Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Hej! Mnie upławy strasznie męczą... Jak gin zdejmie mi pessar to miną one czy i tak zostaną do końca ciąży? Już wszystko mi dokucza - nogi drętwieją od leżenia, jak chodzę to mnie boli podbrzusze i ciągle mam takie bóle jakby menstruacyjne... Już bym chciała urodzić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki ida Was sie! tak jak nam sie udało! ja leżałam od 30 tyg,urodziłam w 38. Szyjka krótka,miękka,rozwarcie. Ale udało sie :) i może przeż to szybko poszło :) ja w łóżku oglądałam wszystkie sezony chirurgów i gotowych na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Oj tusia001 jak ja Cię dobrze rozumiem. Do końca życia nie zapomnę końcówki mojej drugiej ciąży. Czasem już płakałam żeby już w końcu urodzić a tu nic. Ale bóle przypominające te przy okresie mogą świadczyć że coś się zaczyna szykować :) Upławy po zdjęciu krążka miałam chyba nadal ale już dużo mniej Jeśli chodzi o wagę to ja w pierwszej ciąży przybrałam prawie 30kg a w drugiej miedzy 8 a 10 :) dokładnie nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dziewczyny, dzięki za wsparcie :-). U mnie brzuch nawet nie boli bo dużo się oszczędzam a skurcze mam 2 na dzień więc są w normie. Raz tylko w nocy się obudziłam i tak mnie bolało podbrzusze że myślałam, że to już.. ale wszystko się uspokoiło. Moja Natalka tylko tak kopie że czasami się zastanawiam co ona w tym brzuchu wyprawia, pływa, skacze na główkę :-)).? Tak w ogóle to mam do Was kilka pytań, pomóżcie :-) 1) Macie już wybrany szpital bo ja się ciągle waham który wybrać, interesuje mnie Wawa? 2) Czy powinnam zdecydować się na położna zamówioną indywidualnie czy to ma sens? Jakie są Wasze przemyślenia? 3) Co do pessarium, nie dostałam żadnych globulek przeciwbakteryjnych. Czy nie powinnam ich brać profilaktycznie? Jakie macie doświadczenia? 4) Jak jest u Was z tym oszczędnym trybem życia, na ile sobie pozwalacie, bo ja mimo pessarium ciągle się boję i większość czasu leżę. Gdzieś w postach wyczytałam, że po 32 tyg już można na więcej sobie pozwolić, nie wiem tylko dlaczego akurat wtedy... Jak macie czas to piszcie, czekam na Wasze opinie i odpowiedzi :-)) pzdr aggi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggi, to w którym tygodniu Ty jesteś? Bo z tego co podałaś to w końcówce 37 tc... To jeszcze masz pessar? Ja mam mieć zdjęty w 36 tc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Hohliki nie śpią, termin mam oczywiście na 13 maja wg OM i 23 maja wg USG :-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggi1, no teraz to się zgadza :) . Ja mam 5.05 z OM i 24.04 z USG, więc podobnie. O tabletki dopochwowe poprosiłam sama jak poczytałam na forum o pessarze. Lekarz przepisał mi gyno-femidazol co 2-3 dni. Teraz biorę tak 2 razy w tygodniu. Za 2 tygodnie mam wymaz z pochwy to się okaże czy się mi nic nie przyplątało... Na szpitalach warszawskich to się nie znam - będę rodziła w Płocku lub Płońsku (chociaż nie słyszałam o tych szpitalach nic dobrego, ale są najbliżej). Ja niby z tygodnia na tydzień mniej się oszczędzam, ale i tak duuużo odpoczywam. Pewnie dopiero w 37 tc dam już sobie spokój z tym oszczędzaniem. Wtedy dzidzia będzie na pewno bezpieczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
No to tussia szczęśliwe rozwiązanie będziesz miała nieco przede mną :-)). Do mojego gina idę w poniedziałek to się podpytam o te tabletki. Będę miała też robiony wymaz ale mam nadzieję że nic złego tam się nie dzieje...zobaczymy i dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola23395
