Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Ja po wizycie u gina - KTG w normie, szyjka jeszcze 1cm :/, rozwarcie 2cm - zalecenia: sex i spacery :). I trzeba czekać na rozwój sytuacji. Jak się nic nie stanie to mam następną wizytę 7 maja (czyli już po terminie) :/. Piorę wózek i fotelik - może jak zapomnę o porodzie i zajmę się czymś pożytecznym, to poród sam przyjdzie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dziewczyny, ja jutro zaczynam 36 wg USG i mam 38 + 3 wg OM. Teraz już jestem bardziej spokojna. Ciekawa jestem jak to będzie po zdjęciu pessara w poniedziałek :-)). Mała się tak rozpycha, że mało brzuch mi nie eksploduje :-)). A mówi się że dzieci pod koniec ciąży mają mniej miejsca i mniej się ruszają. U mnie nic z tych rzeczy na razie nie zauważyłam. Czuję też większe parcie na kanał rodny itp. Po zdjęciu pessara zostały mi do kupienia jeszcze karmniki :-)). Może polecacie jakieś sprawdzone marki? Ja mam jakoś obawy do kupowania przez internet, nie wiem jak z dopasowaniem miseczek itd. Czekam na Wasze opinie i porady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, widze ze u nas nicsie jeszze nie rusza :) Ja dzis jak wstałam o 9 to dopiero sie połozyłam, niestety te kłucia sa okropne, dzis stałam na ulicy i kroku nie mogłam zrobic, potem przeszło. ja mam stanik stary di karmienia, beznadziejny bo ma takie szwy akurat na brodawce wiec nie polecam. lepszy kupie jak bede karmic, bo z pierwszym synem nie bardzo mi poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysica pewna jestes że kłuje tam głębiej? mnie ostatnio czasem dopada jeszcze inne paskudztwo-spojenie łonowe, pioruńsko kłuje właśnie, ciężko jakikolwiek ruch wykonać:/ jestem po wizycie-białka w moczu nie ma już sladu, paciorkowiec też nie przypałętał się:) ale tak mnie ciśnie brzucho, że lekarka powoedziała, ze moze powoli poród rozkrecac sie, a ja tak chciałabym jeszcze do konca 37tc, czyli do 7maja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to takie kłucie od szyjki nie od spojenia , nieraz mam tak podczas miesiaczki, no ale nie tak bolesne, 2 maja ide do gina zobacymy co powie, wogóle mam wtedy wrazenie jakby mi wszystko od dołu miało wypasc....moze to nacisk na pessar...obym jeszcze troche wtrwała...jutro cały dzień w domu wiec bede grzecznie leżakowac. Dzieciaczkowo wytrzymaj jeszcze troszkę:) kurde mody mi zaraz dziure w brzuchu zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja bym chciała, żeby było już za miesiąc... Wy byście już z dziećmi na 100 % były, a ja - już bym miała ciążę donoszoną :) Pessar będę miała zdejmowany 23 maja, także już mniej niż miesiąc:) Trzymam kciuki za te już gotowe do porodu i za te którym jeszcze chwilkę brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mi wczoraj wieczorem odleciał prawie cały czop (taki wielki!)... dziś jakieś strzępki mi jeszcze lecą. Jakoś mnie ciągnie w szyjce - to chyba przez ten czop właśnie... Mam nadzieję, że coś się zacznie w końcu, bo w sobotę zaczynam 40tc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia super, coś się ruszyło!!:D ze stanikiem tez bym nie szalała, bo nie wiadomo co wyjdzie z karmieniem, kupiłam 3 szt w sklepach, za odpowiednie pieniadze oczywiście i masakra, może taktrafiałam, przymierzałam niby, ale tego nie dało sie nosić, rozmiaru zupełnie nie trzymały, po domu chodziłam w koszulkach wypchanych tetrówkami;) aż któregoż dnia mama przyniosła mi na próbę 1szt z bazaru, za 10zl! cudo, super bawełenka, rozmiar trzyma, w ogóle świetny, dokupiła mi jeszcze 3, i mam do nastepnej dzidzi jeszcze:) p.s.wygotowuje właśnie oporządzenie do laktatora;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia to pewnie juz terz pójdzie:) duzo ruchu, masaz brzuszka, mozesie uda przed wekendem majowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dzieciaczkowo, dzięki za poradę co do karmnika, chyba kupię najprostszy do szpitala a potem zobaczymy :-)). Ja dziś w nocy miałam straszne bóle w pachwinach i brzuch mnie bolał. O 4:40 wzięłam nospę i luteinę i wszystko się pomału uspokoiło. Z jednej strony chciałabym żeby to było już, z drugiej wiem, że dla maleństwa chyba byłoby dobrze żeby jeszcze się wygrzało... Tak jak wcześniej pisałam, u mnie z tymi datami mam mały zawrót głowy bo nie wiem na ile dziecko jest rozwinięte - wg której daty liczyć...wg OM: 38 tydz +4 ( więc ciąża już spokojnie donoszona), wg USG: 36 