razie nie pisze do kazdej z osobna bo nie nadrobilam jeszcze zaleglosci(choc za duzo to tego nie ma:P) Buzki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Surfi__on kiedys taki nie był, to była kiedyś dusza towarzystwa i teraz tez jest tyle że bardziej na siłę i chyba nie sprawia mu to takiej przyjemności jak kiedyś. I nie chcę sie przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy, trzeba z tym cos zrobić, ale nie teraz, moja strategia to narazie zachowywac sie tak jak on. Widzisz, nie odzywałam sie do niego przez ostatnie dwa dni (no chyba, że musiałam) i wczoraj mnie już zaczął przepraszac i mówić, że to zmieni, ale na nic jego przeprosiny, bo za pare dni zacznię sie to samo od nowa. Jak nie zrozumie to sama nie wiem co zrobię, ale napewno tak tego nie zostawię bo za kilkanaście lat nasze zycie bedzie mi sie kojarzyło tylko i wyłącznie z robotą. Telesforka__kochana super, że zaczęło się układać i że M znalazł pracę. A za wiadome plany trzymam mocno kciuki ;-) Oby się spełniły ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) A moje dziecko postanowiło mnie dzisiaj zwolnić z obowiązku nieustannej opieki nad sobą spała od 21:00 do 5:00, zjadła i do 9:30 - odbiła sobie pewnie to, że wczoraj nie spała w dzień prawie wcale:P A teraz od godziny (po raz pierwszy) sama bawi się grzechotkami. Wcześniej tylko się nimi interesowała, a ja zmieniałam jej co 2-3 godziny, żeby jej się nie nudziło. Dzisiaj wpadłam na pomysł i pozawieszałam jej na budzie od wózka, zamiast takiej typowej grzechotki, pojedyncze grzechotki na pojedynczych nitkach:P łatwo je co chwila zmieniać, żeby miała inny widok, a dałam je na tyle nisko, że może je sama dosięgnąć. Rany jaka radocha! Udaje jej się w nie samej uderzać, śmieje się do nich i wydaje dzikie okrzyki:D Cała aż "chodzi" - rączki, nóżki - wszystko!:D Telesforka - odpisałam Ci już na maila:) Super, że w końcu coś ruszyło - teraz byle do przodu - zobaczysz jak to szybko wszystko zleci, za chwilę badania będziecie mieli za sobą i ruszycie z kopyta;) martunia - no czasem trzeba wziąć się za łby, żeby potem czerpać większą radość z godzenia się:D Szefowej też nie daruj - w końcu szef jest tylko człowiekiem i wbrew pozorom nie zawsze ma rację:P:P:P mężatka - my przez całe małżeństwo byliśmy na wakacjach tylko raz - w tygodniowej podróży poślubnej nad morzem:P:P:P A potem już cała kasa i urlopy szły na leczenie :( Z tym, że przynajmniej ten mój chłop póki co chętny do pomocy przy małej. Nawet jak niunia śpi, to ten stoi nad łóżeczkiem i się w nią wpatruje, bo to przecież "cały mały on":P i w związku z tym :P z dnia na dzień jest coraz ładniejsza. No ładniejsza jest, ale czy ja wiem, że to z takiego powodu, że jest podobna akurat do niego?:P:D A co do wakacji, na drugi rok Ania już będzie większa, to już nie będzie wymówki, żeby gdzieś nie wyskoczyć;) A wróżba na dzisiaj: „Nic nie może być większe niż 100%, oprócz gówna w telewizji”. Jakie niekulturalne