tusiu a ten wymaz z pochwy to nie czasem wymaz na bakterie GBS ja jutro ja robie bo robi sie tak od 34 do 37 tyg to akurat bo w piątek 35 tyg , ja jutro zrobie to zdąże na wypadek jakby sie co wcześniej miało na poród.a jak jest u was kierują was na to badanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggi - Ja chcę rodzić na Karowej. Pierwsze dziecko rodziłam na Inflanckiej i nie byłam zadowolona. Teraz moją ciążę prowadzi właśnie pani doktor z Karowej i mam nadzieje, że jak już się zacznie - będą tam miejsca. Na razie w piątek idę tam na pobyt weekendowy - właśnie na założenie passara. Trochę się porozglądam :) Jeśli chodzi o położną - ja nie będę zamawiać. Natomiast zdecyduję się chyba na indywidualną pomoc pielęgniarki na pierwszą noc po porodzie. Chyba, że tym razem mi pójdzie szybko i nie będę czuła takiej potrzeby. Pierwsze dziecko rodziłam dobę, a wcześnie nie spałam też przez dwa dni. Pierwsza noc po porodzie była dla mnie bardzo ciężka. Mam brać luteinę 2x2. Na tą chwilę leżę praktycznie non stop - ale jeszcze nie mam pessara założonego. Zobaczymy co mi powiedzą w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Minimini, dziękuję za odpowiedź. Fajny zbieg okoliczności bo ja też mam w tej chwili gin z Karowej :-)). Odnośnie pessara to miałam do wyboru zakładanie go w szpitalu bezpłatnie i pozostanie na weekend na obserwacji albo założenie go w gabinecie gdzie przyszłam z własnym pessarem. Wybrałam ta drugą opcję bo szpitali mam już dość :-). Samo zakładanie trwa chwilkę i mnie nic nie bolało. Trzeba tylko się rozluźnić a nie napinać. Nawet go nie czułam po założeniu i teraz też nie. Na Karowej miałam robioną kolposkopię przez dr Romeyko. Szpital zbiera dość dobre opinie i ma chyba niezłe zaplecze medyczne gdyby coś się działo. Ja myślałam jeszcze o Kasprzaka bo akurat tu mam bliżej ale nigdy tam nie byłam. W czasie ciąży byłam jeszcze na Wołoskiej (miałam pobierane tam wycinki do badania) ale jakoś z tego miejsca wieje chłodem, choć opinie też ma bardzo dobre. Tak naprawdę to bardzo podobało mi się na Żelaznej. Dwa razy tam byłam w związku z krwawieniem i położne były baaaardzo miłe i ciepłe. Czułam się za każdym razem jak w domu. :-). Sam klimat super i pewnie tam był poszła gdyby nie to, że nie mają zaplecza medycznego dla maluszka. Gdy coś się dzieje dziecko jest przewożone na Kasprzaka. Tak więc tyle mojego rozeznania :-)). Odnośnie pomocy pielęgniarki po porodzie to daj proszę znać jak to można załatwić, nie mam doświadczenia. Taka pomoc na pewno jest super i bardzo podoba mi się taki pomysł. Ja w tej chwili też biorę luteinę i dodatkowo nospę ale czuję się bardzo dobrze, dlatego mnie nieco roznosi :-)). Moja Pani dr cały czas jednak zaleca oszczędny tryb. Daj znać jak już będzie po założeniu pessara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggi - moja mama chodziła i nadal chodzi do dr Romeyko :) Jeszcze nie wiem, jak załatwia się pomoc pielęgniarki, ale wszystkiego dowiem się w weekend:) A tak z ciekawości - kto prowadzi Twoją ciążę? Ja jestem u dr Wojciuli, tyle, że wizyty mam w prywatnym gabinecie. Też miałam możliwość założenia pessara w gabinecie, ale Pani doktor przekonała mnie tym zastrzykiem dla dzidziusia. Zresztą - to tylko 48h, więc dam radę, a przy okazji może zrobią mi jeszcze jakieś badania? A może ktoś mi wreszcie powie coś w temacie płci maluszka? Bo jeszcze nie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Minimini, Świat jest mały :-))). Moją ciążę prowadzi dr Nina Niewęgłowska i jak na razie nasza współpraca układa się super :-)). Też chodzę prywatnie ale na szczęście mam zasponsorowane z pracy dodatkowe ubezpieczenie. Odnośnie płci to ja poznałam na badaniu genetycznym/ USG w 21 tyg. Wtedy dowiedziałam się że będziemy mieli upragnioną dziewczynkę. Radość w domu była ogromna :-))....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx22190