tydz +1. USG i zdjęcie pessara mam dopiero w poniedziałek więc przynajmniej do tej daty chciałabym dotrwać, chociaż w taką pogodę to trudno jest wieść spokojny i oszczędny tryb życia :-)). Tusia- trzymam kciuki, u Ciebie to już chyba lada chwila :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dzieciaczkowo, moja gin bierze pod uwagę termin z USG z 11 tyg i lek który je robił, mówił by tego się własnie trzymać. Z tego USG termin mam na 23go maja. Ja sama osobiście nie jestem do końca pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też tak mówili w obu ciążach, jeśli termin z usg tego tzw genetycznego, bo tylko ono jest wiarygodne (potem dzieci różnie rosną, tak jak i my mamy rózny wzrost, sylwetke) rozni sie od termiznu z OM ponad 7dni, to bierze sie pod uwage termin z usg, ciekawe jak to u ciebie wyjdzie ale chyba musisz na ten termin z OM byc przygotowana;) wczoraj odkryłam wpisy w mojej ksiazeczce ciazy nt wysokosci dna macicy, mam p/w wpisane z ostatniej wizyty, czyli że albo tak jak 32tc, co na pewno nie, albo koncówka, ze niby opusciło sie u mnie gin obstawia ze swojego usg wlasnie z 11tyg tez, ze 24.05, z OM 28.05, wiec zadna roznica, ale mialam usg w 5tc, to wychodzilo 10.05, tylko robil to inny lekarz i moja mówi że nie zna, nie wie jak zrobione i nie bierze po uwagę, tez siedze jak na szpilkach;) wiem ze pozniejszych usg nie bierzez sie pod uwage, ale jak bylam 2tyg na 4d, robil kto inny to tez wyszlo 10.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dzieciaczkowo, jestem przygotowana na wszystkie możliwe terminy :-)) tylko że gdyby to był rzeczywiście 38 tydz to mogłabym sobie na więcej pozwolić... Odnośnie pessara to moja gin nic nie mówiła oprócz tego że są dwa typy kobiet u których jest zakładany pessar: jeśli rzeczywiście był on potrzebny kobiety takie rodzą bardzo szybko po zdjęciu krążka, jeśli był założony bardziej profilaktycznie - rozwiązanie następuje w terminie a często jest to ciąża przenoszona. Wiadomo jednak że jak się zakłada pessar to nie wiadomo jakim jesteś przypadkiem :-)). Tak więc sama jestem ciekawa jak będzie ze mną po poniedziałku i jak się będę czuła :-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeja wszystkie mamy podobne terminy, ja na 27 maj i wg OM i usg. Mi lekarz powiedział, ze nieraz po zdjeciu pessara wie to już jutro trafi na porodówke. Ja nie wiem jak to jest ze zdjęciem pessara, bo w pierwszej ciązy mialam inaczej. Miałam problem z lekarzem (nie chciaał dać l4 bo to już 38 tc) dał mi skierownie do szpitala. W niedizle wziełam ostatni fenoterol, w pon. przyjelli mnie do szpitala ( w sumie nie mieli podstaw bo nic się nie działo), nikt pessara nie zdjał. W nocy z pon na wt. zaczęły sie skurcze, takie miesiaczkowe więc w nocy poprosiłam żeby mi zdjeli pessar. Cały wtorek przechodziłam w szpitalu, w sumie nikt sie mną za bardzo nie interesował więc ja też nie wychylałam się. Skurcze były ale do zniesienia, robili wszystkim ktg i dopeiro tam panie zorientowaly się że poród w toku i oznajmiły że będizemy rodzić. 3 godziny i młody był na świecie. Moze jakbym miała pessar zdjety wczesniej to poszłoby jeszcze szybciej. kupiłam wkońcu wózek jupiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka 31
Hej dziewczyny. Mi w pierwszej ciązy ginka zdjęła pessar, a na drugi dzień urodziłam. Kroplówka oxy, bóle krzyżowe ale dało sie przeżyć. Rodziłam 4 godziny, do tego nie dość że mnie nacięli to jeszcze było pęknięcie, więć możecie sobie wyobrazić jak się czułam :) Mały urodził się 4 dni przed terminem. Wczoraj byłam u ginki.Fenoterol mi zmniejszyła do 4x 0,5 tabletki. W poniedziałek na ktg aw środę na zdjęcie pessara. W środę będę miała skończony 37 tydzień. Coś czuję, że później już pójdzie z górki.Pytałam o posiew na paciorkowca. Powiedziała, że nie zrobimy, tylko jak mi zdejmnie pessar to przepisze jakieś globulki żeby się jakieś bakterie nie przyplątały. Trochę mnie to martwi. W pierwszej ciąży też nie miałam wymazu robionego tylko przed samym przyjęciem na porodówkę pobrali mi wymaz i wyszły jakieś bakterie.Szkoda, bo chciałam rodzić w wodzie. Przy pierwszym porodzie były zielone wody, i pytałam ją o to wczoraj. Mówiła mi, że zielone wody są jak jest niedotlenienie, starzejące się łożysko lub przenoszona ciąża, a mały urodził się 4 dni przed terminem. Dlatego teraz wolałabym tego uniknąć i urodzić wcześniej, tak żeby mały znowu nie ważył 