podejście do naszej polskiej rzeczywistości:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellow Jagoda____Zawsze bralam w termopakowaniu i raczej nic nie wyciekalo, teraz to juz abieram niekapki, ktore kapia jak cholera jasna😡 telesforka____no to mega zajebiscie, nawet nie wiesz jak sie ciesze, uda sie zobaczysz!!!!!! mezatka____ach ci faceci.....jesli chodzi o wakacje to dla pocieszenia powiem jak juz robicie bilans, ze my 11 lat po slubie 15 lat razem, nawakacjach nie bylismy NIGDY😭 przez te jebane Niemcy!!!!dlatego basta!!!!nie puszczam go w przyszlym roku, mam w nocie ta kase!! Masz racje trzeba razem wyjechac!!!!na wyjezdzie sie zaciesniaja wiezi, tymbardzioej,ze jak widac po pracy to jeno tv, dlatego ja na Twoim miejscu to bym nie odpuscila, susz glowe, wyjezdzcie za wszelka cene, nawet gdzies tu w pl, sama mam taki paln chociaz na kilka dni. Poza tym na takim wyjezdzie bedzie okazja zeby sie miedzy M a Kubusiem stowryzly takie fajne ojcowsko synowskie realcje,to juz duzy chlopak, duzo jarzy, tatus moze sie zdziwic, jak z nim troche poprzebywa. bedzie dobrze Martunia____:):):):):)uwielbiam cie!!!!jestes na pewno w deche, chaialabym cie wiedziec w tej wloskiej walce!!!zawsze mi sie podobaly takie kobiety, ja raczej naleze do tych rozwaznych i \"kluskowatych\"wiecznie szukajacych kompromisow, a wlasnie,ze fajnie jest tak oczyszczac atmosfere, takie zwiazki trwaja, kochaja sie, sa latami!!!! Votare____brawo dla Anuski dla piewrsze psoty i zabawy👄 Surfi____👄 u nas piaty zab, rozwijamy sie baaaardzo manulanie, wrecz zadzwijaco:P, za to ruchowo klops, nie chce raczkowac i juz, ciagle ja stymuluje i dupa, no nic trza czekac!!! Jutro ide w koncu na kielicha, mama zostaje z mala , chociaz wracam na karmienie o 1 w nocy ale i tak sie bardzo ciesze, ze w koncu wyjde, bo czasami to ma juz dosc!!!!1 acha, zlozylam papiery do nowej pracy, przyjeli mnie, zaczynam od 1 wrzesnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U MNIE NA DZIS : „Wiara to myśl, która śpi” TAK...MUSZE WIĘC OBUDZIĆ TEĘ MYSL :) ŻEBY BYŁA SILNIEJSZA - CHODZI MI I WIARE W NASZE MOŻLIWOŚCI I OSIAGNIĘCIA :) NO JA CO DO TEMATU STAŻU MAŁZEŃSKIEGO KONTRA URLOPY TO SIE NIE WYPOWIEM - STAŻ TYCI - POTEM CIĄŻA A W TYM ROKU JAK m. ZACZĄŁ PRACE TO TEŻ O URLOPIE NIE MYSLIMY ... W PRZYSZŁYM ROKU I KOLEJNYCH LATACH RACZEJE TEŻ NAM URLOPY ODPADNA JAK BEDZIEMY SIE BUDWAC - BO WIADOMO BEDA INNE WYDATKOWE PRIORYTETY - CO NAJWYZEJ GABRYŚ POJEDZIE NAD MORZE Z MOIMI RODZICAMI BO ONI CO ROKU JEZDZĄ NAD MOZE I NIE MA BATA ZEBY NIE JECHALI - TO WYSLE DZIECKO Z NIMI - NIECH ON CHOCIAZ POKORZYSTA.... ALE OCZYWISCIE JAK TYLKO ZDARZY SIE OKAZJA TO ZABIERAM M I JEDZIEMY RAZEM - I NIE BEDZIE MIAŁ WYMÓWEK ZADNYCH - KONIEC I KROPA....CO JAK CO ALE TRZEBA SIE WAKACJOWAĆ RAZEM RODZINNIE - BO POTEM DZIECI DOROSNA I NIE BEDA CHCIAŁY ZE STARYMI PRYKAMI NA WCZASY JEZDZIĆ... WIEC WALCZCIE O SWOJE RODZINNE WAKACJE!!!! JA PO NIEDZIELI JADE DO LEGNICY