cześć Dziewczyny Trochę się zmartwiłam bo dowiedziałam się że moja szyjka zaczęła się skracać a to dopiero 23tc dł. szyjki mam 26mm . Czy jak nie będzie się skracać to nie założą mi krążka? I czy w takim stanie można na spacery chodzić ?nie wyobrażam sobie non stop leżenia . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja leżałam 2 miechy,dacie rade,jak trzeba będzie to trzeba wytrzymać to leżenie dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja leżę od 28 tc. Do 32 tc tylko leżałam. Teraz już więcej chodzę, coś porobię w domu i robię krótkie spacery. Ale boję się jeszcze trochę, bo już tyle wytrzymałam to chcę wytrzymać do tego 38tc, czyli jeszcze 3 tygodnie. Zresztą, jak coś robię, to mnie boli i kłuje w podbrzuszu i kroczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja leżę od 28 tc. Do 32 tc tylko leżałam. Teraz już więcej chodzę, coś porobię w domu i robię krótkie spacery. Ale boję się jeszcze trochę, bo już tyle wytrzymałam to chcę wytrzymać do tego 38tc, czyli jeszcze 3 tygodnie. Zresztą, jak coś robię, to mnie boli i kłuje w podbrzuszu i kroczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak się czujecie po weekendzie? Mi się zaczyna "pracowity" tydzień, bo wyprawiam urodziny synka w sobotę... Do miasta wyskoczę po zakupy, to się trochę rozerwie ;). A poza tym pieczenie, gotowanie itp. Mam tylko nadzieję, że za bardzo mnie nie będzie brzuch bolał, bo wtedy będzie kiepsko... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Ja właśnie mam zapowiedziane, że przyjdą znajomi w piątek więc szykuje mi się też imprezka :-). Wszyscy pewnie będą hulać a ja jak zwykle wzniosę toast soczkiem. W końcu trochę więcej poprzebywam z ludźmi bo ten pessar zdecydowanie utrudnia życie towarzyskie. Dostałam tez wczoraj trzy pudła ciuszków od mojej siostry ciotecznej po synku. Szykuje się więc przebieranie, pranie itp... :-) Dziś idę do gina i zobaczymy jak tam moja szyjka i czy wszystko jest ok. Mam też mieć pobierany posiew. Minimini, daj znać jak tam założenie pessara i wrażenia ze szpitala. Czy umówiłaś się z jakąś pielęgniarką na opiekę po porodzie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem. Szpital - ok. Założyli mi pessar w piątek, a w sobotę i niedzielę odpowczywałam ( nie wiem po co w szpitalu). Nie dostałam tego zastrzyku sterydowego... W sumie to się nawet cieszę :) Jeśli o opiekę pielęgniarki chodzi - to widziałam cennik, i z tego co wiem to się zgłasza potrzebę opieki jak już do porodu jedziesz. Może da radę umówić się z jakąś konkretną, ale to może od lekarza się dowiem na wizycie. Opieka pielęgnacyjna nad pacjentką po operacji lub zabiegu ginekologicznym, nad matką i noworodkiem lub samym noworodkiem po porodzie siłami natury lub cięciu cesarskim Koszt dyżuru jednej położnej lub pielęgniarki wynosi: od godz. 21 do 7 - 320 zł od godz. 7 do 14 - 225 zł od godz. 14 do 21 - 225 zł Mm zalecenie dalszego leżakowania, ale mogę też się pokręcić po domu, lub wyjść na ogród posiedzieć na ławeczce. Zdejmą mi pessar za 8 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anankee
