Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Jak ja byłam w szpitalu to dostałam też zastrzyk, Dexaven czy jakoś tak aby dziecku się płucka szybciej rozwinęły gdyby czasami miał być przedwczesny poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
A co w razie porodu przedwczesnego czyli tak jak w moim przypadku 26tydzień? Jakie szanse ma dziecko? Dexawen Ja też dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwira2811
Ja mam dwulatka w domu i też leżenie całkowite nie wchodzi w grę, po prostu to niemożliwe. Oj 26 tydz. to wcześnie ale szanse na pewno dziecko ma, poczytaj w necie, najlepiej na stronach medycznych .... gdzie wypowiadają się specjaliści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem, to dziecko, ktore rodzi się w 7 miesiącu ma większe szanse na przeżycie niż w 8, bo w 8 się dziecku płucka rozwijają. Miejmy nadzieję, że jednak uda Ci się donosić.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
A 7 miesiąc to od którego tygodnia się rozpoczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutkax, to jest mit że, dziecko, ktore rodzi się w 7 miesiącu ma większe szanse na przeżycie niż w 8. Z każdym dniem dłużej w brzuchu rośnie dziecko i rozwijają się jego organy. A jeśli chodzi o płuca dziecka, to każda z nas (bo ja też dostałam zastrzyk w 28tc) już nie powinna się tym martwić. Teraz trzeba jak najdłużej donosić dzieciaczki żeby się urodziły jak najbardziej rozwinięte. A 7 miesiąc to ok. 28 tc. Ja mam pessar właśnie od 28tc, teraz jestem w 31tc. W pt na kontrole idę. Coś mnie w pochwie i pachwinie prawej kuje jak za długo siedzę lub chodzę... Też takie kucia Wam się zdarzają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja lekarka mówiła, że jak dociągniemy do 33 tygodnia ciąży z tym krążkiem, to już będzie spokojna. Tak, że dla mnie od 21 t.c. do tego 33 t.c. to była cała wieczność, ale jakoś wytrzymałam. Na badaniach prenatalnych w 32 t.c. jak lekarka powiedziała, że płucka są już rozwinięte to mi od razu ulżyło. Ja nie dostałam żadnych zastrzyków, ani innych medykamentów, ale może dlatego, że krążek był założony jak szyjka jeszcze była w miarę długa. Po 32 t.c. pojawiły się częstsze skurcze macicy, ale dostałam Fenoterol 1/2 tabletki co 8 godzin, który jadłam do 36 t.c., do teraz 3 razy dziennie jem Magne B6. Trzeba tylko pamiętać, żeby się maksymalnie oszczędzać, nie dźwigać nic ciężkiego, nie stać, nie chodzić za długo, nie myć okien i podłóg, nie jeździć samochodem po dziurach, nie biegać po schodach, po prostu zwolnić tempo maksymalnie. Też myślałam, że tego nie wytrzymam, ale czego nie robi się dla maleństwa, leżałam na lewym boku aż mi biodro i noga drętwiały, teraz tylko czekam na szczęśliwy finał:) Będzie dobrze dziewczyny, musi być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
77Modliszka, a na kiedy tak w ogóle masz termin? Bo już możesz zacząć rodzić, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia001 > Termin mam na 8 marca, tak że w zasadzie mogę zacząć rodzić lada chwila, ale póki co kompletnie nic się nie dzieje;) Pewnie jeszcze będą mi wywoływać ten poród jak tak dalej malutka będzie chciała siedzieć w brzuszku. Dziś planuję dłuuuuuższy spacer, a od poniedziałku ostrożnie i powoli zabieram się za porządki w domu, może coś się ruszy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
Moja lekarka powiedziała, żeby prowadzić wypoczynkowy tryb życia. Biorę masę lekarstw- nospe forte, nitrendypine (w20tc dostałam skurczy), magne B6, żelazo. Przy pessarze też 2razy dziennie tabletka dopochwowo i co 3 dzień dopochwowo globulke. Kontrole mam dopiero 12.03 więc się oszczędzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