DO STAROSTWA POWIATOWEGO PO MAPKI DZIAŁKI I BEDZE RUSZAC Z ZAŁATWIANIEM PAPIERÓW... TROSZKĘ MAM POD GÓRE I TO JUZ NA SAMYM POCZATKU - ...W KAZDYM RAZIE PRZYDADZA SIE WASZE KCIUKI I WASZA WIARA - ZEBY OPINIA Powiatowego Inspektoratu Wodno - Melioracyjnego OKAZAŁA SIE PRZYCHYLAN - BO PÓKI CO JAKIS DEBIL Z TEGOZ INSPEKTORATU MAZNAŁ NA MOJEJ DZAŁCE LINIE OZNACZAJACĄ TEREN OBJETY ZAGROZENIEM POWODZIA SMIECH NA SALI - TEREN JEST NA GÓRCE I PRZEZ OSTATNIE 70 LAT NNIGDY NIE BYŁ ZALANY - KIEDY W OKOŁO SASIEDZI OWSZEM !!! ÓW DEBIL NAWET NIE WIDZIAŁ DZIAŁ KI ANI TERENU NA OCZY !!! NO I TERAZ JA MUSZE PISAC I SIE ODWOŁYWAC ITP... EHHH.... SZKODA GADAC ... ABY DO NICH NAPISAC SIE ODWOLAC MUSZE MAPKI ZE STAROSTWA POWYCIAGAC ZEBY DAC W ZALĄCZENIU - MAPKI OWE ZE 100 ZŁ MNIE WYNIOSĄ!! JESTEM ZŁA - BO JAKBY PALANT BYŁ I OSOBISCIE OBEJRZAŁ TEREN A NIE MAZAŁ PO MAPIE NA CHYBIŁ TRAFIŁ TO BYM MIAŁA TE 100 W KIESZENI NA INNE WYDATKI...A TAK WYDAM KASĘ A W SUEMIE NIE WIADOMO CZY TEN INSPEKTORAT ODSTAPI OD TEGO ZAZNACZENIA... W NAJGORSZYM WYPADKU MAM JESZCZE JEDNA DZIAŁKE ALE ONA JEST W GORSZYM MIEJSCU NIZ TA NA GÓRCE ... A JA CHCIAALM WŁASNIE NA GÓRCE BO TAM JEST NAJŁADNIEJ I NAJBEZPIECZNIEJ.... WYBRALISMY OSTATNIO NASZ PROJEKT DOMU RAZEM Z M. OTO ON - NASZ DOM MARZEN : http://www.projekty.ign.com.pl/projekt_domu/opalek/327 - POGODA U NAS PASKUDNA :( SIĄPI DESZCZ OD RANA GABRYŚ MARUDNY CHOLERNIE - ZEBY MU ZNÓW IDA - RZADKIE KUPKI ZNÓW PRZEZ TO MA - I PŁACZE I KRZYCZY I IC MU NIE PASUJE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telesforka - dopiero teraz maila odczytałam :) TRZYMAM KCIUKI I POWODZENIA - NIE DZIĘKUJ ...UDA SIE WIERZ W TO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejki! Fasolka-ok,to nie dziekuje tylko z radoscia przyjmuje:)Domek cudny.W ogole poprzegladalam te projekty domkow i c jeden to ladniejszy.Nie wiem Surfitka czy sie ze mna zgodzisz(ale podejrzewam ze tak:P) ze tu nie ma takich roznorodnych i ladnych domkow jak te obecne projekty polskie.Moj M nie byl w Polsce kilkansacie lat i jak wyjezdzal to jeszcze duzo bylo tych zwyklych duzych kwadraciakow wie jak patrzy teraz to podziwia:):) Mezatka-mysle ze dziewczyny maja racje i M troche boi sie synka-z czasem bedzie latwiej.Ten typ tak ma. Voltare-bilans spanka musi byc wyrownany:):)Genralnie cudna ta Wasza krolewna. Malolepsza-obys ta mentalna mamusia zostala kolejny raz;)Niementalna z reszta tez-tak jak to sie snilo Surfitce. Ja czje sie super-spadl mi ciezar z ramion-to tak ze moge przestac sie zamartwiac tylko oddac sie w rece mojej lekarki i robic wszystko wg harmonogramu.Uspokoilam sie bo wiem ze nie przyspiesze,wszytko ma swoj czas-ona podejmuje decyzje co do kolejnych krokow a my robimy co do nas nalezy. Dzis pewnie wyskoczymy do mojego brata na grilka i basen(oczywiscie o ile nie bedzie znowu burzy)a jutro moze nad ocean?Buzki dla wszystkich duzych i malych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam dzis ciekawie... „Nawet jastrząb może być orłem wśród wron”. Nie wiem jak to rozumiec, ale chyba sie tyczy mojego srodowiska bylej pracy ;) Fasolka, domek ladny. Niestety nie chce ce straszyc, ale TO sie dopiero zaczyna, tzn lazenie po urzedach. Ja sie dosc zlazilam, a nie zalatwialam wszystkiego sama od poczatku. Telesforka, bedzie dobrze. Powodzenia !!! Malolepsza, moja juz robi chyba wszystko..oprocz chodzenia. Nawet kupke mamy codziennie na nocniczku :) A sama nie bedzie chodzic i juz. Zachcam ja, zagaduja..jak tylko poczuje brak oparcia przechodzi na czworaki i tak lazikuje. kiedys chyba dojrzeje do chodzenia jak czlowiek na dwoch nogach... Z Marcelinka tez bedzie dobrze ! Mezatka, to moj tez dusza towarzystwa..ale swojego. Dla mnie wakacje tez powinny byc rodzinne, ale jak sie nie co se lubi, to sie lubi co sie ma :P Z reszta ja tm bym nie wypczela na wakacjach samotnych z Nina. Moze za rok, ale teraz gdy ona taka glupiutka, wszedzie wlazi, wszystko otwiera, sciaga...dom juz prystosowany, ale obiekt wypoczynkowy niekoniecznie. No mialabym stresa. Kubus juz lazikuje ? Buziczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam was za literowki, ale od miesiaca mam nowy komputer i jak pisze szybko nie wchodza wszystkie znaki. Musze wolniej pisac i juz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znów przywracam nasz topik z głębin :p Piękna pogoda więc pewnie wszyscy na dworku siedzą, my też zaraz zmykamy na spacerek Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami tylko zajrzę tu do Was co się dzieje w mamusiowym świecie, już nie wpadam z wieściami, ze tym razem się nie udało, chociaż faktycznie kolejny raz się nie udało, zostałam z wynikiem 6:0. Mam jeszcze dwa mrozaczki, może to te jedyne ale wiecie jak to jest z nadzieją, trudno ją mieć po tylu porażkach. W kwestii ciąży zaczynam myśleć o planie B. NAwet podjęliśmy decyzje, trochę mi łatwiej :/ Teraz a\'propos wakacji to przeglądam oferty, bo ja muszę pochwalić mojego M ze jeździmy zawsze, nie ma bata dwa tygodnie w jakimś ciepłym miejscu na plaży, najcudowniejsza była Tajlandia - pokochałam całym serduchem to miejsce. Telesforka życzę Ci z całego serducha sukcesu, baardzo często pierwsze IVF się udaje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Widzę, że jak każda z nas była na etapie badań i latania po lekarzach to było o czym pisać, a teraz co się dzieje?:P Każda zagląda, że reszta się nie odzywa i kicha. U nas marnej pogody ciąg dalszy - siedzimy i kisimy się w domu. Robiliśmy 2 podchody do spacerów, żeby małą dotlenić i oba skończyły się zadekowaniem się pod dachem - raz u moich rodziców, drugi raz u babci - ledwie zdążyłyśmy przed burzą. A w domu jak w domu. Mała najlepiej dogaduje się z tatą. Ten gada w jej języku i potrafi tym dziecko doprowadzić do głośnego śmiechu. Mi się to niestety nie udaje - pewnie córcia kojarzy, że te wszystkie mniej przyjemne zabiegi typu 5-krotne przebieranie w razie potrzeby, albo czyszczenie noska to moja niewątpliwa zasługa:P Ani77 - nie wiem co Ci napisać. Przykro mi że kolejna próba się nie udała:( Tak sobie myślę i wiesz co - ja bym na Twoim miejscu jeszcze raz przed planem B zmieniła lekarza i klinikę. Polecałabym mojego-masz do niego niewiele dalej niż ja, a może w tym tkwi problem? Jesteś zadowolona z usług tego dotychczasowego? Baby wracajcie!