dziewczyny pessar wcale nie musi być ściągnięty wcześniej. Ja miałam ściągany dopiero tuż przed porodem. W nocy odeszły mi wody, więc pojechałam do szpitala. Zdjęli pessar, za godzinę zaczęły się pierwsze skurcze, a za 1,5h już urodziłam synka :) także ekspresem :) czego i Wam zyczę :) A teraz mój synio ma już prawie 3 miesiace :) ja miałam pessar od 26tc. Urodziłam w 37. Ostatnie 4 tygodnie przed porodem funkcjonowałam już normalnie, wcześniej głównie leżałam i zero jakiegokolwiek wysiłku. Dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jola23395, jak tam? Zdjęty masz pessar? Jak po zdjęciu się czujesz? Ja za tydzień już też będę po zdjęciu :). Ale się coś od kilku dni źle czuje - kilka razy na dzień łapią mnie bóle "miesiączkowe" i brzuch mi częściej twardnieje... Nie mam bolesnych skurczy, więc mam nadzieje, że doczekam następnej wizyty u lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Ja właśnie w 30 tydzień wkraczam. Zazdroszczę, że wy już tak blisko rozwiązania! Ja do połowy maja czekam i odetchnę wtedy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola23395
hej tusia.no niestety nie zdjoł krążka ponieważ pierwsze dziecko urodziłam w 36 tc wiec stwierdził ze i to moge ale zaraz po swietach ma go wyjąć.tak czekałam na wyjęcie a tu nic,może przyczyniło sie to ze w moczu wyszło mi białko 0,17 co prawda śladowa ilość troszke napuchłam ale jestem pod kontrola lekarza,cisnienie mierze w domu i jak na tą okolicznosc to ok i mam powtorzyc mocz po niedzieli jak nie urosnie białko to ok a jak tak to szpital .także odliczam do świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jola23395, ja też od paru dni puchnę... Wyniki odbieram w poniedziałek i mam nadzieję, że u mnie będą ok i zdejmie mi ten krążek w czwartek... Chociaż z drugiej strony boję się rodzić w święta, bo w szpitalu nie wiadomo kto zostaje na dyżur... Nie martw się. Będzie dobrze! Już tak niewiele nam zostało do końca! Damy radę :) minimini26, ja zaczęłam pisać na tym forum od 28 tc, jutro zaczynam 36tc. Naprawdę szybko leci ten czas. Odpoczywaj, a będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dziewczyny, jestem po wizycie u gin i na razie u mnie bez zmian tj, krążek trzyma tak jak wcześniej i jest ok. Zrobiłam badania po posiew i czekam na wyniki. Mam nadzieję że nic się nie przyplątało, wyniki krwi i moczu w normie :-) Niestety u mnie gin nie pozwala mi nawet na 10 minutowy spacer, mogę sobie ewentualnie posiedzieć na balkoniku przy ładnej pogodzie.., oczywiście bez przegrzania organizmu bo to też nie jest wskazane, ech... Ja jestem w 32 tyg + 3 dni (wg USG), 34 (wg OM) i tak patrząc na kalendarz widzę, że niewiele czasu zostało...z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej lekko stresuję jako przyszła mama...:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jak po weekendzie? Ja się zajęłam gotowaniem i sprzątaniem przed weekendem i w piątek wieczorem prawie wylądowałam w szpitalu... Takie bóle "miesiączkowe" dostałam i brzuch mi się stawiał co chwilę... Na szczęście po gorącym prysznicu i położeniu się spać przeszło... Za 3 dni mam mieć zdjęty pessar to się okaże czy te bóle mi rozwarcia nie zrobiły... Poza tym od prawie tygodnia mam odczucie parcia na odbyt :(. Nie wiem z czego to wynika... czy pessar się zsunął i naciska w niewłaściwe miejsce? Czy może Mały już wstawił główkę w kanał rodny? A jak Wy się czujecie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola23395
Hej.ja też przesadziłam tylko że w niedziele nachodziłam sie po sklepach i obfity obiadek zjadłam i nagle skok cisnienia 150/90.a akurat mój lekarz miał dyżur w szpitalu i byłam z nim umówina na zapis i odrazu go obejżał i dał mi 3 godz w domu na odpoczynek i jesli by ciśnienie by nie spadło to miałam wrócić i niestety patologia.ale po 30 min w domku i odpoczynku było ok.ale i tak musze uważać i mierzyć i oszczędzać sie.Jejku jak ja niemogę się doczekać rozwiązania .Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro na ściągnięcie idę... Zobaczymy co to będzie... A dziś golenie mnie czeka :/. Już nie wiedzę się "wszędzie", więc mąż będzie wieczorem mnie "poprawiał" :). A co taka cisza na forum? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×