4 kg :) I teraz nie wiem, czy dalej leżeć czy rozruszać się trochę, bo nie mam siły wejść po schodach, taka słaba jestem. Jakby przyszło mi rodzić to nie wiem skąd bym na to wzięła siłę. Tusia- trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja w pierwszej ciazy nie miałam zadnego posiewu ani globulek..spytam sie teraz gina jak bedzie. Ja mam jak ty, po schodach ide jak starowinka. Moze troszke po domku sie wiecej ruszaj. Ja podczas porodu nie miałam siły wypchnac malucha, podłaczyli mi tlen bo miałam odlot a lekarz w końcu na siłę wypychał dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj coś czuje, że Wy mnie wyprzedzicie z porodami ;). Dziś trochę "żywej krwi" w upławach i pokarm mi się pojawił (w poprzedniej ciąży pojawił mi się po porodzie, więc się zdziwiłam). Pozmywałam podłogi, powiesiłam pranie i czekam... Tak ciepło się zrobiło... a mi nogi puchną, jak za długo na dworze jestem :/. Trzymajcie się w 2pakach jak najdłużej! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzeciaczkowo
byle do środy, potem poluzuj z oszczędzaniem się, skończone 37tc;) to mój wymarzony termin, kiedy tez zamierzam wrocic do normalnej aktywności, po kilku mies leżenia:) w 1 ciązy tez mi nie robili zadnych posiewow, w tej tak, ale nie jest to jeszcze wszedzie praktykowane, chodzi przede wszystkim o paciorkowca, moze kup w aptece zestaw do pobrania posiewu, niech Ci pobiorą (bo rozumiem,ze lekarz niekoniecznie jest skłonny to zlecic), schowaj do lodówki i na drugi dzien zanies do badania prywatnie (nie wiem nawet czy jest to refundowane), ja zapłaciłam 38zl (ale chodze pryw własnie do gin), w razie jak coś wyjdzie to od razu podczas porodu dostajesz kroplówkę z antybiotykiem, żeby nie zarazić dziecka, no chyba,ze masz miec cc, to ryzyko wtedy nie istnieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i tak chodzę prywatnie więc za wszystko chodzę, posiew mialam robiony ale tyddzień przed założenienm pessara. I tak się zastanawiam, jak pobrać próbkę na posiew bo to musi być z szyjki jak mam pessar i lekarz nie zakłada wziernika?? Mnie łapią skurcze coraz silniejsze, dzis dużo lezałam, jutro niestety jestem sama z małym więc nie bedize tak luksusowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam pessar w ciazy od 14 tyg do 37.i lekarz pobieral posiew ,da sie pobrac bo pessar nie zamyka szyjki dlatego tez uplawy sie wydostaja na zewnatrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysica, mi lekarz pobrał posiew przed zdjęciem pessara, żeby nie zabrudzić próbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też robił mi to lekarz i też teraz, jak mam pessar, bez wziernika, ale może na wizycie na której bedziesz miała zdejmowany krążek, najpierw Ci pobierze, wprawdzie na wynik czeka się, ja 5dni, ale może zdążysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka 31
Kurcze dziewczyny wy jesteście skarbnicą wiedzy :) Dzięki. Zobaczę w poniedziałek co mi powie na tym ktg. Problem w tym, że doktorka przyjmuje w środę od 10.00 a do 10.00 pobierają próbki w laboratorium więc nie zdążę, w czwartek jest święto a w piątek to ja już pewnie będę leżała na porodówce, cholera jasna, tak źle i tak niedobrze. Mam rodzić sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki zapytam co i jak:) najgorsze ze ja ide 2 maja i jak mi nawet pobierze, to laboratorium bedzie zamkniete, a na drugi dzień jest swieto, a potem jak bedzie zdejmował to ja sie obawiam ze nie doczekam na wynik i wyladuje na porodówce...moze rzeczywiście jakies globulki na zapas?? zobacze i napisze co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka 31
Mysica my jesteśmy w podobnej sytuacji :) Kiedy masz mieć ściągany pessar? Ja 2.05 a termin na 23.05, ciekawe kiedy urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elilka to wczesnie ci lekarz sciaga. Ja mam termin na 27 maja, a sciagniety bede miała albo w 37 tc czyli 9 maja, albo w 38 tc czyli 16 maja. Teraz 2 maja lekarz ma podjac decyzje co i jak, bo ja mam dodadtkowo mało wód płodowych i musze to kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrezta ni wiem czy wogóle dotrwam, bo leze juz mało, wczoraj tak mi zal było bo cały dzień byłam sama z synkiem, ze wyszlismy na godzine na plac zabaw 9 no ale to 20 metrów od klatki i w sumie siedziałam non stop na ławce, ale wiezorami twardnienia na maksa i bóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×