tusia001 ja miałam takie kłucia i nic się nie martw :) ciąża jest dużym wyzwaniem i wysiłkiem dla organizmu. Mnie pod koniec to już wszystko bolało, naciągało się wszystko i w ogóle :) jak przeczytasz to forum z datą ok 12.2010 to zobaczysz moje narzekania i błagania żeby już było po wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia001 > Ja od czasu do czasu jak miałam założony pessar też odczuwałam jakieś kłucia, czasem jak dzidzia się mocno ruszała, to miałam wrażenie, że mi się ociera o ten krążek i wszystko mi się w środku rusza. Nie wiem, czy to tylko wyobraźnia, czy faktycznie krążek się ruszał, w każdym razie po każdej wizycie u lekarza okazywało się, że pessar trzyma mocno i lekarka kazała mi się tym w ogóle nie przejmować. A pachwiny to mnie zaczęły pobolewać już w okolicach 30 t.c., a teraz po zdjęciu pessara to już w ogóle bolą, szczególnie jak w nocy wstaję z łóżka, nad ranem, potem jak już się rozruszam to jest lepiej. Czasem boli mnie w okolicach krocza, jakby mnie ktoś w nie kopnął;) ale to też podobno wynik tego, że wszystko przygotowuje się do porodu i się rozciąga;) Generalnie chciałabym żeby już było po wszystkim, a tu jak na razie nadal cisza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja powoli zaczynam pakować torbę do szpitala (chociaż jestem w 31tc). Mam nadzieję, że lekarz każe się mi oszczędzać do 36 tc, bo trzeba jeszcze ciuszki i pościel poprać dla Małego, poprasować itp. Jak to jest - czy nowo kupioną pościel trzeba najpierw przeprać w proszku dla dzieci? Tyle roboty, a ja sobie leże... A jak u Was przygotowania na przyjście dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia001 > Widzę, że Ty tak samo wcześnie się pakujesz jak ja:) Moja torba już od chyba 6 tygodni stoi spakowana, od czasu do czasu jeszcze tylko coś dorzucam, na koniec oczywiście dodam tylko coś do przegryzienia i wodę:) Co do pościeli to prałam wszyściutko. Nawet z ochraniacza na łóżeczko wyjmowałam wkład i wszystko prałam, rożki, ubranka, pieluszki tetrowe i flanelowe, okrycia kąpielowe, ochraniacz frotowy na przewijak, wszystko. Ja kupiłam Lovelę i w tym płynie prałam w 30 stopniach, po czym wszystko prasowałam, oczywiście z wyjątkiem welurowych i frotowych pajacyków:) Od miesiąca pokoik stoi gotowy na przyjście na świat małej Madzi, pościel już jest ubrana, tylko łóżeczko mam przykryte kocykiem, żeby się nie kurzyło. Nawet mam naszykowane nosidełko, a w nim rzeczy, które mąż przywiezie dla małej na wyjście ze szpitala. Tak, że pełna gotowość;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... mam ochotę na coś niezdrowego... chyba w piątek po ginekologu ( po ważeniu :) ) przejadę się na pizze z mężem. Ile przytyłyście w ciąży? Ja mam 31tc i 6kg do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od początku ciąży do dziś, czyli 39 t.c. przytyłam 12kg. Jadłam to na co miałam ochotę, nigdy nie jadłam za dwoje, bo po prostu nie miałam chęci na jedzenie w takich ilościach. Na początku ciąży jadłam pomidory dosłownie w każdej postaci: pomidory na kanapkach, spaghetti, pomidory ze śmietaną, pomidory bez śmietany, zupa pomidorowa, codziennie i w dużych ilościach;) Za to ostatnie dni mam nieodpartą ochotę na truskawki. Szkoda że nie ma świeżych, bo te mrożone nadają się tylko na koktajl, więc piję codziennie litr takiego koktajlu, normalnie nie mogę się oprzeć. A na kolację codziennie muszę zjeść chleb z dużą ilością dżemu truskawkowego, nie wiem co tak na koniec akurat na to mnie wzięło;) Dziś mija tydzień i 1 dzień od zdjęcia krążka i nadal NIC:) czekamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odebrałam wyniki moczu i leukocyty mam w osadzie :/. Mam nadzieje, że to przez tą wydzielinę od pessara (może coś skapnęło do kubeczka ;) ), a nie jakieś zakażenie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziewczyny, dwa tygodnie temu miałam założony szew, a dzisiaj jeszcze pesar... /czy czułyście go w sobie? Czy do niego trzeba się przyzwyczaić? Lekarz powiedział mi o upławach i według niego to wszystko, a ja czuję go, uciska mnie i mam wrażenie, że chce mi się do łazienki. Dajcie znać jak to jest przynajmniej na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borys07, ja czułam pessar przez jakieś 5 dni. Też miałam wrażenie, że muszę iść siusiu. Teraz już mam pessar 3tyg i już go nie czuje wcale. To pewnie kwestia psychiki - wiesz, że coś masz w sobie i dlatego czujesz uścisk... Przynajmniej u mnie tak było... Pozdrawiam A w którym tc jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bąbelek :)