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare - ale u mnie zawsze było wszystko super, stymulacja, piękne komórki, swietne zarodki, więc nie mam nic do zarzucenia mojej lekarce. Ja już nie mam siły na kolejną stymulację, ileż można? a to jest moja druga klinika :( a u mnie burza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, jest mi ogromnie przykro, ze tyle prob i sie nie udalo :( MAm nadzieje, ze w planie B znajdziesz swe szczescie, a moze kiedys poczujesz serduszko pod swoim sercem, jak moi znajomi, adoptowali dziewczynke po 7 latach nieudanych prob, a w 6 miesiecy pozniej zobaczyli II kreski na tescie - naturalnie. Ona podobno miala zrosty na jajowodach, kilka przebytych zapalen , on slabe nasienie,wedlug lekarzy zero szans na naturalne poczecie a jednak sie udalo. Dzis ciesza sie dwojka wspanialych dziewczynek :D Zycze ci wszystkiego najlepszego !!! Voltare, no coz...nie ufaj tatusiom :P http://www.youtube.com/watch?v=Ls8pzbHITNU&NR=1 To zart oczywiscie, ciesze sie ze tatus umie bawic sie z malutka. :) A Ninka ma chrypke, zgrzypi jak zdarta plyta. Nie wiem czy dawac jej jakis syropek profilaktycznie, czy nie..poki co dalam herbaty z malinami. Goraczki nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani77 - w takim razie trzymam kciuki, aby Wasza decyzja wynagrodziła Wam te wszystkie dotychczasowe niepowodzenia. A może tak jak pisze Surfitka otrzymacie od losu piękny podarunek za Wasze dobre serca:) Niemniej jednak - nie zmagaj się z tym sama i wpadaj do na częściej:) Surfitka - :D tatuś wpatrzony w córcię jak w obrazek - twierdzi, że mała odziedziczy po nim wszystko łącznie z charakterem (o rany!) :P Niewykluczone, że jakby nie zdrowy rozsądek, to z tego nadmiaru uczuć rozpuściłby bąka jak dziadowski bicz!:P A na chrypkę Ninki proponuję zrobić syropek z buraka - na pewno jej nie zaszkodzi, a przynajmniej chemii w nim nie ma, no i słodziutki, więc na bank jej będzie smakował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam przepis - po prosu odkrawasz czubek buraka, w samym buraku wykrawasz jego środek (tak troszke) i sypiesz tam cukier jak do kubeczka i nakrywasz tym ściętym czubkiem jak pokrywką. Odstawiasz do ciepłego i bardzo szybko puszcza sok - jest on skuteczny i na chrypkę i na kaszel. Potem możesz nieco pogłębiać tego buraka i podsypywać cukrem co jakiś czas. W ciąży próbowałam się nim ratować w razie czego i pomagało. No a jak byliśmy z bratem mali to był lek nr 1, bo wszystkie inne były gorzkie i niedobre:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×