Ja mam pessar i nie czuje go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bąbelek :)
Założyli mi go w 28 tc a teraz jest 35 i wszystko poki co jest ok. Na samym początku, tuż po założeniu czułam ze cos tam siedzi, ale nie uwierał mnie ani nic w tym rodzaju. Wrecz przeciwnie - czułam się bardziej "pospinana" co dalo mi wiekszy komfort psychiczny. Jak Cie uwiera, to idz do gina, może Ci go poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Byłam wczoraj u lekarza - szyjka z 25 mm zrobiła się 35mm! A niby nie może się wydłużyć... Mój mały ma już prawie 2kg, także mam wypoczywać do 36tc (czyli jeszcze 4 tygodnie :) ), a potem (jak to powiedział Pan Doktor) mogę sobie robić co chce :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. ja tez mam zalozont pessar od 7.02 . to jest moja 3 ciążą. 2poprzednie stracilam w 24 i 25 tygodniu (porody przedwczesne) podobno niewydolnosc szyjki. 13 lutego ide do szpitala strasznie sie boje bo zacznie sie wtedy 24 tydzien a nie chce znow urodzic tak wczesnie. moj ginekolog kaze lezec plackiem aby lazienka i jesc a tak to lezec ale mnie tak plecy bola ze musze troche pochodzic strasznie boje sie tego.jest moze ktos z podobnym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igunia922, nie martw się. Na pewno wszystko będzie dobrze. Jak pewnie czytałaś mi się szyjka po założeniu pessara wydłużyła o 1cm! Leżenie pomaga. Lekarz mówił, żeby leżeć na lewym boku. Kręgosłup mnie nie boli, także współczuję Ci tego bólu... A Ty jaką miałaś długość szyjki? Wszystkie pessarowiczki z tego forum urodziły w terminie, także bądź dobrej myśli. Ja już mam pessar od 4 tyg i na początku też się martwiłam, że szyjka będzie się dalej skracała, a jest wręcz odwrotnie. Życzę wytrwałości w leżeniu i zdrówka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia001 moja szyjka 29 lutego wynosila 40mm okolo bo doktor dokladnie nie mogl zobaczyc bo pessar przeszkadzal ale powiedzial ze jest nawet ponad 4omm, tylko ze ja zawsze mialam wszystkie wyniki w normie i zawsze bylo dobrze az tu nagle 2 porody przed wczesne. dodatkowo dzwonilam do wawy do profesora zeby skonsultowac sie to mowil ze wszystko ok i leczenie tez, dostaje luteine 2x2 i duphaston teraz 2x1 . wczesniej jeszcze mi brzuch twardnial pare razy dziennie i mialam zwiekszona dawke a jeszcze biore clexane w zastrzyku 0.4 wogole to mialam miec szew zakladany ale najpierw mialam lozysko przodujace na samym ujsciu a teraz mialam nisko schodzace bo zaczelo sie podnosic i doktor mowi ze jest narazie dobrze, wogole nie chcial zbytnio klasc mnie do szpitala bo on chyba mysl ze bedzie dobrze, ale ja wolalam bo jesli w razie czego to bede wiedziala ze robilam wszystko co moglam. dobrze ze jest takie forum to moge z kims pogadac bo maz mowi zebym nie robila sobie nadzieji bo jesli sie nie uda to moge sie zalamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Igunia trzymam za Ciebie kciuki.Moja koleżanka podobnie jak Ty traciła ciążęw 5-6 miesiącu.Teraz ma ślicznego synka:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a miala cos zakladane?? musiala tak samo lezec?? njgorsze sa te uplawy to juz masakra. wiedzialam ze bedzie wiecej ale nie az tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyjka mnie cała boli... Mały mnie strasznie głową uderza w szyjkę. Może mi przez to wypaść pessar? Albo zrobić się rozwarcie? Czuje jakby "wiotczała" mi ta szyjka i pochwa... a ginekologa mam dopiero za tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tusia001 jestem w szpitalu dostalam skorczy i jestem teraz na fenoterolu i szyjka mi sie skrocila i mam 3.7 boje sie bo troszke brzuch twardnieje ale to raczej malasie rozpycha i dlatego.juz podobno do konca zostane w szpitalu a od jutra aczyna sie 24 tydzien dopiero. ratujcie dziewczyny co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×